Ofiary stanu wojennego i „żywa” lekcja historii
Olsztyn pamięta o 32. rocznicy stanu wojennego.
Ponieważ stan wiedzy uczniów szkół gimnazjalnych i ponadgimnazjalnych o współczesnej historii jest zatrważający, dlatego Regionalna Sekcja Oświaty i Wychowania NSZZ Solidarność wspólnie z olsztyńską delegaturą Instytutu Pamięci Narodowej postanowiły to zmienić. 13 grudnia 1981 roku – w rocznicę wprowadzenia stanu wojennego – zorganizowały dla uczniów olsztyńskich szkół „żywą” lekcję historii.
Oprócz wykładu historycznego, młodzież mogła posłuchać wspomnień dwóch internowanych działaczy olsztyńskiej Solidarności: Anny Niszczak z ówczesnego OZOS-u i Andrzeja Zarzyckiego z OZGRAF-u. Na coroczny wykład do auli I Liceum Ogólnokształcące im. Adama Mickiewicza przyszło ponad 200 uczniów z 13 szkół. „Żywą” lekcję historii zorganizowano jest po raz drugi.
Posłuchaj relacji Doroty Grzymskiej
Po południu przedstawiciele młodzieżówek 5 partii z Warmii i Mazur wspólnie złożyli wieńce i zapalili znicze pod pomnikiem Wolności Ojczyzny na Placu Solidarności w Olsztynie. Był to hołd złożony przez młodych działaczy ofiarom stanu wojennego. Nie obyło się bez kontrowersji politycznych. Działaczka Federacji Młodych Socjaldemokratów Aleksandra Glinka stwierdziła, że wprowadzenie stanu wojennego było wyborem mniejszego zła:
Na te słowa natychmiast zareagował Michał Wypij z ugrupowania „Polska Razem” Jarosława Gowina:
Pod pomnik przyszli także przedstawiciele Młodych Demokratów, Ruchu Młodych oraz Młodych Ludowców.
Po nich uroczystości zorganizowała w tym samym miejscu prawica. Wieczorem w kościele Najświętszego Serca Pana Jezusa odprawiona została msza święta w intencji ofiar stanu wojennego. (grzym/kasz/bsc)
——————————————————————————————————————–
Tradycyjnie już w nocy z 12 na 13 grudnia pół tysiąca osób pikietowało dom generała Wojciecha Jaruzelskiego na warszawskim Mokotowie. Chcieli oddać hołd ofiarom z grudnia 1981 roku i domagali się rozliczenia odpowiedzialnych za to osób. Odczytano apel poległych w czasie stanu wojennego:
Olsztynianin, Marcin Antonowicz wraz z dwoma kolegami został zatrzymany przez milicyjny patrol przy ul. Kaliningradzkiej (obecnie Dworcowej) w październiku 1985 roku. Ponieważ jako dokument tożsamości okazał legitymację studencką uczelni w Gdańsku uznawanym za kolebkę „Solidarności”, został zabrany do milicyjnego „Stara”, a kilkanaście minut później – znaleziony nieprzytomny na ulicy. Po kilkunastu dniach zmarł w olsztyńskim szpitalu.
W stanie wojennym zginęło ponad sto osób, internowanych w prawie 50 ośrodkach w całym kraju było ponad 10 tysięcy.
——————————————————————————————————————
13 grudnia 1981 roku oddziały ZOMO rozpoczęły ogólnokrajową akcję aresztowań działaczy opozycyjnych. W dniu wprowadzenia stanu wojennego w działaniach na terytorium kraju wzięli też udział żołnierze Wojska Polskiego, funkcjonariusze MSW oraz bezpośrednio na ulicach miast 1750 czołgów i 1400 pojazdów opancerzonych, 500 wozów bojowych piechoty, 9000 samochodów oraz kilka eskadr helikopterów i samoloty transportowe.
10 tysięcy funkcjonariuszy wzięło udział w Akcji „Jodła”, której celem było zatrzymanie i umieszczenie w uprzednio przygotowanych aresztach i więzieniach wytypowanych osób, uznanych za groźne dla bezpieczeństwa państwa.
