Aktualności, Poranne Pytania
Jarosław Zwierzyński: Z roku na rok przybywa honorowych krwiodawców. Cieszy, że to głównie młodzi ludzie
Dziś kolejna duża akcja poboru krwi w Olsztynie. Przed Warmińsko-Mazurskim Urzędem Wojewódzkim pojawił się specjalny autobus. Akcję może wspomóc każdy.
Jak zaznaczył gość Porannych Pytań dr Jarosław Zwierzyński z Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Olsztynie, krwi nigdy nie jest za dużo.
Andrzej Piedziewicz: Panie doktorze, dziś kolejna duża akcja poboru krwi. Wasz specjalny autobus do pobierania krwi zaparkuje przed urzędem wojewódzkim, krew ma oddać m.in. wojewoda warmińsko-mazurski. Takie wyjazdowe akcje latem organizujecie praktycznie codziennie.
Jarosław Zwierzyński: Zdarza się, że wracamy ze Szczytna czy Mrągowa i w zasadzie na skrzyżowaniu wymieniamy personel, oddajemy krew do przeróbki i jedziemy pod galerie, wracamy nawet o 18.00
Andrzej Piedziewicz: Oprócz Waszych akcji, pojawiają się inicjatywy społeczne – np. w sobotę krew oddawali olsztyńscy sportowcy i miłośnicy sportu. Czy zdarzyło się, że krwi w którymś momencie było za dużo?
Jarosław Zwierzyński: Nasze centrum zbiera zapotrzebowanie ze wszystkich szpitali i jesteśmy w stanie przewidzieć z wyprzedzeniem parodniowym, jakie grupy pacjentów szpitali potrzebują krwi, jesteśmy w stanie w sposób kontrolowany pobierać krew po to, żeby ją wydać pacjentom do szpitali.
Andrzej Piedziewicz: Czy zdarzyło się odmówić szpitalowi dostawy?
Jarosław Zwierzyński: Nie, jeżeli są jakieś niedobory, to pacjenci z planowanych zabiegów są przesuwani o dzień, dwa. Mamy stały schemat działania. Mamy sporą grupę osób, które pomagają nam w organizowaniu ekip. W ostatnich 12 latach nie słyszałem, by zabrakło krwi do leczenia pacjentów.
Andrzej Piedziewicz: Policzyliście, ile osób oddało krew właśnie podczas takich specjalnych akcji organizowanych w tym roku?
Jarosław Zwierzyński: Średnio zgłasza się od 30 do 50 osób, to jest minimum. Czasami pojawiają się grupy dodatkowe, np. grupy turystów.
Andrzej Piedziewicz: Wakacje zawsze były okresem newralgicznym, gdy potrzeba oddawania krwi była większa niż przez pozostałą część roku. Ale pamiętam takie miesiące zimą i wiosną tego roku, gdy też na Waszej stronie można było przeczytać, że zapasy krwi są małe. To jak to teraz wygląda? Krew jest potrzebna głównie w wakacje, czy przez cały rok?
Jarosław Zwierzyński: Krwi nigdy nie jest za dużo. Centrum działa tak, żeby z tej krwi zrobić jak najwięcej preparatów. W pewnych okresach roku pojawiają się pacjenci z pewnymi schorzeniami, dochodzą cały czas wypadki drogowe. To nie jest kwestia czy krwi brakuje tylko, czy jesteśmy te preparaty przygotować.
Andrzej Piedziewicz: Kiedy czyta się doniesienia o takich specjalnych akcjach, można odnieść wrażenie, że coraz więcej osób chce oddawać krew. To tylko wrażenie, czy faktycznie tak jest, że mamy coraz więcej honorowych krwiodawców?
Jarosław Zwierzyński: Z roku na rok ilość honorowych krwiodawców przybywa od 2 do 5 procent, cieszy że to młodzi ludzie. Skończyły się czasy, gdy dawca przychodził, by coś dostać za oddanie krwi.
Andrzej Piedziewicz: Jeśli Wasz autobus do poboru krwi wyrusza w trasę, to jak dużo osób, które przychodzą, po badaniu jest odsyłana z kwitkiem, bo z jakiegoś powodu nie może oddać krwi?
Jarosław Zwierzyński: Zgłasza się od 2 do 5 osób, na grupę 50 dawców, którzy nie mogą oddać krwi, bo np. zjedli za tłusto, albo mają jakąś chorobę, ale te choroby są wyleczalne i ci ludzie wracają do nas.
Posłuchaj całej rozmowy.
Autor: A.Piedziewicz
Redakcja: A.Socha