Opublikowany 21 lipca 2024
Aktualności, Aplikacja mobilna, Region, Gołdap, Regiony, Pisz, Węgorzewo

Przyciąga miłośników zagadek. Zakończono renowację tajemniczej kaplicy grobowej

Wyremontowana kaplica. Fot. FB Wójt Gminy Banie Mazurskie

Samorząd Bań Mazurskich zakończył remont okazałej kaplicy grobowej we wsi Zakałcze Wielskie. Władze gminy zastanawiają się, jak umożliwić zainteresowanym zwiedzanie obiektu.

Jak powiedział wójt gminy Banie Mazurskie Łukasz Kuliś w kaplicy wykonano zarówno prace remontowe, jak i zakonserwowano oryginalne drewniane trumny. Na czas renowacji wyjęto z nich szczątki zmarłych.

Mamy analizy antropologiczne, konserwatorskie, zyskaliśmy o tym miejscu sporo wiedzy. Zależy nam na udostępnieniu go zwiedzającym, miejscowym i turystom. Zastanawiamy się, jak to zrobić. Kiedyś udostępnialiśmy zainteresowanym klucz do kaplicy, ale choć z oddawaniem klucza nie było problemu, to nie każdy właściwie się w kaplicy zachowywał. Wiemy już, że bez nadzoru naszego pracownika nie będziemy nikogo tam wprowadzać

– powiedział.

Wójt Bań Mazurskich przyznał, że samorząd rozważa – w porozumieniu z konserwatorem zabytków – wyznaczenie dni, w których gmina otworzy kaplicę i udostępni ją zwiedzającym.

Zakończony właśnie remont kaplicy w Zakałczu był pierwszym remontem tego miejsca. Kosztował ponad pół miliona złotych. Samorząd dostał na remont rządową dotację.

Grobowiec w maleńkiej wsi Zakałcze w gminie Banie Mazurskie to miejsce, które przyciąga miłośników tajemnic, zagadek i niezwykłości. Leży zalewie kilka kilometrów od innego niezwykłego grobowca – piramidy w Rapie. Okazała betonowa kaplica grobowa w Zakałczu jest nakryta płaskim dachem, do środka wchodzi się po kilku stopniach. W podziemiu są dwie trumny ze zmumifikowanymi szczątkami dwóch dorosłych osób pozbawionych głów. Uważa się, że trumna dziecięca zaginęła.

O kaplicy i osobach w niej spoczywających niewiele wiadomo.

Nie zachowały się dokumenty dotyczące majątku i rodzin, do których należał. Majątek należał do rodziny Steinerów, ale ostatni z tego rodu, Hermann, zmarł w 1916 roku. W 1917 majątek kupił Bruno Bark, który zmarł w 1951 roku

– ustalił historyk i regionalista dr Jerzego Łapo.

Dotąd uważano, że grobowiec powstał w połowie XIX w. i spoczywają w nim szczątki Steinerów, choć nie znano ich imion. Według ustaleń Łapo datowanie to może być błędne. W jego ocenie, sama konstrukcja i styl kaplicy każą przesunąć jej budowę na latach 20. XX wieku. Ta zmiana oznaczałaby, że w grobowcu może spoczywać rodzina Barków.

Podczas prac remontowych przy odsłanianiu fundamentów kaplicy robotnicy znaleźli kilka szkieletów. To poświadcza, że kaplicę zbudowano na cmentarzu.

Ze względu na położenie, wygląd kaplicy i otoczenia miejsce to obrasta legendami. Tajemniczości dodaje m.in. wyryte na ogrodzeniu serce, pod którym widnieje data 1863. Legenda głosi, że w pannie z dworu – z rodu Steinerów – zakochał się kowal, ale panna zmarła. Jednak data na krzyżu grobowym w kaplicy nie pokrywa się z datą na ogrodzeniu.

Wiele legend związanych z grobowcem w Zakałczu i szczątków zmarłych, którzy nie mają głów. Według jednych, oderwali je młodzi ludzie, którzy w czasach PRL przyjechali tu do pomocy przy pracach polowych i grali nimi w piłkę. Podobnie mówi się o szczątkach z Rapy. Inne miejscowe legendy głoszą, że zmumifikowane głowy z grobowca młodzi chłopcy zatknęli na patyki i straszyli nimi dziewczyny.