Jeziora rekultywuje się latami
Na 7100 jezior w Polsce około połowa jest zagrożona zanieczyszczeniami, z czego zaledwie kilkadziesiąt było lub jest objętych rekultywacją – oceniają eksperci.
Dlaczego tak niewiele? Powodów jest kilka. Dr inż Michał Łopata z Katedry Inżynierii Ochrony Wód Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego do najważniejszych zalicza pieniądze i… brak świadomości właścicieli jezior, czyli najczęściej samorządów i stowarzyszeń.
Rekultywację prowadzi się latami. Przykładem może być jezioro Krzywe, które w 1956 jako pierwsze na świecie zostało poddane oczyszczaniu przez zespół profesora Przemysława Olszewskiego. Do dziś opracowaną wówczas metodę nazywa się metodą kortowską albo metodą Olszewskiego, która polega na usuwaniu wód naddenych poprzez rurociąg biegnący na dnie jeziora do rzeki Kortówki.
W regionie innym metodom rekultywacji zostało poddanych jeszcze kilka jezior, w tym jezioro Długie w Olsztynie i dwa jeziora w Szczytnie: Domowe Małe i Domowe Duże.
Koszt rekultywacji szczycieńskich jezior wyniósł 450 tysięcy złotych. Samorząd otrzymał dofinansowanie z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. (Kulik/as)