W Suszu zakończyły się Mistrzostwa Polski w Triathlonie. „Zasługujemy, by być oficjalną stolicą triathlonu”
Podczas dwudniowej imprezy poza głównymi zawodami na dystansie „standard” odbyły się też zmagania z połową dystansu „Iron Man” oraz w kategoriach młodzików i juniorów.
Podczas Mistrzostw Polski w Triathlonie, wśród młodziczek i młodzików, najlepsi okazali się Kaja Kulik i Kacper Serwiński. Wśród juniorów młodszych: Maja Wąsik i Kuba Gajda, a najlepszą juniorką okazała się Józefina Młynarska.
Najbardziej zacięty pojedynek stoczyli juniorzy zarówno zwycięzca jak i drugi zawodnik zanotowali identyczne czasy. Ostatecznie pierwsze miejsce zajął Marcel Kozaczkiewicz, który przyznał, że nie spodziewał się tak morderczego finiszu.
Był to bardzo ciężki finisz. Chyba nigdy w życiu nie miałem tak ciężkiego finiszu, żeby na ostatnim metrze wygrać cały wyścig. Do ostatniego metra nie byłem pewien, że będę przed Maksymilianem Kopiczko (…) Trasa była bardzo wymagająca i bardzo techniczna. Dosyć ciężko się jechało. Biegowa też była ciężka (…) Na szczęście się udało (…)
Podbieg na finiszu to pomysł m.in szefa triathlonu Jarosława Piechotki, który przyznał, że co roku stara się w miarę możliwości zmieniać trasę. Dodał też, że sukces imprezy, która w Suszu odbywa się już od 30 lat, to nie tylko zasługa organizatorów i wolontariuszy, ale też wszystkich mieszkańców.
Większość mieszkańców zgadza się na to, że co roku zamykamy miasto, ale dzięki temu tętnią życiem hotele, sklepy. Nie bez kozery mówią na nas stolica polskiego triathlonu. Będę dążył do tego, żebyśmy byli oficjalną stolicą triathlonu, bo na to zasługujemy (…)
Autor: M. Markiewicz
Redakcja: B. Świerkowska-Chromy