40 lat temu wyjechała do RFN. Może odzyskać pozostawiony majątek
Warmiaczka, która wyjechała do RFN w latach 70., jest właścicielką działki leśnej pozostawionej przed laty w Polsce. Sąd Rejonowy w Olsztynie oddalił wniosek Skarbu Państwa o stwierdzenie zasiedzenia nieruchomości w Kaplitynach koło Barczewa.
Orzeczenie nie jest prawomocne, przysługuje od niego apelacja do Sądu Okręgowego w Olsztynie – podała w czwartek rzeczniczka sądu okręgowego Agnieszka Żegarska. Sprawa została wniesiona do sądu przez Skarb Państwa – Nadleśnictwo Olsztyn i toczyła się z udziałem Ursuli Karwatzki. Skarb Państwa domagał się stwierdzenia zasiedzenia ok. 2-hektarowej działki leśnej, która decyzją Naczelnika Miasta i Gminy Barczewo z 1978 r. została przekazana na rzecz Państwowego Gospodarstwa Leśnego Nadleśnictwa Kudypy. Jak wyjaśniła sędzia Żegarska, nadleśnictwo weszło w posiadanie tej działki w 1979 r.
Kilka lat temu dawna mieszkanka Warmii zaczęła starać się o odzyskanie swojej własności pozostawionej, gdy wyjechała do RFN. Wojewoda Warmińsko-Mazurski w 2010 roku stwierdził nieważność decyzji Naczelnika Miasta i Gminy Barczewo w części dotyczącej przejęcia na rzecz Skarbu Państwa m.in. działki leśnej. Wobec tego wnioskodawca, Nadleśnictwo Olsztyn, aktualnie nie dysponuje tytułem prawnym do przedmiotowej nieruchomości. Sąd rejonowy oddalając wniosek Skarbu Państwa uznał, że nie upłynął okres wymagany przez przepisy Kodeksu cywilnego, który pozwalałby na stwierdzenie zasiedzenia własności tej nieruchomości – wyjaśniła sędzia Żegarska.
Dawna mieszkanka Warmii wygrała już przed sądem ponad 500 tys. zł odszkodowania za pozostawione gospodarstwo rolne, ale bez działki leśnej. Wnosiła o przyznanie odszkodowania w wysokości 832 tys. zł, ale sąd przyznał rekompensatę w takiej wysokości, na jaką biegły rzeczoznawca majątkowy wycenił siedlisko i 20 ha ziemi rolnej. Sprawa dotyczyła siedliska położonego k. Barczewa. Jego dawna właścicielka Ursula Karwatzki wyjechała na stałe do RFN na fali przesiedleń w latach 70. Gospodarstwo ma innego właściciela, który jest wpisany do księgi wieczystej i chroni go rękojmia. Dlatego dawna mieszkanka Warmii nie mogła się ubiegać o zwrot nieruchomości, zatem wystąpiła z żądaniem odszkodowania do Skarbu Państwa.
To jedna z kilku spraw, jakie przed sądami na Warmii i Mazurach toczą się o zwrot mienia albo odszkodowań za pozostawione po wyjeździe do RFN nieruchomości. Najgłośniejszą była sprawa Mazurki Agnes Trawny, która kilka lat temu odzyskała ojcowiznę w Nartach koło Szczytna.
(PAP/as)