„Momentalnie przyszła fala. Pływaliśmy i szukaliśmy rannych”. 12 lat temu przez Wielkie Jeziora Mazurskie przeszedł biały szkwał

Zrobiło się ciemno, jeziora były sine, a fale sięgały 3 metrów.

12 lat temu przez Mazury przeszedł biały szkwał. Wiatr wiał z prędkością co najmniej 130 kilometrów na godzinę. Wywrócił ponad 40 łodzi i żaglówek.

Biały szkwał pochłonął życie 12 osób. 87 udało się uratować. Chwilę po tragedii na Mazurach był nasz dziennikarz – Marek Michalski.

Takie najmocniejsze dla mnie wspomnienie z tego czasu, to Stacja Mazurskiego Ratownictwa Wodnego w Okartowie, gdzie chciałem porozmawiać z żeglarzami. Przy kei stał jacht, żeglarze suszyli poduszki, to wszystko co było przemoczone. Ja byłem w połowie tego pomostu, żeby podejść i zapytać jak było, kiedy ktoś mnie zatrzymał i powiedział – „Słuchaj, to są ludzie z tego jachtu, gdzie zginęły dzieci”. Zawróciłem z wiadomych względów.

Od tego czasu na Wielkich Jeziorach powstał między innymi system ostrzegania żeglarzy przed nagłą zmianą pogody. Maszty są widoczne z odległości około 9 kilometrów. Częstotliwość impulsów świetlnych rośnie, gdy pogoda się pogarsza. Ważnym narzędziem jest też Regionalny System Ostrzegania na smartfony. Automatycznie wysyła on użytkownikom najważniejsze komunikaty meteorologiczne.

Ratownicy WOPR przypominają też, że każdy kto na wodzie potrzebuje pomocy, może zadzwonić pod numer alarmowy 601-100-100.

Autor: M. Lewiński
Redakcja: A. Chmielewska