23-latek skazany za usiłowanie zabójstwa swojej dziewczyny
Osiem lat i trzy miesiące więzienia – taki prawomocny wyrok zapadł w piątek przed Sądem Apelacyjnym w Białymstoku w sprawie 23-latka, oskarżonego m.in. o usiłowanie zabójstwa w 2021 roku jego ówczesnej dziewczyny. Sąd oddalił apelację obrońców, uznając ją za bezzasadną.
Sąd odwoławczy zajmował się sprawą po raz drugi. Już raz prawomocnie zapadł wyrok ośmiu lat i trzech miesięcy więzienia, został jednak uchylony przez Sąd Najwyższy po skutecznych kasacjach złożonych przez obrońców. SN zgodził się z ich wnioskiem, że sąd w pierwszej instancji był nienależycie obsadzony, chodziło o status jednego z sędziów.
W ponownym procesie przed Sądem Okręgowym w Olsztynie zapadł nieprawomocnie taki sam wyrok. Apelacje złożyli obrońcy, chcieli przede wszystkim uniewinnienia od jednego z zarzutów i zmiany kwalifikacji co do głównego, czyli usiłowania zabójstwa i uznania, iż doszło do pobicia.
Do zdarzenia doszło w listopadzie 2021 roku w Szczytnie. 18-letnia wówczas dziewczyna oskarżonego i jej koleżanka zorganizowały imprezę urodzinową. W jej trakcie doszło najpierw do incydentu z udziałem chłopaka 18-latki. Uderzył on jednego z uczestników, łamiąc mu szczękę i wybijając ząb.
Powodem miała być zazdrość o dziewczynę. Po tym para pojechała do domu rodziny 18-latki. Chłopak miał zabrać stamtąd zostawione swoje rzeczy. Przed tym domem zaatakował dziewczynę. Najpierw ją dusił, potem bił i kopał. Dziewczyna straciła przytomność. Miała rozległe obrażenia m.in. twarzy i wybite zęby.
W tym stanie chłopak ją zostawił i pojechał taksówką do domu. Tam powiedział ojcu, że chyba zabił swoją dziewczynę. Ojciec zawiadomił służby.
Sąd Okręgowy w Olsztynie jako pierwsza instancja uznał kwalifikację prawną przyjętą przez śledczych, że doszło do usiłowania zabójstwa nastolatki i pobicia chłopaka na imprezie. Oprócz kary więzienia, orzekł też 100 tys. zł zadośćuczynienia i 40 tys. zł odszkodowania na rzecz dziewczyny, oraz nieco ponad 10 tys. zł łącznie zadośćuczynienia i odszkodowania na rzecz pobitego chłopaka. Orzekł też wobec skazanego czasowy zakaz kontaktowania się i zbliżania do obu tych osób.
Sąd Apelacyjny w Białymstoku kwalifikację prawną i wysokość kary uznał za prawidłową. Uznał za bezzasadny m.in. zarzut obrońców dotyczący rzekomej stronniczości składu orzekającego w tej sprawie w pierwszej instancji.
Sąd odniósł się też do nagrania z monitoringu, które adwokaci kwestionowali jako dowód tak złej jakości, iż – w ich ocenie – nie można było na tej podstawie ocenić, jak wyglądało pobicie dziewczyny. Sąd uznał jednak, że o ile rzeczywiście jakość nagrania nie była najlepsza, to jednak można było zobaczyć zachowanie napastnika i ofiary.
Uzasadniając wyrok sędzia Mariusz Kurowski zwracał uwagę, że na jednym z tych nagrań widać, że oskarżony tak mocno kopie w twarz dziewczynę leżącą na trawniku, iż ta siła odrzuca ofiarę na plecy.
Ten atak był niezwykle brutalny. Oskarżony dusił, kopał, przy czym, co istotne, większość uderzeń kierował w stronę głowy
– podkreślał.
Odnosząc się do zamiaru działania, sąd przyjął tzw. obojętność woli sprawcy. Chodzi o to, że wrócił on do domu, nie zawiadomił nikogo, nie zadzwonił po pogotowie.
Po pobiciu tak strasznym (…) po prostu wsiadł do samochodu i odjechał. I już się niczym nie przejmował
– mówił sędzia Kurowski.
Odnosząc się do kwoty 100 tys. zł zadośćuczynienia przyznanego pobitej dziewczynie, sędzia mówił, iż miała ona po ataku oskarżonego – jak to ujął – zmasakrowaną twarz.
Nikt by nie chciał, a już w szczególności młoda kobieta, która dopiero rozpoczyna dorosłe życie, być tak zmasakrowaną
– dodał.
Powtórzył, że żaden z zarzutów apelacji nie okazał się zasadny.
Dojrzali ludzie wiedzą, że młodość musi się wyszaleć (…). Jednakże, jeżeli te szaleństwa młodości atakują dwa najważniejsze dobra chronione prawem, jakim jest zdrowie i życie ludzkie, to nie można już tego rozpatrywać w kategorii młodzieńczych wybryków. Takie zachowanie musi spotkać się z reakcją wymiaru sprawiedliwości
– tak zakończył uzasadnienie wyroku sędzia Kurowski.
Źródło: PAP/rof/ swi/ mark
Redakcja: A. Niebojewska





























