Prokuratura w Olsztynie przejęła śledztwo ws. wypadku, w którym zginął Piotr Woźniak-Starak

Fot. K. Ośko

Prokuratura Okręgowa w Olsztynie przejęła od Prokuratury Rejonowej w Giżycku śledztwo, w sprawie wypadku na mazurskim jeziorze Kisajno, w którym zginął producent filmowy Piotr Woźniak-Starak. Śledczy tłumaczą decyzję „znacznym oddźwiękiem społecznym” sprawy.

O zmianie prokuratury prowadzącej postępowanie w tej sprawie, poinformował w komunikacie przesłanym w piątek rzecznik Prokuratury Okręgowej w Olsztynie Krzysztof Stodolny.

29 sierpnia Prokuratura Okręgowa w Olsztynie przejęła z Prokuratury Rejonowej w Giżycku śledztwo, w sprawie wypadku w ruchu wodnym ze skutkiem śmiertelnym, do którego doszło 18 sierpnia 2019 r. Przejęcie postępowania związane jest ze znacznym oddźwiękiem społecznym, w związku z przedmiotowym śledztwem

– podał.

W komunikacie zaznaczono, że „aktualnie będą prowadzone czynności procesowe zmierzające do wyjaśnienia wszystkich okoliczności sprawy”.

Poszukiwania producenta filmowego, który zaginął 18 sierpnia, pływając po mazurskim jez. Kisajno, trwały pięć dni. Nazajutrz po ich rozpoczęciu prokuratura potwierdziła, że osobą poszukiwaną na jeziorze jest Piotr Woźniak-Starak.

W poszukiwaniach koordynowanych przez policję uczestniczyli m.in. policyjni wodniacy, straż pożarna, Mazurskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe i żołnierze Wojsk Obrony Terytorialnej. Poszukiwania na jeziorze prowadziły też inne podmioty.

Według informacji uzyskanych przez PAP, ciało na dnie jeziora Kisajno odnalazła Grupa Specjalna Płetwonurków RP, która specjalizuje się w lokalizacji osób zaginionych i ofiar utonięć.

Stodolny informował wówczas w komunikacie, że w wyniku przeprowadzonych z udziałem prokuratora czynności identyfikujących, potwierdzono, iż znaleziono w jeziorze Kisajno ciało mężczyzny, który w dniu 18 sierpnia 2019 r. uczestniczył w wypadku, co do którego Prokuratura Rejonowa w Giżycku prowadzi śledztwo z art. 177§2 kk”.

Śledztwo w sprawie wypadku w ruchu wodnym, na skutek którego jedna osoba poniosła śmierć prowadziła początkowo prokuratura w Giżycku. Śledczy nie informują jak dotąd o szczegółach zdarzenia i śledztwa, ani o wynikach sekcji.

Jak informowała po wypadku policja, z soboty na niedzielę przed godz. 4 nad ranem odebrano zgłoszenie, że po jeziorze pływa motorówka i może zakłócać odpoczynek żeglarzy. Funkcjonariusze i ratownicy MOPR odnaleźli na miejscu dryfującą łódź motorową. Na pokładzie nikogo nie było. Silnik łodzi nie pracował, prawdopodobnie skończyło się paliwo.

Według policjantów, rzeczy pozostawione na motorówce wskazywały, że mogły nią płynąć dwie osoby. Natychmiast rozpoczęto poszukiwania, w trakcie, których znaleziono na brzegu jeziora jedną z tych osób 27-letnią kobietę. Z jej relacji wynikało, że płynęła łodzią z 39-letnim mężczyzną i podczas manewru skrętu obydwoje wypadli do wody. Kobieta zdołała dopłynąć sama do brzegu.

Autor: Marcin Boguszewski (PAP)