Jak walczyć ze stalkingiem? „Trzeba mówić o tym głośno i prosić o pomoc. Samemu nie da się tego pokonać”
SMS-y i e-maile z wyzwiskami, obelgami, groźbami, głuche telefony, wystawanie pod domem, śledzenie czy nachodzenie w miejscu zamieszkania lub w pracy. Według polskiego kodeksu karnego, to uporczywe nękanie lub prześladowanie ofiary. Jest to przestępstwo zagrożone karą pozbawienia wolności do lat trzech, a jeżeli w wyniku nękania ofiara targnie się na własne życie – do lat 10. W 2016 roku za stalking skazano 1168 osób.
Gościem Izabeli Malewskiej była dziennikarka Lidia Piechota, która od 2006 roku zmagała się z zaczepkami uporczywego stalkera. Dostawała od niego niechciane wiadomości i telefony. Mężczyzna nawet obserwował ją pod domem. Po kilku latach samodzielnej walki Lidia Piechota postanowiła skierować sprawę do sądu. Ostatecznie pani Lidia wyjechała z Olsztyna, a mężczyzna trafił do zakładu psychiatrycznego na przymusowe leczenie.
I. Malewska: Czy koszmar się skończył?
L. Piechota: Jeszcze rok temu dostawałam od tego pana wiadomości, komentarze na moim blogu. Ustawienia na blogu mam tak zrobione, że wszystkie komentarze z jego komputera trafiają do folderu spam. Po prostu nie czytam. W tej chwili nawet nie wiem, czy te komentarze dalej się pojawiają. Wiem, że ostatnie, które mi przysyłał, to były rzeczy, które pisał z zakładu zamkniętego. Miałam nawet wątpliwości, czy wciąż w nim jest. Wydawało mi się to absurdalne. Od 2015 roku ten pan przebywa w zakładzie psychiatrycznym, co nie przeszkadzało mu przesyłać mi nawet życzeń świątecznych. Wyprowadziłam się z Olsztyna, także zmotywowana tym, że usłyszałam jak krzyczał pod moją furtką moje imię. Wtedy poczułam się bezradna, bo wiedziałam, że orzeczenie sądu już jest, a ten pan ciągle był na wolności, Ja ciągle czułam się zagrożona, ciągle niepokoił mnie i moje dziecko.
I. Malewska: Co zrobić w sytuacji, kiedy ktoś nas zaczyna nękać? Jak się zachować?
L. Piechota: Uważam, że trzeba o tym głośno mówić wszystkim wokół: rodzinie, znajomym, przyjaciołom i prosić o pomoc. To jest bardzo trudne i samemu nie da się tego pokonać.
Posłuchaj rozmowy
Jacek Doliński psycholog był kolejnym gościem Izabeli Malewskiej.
I. Malewska: Stalking to nękanie, prześladowanie. Czy jeszcze coś moglibyśmy dorzucić do tego nękania?
J. Doliński: To jest określenie z gwary myśliwskiej.
I. Malewska: Polowanie?
J. Doliński: Nie, wcześniej przed polowaniem są podchody. Przygotowanie, obserwowanie terenu, zbliżanie się – myśliwi doskonale wiedzą, o czym mówię. W polskiej gwarze pewnie to się inaczej nazywa, natomiast Anglicy mają na to określenie – stalking.
I. Malewska: Ale w przypadku stalkingu to są niekończące się łowy. To ciągłe polowanie na te ofiary?
J. Doliński: Najczęściej kończy się to rozprawą i sankcjami.
I. Malewska: Jak intensywnym zjawiskiem jest stalking? Mówi się o tym, że nawet co 10 osoba w Polsce może być w ten sposób nękana?
J. Doliński: Według ostatnich badań w Polsce co 10 osoba w wieku 20-50 lat doświadcza różnych form stalkingu, czyli 10% badanych. W Stanach Zjednoczonych jest to trochę mniej, bo 5% osób. Oczywiście 90% to są kobiety.
Posłuchaj rozmowy
Czego jeszcze będąc ofiarą takiego stalkingu możemy się domagać – Jerzy Akińcza – radca prawny był gość Bliższych spotkań.
Posłuchaj rozmowy
Redakcja: A. Dybcio