Segregacja odpadów biodegradowalnych. „Ze śmieciami bio wciąż mamy problem”
Odpady biodegradowalne powinny trafiać do śmietników bez worków. Warto o tym pamiętać, bo okazuje się, że wciąż mamy spore problemy z segregacją takich odpadów.
Plastikowe opakowania sprawiają, że nawet odpowiednio posegregowane i oddzielone w naszych kuchniach odpady biodegradowalne, zostaną zaliczone do odpadów zmieszanych. Jak podkreśla Paweł Gęsicki z Zakładu Gospodarki Odpadami Komunalnymi w Olsztynie, najlepiej takie odpady wyrzucać do brązowych pojemników bez worków.
Są frakcją o dużym potencjale energetycznym. Powinny trafiać do biogazowni i tam sprzyjać wytwarzaniu biogazu. Natomiast, aż 40 procent tych odpadów organicznych trafia do odpadów zmieszanych. To, tak naprawdę, marnotrawstwo potencjału energetycznego
– wyjaśnił.
Z odpadami bio wciąż jest problem, bo około 40 procent trafia do śmieci zmieszanych zamiast do bio. Do brązowych pojemników bio nie możemy jednak wyrzucać pozostałości odzwierzęcych. Jedynym wyjątkiem są skorupki jajek.
A co zrobić z liśćmi? Jesień zagościła na dobre, a wraz z nią dylematy. Czy grabić liście? Jeśli je zgrabimy, to co z nimi zrobić? Ekolodzy radzą, by liście zostawić na trawnikach.
Zdaniem dr Beaty Płoszaj-Witkowskiej z katedry Architektury Krajobrazu UWM, to daje konkretne korzyści. W czasie panujących ostatnio bezśnieżnych zim, taka okrywa z liści jest szczególnie potrzebna roślinom.
Jestem zwolennikiem nie grabienia liści, ponieważ okrywa z liści powoduje, że rośliny lepiej zimują. Wiatr, który hula po ogrodzie, a nie mamy przykrywy śniegu, powoduje, że liście są poduszką zabepieczająca rośliny
– powiedziała.
Z pozostawionych na zimę liści korzystają też zwierzęta. Zapewnia to schronienie wielu gatunkom ptaków, wiewiórek, jeży i owadów.
Jeśli już zdecydujemy się zgrabić liście, to nie można ich spalać. Powinny trafić do odpowiednich kontenerów, najlepiej bez worków.
Posłuchaj wypowiedzi
Autor: A. Skrago
Redakcja: B. Świerkowska-Chromy