Strona główna Radio Olsztyn
Posłuchaj
Pogoda
Olsztyn
DZIŚ: 11 °C pogoda dziś
JUTRO: 13 °C pogoda jutro
Logowanie
 

Konstytucja Biznesu, premie za pozostanie dłużej na rynku pracy i handel w niedzielę – posłuchaj Debaty w Polskim Radiu Olsztyn

Goście Debaty, od lewej Stanisław Sosak, Wojciech Kowalski i Wiesław Łubiński.

Gośćmi audycji byli: Wiesław Łubiński – kanclerz BCC w Olsztynie, Wojciech Kowalski z Zarządu Regionu „Solidarności” i Stanisław Sosak z Warmińsko-Mazurskiego Klubu Biznesu. Prowadził Leszek Cimoch.

Leszek Cimoch: Prawo przedsiębiorców, projekt nowej ustawy, jeden z najważniejszych w całym pakiecie nazywanym Konstytucją Biznesu trafił do konsultacji. Mają być pomocne w prowadzeniu biznesu. I tak np. przedsiębiorcy w sądach administracyjnych będą mogli się powoływać na zasady i ochronę interesów przedsiębiorców w sporach z organami administracji publicznej. Sytuacja prawna biznesmenów w Polsce może się poprawić?

Wiesław Łubiński: Pytanie podchwytliwe. Gdybyśmy wrócili do ustawy Wilczka, byłoby po wszystkim. Natomiast w Konstytucji dla biznesu jest wiele rzeczy powtarzanych, domniemanie niewinności jest na zasadzie: „zróbcie, a my się zastanowimy”. Ci, którzy zaczynają prowadzić biznesu z dużą ostrożnością podchodzą do tych propozycji. Zamiast proponowania prostych rzeczy, to komplikuje się je. Życie pokaże rozwiązania. Mieliśmy już jedno okienko i funkcjonowało jak wszystko. Dużo zależy od ludzi. Jak urzędnik będzie chciał, to będzie milczał a jak nie, to się przyczepi.

Stanisław Sosak: Mamy bardzo dobrą propozycję, ale urzędnicy zostają ci sami. Trudno przewidzieć, czy natychmiast zmienią swoją mentalność, mają przecież nawyki z wielu lat a nawet z poprzedniego systemu. Ale do tych ustaw podchodzimy z nadzieją i ufnością. Wreszcie coś się dzieje.

Stanisław Sosak

Wiesław Łubiński: Wolałbym, żeby prawo było stabilne. Urzędnicy tak a nie inaczej się zachowują nie z nawyku a zwykłej ostrożności. Oni też się boją o swoje miejsca pracy.

Wojciech Kowalski: Ta Konstytucja wymaga czasu i rozmów. Solidarność nie ma zamiaru przeszkadzać. Konstytucja biznesu jest również dla nas korzystna, chcemy mieć jasne zasady kontaktu z pracodawcami. Są pewne zagrożenia, o których związek mówi, związane są one głównie z tym, że powstała Rada Dialogu Społecznego a przez pewne organy może być pozbawiona kompetencji. Nie po to ją stworzyliśmy, żeby teraz powstawały podgrupy, które za Radę będą decydować. Chcielibyśmy też, jako związek, żeby rola inspekcji pracy była silna. To nie będzie przeszkadzać uczciwym przedsiębiorcom.

Leszek Cimoch: Zadania PIP byłyby w Konstytucji uszczuplone? Są takie pomysły?

Wojciech Kowalski: Są takie pomysły.

Stanisław Sosak: Ma być przyjazna interpretacja przepisów, żeby te przepisy były jasne.

Wiesław Łubiński:
Dzisiaj jest 40 instytucji zajmujących się kontrolowaniem. Poziom zaufania społecznego jest najniższy w Europie. Dużo lepsza jest prewencja, uświadamianie niż kontrola i nękanie. Jeśli ktoś robi przekręty, to OK. Ale jeśli na kontrole przedsiębiorcy tracą kilkadziesiąt dni w roku, to chyba nie o to chodzi. Innowacje rodzą się w głowach, a nie na papierach.

Wiesław Łubiński

Wojciech Kowalski: W innowacje związek nie będą się wtrącać. Słowo „nękanie” padło tutaj kilkakrotnie, ale ja tego nękania nie widzę.

Wiesław Łubiński: Ja znam przypadek przedsiębiorcy, u którego w jednym dniu pojawiły się trzy kontrole. To nazywam nękaniem.

Zachęta rządu do dłuższego pozostawania na rynku pracy.

Leszek Cimoch: Resort Rozwoju rozważa zachęty dla dłuższego pozostawania pracowników na rynku pracy. Zostajesz dwa lata dłużej na rynku pracy zamiast iść na emeryturę, dostajesz premię 10 tys. złotych. Za 3 -letnią pracę powyżej wieku emerytalnego – 15 tysięcy złotych, za 4 lata – 20 tysięcy. To się może rządowi też opłacać, bo nie musiałby wypłacać bonusowcom emerytur ?

