Za każdym kursem kryje się opowieść. Kierowcy taksówek obchodzą swoje święto

Dzień Taksówkarza to okazja, aby przyjrzeć się bliżej pracy kierowców, którzy każdego dnia wożą pasażerów. Pierwsze taksówki w Polsce pojawiły się pod koniec XIX wieku w Warszawie. Początkowo były symbolami luksusu.

Okazuje się, że dziś taksówkarze często wcielają się w wiele ról, od przewoźników po powierników codziennych rozterek.

Bardzo lubię tę pracę. Specyfika zawodu jest wyjątkowa. Lubię jeździć i rozmawiać z ludźmi. Słyszymy przeróżne historie. Jesteśmy jak ksiądz, fryzjer, momentami adwokat czy ratownik. Ludzie wsiadając do taksówki wiedzą, że spędzą z nami kilka minut, a potem najprawdopodobniej już nas nie zobaczą

– stwierdziła Monika Krakowiecka, koordynatorka jednej z firm przewozowych.

W ostatnich latach na rynku pojawiło się wiele nowych usług przewozowych. Przejazdy można zamawiać nie tylko telefonicznie, ale wygodnie przez aplikację w telefonie.

Zapytaliśmy mieszkańców Olsztyna, czy wolą korzystać z taksówek, czy z bardziej tradycyjnych form komunikacji.

Sporadycznie używam taksówek, nie korzystam z aplikacji (…) Ja mam aplikację, dzięki niej jest dużo łatwiej. Wiem, jaki samochód przyjedzie i kto będzie kierowcś (…) Często poruszam się taksówkami. Dziś rezerwuję kurs na jutro na 5 rano. Jestem zadowolony z usług i ufam kierowcom

– mówili nasi rozmówcy.

Podczas kursów taksówkarze często słuchają historii swoich pasażerów.

 Zżywam się z klientami i przeżywam ich historie. Nie raz śmiałam się z nimi i wielokrotnie płakałam. Mamy też wielu stałych klientów, z którymi bardzo się zżyłam. Gdy widzę, że ktoś na mnie czeka, aż mnie trzęsie i od razu pytam, co u niego słychać

– śmiała się Monika Krakowiecka.

W dniu ich święta życzymy wszystkim taksówkarzom spokojnych kursów oraz tyle samo powrotów, co wyjazdów.

Posłuchaj wypowiedzi

Autor: F. Tomkiel
Redakcja: B. Świerkowska-Chromy