Aktualności, Aplikacja mobilna
Szansa na negocjacje w sprawie wyrębu lasu nieopodal olsztyńskiego lotniska. Aeroklub chce ograniczyć planowaną wycinkę
Postaramy się ograniczyć wycinkę lasu w okolicy olsztyńskich Dajtek do niezbędnego minimum – zapewniają przedstawiciele Aeroklubu Warmińsko-Mazurskiego. To odpowiedź na zapowiedzi, że zostanie wyciętych 21 hektarów lasu.
Po kilkuletnich sporach lotnicy wygrali przed sądem sprawę o możliwość wycięcia drzew rosnących w pobliżu lotniska w olsztyńskich Dajtkach. Jak tłumaczą, wycinka jest konieczna ze względu na bezpieczeństwo lotów zarówno turystycznych, jak i szkoleniowych.
Drzewa są poważną przeszkodą lotniczą. Przylatują do nas samoloty z Niemiec, Szwecji, Danii, Holandii, a nawet ze Stanów Zjednoczonych. Szkolimy tu pilotów liniowych. Do nas przychodzą ludzie, którzy najpierw szkolą się jako piloci turystyczni, a potem zawodowi. Więc nasze lotnisko musi mieć bezpieczeństwo wykonywania operacji lotniczych
– przekonuje Jacek Stawowczyk, dyrektor Aeroklubu Warmińsko-Mazurskiego.
Co roku na Dajtkach wykonywanych jest około 3,5 tysiąca operacji lotniczych. Lasy Państwowe broniły się przed wycinką, ale teraz nie mają już wyjścia.
Wyczerpaliśmy już drogę prawną, nasza kasacja została w kwietniu odrzucona przez Naczelny Sąd Administracyjny
– informuje Adam Pietrzak z Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Olsztynie.
Chodzi łącznie o 21 hektarów. 4 hektary Lasy Państwowe muszą wyciąć samodzielnie. Są to młode 11-letnie drzewa. Kolejnych 17 hektarów może wyciąć – oczywiście płacąc za to specjalistycznej firmie – Aeroklub Warmińsko-Mazurski. Mowa o drzewach 100, a nawet 150-letnich.
Pomysł wycięcia drzewa nie podoba się mieszkańcom, zwłaszcza olsztyńskich Dajtek.
Mieszkańcy kilkukrotnie protestowali już przeciwko wycince lasu. Żyjemy w pięknym środowisku, jezioro otoczone jest pięknymi lasami, ten protest był właśnie ze względu na ochronę krajobrazu, ochronę przyrody
– mówi Lucyna Koper, przewodnicząca Rady Osiedla Dajtki.
Jacek Stawowczyk z Aeroklubu Warmińsko-Mazurskiego obiecuje jednak, że lotnicy postarają się przeprowadzić wycinkę tak, by zapewnić sobie bezpieczeństwo, ale jednocześnie nie likwidować całkowicie 17 hektarów starego lasu.
Chcemy rozmawiać z Lasami Państwowymi, jesteśmy otwarci na wszelkiego rodzaju propozycje. Nam nie chodzi o wycinkę lasu, nam chodzi o likwidację przeszkód lotniczych. To jest zasadnicza różnica. Dlatego chcemy rozmawiać z Lasami, by uwolnić nasze ścieżki podejścia, ale wszędzie tam, gdzie ta wycinka nie jest konieczna, po prostu jej nie robić
Lasy Państwowe odpowiadają, że są gotowe usiąść do tych negocjacji. To od nich będzie więc zależało, ile drzew ostatecznie pójdzie pod topór i kiedy to nastąpi.
Posłuchaj relacji Andrzeja Piedziewicza
Redakcja: A.Chmielewska/B.Świerkowska-Chromy