Stanisław Sosak: Pracowników doświadczonych trzeba zatrzymać i szanować, jeśli mają ochotę pracować. To jest jakiś pomysł rządu, a my będziemy się cieszyć, jeśli pracownicy zostaną i będą szkolić młodych i przekazywać im wiedzę. Ale to są tylko propozycje jednego resortu.

Wiesław Łubiński: Reforma emerytalna weszła w życie i rząd się połapał, że będzie luka pracownicza. Kto na tym zatrzymaniu emerytów w pracy zyskuje? Budżet państwa. Znowu pracownik w majestacie prawa zostaje okradziony.

Leszek Cimoch: Ale jednak te kilka złotych pracownik dostanie.

Wojciech Kowalski: Walczyliśmy o obniżenie wieku emerytalnego jako o uprawnienie. Kto chce, odejdzie wcześniej. Kto będzie miał zgromadzony większy kapitał, będzie miał większy emeryturę. Nie zapowiada się masowe odejście na emeryturę. Pracownicy chcą pracować, by zwiększyć swoją emeryturę. Są też starsi wiekiem, którzy nie maja łatwości w pozostaniu w pracy.

Wojciech Kowalski

Wiesław Łubiński: Ta retoryka pana Wojciecha mi się podoba: stworzyć możliwości, bez ustawiania sztywnych granic. Ja znam ludzi, którzy z chęcią pójdą na emeryturę. Rząd pozostawił w ustawie pułapki, że nie będziesz na emeryturze mógł pracować, teraz włącza zachętę. Rynek wielka stratę poniesie, jeśli odejdą najbardziej wykwalifikowani.

Stanisław Sosak: Dzisiaj, gdy pracownik osiąga wiek emerytalny, to pracodawca może z nim się rozstać, a nowa propozycja oznacza, że nie wyrzuci go na siłę.

Wojciech Kowalski: Dla nas najważniejsze jest możliwość wyboru.

Czy zakazać handlu w niedzielę?

Leszek Cimoch: Zamieszanie wokół obywatelskiego i solidarnościowego projektu ustawy o zakazie handlu w niedziele trwa. Ostatnio wicepremier Mateusz Morawiecki ocenił, że dobrym rozwiązaniem byłoby wprowadzenie zakazu w dwie niedziele w miesiącu i stwierdził, że całkowity zakaz handlu w niedziele raczej nie wchodzi w grę. Rzecznik rządu zapowiedział, że nie będzie zgody na karę więzienia za złamanie zakazu. Dwie niedziele wolne, dwie handlowe, czy to jest kompromisowe rozwiązanie i do przyjęcia przez wszystkich? Rząd ma problem. Nie podoba mu się ten projekt. Chciałby go mocno pozmieniać, złagodzić, ale związek Solidarność jest ważnym partnerem społecznym dla rządu, więc wszystko się przeciąga, a komisja sejmowa nie wie jak pogodzić wodę z ogniem w wielu miejscach, w wielu zapisach?

Wojciech Kowalski: Nasze stanowisko się nie zmieniło: 4 niedziele wolne w sklepach wielkopowierzchniowych. Chcemy zakazu pracy w niedziele. Zgadzamy się, że odpada karanie kodeksem karnym za łamanie zakazu. Na dzisiaj nie mamy stanowiska rządu. Rozmowy trwają. Dotyczy to około 500 tys. pracowników w sklepach dużych i o ni mówią nam, że to jest dla nich korzystne. Osobiście zbierałem podpisy pod projektem i jednak większość popierała.

Stanisław Sosak: Wszystkich pracowników handlu jest 1 milion 300 tysięcy. Stanowisko Episkopatu Polski jest twarde i ja je popieram. Dwie niedziele wolne, to tak jakbyśmy chcieli być w tylko połowie katolikami. Wszystkie kraje na Zachodzie mają zakaz handlu w niedziele i biznes się kręci.

Wiesław Łubiński: Wchodzimy ludziom do łóżek, do domów. Większość ludzi nie chce iść w tą stronę. Dzisiaj przebywanie w tych marketach jest rodzajem celebry, nie odbierajmy swobody obywatelom. W niedziele pracuje wiele służb, w szpitalach, strażacy…

Leszek Cimoch: Dziennikarze.

Wiesław Łubiński: To powinna być dobrowolna praca. Kto chce i pójdzie i do kościoła i do marketu.

Wojciech Kowalski: Handel w niedzielę przed świętami to jest jedyny wyjątek, pozostałe niedziele są po to, żeby pracownicy wypoczęli i tego będziemy się tego domagali.

Posłuchaj debaty.

 

 

(as)

 

 

Więcej w debata, emerytury, Wojciech Kowalski, Wiesław Łubiński, handel w niedziele, Stanisław Sosak
Gdzie są granice prywatyzacji przestrzeni publicznej? Posłuchaj debaty Polskiego Radia Olsztyn

Czy bogatemu wolno więcej? Na ile może pozwolić sobie prywatny inwestor przy planowaniu nowego obiektu? Gdzie go może postawić? I gdzie są granice prywatyzacji przestrzeni publicznej?...

Zamknij
RadioOlsztynTV