Kilkadziesiąt minut przed północą rozpoczęła się Akcja „Azalia”, mająca na celu opanowanie i wyłączenie obiektów teletransmisyjnych i central telefonicznych. Do 451 obiektów w całym kraju wkroczyły uzbrojone oddziały. Zaraz po północy zamilkły cywilne telefony, w tym także w ambasadach i konsulatach. W tym samym czasie milicja i wojsko obsadziły wszystkie obiekty radia i telewizji. Już 14 grudnia rezerwiści powołani do jednostek milicji otrzymali broń, z zastrzeżeniem, że wydawanie amunicji należeć będzie do decyzji komendantów wojewódzkich MO. Broń wydawano zmobilizowanym członkom ORMO, a także emerytom oraz rencistom SB i MO, zorganizowanym w grupach samoobrony.
O wprowadzeniu stanu wojennego poinformowało Polskie Radio i Telewizja Polska o godzinie 6 rano nadając przemówienie generała Wojciecha Jaruzelskiego.
MON powołało dziesiątki tysięcy rezerwistów i wydało rozporządzenie o nakazie zdeponowania broni i amunicji. Zmilitaryzowano wiele instytucji, część strategicznych sektorów gospodarki, takich jak komunikacja, telekomunikacja, energetyka, górnictwo i porty morskie oraz 129 najważniejszych fabryk. Zakazano strajków, zgromadzeń, działalności związkowej i społecznej. Sądy zaczęły działać w trybie doraźnym.
Wyłączono komunikację telefoniczną, wprowadzono cenzurę korespondencji. Po późniejszym przywróceniu łączności, kontroli i cenzurze podlegały również rozmowy telefoniczne (w słuchawkach telefonicznych informował o tym powtarzający się automatyczny komunikat: rozmowa kontrolowana, rozmowa kontrolowana…).
W stanie wojennym ograniczono możliwość przemieszczania się wprowadzając godzinę milicyjną (w początkowym okresie od 19:00, następnie od 22:00 do 6:00), jednocześnie zakazano zmiany miejsca pobytu bez uprzedniego zawiadomienia władz administracyjnych. Wstrzymano wydawanie prasy (poza dwiema gazetami rządowymi – „Trybuna Ludu” i „Żołnierz Wolności”). Zarządzono również wstrzymanie wyjazdów zagranicznych do odwołania. Zamknięto granice państwa i lotniska cywilne, a także czasowo zawieszono zajęcia w szkołach i na uczelniach wyższych.
Polską Służbę Bezpieczeństwa w działaniach przeciwko opozycji demokratycznej wsparł aktywnie wschodnioniemiecki aparat bezpieczeństwa STASI – Grupę Operacyjną STASI założono w Warszawie już w połowie 1980, po fali masowych strajków na terenie całego kraju. Działania STASI i SB wspierała i koordynowała radziecka KGB, która już od połowy lat 70. działała w krajach Bloku Wschodniego w ramach kontroli i neutralizowania organizacji opozycyjnych. Wznowiono zagłuszanie zagranicznych rozgłośni nadających w języku polskim.
W ciągu pierwszego tygodnia trwania stanu wojennego w więzieniach i ośrodkach internowania znalazło się około 5000 osób. Ogółem, w okresie trwania stanu wojennego, zostało internowanych około 10 000 osób w 49 ośrodkach internowania na terenie całego kraju. Byli to głównie przywódcy NSZZ „Solidarność”, doradcy związku i związani z nim intelektualiści oraz działacze opozycji demokratycznej. Dalszym 4000 osobom, głównie przywódcom i uczestnikom strajków i protestów, już 24 grudnia 1981 przedstawiono zarzuty prokuratorskie i osądzono, zwykle na kary więzienia. Najwyższy wyrok otrzymała działaczka opozycyjna Ewa Kubasiewicz, skazana przez Sąd Marynarki Wojennej na 10 lat więzienia, za udział w organizacji strajku w Wyższej Szkole Morskiej w Gdyni. Na kary do 7 lat więzienia skazano 4 przywódców Konfederacji Polski Niepodległej, których proces zaczął się jeszcze przed 13 grudnia. Powszechną praktyką było zwalnianie działaczy NSZZ Solidarność z pracy i zmuszanie ich do emigracji z kraju. (as/za Wikipedią)