Strona główna Radio Olsztyn
Posłuchaj
Pogoda
Olsztyn
DZIŚ: 3 °C pogoda dziś
JUTRO: 4 °C pogoda jutro
Logowanie
 

Każdy z nas ma jakieś słabości. Czym jest bigoreksja, a czym ortoreksja? W Bliższych Spotkaniach wszystko o uzależnieniach i przyzwyczajeniach

Wiele kobiet jest uzależnionych od zakupów

Uzależnienie a przyzwyczajenie – jaka jest różnica? Gościem Izabeli Malewskiej i Krzysztofa Kaszubskiego był terapeuta uzależnień Marcin Milkowski.

Marcin Milkowski

Jeżeli mówimy o uzależnieniu, to zawsze myślimy o jakiś stratach, które pojawiają się w życiu człowieka. Te straty mogą pojawiać się w różnych obszarach, mogą być bardziej dokuczliwe, mniej dokuczliwe, ale to zawsze te straty muszą być jeżeli mówimy o uzależnieniu. Przyzwyczajenie to coś lżejszego pewnie niż uzależnienie i mamy tych przyzwyczajeń w życiu wiele.

Marcin Milkowski – terapeuta uzależnień. Fot. BSC

Gdzie jest granica między uzależnieniem a przyzwyczajeniem? Ta granica jest bardzo płynna.

Tak jak powiedziałem w stratach. Jeżeli sami je dostrzegamy albo otoczenie wskazuje nam na to, że w naszym życiu pojawiają się straty wynikające czy z wykonywania jakiś czynności, czy z przyjmowania jakiś środków psychoaktywnych, wtedy trzeba oczy otworzyć i się zastanowić nad tym, czy to już nie problem(…) Dopóki nie ma strat wszystko jest ok, dopóki to coś nam daje, przy tym nie ranimy siebie i innych ludzi wszystko jest ok.

Jeśli chodzi o przyczyny uzależnienia, czy to zawsze jest podłoże emocjonalne?

Nie zawsze. Ja wolę mówić o czynnikach, które wpływają na rozwój uzależnień, bo czynnik jest taki bardziej neutralny. Przyczyna, to zaraz idzie za tym tłumaczenie, usprawiedliwianie się. Mówimy o czterech grupach czynników, które wpływają na rozwój uzależnień. Te najistotniejsze są to czynniki psychologiczne i czynniki społeczne. Są też czynniki natury biologicznej, to nasza biologia – budowa naszego układu nerwowego trochę do tego nas predysponuje, no i czynniki duchowe, które w terapii uzależnień często są pomijane. Czynniki związane z naszymi normami, wartościami, celami, które stawiamy sobie w życiu, jeśli w terapii uzależnień są mocno podkreślane.

Czy chodzenie na siłownię, dbanie o swoje zdrowie, o to co jemy to też są zaburzenia?

Coraz częściej mówimy o zaburzeniach z tego kręgu. Ostatnio dosyć dużo o takim uzależnieniu u bywalców siłowni, które nazywa się bigoreksją, czy uzależnieniu od zdrowego odżywiania, to raczej ortoreksja i od dbania o swój wygląd. Często moi pacjenci mówią, że na siłownię nie chodzą po to, by ćwiczyć, tylko by prężyć się przed lustrem i porobić sobie trochę zdjęć. Na pewno czemuś to służy, podbudowaniu własnej samooceny i jakimś innym rzeczom. Diagnozujemy takie uzależnienia.

A uzależnienie od kupowania?

Pacjentki miałem częściej niż pacjentów. Były uzależnione od kupowania. Jedna z nich sama zauważyła, że ma problem z uzależnieniem od zakupów, kiedy będąc chorą zwlokła się w sobotę z łóżka po to, by pójść na zakupy.

Ostatnio coraz więcej jest uzależnień od hazardu.

Coraz częściej o tym mówimy chociaż było zawsze. Dzisiaj pokazują wszystkie badania, że takim najbardziej istotnym czynnikiem ryzyka, jeżeli chodzi o uzależnienia jest dostępność albo do środka lub jakiejś czynności. To pewnie jest to z tym związane, że był taki czas w kraju, że dostępność do gier hazardowych i do innych niż gry form hazardu była bardzo duża. Dzisiaj zbieramy tego żniwo, choć ustawa hazardowa reguluje dostęp do gier, to pojawiają się inne formy hazardu, niestety także wśród młodych ludzi.

Są osoby uzależnione od zajęć na siłowni

Przenosimy się ze studia do siłowni.

To jak jest z tą miłością – kocha się siłownię, czy się jej nienawidzi i od czego to zależy?

Najczęściej jest to miłość przez łzy. Często jest tak, że osoby nie lubią sportu i poprzez ciężką pracę, systematyczność jakoś się do niego przekonują i potem nie mogą bez tego żyć. To jest piękne w tym wszystkim

– mówi trener personalny Kacper Grażul
Od ilu lat jesteś związany ze sportem, z taką aktywnością?

Teoretycznie od 7 roku życia. Mogę określić datę dokładnie, ponieważ byłem chory, jeździłem na wózku inwalidzkim. Przez dwa lata nie mogłem chodzić. Kiedy wyzdrowiałem i zdjęli mi te maszyny z nogi, wtedy pokochałem sport – cieszyłem się, że mogę biegać, że mogę ruszać się, że mogę jak inni rówieśnicy kopać piłkę i od tamtego czasu uprawiam kilka dyscyplin sportu. Po 20 roku życia, kiedy się ustatkowałem zająłem się tylko siłownią, którą też od 15 roku życia uprawiam. Większość osób kojarzy sport z odchudzaniem, z siłownią. To jest dużo plusów, nie tylko odchudzanie, nie tylko poprawa wyglądu ciała, ale to jest zdrowie, to jest kondycja, to jest wytrzymałość, samopoczucie, samoocena. Jaki by to nie był sport zachęcam do „ćpania” go, bo tylko ten nawyk zaprocentuje kiedyś pozytywnie.

Czy można czuć głód sportu?

Oczywiście. Wystarczy porozmawiać z ludźmi, którzy od dłuższego czasu uprawiają sport dla siebie – nie dla mody, kilka dni praktycznie bez treningu już człowieka nosi. Kochając sport już bez niego nie można żyć

– mówi Kacper Grażul.

 

Redakcja: DKucharzewska/BSChromy

Więcej w zakupy, uzależnienie, zakupoholizm
Kobiety, które piją w ciąży

Czy w społeczeństwie jest przyzwolenie na picie alkoholu w ciąży? Czy lampka wina lub małe piwo nie skrzywdzą maleństwa, które niedługo ma przyjść na świat? Czy...

Zamknij
RadioOlsztynTV