Karolina Markiewicz: Szybciej uzależnimy się od hazardu, jeżeli lubimy ryzyko
Kolejnym gościem w Bliższych Spotkaniach była Karolina Markiewicz, psycholog z Miejskiego Zespołu Profilaktyki i Terapii Uzależnień. Razem z Krzysztofem Kaszubskim rozmawiali o hazardzie i zagrożeniach z nim związanych.
Krzysztof Kaszubski: Jak Pani obstawiała, będzie lato w tym roku czy nie będzie?
Karolina Markiewicz: Witam. Nie obstawiałam, poszłam na żywioł.
Krzysztof Kaszubski: Czyli przyjęła Pani zasadę, że musi być.
Karolina Markiewicz: Założyłam, że na moim urlopie będzie na pewno wszystko dobrze.
Krzysztof Kaszubski: My tak trochę obstawiamy, prawda? Całe życie staramy się z kimś założyć, ułożyć, porozumieć i taka natura hazardu w nas jest. Momentami chcemy trochę potargać tygrysa za wąsy.
Karolina Markiewicz: Nie zawsze. Różnimy się bardzo osobowościowo. Jedni ludzie mają taką tendencję do otwartości, a nawet doświadczenia, ale też skłonności do wchodzenia w zachowania ryzykowne. To jest ta część społeczeństwa, którzy są bardziej podatni na to, że się uzależnią od czegokolwiek albo, że będą wchodzili chętniej w sytuacje hazardowe.
Krzysztof Kaszubski: A co takiego hazard nam oferuje ze strony psychologicznej , że my się nim interesujemy? Pomimo tego, że wiemy o tym o powiedzeniu „kasyno zawsze wygrywa”, to jednak liczymy, że z nami będzie inaczej?
Karolina Markiewicz: To jest właśnie to ryzyko. Jeżeli lubimy ryzyko, to każda forma stawiania siebie w sytuacjach ryzykownych będzie dla nam atrakcyjna właśnie przez to, że nie wiemy jak sytuacja się potoczy i bardzo dużo ryzykujemy.
Krzysztof Kaszubski: Inne narodowości, na przykład, Brytyjczycy czy Amerykanie dużo chętniej wchodzą w sytuacje zakładów, traktują jak zabawę na nieduże kwoty. W języku angielskim jest takie powiedzenie Who dares, wins, czyli kto jest odważny, ten zwyciężą. I oni stosują tę zasadę, próbują cały czas. W Polsce nie mamy takiej kultury, jesteśmy bardziej konserwatywni.
Karolina Markiewicz: My jesteśmy skłonni do dużo większych zakładów.
Krzysztof Kaszubski: Nam 20 funtów nie wystarczy, od razu 2 tysiące funtów. Idziemy na całość, wyciągamy 5 tysięcy złotych, kładziemy na stół, przegraliśmy i potem depresja.
Karolina Markiewicz: Taka cecha narodowa. Potem depresja albo wchodzimy dalej, bo jak przegraliśmy, to możemy też i wygrać.
Krzysztof Kaszubski: Ja nigdy nie przegrywam.
Karolina Markiewicz: Dokładnie, wchodzimy w kolejną taką sytuację, kolejną i kolejną.
Krzysztof Kaszubski: Czyli jako naród nie jesteśmy przygotowani do tego, by uczestniczyć w takich biznesach związanych z zakładami, z hazardem? Mamy dużo większe problemy psychologiczne niż kultura anglosaska, niemiecka, francuska?
Karolina Markiewicz: Tak, ta nadmierność jest na pewno naszą cechą narodową, ta nadmierność we wszystkim, natomiast jestem daleka bardzo od generalizowania, bo na pewno jest i tak i tak. Są ludzie w Polsce, którzy bardzo lubią żyć spokojnie i w ogóle nie stawiają siebie w sytuacjach ryzykownych.
Krzysztof Kaszubski: No, ale nawet ta większość spokojna potrafi raz w życiu zaszaleć na zasadzie „kiedy jak nie teraz”.
Karolina Markiewicz: To zależy co dla kogo jest szaleństwem, większość społeczeństwa jednak nigdy nie będzie stawiała w takiej sytuacjach. To jest jednak cały czas większość. Skupiamy się na tym procencie osób, które mają taką tendencję do gier hazardowych.
Krzysztof Kaszubski: Ci, którzy grają w lotka mówią, że jest to podatek od szczęścia.
Karolina Markiewicz: No tak.
Krzysztof Kaszubski: Od tego, że wygramy.
Posłuchaj rozmowy Krzysztofa Kaszubskiego z Karoliną Markiewicz.
Autor: D. Kucharzewska
Redakcja: A. Dybcio