Pomordowani w Soldau zostali upamiętnieni w książce
Pamięci ofiar, najpierw niemieckiego Soldau, a potem Obozu Nakazowo-Rozdzielczego NKWD w Działdowie, poświęcona jest najnowsza książka dr Anny Jagodzińskiej, Andrzeja Ruteckiego i dr Waldemara Brendy.
Autorzy spotkali się w Wojewódzkiej Bibliotece Publicznej w Olsztynie, a premierę książki pod tytułem „Niemieckie i sowieckie zbrodnie na Ziemi Działdowskiej 1939-1945” można było oglądać również za pośrednictwem Internetu.
W książce opisane są m.in. losy polskiego duchowieństwa i elit w działdowskim „utajonym ośrodku śmierci”, działalność Samoobrony Obywateli Polskich Niemieckiego Pochodzenia oraz obozu NKWD.
– Ważne było, by dotrzeć do świadków lub ich wcześniej zapisanych relacji – mówią autorzy dr Anna Jagodzińska i dr Waldemar Brenda.
Czas świadków nieubłaganie dobiega końca. Jest już ich niewielu. To nie mury obozów mówią, co ci ludzie przeżywali. Te mury są świadkami. Tak naprawdę w tych murach obozowych cierpiał człowiek. Cierpiał Polak.
Nie da się rozdzielić szkiełka i oka od emocji. Kiedy czytamy o ludzkiej traumie, o ludzkich doświadczeniach i dramatach rodzinnych, to wtedy siłą rzeczy musimy wczuć się w sytuację, w której znajdują się bohaterowie przez nas przytaczani.
– To ważna książka dla Działdowa i jego mieszkańców. Jest bardzo ważne, żeby pamięć żyła wśród kolejnych pokoleń – podkreśla burmistrz Grzegorz Mrowiński.
Przez obóz w Działdowie, w dawnych koszarach przy ulicy Grunwaldzkiej, przeszło 30 tysięcy osób, choć niektóre źródła mówią nawet o 50 tysiącach. Kilkanaście tysięcy zostało zamordowanych. Część przewieziono do Treblinki, Auschwitz-Birkenau czy Dachau.
Kiedy obóz przeszedł w ręce Sowietów, zwożono do Działdowa Polaków z Pomorza, Warmii, Mazur i Mazowsza. Potem więźniowie trafiali do łagrów. Obóz został zlikwidowany pod koniec 1945 roku.
Od 2021 roku – w naszym regionie obchodzony jest 18 stycznia – Dzień Pamięci Ofiar Obu Totalitaryzmów na Warmii i Mazurach.
Autor: M.Sadowska
Redakcja: Ł.Węglewski