Olsztyn, Polecane, Aktualności, Aplikacja mobilna
Dokarmiane i nienękane wiodą sielski żywot. Miasto chce zrobić porządek z dzikami
Olsztyn wydał wojnę panoszącym się dzikom. Od lat populacja tego zwierzęcia w stolicy Warmii i Mazur wzrasta. W tym roku to już istna plaga.
Dodatkowo izolacja społeczna i brak ludzi na ulicach i w parkach ośmielił te zwierzęta, które pasą się pod domami mieszkańców. W ubiegłym roku telefonów od mieszkańców z prośbą o interwencję było 1335, a do maja tego roku już ponad 730. Jedni mieszkańcy dokarmiają te zwierzęta, inni się ich boją. W niekomfortowej sytuacji są np. osoby niewidome, które odwiedzają ośrodek przy ul. Paukszty, a Osiedla Jaroty i Pieczewo to tereny, które dziki odwiedzają najczęściej.
Straż miejska przestała odławiać dziki, bo z powodu pandemii oddelegowano ją do innych czynności. Dlatego miasto musiało szybko rozwiązać ten problem. Marta Bartoszewicz, rzeczniczka olsztyńskiego ratusza poinformowała, że niedługo miasto podpisze umowę z firmą, odławiającą dziki do specjalnych odłowni, które są własnością miasta. Wtedy wezwany weterynarz zwierzęta uśpi, a inna firma odwiezie do utylizacji.
Ze względu na rozprzestrzenianie się świńskiego pomoru świń tzw. ASF, nie można odłowionych dzików wywozić do lasu. W tym roku planowane jest odłowienie i uśpienie 100 sztuk, z zastrzeżeniem, że ten limit może się zwiększyć.
Posłuchaj relacji Doroty Grzymskiej Video: Mateusz Szkaradziński Autor: D. Grzymska
Redakcja: A. ChmielewskaPRZECZYTAJ TAKŻE