Polecane, Aktualności, Aplikacja mobilna, Region
Zaczęła się kalendarzowa wiosna. Co to oznacza?
Wiosna przyszła dokładnie o godzinie 16.33. Astronomowie definiują początek wiosny jako moment, w którym Słońce osiąga tzw. punkt Barana.
To jeden z dwóch punktów przecięcia ekliptyki, czyli kręgu odwzorowującego pozorny ruch Słońca na niebie oraz tzw. równika niebieskiego, czyli okręgu pokrywającego się z ziemskim równikiem.
W momencie, gdy Słońce przechodzi przez ten punkt, następuje równonoc wiosenna – czyli dzień i noc trwają dokładnie po 12 godzin.
– Następuje równonoc wiosenna. Oznacza to, że na półkuli północnej dni stają się dłuższe, a noce krótsze od dnia. I to do tego stopnia, że Słońce pod koniec maja u nas w regionie będzie chowało się na tyle płytko, że niebo nawet w środku nocy nie do końca będzie ciemne – zwraca uwagę Robert Szaj z obserwatorium astronomicznego w Truszczynach
W poniedziałek, czyli 21 marca, zacznie się natomiast wiosna kalendarzowa. Skąd ta rozbieżność? Jak wyjaśniają astronomowie, wynika to z tzw. precesji osi obrotu Ziemi.
– To jest ruch, który jest bardzo podobny do ruchu rozkręconego bączka – takiej zabawki dziecięcej – która w pewnym momencie zaczyna zataczać kręgi. W naszym systemie kalendarzowym dokładność tego kalendarza nie jest na tyle duża, żeby uwzględniać takie zjawiska – wyjaśnia doktor Leszek Błaszkiewicz z Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego i olsztyńskiego obserwatorium astronomicznego
Przed laty, data początku wiosny astronomicznej i kalendarzowej pokrywała się, i był to 21 marca. Precesja osi obrotu Ziemi będzie powodowała dalsze przesunięcie daty rozpoczęcia astronomicznej wiosny – od roku 2044 będzie to 19 marca.
Autor: A. Piedziewcz
Redakcja: K. Piasecka