Rocznica męczeńskiej śmierci bł. ks. Jerzego Popiełuszki. W Olsztynie upamiętniające uroczystości
37 lat temu, 19 października 1984 roku, zginął męczeńską śmiercią błogosławiony ksiądz Jerzy Popiełuszko. Kapłan został porwany i bestialsko zamordowany przez funkcjonariuszy SB.
Był duszpasterzem ludzi pracy, kapelanem warszawskiej Solidarności, obrońcą praw człowieka w PRL. Miał 37 lat. Jako męczennik za wiarę, ksiądz Jerzy został ogłoszony błogosławionym w 2010 roku, po 13 latach procesu beatyfikacyjnego. Obecnie trwa jego proces kanonizacyjny.
Msze za Ojczyznę odprawiane przez księdza Jerzego w kościele św. Stanisława Kostki w Warszawie gromadziły tysiące ludzi. W homiliach kapłan mówił o obronie ideałów Solidarności, a także o sprzeciwie wobec przemocy. Publicznie krytykował nadużycia komunistycznej władzy. Przestrzegał jednocześnie przed nienawiścią do funkcjonariuszy systemu, głosząc zasadę „zło dobrem zwyciężaj”.
Ksiądz Jerzy Popiełuszko był wielokrotnie inwigilowany i szykanowany przez bezpiekę, która dopuszczała się wobec niego licznych prowokacji. Zginął 19 października 1984 roku. Uprowadzili go i zamordowali funkcjonariusze SB, gdy wracał do Warszawy po mszy odprawionej w parafii św. Polskich Braci Męczenników w Bydgoszczy. Po brutalnym pobiciu i torturach, esbecy skrępowali księdza sznurem, ciało obciążyli workiem z kamieniami i wrzucili do rzeki.
Jeszcze jako alumn seminarium duchownego Jerzy Popiełuszko w latach 1966-1968 służył w bartoszyckiej jednostce wojskowej, która nazywana była „klerycką”. – Żołnierze stosowali drakońskie metody – wspominał ksiądz infułat Adolf Setlak, opiekun duchowy kleryków-żołnierzy.
Metody, którymi posługiwali się żołnierze były straszne, choć według nich – ideologiczne. Nie puszczali ich na przepustki, przetrzymywali za byle co w areszcie. Karali za modlitwę albo całemu plutonowi kazano maszerować w maskach przeciwgazowych. Księdza Jerzego chcieli nauczyć pływać. Działo się to, kiedy był chory. Kapral na siłę, nogą, wpychał go do basenu tak, że ksiądz Jerzy się dusił.
Z księdzem Jerzym, kiedy ten odbywał służbę wojskową w Bartoszycach, zaprzyjaźniła się rodzina Kamińskich z Olsztyna.
Był takim człowiekiem, który przygarniał do siebie ludzi. Kiedyś wysłał nam list, w którym opisywał jak podczas podróży poznał Nigeryjczyka. Przywiózł go na spotkanie do seminarium, okazało się, że to syn ambasadora w Warszawie. Ksiądz Jerzy zaprzyjaźniłby się z każdym
– mówiła Elżbieta Kamińska.
Ks. Jerzy Popiełuszko w 1982 r. przejął odprawianie zainicjowanych przez proboszcza parafii św. Stanisława Kostki w Warszawie mszy św. za ojczyznę. W ocenie Wojciecha Ciesielskiego, legendy olsztyńskiej Solidarności, kazania wygłaszane przez ks. Jerzego Popiełuszkę podczas mszy świętych za Ojczyznę w parafii św. Stanisława Kostki w Warszawie były „fenomenem”.
Ogrom ludzi o nich wiedział. Kazania były drukowane na bibułach, do tych słów docierali także ci, którzy nigdy nie byli na Żoliborzu. Mnie zaskoczyły sąsiadki, które fragmenty kazań przepisywały z nasłuchów. Te kartki krążyły po bloku.
Funkcjonariusze Ministerstwa Spraw Wewnętrznych skazani za zabójstwo księdza Jerzego: Grzegorz Piotrowski, Adam Pietruszka, Leszek Pękala i Waldemar Chmielewski opuścili już dawno więzienia. Ich procesy nie ujawniły wszystkich okoliczności i inspiratorów zbrodni, podobnie jak proces Władysława Ciastonia i Zenona Płatka. W 1994 roku obaj generałowie zostali uniewinnieni z zarzutu sprawstwa kierowniczego.
W Olsztynie odbędą się dziś uroczystości upamiętniające bł. ks. Jerzego Popiełuszkę. O 18:00 w kościele Najświętszego Serca Pana Jezusa rozpocznie się msza święta. Po niej przed pomnikiem Wolności Ojczyzny na Placu Solidarności złożone zostaną kwiaty.
O szczegółach dzisiejszych uroczystości mówi Marek Lewiński
Autor: M. Lewiński
Redakcja: M. Rutynowski