Po zamknięciu granicy. Rosjanie przyjeżdżają rzadziej, ale… wydają więcej
Zawieszenie małego ruchu granicznego nie przeszkodziło Rosjanom w robieniu zakupów w Polsce. Przyjeżdżają rzadziej, ale… wydają więcej.
Narzekają natomiast na koszty wyrobienia wizy, która pozwala im przyjechać do naszego kraju. Część z nich miała już ten dokument, bo pozwalał też na wjazd wgłąb Polski.
Zawieszenie małego ruchu granicznego odczuli natomiast właściciele kantorów z przygranicznych miejscowości, którzy teraz prawie nie sprzedają rubli. Za tę walutę Polacy kupowali w Obwodzie Kaliningradzkim tańsze towary – głównie paliwo. Klientów nie mają handlarze z okolic Bartoszyc, ale spadku obrotów nie zauważyli właściciele i pracownicy sklepów z Trójmiasta. Zwłaszcza tych oferujących sprzęt RTV i AGD oraz meble i wyposażenie domu. Wciąż mają podobne obroty. Rosjanie rzadziej robią zakupy, ale na większą kwotę.
W lipcu ubiegłego roku zgłosili celnikom prawie 21 tysięcy rachunków na 18 milionów złotych. W lipcu tego roku, gdy mały ruch graniczny przestał funkcjonować, Rosjanie przedstawili celnikom prawie 14 tysięcy rachunków na kwotę niższą o dwa miliony.
Wczoraj (środa) poseł Kukiz 15 – Andrzej Maciejewski powiedział Polskiemu Radiu Olsztyn, że MRG został zawieszony bezterminowo, ale przesłanki ku temu są poważniejsze, niż mogło się początkowo wydawać.
(kosko/as)