Władze Olsztyna mijają się z prawdą – twierdzi Aeroklub
Emocjonalne oświadczenie lotników w sprawie wycinki drzew w Dajtkach. Aeroklub Warmińsko-Mazurski odpowiada w nim na argumenty zawarte w piśmie, jakie miasto Olsztyn skierowało do sądu administracyjnego.
Wycinkę nakazał Urząd Lotnictwa Cywilnego, ale miasto próbuje jej uniknąć, twierdząc, że wycięcie drzew na powierzchni kilkunastu hektarów jest trudne ze społecznego punktu widzenia. W odwołaniu wysłanym do sądu miejscy urzędnicy napisali m.in. o tym, że lotnisko nie ma znaczenia strategicznego i służy hobbystycznym lotom kilkunastu członków Aeroklubu.
– To nieprawda, bo z lotniska korzysta dużo więcej osób, w tym także służby ratunkowe i biznesmeni. Liczba operacji lotniczych na Dajtkach wynosi kilka tysięcy rocznie – twierdzi dyrektor Aeroklubu Warmińsko-Mazurskiego Michał Zazula.
Znalazło się tam również zdanie, które sugeruje, że na lotnisku nie przeprowadza się szkoleń. – Miejscy urzędnicy mijają się z prawdą. Tylko w tym roku wyszkoliliśmy stu uczniów, pilotów oraz spadochroniarzy – twierdzi Michał Zazula.
Spór o wycinkę drzew na podejściu do lotniska w Dajtkach ciągnie się od kilku lat. O konieczności wycinki mówi nie tylko Urząd Lotnictwa Cywilnego, ale także Państwowa Komisja Badania Wypadków Lotniczych. Sprawę rozstrzygnie Sąd Administracyjny w Warszawie, jednak terminu posiedzenia na razie nie wyznaczono. (apiedz/bsc)