Parlamentarzyści PiS i PSL zajęli się sprawą szpitali powiatowych. Posłuchaj Porannych Pytań

Problemy szpitali powiatowych w Iławie i Nowym Mieście Lubawskim były jednym z tematów Porannych Pytań Radia Olsztyn. Nad tamtejszymi oddziałami ginekologiczno-położniczymi wisi widmo zamknięcia.

Dlaczego? Wyjaśniała to senator PiS Bogusława Orzechowska.

Jeden szpital ma odwrotny problem niż drugi. Iława ma pieniądze, a nie ma kadry, a z kolei Nowe Miasto Lubawskie ma kadrę, a nie ma funduszy, bo to jednak mały powiat.

Wspólnie z Bogusławą Orzechowską – ponad podziałami partyjnymi – sprawą szpitali powiatowych w Iławie i Nowym Mieście Lubawskim zajął się poseł PSL Zbigniew Ziejewski.

Limit, jaki jest dla szpitali, żeby te oddziały ginekologiczno-położnicze były rentowne, to 400 urodzeń w ciągu roku. Niestety, w szpitalu nowomiejskim w ciągu roku, w 2021 roku, urodziło się 376 dzieci.

Parlamentarzyści zapewniali, że będą apelować, by oddziały ginekologiczno-położnicze w Iławie i Nowym Mieście Lubawskim nie zostały zamknięte. Swoje ustalenia przekażą Ministrowi Zdrowia.

Czy w te żniwa polscy rolnicy będą mieli kłopoty ze sprzedażą własnego zboża?

W ocenie posła PSL Zbigniewa Ziejewskiego takie ryzyko jest, bo polskie magazyny pełne są tańszego zboża z Ukrainy

Bardzo się cieszę, że rozpoczęły się rozmowy w Stambule. One mówią o wznowieniu eksportu drogą morską. Jeśli to rozładuje te nadwyżki, które Ukraińcy mają w swoich magazynach, to będę się bardzo cieszył. A jeżeli to zboże będzie szło przez Polskę, i ono poszło w znacznej mierze przez Polskę, magazyny Elewarru są pełne, wszystkie mieszalnie pasz kupiły zarówno ukraińską kukurydzę, jak i ukraińską pszenicę.

Ziejewski podkreślał też, że ceny zbóż w Polsce spadły średnio o 400 złotych na tonie.
Bogusława Orzechowska przekonywała z kolei, że tego zboża polskie firmy nie powinny wręcz kupować, bo powinno ono trafić do innej części świata.

To nie my mamy być osobami, które kupują to zboże. Jeżeli to zboże nie będzie dostarczone do Afryki, nie będzie dostarczone do krajów, które do tej pory tym zbożem z Ukrainy dysponowały, to grozi im głód.

W Ukrainie trwają zbiory zbóż i rzepaku. W Polsce na razie kosi się jęczmień ozimy.

Posłuchaj rozmowy Marka Lewińskiego

Autor: M. Lewiński
Redakcja: K. Ośko