Aktualności, Poranne Pytania
Lech Obara: Postępowanie telewizji ZDF jest nieetyczne
Niemiecka stacja telewizyjna ZDF nie chce przeprosić byłego więźnia Auschwitz Karola Tendery, który pozwał stację za nazwanie niemieckich, nazistowskich obozów zagłady „polskimi”. Stacja złożyła do Najwyższego Sądu Krajowego apelację. Stwierdziła, że decyzja jest pokłosiem rządów Prawa i Sprawiedliwości i narodowo-konserwatywnej polityki. Dodatkowo nadawca zarzuca Polsce, że jej sądy są zmanipulowane przez rząd. O tym w Porannych Pytaniach Polskiego Radia Olsztyn mówił mecenas Lech Obara, prezes Stowarzyszenia Patria Nostra i pełnomocnik Karola Tendery.
Niemiecka telewizja ZDF odwołała się od wyroku krakowskiego sądu, w związku z użyciem określenia „polskie obozy zagłady”. Sąd w Moguncji przyjął odwołanie.
Od 2000 roku obowiązuje między krajami europejskimi rozporządzenie, które przewiduje wzajemne uznawanie wyroków na terytorium tych państw. Pod koniec 2016 roku zapadł wyrok w sprawie Karola Tendery, więźnia Auschwitz, który pozwał ZDF. Chodziło o określenie „polskie obozy zagłady”. Telewizja niemiecka chwyta się wielu kruczków prawnych, aby nie przepraszać za to określenie.
– wyjaśnia Lech Obara.
Gość Porannych Pytań podkreśla również, że Niemcy nie uznają wyroku, bo w ich opinii polskie sądy od 2015 roku nie są niezależne i niezawisłe.
– Narusza to dobre imię i uderza w godność sędziów, którzy orzekali wyrok – twierdzi mecenas Obara.
Według mecenasa, postępowanie telewizji ZDF jest naruszeniem norm etycznych
Moglibyśmy użyć argumentu, że to niemiecki wymiar sprawiedliwości jest mocno upolityczniony. Tam sędziowie mogą być członkami partii politycznych. My jednak traktujemy takie zarzuty jako nieetyczne. Powinniśmy stanąć w obronie naszego wymiaru sprawiedliwości.
Podobno kilka razy dziennie pojawiają się w światowych mediach określenia „polskie obozy zagłady”.
Oczywiście. Na przykład włoskie media z okazji wyzwolenia obozu Auschwitz dwukrotnie podawały, że jest to „polski obóz śmierci”. Także taką formę stosowały pisma hiszpańskie (El Pais) i belgijskie (Le Soir). My jednak musimy zacząć od Niemców, bo to nas najbardziej boli.
– mówi Lech Obara.
Posłuchaj całej rozmowy Krzysztofa Kaszubskiego z mecenasem Lechem Obarą
Redakcja: A. Dybcio/K.Piasecka