Rok bez Szymona. Wspomnienie naszego radiowego kolegi
Dziś mija rok od śmierci naszego radiowego kolegi, Szymona Krzysztonia. Zmarł 24 sierpnia 2024 roku w wyniku poważnych komplikacji zdrowotnych. Miał zaledwie 30 lat. Spoczywa na cmentarzu komunalnym w podolsztyńskich Dywitach.
Szymon dołączył do naszego zespołu w 2017 roku, początkowo jako realizator nagrań, a później programu na żywo. Szybko stał się ważną częścią naszej redakcji, a jego profesjonalizm doceniali wszyscy. Zgodnie twierdzimy, że miał „ucho” – cechę niezbędną w pracy radiowca.
Prywatnie „Szymuś” i „Szymcia”, jak go nazywaliśmy, był człowiekiem o wielu pasjach. Zanim trafił do radia, studiował reżyserię dźwięku na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, grał na gitarze i realizował profesjonalne koncerty. Jego największym hobby było wędkarstwo, które dzielił z bliskimi. Uwielbiał spędzać czas nad jeziorami i rzekami Warmii i Mazur, podziwiając piękno tutejszej przyrody i z dumą chwaląc się każdym złowionym okazem.
Był fanem gier wideo, kwaśnych żelków, czarnej kawy i rockowej muzyki, a na liście swoich ulubionych zespołów wymieniał m.in. Happysad, Riverside, Radiohead, Pearl Jam i Soundgarden.
Szymon był przede wszystkim bardzo skromnym i niezwykle wrażliwym człowiekiem, który zawsze interesował się losem innych i nierzadko stawiał ich szczęście ponad swoje własne.
Szymon odszedł od nas zdecydowanie za szybko. Dziś, w pierwszą rocznicę jego śmierci, wciąż trudno pogodzić się z tą stratą. Będziemy o nim zawsze pamiętać.
Autor: M. Lewiński




























