Niezwykła historia młodej Afrykanki. Wkrótce będzie operowana w Olsztynie
Do Wojewódzkiego Specjalistycznego Szpitala Dziecięcego w Olsztynie przyjęto 15-letnią Cristinę z Angoli, która przyjechała na operację usunięcia olbrzymiego guza żuchwy. Dziewczyna będzie przechodzić diagnostykę przed operacją zaplanowaną pod koniec czerwca.
W pomoc w leczeniu młodej Afrykanki w Polsce zaangażowała się pielęgniarka pracująca na oddziale okulistycznym szpitala wojewódzkiego w Olsztynie Maria Wiśniewska.
Cristina przyleciała w czwartek z Luandy do Warszawy, a następnie przyjechała do Olsztyna, gdzie została przyjęta na oddział. Towarzyszy jej pełnoletni brat, który na czas pobytu w Polsce, będzie jej opiekunem prawnym.
W szpitalu dziewczynka przejdzie pełną diagnostykę przed operacją, którą zaplanowano na 26 czerwca. Przeprowadzi ją ordynator Oddziału Chirurgii Szczękowo Twarzowej Rekonstrukcyjnej i Estetycznej w WSSD w Olsztynie dr Krzysztof Dowgierd. Kierownik Centrum Wad Twarzoczaszki zrzekł się wynagrodzenia za operację.
Maria Wiśniewska powiedziała, że „dziewczynka jest zawstydzona i onieśmielona, wszystko dla niej jest nowością”.
Przyjechała z afrykańskiej wioski, gdzie warunki życia są bardzo trudne. Została przyjęta bardzo serdecznie w szpitalu. Jestem bardzo wdzięczna dyr. Krystynie Piskorz-Ogórek. Cristina ma pełną opiekę i znakomite warunki
– dodała.
Podróż dziewczynki zorganizowała Fundacja Dzieci Afryki i jak przyznaje prezes Robert Noga – to pierwsze dziecko w historii fundacji, którego leczenie zorganizowano poza Angolą.
Wszystkim wydawało się, że najtrudniejsze będzie wyrobienie dziecku i jej opiekunowi paszportów. W przypadku Cristiny całą procedura trwała zaledwie 2 miesiące, gdyż spotkała się z niezwykłą wrażliwością miejscowej urzędniczki. Kolejną trudnością było uzyskanie zgody obojga rodziców, która miała być potwierdzona notarialnie. Ostatnia formalność, zazwyczaj najtrudniejsza dla obcokrajowców, w tym przypadku była dla nas czystą przyjemnością. To procedura przyznania wizy do strefy Schengen. Pracownicy ambasady udzielili wsparcia w otrzymaniu wizy bez żadnych problemów.
Historia dziewczynki z Luandy
Olsztyńska pielęgniarka dowiedziała się o Cristinie w lutym, gdy była na misji w Angoli jako wolontariuszka Fundacji Dzieci Afryki. Tam na miejscu – jak opowiedziała– skontaktowano się z nią i poinformowano, że jest taka dziewczynka z olbrzymim guzem na żuchwie. Maria Wiśniewska przekazałam zdjęcia dziewczynki chirurgom ze szpitala dziecięcego w Olsztynie. Rozmawiano o możliwości pomocy. – Na podstawie zdjęć oceniono, że jak najszybciej wymaga interwencji chirurga – powiedziała Maria Wiśniewska.
Rodzice Cristiny podają, że dwa lata temu dziewczynka przewróciła się i doznała urazu żuchwy. Na niej zaczęła rosnąć narośl. Najpierw przypuszczano, że to ropień i w tym kierunku ją obserwowano. Bliscy po pomoc udali się do szamana, bo to jedyny człowiek tam na miejscu, który udziela pomocy i wsparcia. Guz zaczął się rozrastać do olbrzymich rozmiarów.
Wyjazd z Afryki poprzedziła skomplikowana procedura ubiegania się o pozwolenia i dokumenty.
Dziewczynka musiała mieć zgodę obojga rodziców, poświadczoną notarialnie na wyjazd z Angoli i przeprowadzenie operacji. Rodzice mieszkają oddaleni od siebie o 700 km. Aby uzyskać tę zgodę, trzeba było dokumenty ściągnąć od matki i od ojca.
Zbieramy pieniądze na operację Cristiny. Szpital wycenił ją bez wynagrodzenia lekarzy na 100 tys. zł. Dodatkowo 60 tys. zł to koszt przyjazdu, wyjazdu, zakwaterowania przed i po szpitalu, opłata tłumacza. Zbiórka prowadzona jest na portalu Siepomaga.
– wyjaśniła.
Doktor Krzysztof Dowgierd mówił wcześniej, że guz trzeba usunąć.
Chcemy go usunąć i zrekonstruować mikrochirurgicznie z użyciem wolnych płatów opartych na zespoleniach mikronaczyniowych. Polska firma ChM zobowiązała się do wykonania za darmo specjalnych szablonów osteotomijnych i płyt zespalających. Guz wydaje się olbrzymi, ale jestem dobrej myśli
– mówił olsztyński chirurg.
Autor: A. Libudzka (PAP)/D. Grzymska
Redakcja: Ł. Sadlak/M. Rutynowski