Hołowczyc zakończył rajd na prologu. Powodem awaria silnika
Krzysztof Hołowczyc nie ukończył rajdu Baja Poland. Ta prestiżowa impreza w rajdach terenowych zakończyła się dla olsztynianina z powodu awarii samochodu.
Jak powiedział w swoich mediach społecznościowych „Hołek”, zniszczenia silnika były zbyt duże, by udało się go naprawić.
To strasznie boli. Trzeci raz z rzędu w tym sezonie nie mogę jechać. Chyba czas na zmiany i poszukanie samochodu trochę nowszej generacji. Bo jeżeli mamy świadomość, że moje BMW jest już pełnoletnie, to rzeczywiście ta generacja nowego samochodu ma przewagę. Jadąc na sto procent, wykorzystuję swoje auto na ponad sto procent i później są takie efekty
– ocenił Krzysztof Hołowczyc.
Inaczej niż w poprzednich latach, kierowca z Olsztyna nie zdecydował się wystartować najszybszą i najbardziej zaawansowaną konstrukcją z grupy T1+, a więc takim Mini, jakim pojechał w tegorocznym Rajdzie Dakar. „Hołek” postawił na BMW X3, czyli starszą konstrukcję, którą rywalizuje m.in. w pozostałych rundach mistrzostw Polski. I właśnie ten samochód zawiódł dziewięciokrotnego triumfatora Baja Poland. Do awarii silnika doszło około 3 km przed metą.
Posłuchaj wypowiedzi
Autor: M. Świniarski
Redakcja: K. Ośko