To był gorzki rok dla kibiców Stomilu Olsztyn
Rok 2024 był kolejnym gorzkim rokiem dla piłkarskich kibiców w Olsztynie. Stomil, który rok wcześniej był o krok od powrotu na zaplecze ekstraklasy, zaliczył kolejny spadek – tym razem do 3. ligi – na 4. poziom rozgrywkowy.
Kompromitująca postawa sportowa to jedno, ale ruchy działaczy – również były wyjątkowo nietrafione.
Za każdą decyzją, którą podejmujemy stoi pewien przekrojowy kontekst, o którym osoby z zewnątrz nie wiedzą. Mogę podkreślić, że zawsze chcieliśmy działać w dobrej wierze, natomiast oceniając to po efektach – z miernym efektem
– tak niektóre decyzje tłumaczył ówczesny prezes klubu Arkadiusz Tymiński.
W ostatnim meczu olsztyńscy piłkarze dopełnili obrazu nędzy i rozpaczy, przegrywając przed własną publicznością z Radunią Stężyca 2:3. Wielu graczom zabrakło odwagi, aby odpowiedzieć na pytania dziennikarzy. Podjął się tego m.in. Dawid Retlewski, który do Olsztyna przychodził zdobywać bramki, ale zawiódł na całej linii.
Bądźmy szczerzy, zabrakło nam umiejętności. W każdym meczu było zaangażowanie i wola walki (…). Ale żeby wygrywać mecze trzeba strzelać bramki. Myślę, że zawiedliśmy sportowo w 100 proc. Nie ma dla nas wytłumaczenia. Ciężko coś powiedzieć kibicom dlaczego tak było, bo sami tego nie wiemy
– powiedział.
Posłuchaj wypowiedzi
Autor: M. Świniarski
Redakcja: A. Niebojewska