Polecane, Aktualności, Aplikacja mobilna, Region, Pisz
Bulwersująca sprawa z Kwiku: kontrole w gospodarstwie nie wykazały zaniedbań
Krowy i cielęta z gospodarstwa w miejscowości Kwik w powiecie piskim są już bezpieczne. W ubiegły piątek służby wyciągały wychudzone i tonące w odchodach zwierzęta z obory. Właściciele gospodarstwa trafili do aresztu.
Część zwierząt była tak słaba, że nie nadawała się do transportu. Polewano je wodą i karmiono na łące przez cały weekend. Teraz znalazły bezpieczne schronienie w innych gospodarstwach. Powiatowy Inspektorat Weterynarii w Piszu ujawnił, że w ciągu dwóch lat w gospodarstwie przeprowadzono dwie kontrole, które nie wykazały tak katastrofalnych zaniedbań, a sygnałów od sąsiadów nie było.
Dr Monika Kowalczyk-Czapla – powiatowy inspektor weterynarii w Piszu stwierdziła, że nie ma sztywnych wytycznych, które narzucałyby urzędnikom częste kontrole. I przekonywała, że inspektorat reaguje na wszystkie informacje. Jak powiedziała, inspektor otrzymał sygnał w piątek (przed weekendem) i nie zlekceważył go, tylko wspólnie z gminnym urzędnikiem udali się na miejsce, powiadomili policję i od razu rozpoczęli akcję ratowania zwierząt.
Prokuratura postawiła właścicielom gospodarstwa zarzut znęcania się ze szczególnym okrucieństwem nad co najmniej 90 sztukami bydła, w następstwie czego nastąpiła śmierć co najmniej 46 zwierząt, w tym cieląt. Do czynu tego miało dojść od września 2021 r. do 19 sierpnia 2022 r.
Sąd Rejonowy w Piszu aresztował Ewę P. i Wojciecha P. na 2 miesiące. W jego ocenie, pozostając na wolności, mogliby próbować nakłonić świadków do składania fałszywych zeznań, bądź w inny bezprawny sposób utrudniać postępowania karne.
Autor: D. Grzymska
Redakcja: K. Ośko