Gminy proszą IPN o decyzje ws. dekomunizacji ulic
Samorządy z Warmii i Mazur zwracają się do Instytutu Pamięci Narodowej z prośbą o opinię na temat patronów ulic.
Od 2 września obowiązuje ustawa dekomunizacyjna, która daje włodarzom miast rok na zmianę nazw ulic i obiektów symbolizujących komunizm. Zgodnie z nową ustawą powinny zostać usunięte nazwy ulic, budowli i obiektów użyteczności publicznej, które mogą być odbierane jako propagowanie czy upamiętnianie komunizmu lub innego systemu totalitarnego. W określeniu, czy dana nazwa podlega tym przepisom, samorządom ma pomagać IPN. Do olsztyńskiego oddziału Instytutu Pamięci Narodowej pisma w tej sprawie przesłały Gołdap, Nidzica i Rozogi. O ile nazwy Świerczewskiego, Bieruta czy Marksa wątpliwości nie budzą to pojawiają się one przy nazwach typu „Dwudziestolecia”. Najczęściej są to dawne ulice „Dwudziestolecia PRL”, zmienione w latach 90. poprzez obcięcie końcówki „PRL”.
Burmistrzowie, z którymi rozmawiał reporter Polskiego Radia Olsztyn cieszą się, że ustawa umożliwi zmiany, które samorządy chciały wprowadzić wcześniej. Do tej pory sprzeciwiali się im mieszkańcy, głównie ze względu na konieczność wymiany dokumentów. W ustawie jest zapis, że zmiana nazwy ulicy nie ma wpływu na ważność dokumentów z dotychczasową nazwą.
Posłuchaj co ustalił Wojciech Jermakow
Rozogi
W Rozogach rada gminy powołała specjalną komisję ds. nazewnictwa ulic, która uznała, że zmian wymagają nazwy ulic: Władysława Gomułki, Marcelego Nowotki, 22 lipca, X-lecia PRL, XX-lecia PRL i XXX-lecia PRL. – Do IPN zwróciliśmy się ws. dwóch innych nazw ulic, które można różnie interpretować. Chodzi o ul. Partyzantów i 1 Maja, które wzbudziły wątpliwości jednego z radnych. Uznaliśmy, że dla pewności warto poprosić Instytut o opinię – mówił wójt gminy Rozogi Zbigniew Kudrzycki.
Nidzica
Władze miejskie Nidzicy wystąpiły do IPN o opinię już w dniu wejścia ustawy w życie. – Uznałem, że im szybciej to zrobimy, tym prędzej będziemy mieli problem z głowy. Przecież zgodnie z ustawą, gdyby samorząd nie dokonał zmian w ciągu roku, to i tak zrobi to wojewoda – powiedział burmistrz Jacek Kosmala. Burmistrz przypomniał, że podjął próbę dekomunizacji patronów ulic w swoim mieście zanim jeszcze Sejm uchwalił te przepisy. Jednak podczas konsultacji większość mieszkańców zdecydowała w głosowaniu, że nie chce żadnych zmian. Opór wynikał głównie z obaw o koszty związane ze zmianą adresów. Nidzicki samorząd wytypował do zmiany 7 ze 122 ulic w mieście. Są to: Marcelego Nowotki, Juliana Marchlewskiego, Pawła Findera, gen. Karola Świerczewskiego, Janka Krasickiego, XXX-lecia oraz „zasłużonego w utrwalaniu władzy ludowej” instruktora komitetu wojewódzkiego PPR Zbigniewa Kozłowskiego, którego w maju 1946 r. zlikwidowali żołnierze podziemia niepodległościowego z oddziałów Ruchu Oporu Armii Krajowej.
Warmia i Mazury
Z szacunków olsztyńskiego IPN wynika, że nazwy upamiętniające działaczy, wydarzenia i organizacje z czasów PRL zachowały się w co najmniej 34 miejscowościach województwa warmińsko-mazurskiego. Najczęściej powtarzającymi się patronami są generałowie: Karol Świerczewski i Aleksander Zawadzki. Na Warmii i Mazurach swoje ulice mają też: Karol Marks (Bartoszyce), Michał Rola-Żymierski (Świętajno), Władysław Hibner (Olsztyn), czy gen. Zygmunt Berling (Olsztyn).
Działdowo
Regionalnym rekordzistą pod względem pozostałości symboliki komunistycznej w nazewnictwie jest Działdowo. W mieście są m.in. ulice: Dąbrowszczaków, Janka Krasickiego, Hanki Sawickiej, Juliana Marchlewskiego, Marcelego Nowotki, Mariana Buczka, ZMP, ZWM i ZMS.
Co mówi ustawa dekomunizacyjna?
Zgodnie z ustawą, nazwy budowli, obiektów i urządzeń użyteczności publicznej, w tym dróg, ulic, mostów i placów, nadawane przez jednostki samorządu terytorialnego nie mogą upamiętniać osób, organizacji, wydarzeń lub dat symbolizujących komunizm lub inny ustrój totalitarny, ani w inny sposób takiego ustroju propagować. Za propagujące komunizm uznaje ona także „nazwy odwołujące się do osób, organizacji, wydarzeń lub dat symbolizujących represyjny, autorytarny i niesuwerenny system władzy w Polsce w latach 1944-1989″. Jeśli samorząd nie zmieni w wyznaczonym czasie nazwy uznanej za zakazaną, to z mocy ustawy wojewoda wyda w terminie trzech miesięcy zarządzenie zastępcze, po zasięgnięciu opinii IPN. W ustawie zapisano, że zmiana nazwy dokonana na jej podstawie nie będzie miała wpływu na ważność dokumentów zawierających nazwę dotychczasową. Oznacza to, że np. dowód osobisty, mimo zmiany nazwy ulicy, przy której mieszka osoba legitymująca się nim, będzie ważny, dopóki nie upłynie jego termin ważności.
(wjer/pap/bsc)