Jeśli mandaty nie pomogą sprawy będą kierowane do sądu. Straż miejska kontroluje, czym w Elblągu palą w piecach
Od początku roku elbląska straż miejska skontrolowała prawie sto mieszkań i firm. Większość zgłoszeń, że mieszkańcy palą odpadami nie potwierdziła się. Jednak część elblążan nadal łamie przepisy i zatruwa powietrze.
Osoby, które mimo ostrzeżeń nie zmieniają nawyków są karane. Od stycznia straż miejska w Elblągu nałożyła prawie 30 mandatów. Jeśli sytuacja się nie zmieni, to każda z tych spraw może skończyć się sądzie. Strażnicy miejscy potwierdzają, że w porównaniu z poprzednimi latami jest lepiej, ale nie idealnie.
Wciąż potrzebna jest edukacja, bo nadal są osoby, które ogrzewają domy paląc śmieci
– tłumaczy Karolina Wiercińska, rzeczniczka elbląskiej straży miejskiej.
Ten problem praktycznie zniknął w firmach. Jeszcze rok czy 2 lata temu w stolarniach spalane były odpady meblowe, a w zakładach wulkanizacyjnych opony. Sezonową nowością jest palenie liści czy odpadów ogrodowych. To też jest zabronione.
Najbardziej dotkliwa kara za paleni śmieciami to 5 tysięcy złotych. Mandat nakładany przez straż miejską może być symboliczny w wysokości 20 złotych, ale też znacznie wyższy, nawet do 500 złotych.
Posłuchaj relacji Miry Stankiewicz
Autor: M.Stankiewicz
Redakcja: B.Świerkowska-Chromy