Mróz nie odpuszcza. Szczególnie narażone są osoby bezdomne
W miniony weekend w powiecie bartoszyckim zamarzły dwie osoby. Od listopada ubiegłego roku w regionie z powodu wychłodzenia zmarło 8 osób.
Robert Kuchta – dyrektor Olsztyńskiego Schroniska dla bezdomnych jest kolejnym gościem w Bliższych Spotkaniach.
I. Malewska: Jak w tej chwili wygląda sytuacja w schronisku?
R. Kuchta: U nas widać, że temperatury zeszły dosyć nisko. W lutym nocowało już prawie 190 osób. Przeciętnie nocuje u nas około 150 – 160 bezdomnych. Pomimo, że mamy 104 miejsca, jesteśmy w stanie przyjąć każdą osobę, która potrzebuje miejsca w schronisku.
I. Malewska: Kiedy temperatury osiągnęły minus kilkanaście stopni, to pojawiły się nowe osoby?
R. Kuchta: W ostatni weekend prawie 10 osób przyszło do nas, których wcześniej nie znaliśmy. Osiem z nich było spoza Olsztyna. Jednak oni wiedzą, że w tych bardzo niskich temperaturach ich życie tak naprawdę wisi na włosku. Cieszymy się, że jesteśmy odbierani jako miejsce bezpieczne.
I. Malewska: Na jaki czas zazwyczaj przychodzą bezdomni do schronisk?
R. Kuchta: Oni od progu informują, że chcą przyjść tylko na kilka dni, aż zelżeją mrozy. Dalej oni chcą sami sobie radzić.
I. Malewska: W każdy piątek pracownicy schroniska dla osób bezdomnych wspólnie ze strażą miejską i policją robią objazd konkretnych miejsc.
R. Kuchta: Tak. Dodam, że przez cały rok jeździmy i kontrolujemy. W ostatnim okresie próbujemy namówić bezdomnych, żeby zechcieli chociaż na okres zimowy przyjść do schroniska. Na pewno miejsce u nas będzie bezpieczniejsze niż pustostany, namioty czy altanki. W okresie zimowym oprócz tego, że jeździmy i kontrolujemy, dowozimy także materace i kołdry. W ostatni piątek woziliśmy też ciepłą herbatę w termosach.
I. Malewska: Ile mamy w Olsztynie koczowisk?
R. Kuchta: Ta liczba jest bardzo płynna. Są to osoby, które dużo się przemieszczają. Na chwilę obecną mamy około czterdziestu koczowisk, a na tych koczowiskach znajduje się około pięćdziesięciu osób.
Posłuchaj rozmowy z Robertem Kuchtą
Redakcja: D. Kucharzewska/A. Dybcio