Umorzono śledztwo ws. zabytkowych kamieni milowych
Prokuratura Rejonowa w Bartoszycach umorzyła dwa dochodzenia w sprawie kradzieży zabytkowych kamieni milowych z XIX wieku.
W ocenie śledczych w jednym przypadku nie doszło do przestępstwa, a w drugim zostało ono przedawnione – poinformował Radio Olsztyn prokurator rejonowy w Bartoszycach Radosław Snopek.
Zdaniem prokuratora przywłaszczanie sobie tego typu zabytków przez mieszkańców Warmii i Mazur najczęściej wynika z ludzkiej niewiedzy.
Dochodzenia w sprawie kamieni milowych wszczęto przed 4 miesiącami po znalezieniu przez policję na prywatnych posesjach kamieni, które wyznaczały odległości w dawnych Prusach. Kamienie stały wcześniej przy drodze z Bartoszyc do Królewca. Policja podejrzewała, że właściciele posesji mają zabytkowe obiekty nielegalnie. Za kradzież lub uszkodzenie zabytku grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności. Tylko w tym roku policjanci z Bartoszyc zabezpieczyli już trzy takie historyczne znaki drogowe.
Nie wiadomo ile pruskich kamieni milowych może w dalszym ciągu zdobić prywatne posesję. Nikt też nie zna dokładnej liczby tych zabytków na Warmii i Mazurach.
Zabytkowe kamienie milowe są cennym świadectwem rozwoju systemu komunikacyjnego dawnych Prus. Ustawiano je przy drogach od czasu dokonania pomiarów szlaków pocztowych w XVIII wieku – ówczesna mila liczyła około 7,5 km. Początkowo wykonywane były z piaskowca, potem z różowego granitu. Miały urzędowo ustalone wymiary i kształt. Takie oznakowanie dróg przestało być przydatne po wprowadzeniu w Niemczech systemu metrycznego w 1872 roku. Do czasów współczesnych zachowało się niewiele takich obiektów m.in. z powodu przebudowy i zmiany przebiegu dróg. (sier/pap/bsc)