Olsztyn, Polecane, Aktualności, Aplikacja mobilna, Region, Regiony
Gazownicy czy oszuści? Mieszkańcy boją się wpuszczać kontrolerów do domów
Pracownicy gazowni kontrolują sieć w olsztyńskich Dajtkach. Rutynowe działania wzbudziły niepokój zwłaszcza wśród starszych mieszkańców osiedla.
Z naszą redakcją skontaktowała się słuchaczka, która w obawie, że pukają do niej oszuści nie wpuściła mężczyzn do domu. Jak mówi została zaskoczona, był późny wieczór, wcześniej gazownia nie informowała o swoich planach. Kobieta nie miała pewności kto stoi przed jej drzwiami, bała się, że mogą to być oszuści.
Przyszło dwóch panów. Była już ciemna noc, bo po godzinie 18 jest już ciemno i na siłę chcą wejść do mieszkania zdjąć licznik. Powiedziałam, że nie ma mowy, bo nie wiem kim są i zamknęłam drzwi. Człowiek chce zachować bezpieczeństwo a potem słyszy „co ta babcia wymyśliła, bo trzeba było wpuścić”. To mam wpuszczać czy nie mam?
Paweł Rybicki z departamentu komunikacji Polskiej Spółki Gazownictwa potwierdza, że w olsztyńskich Dajtkach trwają rutynowe kontrole sieci gazowej.
W Olsztynie prowadzona jest kontrola sieci gazowej, a także liczników. Dlatego nasi pracownicy pojawiają się przed domami. Prosimy o udostępnianie liczników i współpracę z nimi.
Jeśli ktoś nie jest pewien intencji osób, które pukają do drzwi powinien poprosić ich o wylegitymowanie się. W przypadku rutynowych kontroli gazowników nie ma obowiązku wpuszczania kogokolwiek do domu. Najlepiej najpierw potwierdzić ich przyjazd w pogotowiu gazowniczym i wtedy umówić się z pracownikami w dogodnym terminie.
Posłuchaj relacji Kingi Grabowskiej
Autor: K. Grabowska
Redakcja: B. Świerkowska-Chromy