Yoichi Iida: Polacy są bardzo dobrymi uczniami japońskiego
Jak uczyć się języków, jak zdobywać wiedzę językową o tym rozmawialiśmy w „Bliższych spotkaniach” z naszym gościem Japończykiem Yoichi Iida, który w Olsztynie jest nauczycielem swojego ojczystego języka. W Polsce jest już od 9 lat, a trafił do naszego kraju przez Anglię, gdzie był na kursie języka angielskiego i tam poznał dużo Polaków, którzy zaprosili go do nas. Po 9 latach bardzo dobrze mówi po polsku.
Krzysztof Kaszubski: Jak jedziesz do Japonii, to tam słyszą już naleciałości polskiego akcentu?
Yoichi Iida: W mojej wymowie tego nie słychać. Pochodzę z regionu, w którym mówi się w dialekcie, a prowadząc zajęcia używam akcentu tokijskiego i zapominam swojego dialektu. Moje wyrazy, słówka już nie są nowoczesne dla młodych Japończyków.
Kinga Kantor: Czy w Olsztynie są chętni do nauki języka japońskiego?
Yoichi Iida: Mam ponad 30 uczniów.
Kinga Kantor: To sporo!
Krzysztof Kaszubski: A czy łatwo przyswajamy japoński?
Yoichi Iida: Akurat łatwo się nauczyć gramatyki, a nawet wymowy języka japońskiego, ale trudno jest przyswoić sobie japońską mentalność, w jaki sposób wyrażać swoje opinie. U nas nie można tak bezpośrednio podchodzić do drugiej osoby i z miejsca wyrażać swoje opinie.
Kinga Kantor: Czyli język ciała też ma znaczenie.
Krzysztof Kaszubski: A czy w japońskim jedno słowo ma kilka znaczeń, w zależności od akcentu?
Yoichi Iida: Taki jest język chiński.
Krzysztof Kaszubski: Czyli japoński jest prostszy?
Yoichi Iida: Może trochę, w języku chińskim nie ma gramatyki i trzeba się uczyć wszystkich „krzaczków”.
Kinga Kantor: Od czego zaczyna się nauka japońskiego, od znaków, od pisania, czy od mówienia?
Yoichi Iida: Akurat w języku japońskim lepiej zacząć się uczyć od pisania, ale uczniowie szybko się nudzą, więc wprowadzam proste zwroty i proste znaki.
Krzysztof Kaszubski: Ile mamy alfabetów w języku japońskim?
Yoichi Iida: Mamy trzy różne alfabety, pierwszy i drugi alfabet sylabiczny, które mają po 47 znaków. Trzeci alfabet, sprowadzony od Chińczyków, na który w Polsce mówią „znaki-krzaki”, liczy 2136 znaków.
Krzysztof Kaszubski: Znasz wszystkie?
Yoichi Iida: Potrafię przeczytać wszystkie, ale pisać nie koniecznie.
Krzysztof Kaszubski: Jeden alfabet jest pod klawiaturę komputerową. To najczęściej używany alfabet, np. w telewizji?
Yoichi Iida: Ta, ten pierwszy, sylabiczny jest używany w klawiaturze komputerowej, a w telewizji wszystkie trzy alfabety są pomieszane.
Krzysztof Kaszubski: Odróżniasz je?
Yoichi Iida: Oczywiście!
Kinga Kantor: To już wiemy, dlaczego Japończycy są uważani za najbardziej pracowity i zorganizowany naród, bo jak się człowiek nauczy tylu znaków i jeszcze potrafi ich używać…
Krzysztof Kaszubski: W jakim języku masz sny?
Yoichi Iida: Po japońsku, ale zdarza mi się też śnić po polsku.
Krzysztof Kaszubski: Czy już miałeś taki moment, że poczułeś, iż dobrze sobie radzisz z językiem polskim?
Yoichi Iida: Jeszcze nie. Dogaduje się z Polakami, ale jeszcze nie znam na tyle dobrze język, by dyskutować na różne tematy.
Krzysztof Kaszubski: A interesujesz się sytuacją gospodarczą, polityczną w Polsce, czytasz strony internetowe?
Yoichi Iida: Tak, oczywiście
Krzysztof Kaszubski: A kto jest premierem Japonii?
Yoichi Iida: Shinzō Abe.
Posłuchaj rozmowy.
(as)