Stan zagrożenia epidemicznego w miejsce stanu epidemii. Posłuchaj Porannych Pytań
Stan epidemii zostanie odwołany w połowie maja – zapowiedział minister zdrowia. Tę decyzję komentowały w Porannych Pytaniach Radia Olsztyn parlamentarzystki z regionu związane zawodowo ze służbą zdrowia.
Adam Niedzielski zapowiedział, że w połowie maja stan epidemii w Polsce zostanie zniesiony, utrzymany będzie stan zagrożenia epidemicznego.
– Osób zakażonych koronawirusem jest zdecydowanie mniej – mówiła na antenie Radia Olsztyn senator Prawa i Sprawiedliwości Bogusława Orzechowska.
Rzeczywiście, stan epidemii można uznać jako przeszły. Jest zdecydowanie mniej zachorowań. W tej chwili u mnie w przychodni bardzo często zdarzają się już tak zwane zwykłe choroby.
– Trzeba zachować ostrożność, ale sytuacja na pewno jest już lepsza – dodawała w Porannych Pytaniach poseł Platformy Obywatelskiej Elżbieta Gelert.
Należy na pewno być bardzo ostrożnym i nie twierdzić, że na pewno już sobie poradziliśmy z covidem. Natomiast jest to zdecydowanie łagodniejsza postać – jeżeli jest. Na pewno stan epidemii kiedyś trzeba w końcu zawiesić.
Z danych Ministerstwa Zdrowia wynika, że w ostatnim tygodniu w całym kraju dziennie notowano poniżej tysiąca nowych zakażeń koronawirusem.
– Uchodźcy z Ukrainy nie blokują Polakom dostępu do leczenia – zapewniały parlamentarzystki. Takie obawy pojawiały się, gdy do Polski zaczęli przyjeżdżać uchodźcy uciekające przed rosyjską agresją. Poseł Platformy Obywatelskiej Elżbieta Gelert, dyrektor Szpitala Wojewódzkiego w Elblągu, podkreśla, że liczba uchodźców jest mała w porównaniu z liczbą mieszkańców regionu.
Proszę zwrócić uwagę. Na milion 400 mieszkańców Warmii i Mazur to kropla w morzu, więc gdzie może taka liczba przeszkadzać innym osobom w korzystaniu ze służby zdrowia?
Również senator Prawa i Sprawiedliwości Bogusława Orzechowska przekonuje, że Polacy nie mają ograniczonego dostępu do leczenia.
Uchodźcy przyjeżdżający do nas korzystają ze służby zdrowia. Nie jest to żadne zagrożenie dla naszych obywateli. Jest grupa uchodźców, która wymaga pomocy medycznej. Bo to przyjechały głównie kobiety z dziećmi.
Aby korzystać ze służby zdrowia, uchodźcy muszą mieć nadany numer PESEL. Z danych wojewody warmińsko-mazurskiego wynika, że w regionie wydano około 23 tysięcy PESEL-i.
Posłuchaj rozmowy Andrzeja Piedziewicza
Autor: A. Piedziewicz
Redakcja: K. Ośko