Odstrzały żubrów w Puszczy Boreckiej zgodne z przepisami
O jej wynikach poinformowała rzeczniczka Lasów Państwowych Anna Malinowska. Kontrolę zarządził dyrektor generalny Lasów Państwowych Konrad Tomaszewski, aby wyjaśnić wszelkie wątpliwości związane z odstrzałami żubrów. Nadleśnictwo opiekuje się stadem żubrów zgodnie ze Strategią ochrony żubra w Polsce, zatwierdzoną w 2007 roku przez resort środowiska oraz opracowanym na jej podstawie „Programie gospodarowania populacją żubra w Puszczy Boreckiej” z 2009 roku. Ze względu na pojemność siedlisk oraz potrzebę ograniczenia szkód w uprawach leśnych i rolnych boreckie stado powinno liczyć docelowo 85-90 osobników.
Według Anny Malinowskiej „sukces hodowli żubra” sprawił, że w całym kraju populacja tego gatunku liczy już blisko 1600 osobników, w tym ponad 1300 żyjących na wolności, i powiększa się co roku o około 10-15 procent. Wszędzie stada są już większe, niż zaleca strategia i programy lokalne. Jest tak również w przypadku Puszczy Boreckiej, gdzie liczebność stada wzrosła z 7 osobników na koniec 1970 roku do 108 sztuk na koniec 2016 roku. Rzeczniczka Lasów Państwowych Anny Malinowskiej zaznaczyła, że od początku przywracania żubra do polskich lasów „przykrym lecz niezbędnym elementem hodowli” była eliminacja niektórych osobników tego gatunku. Jak podkreśliła, „selekcja żubrów nie ma nic wspólnego z polowaniem”.
Tak na terenie parków narodowych, jak i lasów pod zarządem Lasów Państwowych, eksperci typują do odstrzału z hodowli zagrodowych oraz stad wolnościowych osobniki chore i nie mogące być poddane leczeniu, z urazami lub wadami uniemożliwiającymi im normalne życie, odrzucane przez pozostałe żubry, a także te, które okazały agresję w kontaktach z człowiekiem. Eliminowane są zatem zwierzęta zagrażające istnieniu całego stada, zwłaszcza w przypadku chorób zakaźnych, jak gruźlica, albo skazane na niepotrzebne cierpienie.
Jak wynika z pokontrolnego protokołu, w Nadleśnictwie Borki w badanym okresie dokonano eliminacji 59 żubrów wytypowanych przez komisję hodowlaną zajmującą się miejscowym stadem, w tym 13 przywiezionych z różnych hodowli zagrodowych, które podlegają m.in. nadleśnictwom: Kobiór i Niepołomice oraz Kampinoskiemu Parkowi Narodowemu. Zgodnie ze strategią, Puszcza Borecka jest wyznaczona jako jedyne miejsce w Polsce, w którym mogą być dokonywane niezbędne odstrzały żubrów z zamkniętych hodowli.
W komunikacie Lasów Państwowych poinformowano:
W ośrodkach hodowli nie dokonuje się bowiem eliminacji zwierząt, natomiast w Nadleśnictwie Borki poza potrzebnymi do tego warunkami są osoby z doświadczeniem niezbędnym, by nadzorować prawidłowość przeprowadzenia eliminacji.
Kontrola wykazała, że eliminację żubrów przeprowadzano zawsze po uzyskaniu stosownych zezwoleń od Generalnego Dyrektora Ochrony Środowiska. Nie stwierdzono naruszeń warunków określonych w decyzjach GDOŚ w zakresie kwalifikowania osobników do odstrzału czy pobrania próbek do badań. Nie stwierdzono również nieprawidłowości przy wydawaniu pozwoleń na odstrzały i w ich realizacji.
Inspektorzy Ochrony Środowiska stwierdzili:
Podyktowane względami ochrony gatunku eliminacje wybranych osobników były dokonywane przez osoby o stosownym przygotowaniu fachowym, na zasadzie odpłatności.
Z ustaleń kontroli wynika, że komisja hodowlana przeprowadzała wiosną i jesienią każdego roku ocenę stanu żubrów w Puszczy Boreckiej. Po przeglądzie formułowała wnioski i zalecenia w zakresie dalszej ich hodowli, postępowania z żubrami przebywającymi w zagrodzie oraz dowiezionymi z innych hodowli zamkniętych. Jedno ze stałych zaleceń komisji dotyczyło utrzymania dopuszczalnej wielkości populacji oraz właściwej struktury wiekowo-płciowej. Określono ilości osobników do eliminacji, często wskazując konkretne z nich.
Ostateczna ocena przydatności żubrów w dalszej hodowli każdorazowo była dokonywana przez komisję składającą się ze specjalistów i znawców biologii żubra, bez względu na wcześniejsze oceny dokonywane przez pracowników jednostek organizacyjnych Lasów Państwowych.
Zgodnie z decyzją dyrektora generalnego Lasów Państwowych leśnicy z Borek do czasu zakończenia kontroli, czyli od 9 do 31 stycznia nie mogli sprzedawać myśliwym praw do odstrzałów żubrów. Teraz takie odstrzały mogą być wykonywane. Nadleśnictwo uzyskało zgodę służb ochrony środowiska na odstrzał 10 sztuk. Jak zaznaczyła rzeczniczka Lasów Państwowych, to maksymalna liczba, ale niekoniecznie tyle osobników zostanie odstrzelonych.
Pieniądze ze sprzedaży odstrzałów są przeznaczane na opiekę nad stada w Puszczy Boreckiej. W latach 2012-2016 przychody z tego źródła wyniosły nieco ponad 1,5 miliona złotych, tymczasem koszty utrzymania żubrów w tym okresie wyniosły ponad 2 miliony 800 tysięcy złotych – podsumowała rzeczniczka Lasów Państwowych Anna Malinowska
Jak zatem widać, nadleśnictwo nie tylko nie zarabia na żubrach, ale wręcz przeciwnie, dokłada do ich utrzymania niemal drugie tyle.
Żubry w Polsce
Od końca lat 70. żubry nie są utrzymywane z budżetu państwa. Ze wstępnych szacunków wynika, że w sześciu regionalnych dyrekcjach Lasów Państwowych, na terenie których żyją żubry, w samym 2016 roku na ich utrzymanie wydano ponad 3 miliony 100 tysięcy złotych. Pieniądze pochodziły ze środków własnych nadleśnictw, funduszu leśnego Lasów Państwowych oraz środków zewnętrznych z unijnych projektów środowiskowych. Jeszcze wyższe kwoty są przewidziane w ruszającym niebawem kompleksowym programie ochrony żubra przez Lasy Państwowe na najbliższe 4 lata. W jego ramach przewidziano m.in. zwiększenie liczby wolnych stad żubrów w Polsce, stworzenie banku genów i rozprzestrzenienie tych zwierząt za granicę. Program jest zwieńczeniem wielu miesięcy przygotowań i kontynuacją dotychczasowych działań poświęconych ochronie żubra. W projekcie wezmą udział 22 nadleśnictwa, które już opiekują się żubrami na swoim terenie lub planują ich wprowadzenie w najbliższych latach.
(PAP/bsc)