Flis kanałem elbląskim. Rozpoczęło się budowanie tratwy
Grupa miłośników kanału elbląskiego rozpoczęła budowę tratwy z sosny taborskiej, by w ten sposób spławić drewno do tartaku w Elblągu. Tratwa będzie spławiana kanałem elbląskim tak, jak pod koniec XIX w. Będzie to pierwszy flis z wykorzystaniem tej drogi wodnej od ponad 50 lat.
Flis kanałem elbląskim organizuje Stowarzyszenia Miłośników Kanału Elbląskiego Navicula. Ściągnięci z południa Polski flisacy rozpoczęli budowę tratwy z bali sosny taborskiej.
U nas nie ma flisaków, dlatego tratwę budują fachowcy, którzy się tym na co dzień zajmują. Tratwa będzie budowana tak, jak w XIX wieku
– powiedział prezes Naviculi Sławomir Dylewski.
Tratwa jest budowana na bindudze Glimy w nadleśnictwie Miłomłyn
Ponad 60 metrów sześciennych sosny taborskiej, czyli takiej, jaką najczęściej spławiano kanałem elbląskim, kupił tartak Jagodno z Elbląga. Po zakończeniu flisu drewno trafi właśnie do tego tartaku.
Taką ilość drewna w obecnych warunkach przewożą dwa tiry. To bardzo wiele. Mamy nadzieję, że flisacy podołają, że wszystko się uda tak, jak zaplanowano
– powiedział właściciel Tartaku Jagodno Ryszard Zagalski.
Zgodnie z tradycją i wymaganiami technicznymi tratwa będzie miała 2,5 metra szerokości
Tak szerokie są wózki na pochylniach kanału elbląskiego, przez które przepłynie flis. Bale będą jednak krótsze, niż w XIX wieku, bo będą miały 14 m., zaś historycznie miały 25 metrów długości. Ten parametr zmodyfikowano, ponieważ flisacy nie dostali zgody, by wodą wpłynąć do tartaku. Dlatego w Elblągu tratwy zostaną załadowane na ciężarówki i przewiezione do tartaku.
Sam flis rozpocznie się w poniedziałek i potrwa do soboty 25 czerwca. Zakończy się w Elblągu. Po drodze w wielu miejscach odpoczynku flisaków będą się odbywały festyny, na których zabawa będzie połączona z propagowaniem wiedzy o kanale elbląskim i flisactwie.
Budowa kanału elbląskiego rozpoczęła się w 1844 roku
Miał powstać, żeby przede wszystkim spławiać sosnę taborską przez Elbląg do portów morskich. Sosna taborska charakteryzuje się tym, że prawie w ogóle nie ma sęków i jest bardzo prosta, strzelista. Jej grubość na całej wysokości jest niemal identyczna (pnie, z których jest budowana tratwa na flis mają średnicę 50 cm na dole pnia i 45 cm na górze). Z tego powodu przez wieki sosna taborska była wykorzystywana na całym świecie m.in. do budowy masztów na statkach oraz do stawiania konstrukcji dachowych. Tym rodzajem sosny zachwycił się m.in. cesarz Napoleon Bonaparte, który swoim podwładnym nakazał zebranie szyszek z tej sosny i jej uprawę we Francji. Inne warunki klimatyczne sprawiły jednak, że sosna taborska we Francji nie jest tak okazała jak ta, która rośnie w lasach okolic Starych Jabłonek i Miłomłyna.
Kanał elbląski do dziś jest cudem techniki
Jako wyjątkowy obiekt uzyskał tytuł pomnika historii. Jego niezwykłość polega na tym, że budowniczy Jakob Steenke musiał pokonać różnicę 99,5 m wysokości jaka dzieli jezioro Jeziorak leżące przy Iławie, z jeziorem Druzno koło Elbląga, które leży na poziomie morza. Pierwotnie Steenke planował zbudowanie kilkudziesięciu śluz, ale po odbyciu wizyt studyjnych w USA i Anglii wymyślił system pięciu pochylni, w których statki pokonują wzniesienia po torach – najpierw wpływają na wózek zamontowany na szynach, a następnie koła zasilane wodą wciągają statki na wzniesienia i ze wzniesień je zwożą. Pochylnie: Buczyniec, Kąty, Oleśnica, Jelenie i Całuny pracują do dziś i są wielką atrakcją turystyczną.
My będziemy pokonywać pochylnie tak, jak robiono to w XIX wieku – flisacy będę ręcznie wciągać wózki, a na pomiędzy dolnym stanowiskiem pochylni Oleśnica, a górnym pochylni Jelenie tratwa będzie holowana przez konie
– zapowiedział Dylewski.
Na trasie spływu flisacy zaprezentują wszystkie techniki przemieszczania tratwy
Będzie ciągnięta za holownikiem, „na pych” 5 metrowymi tyczkami, np. na odcinku 11 kilometrowym Miłomłyn – Jeziorak w taki sposób flisacy pokonają aż 25 km; zostanie też zaprezentowana wyciągarka ręczna na bazie kołowrotu; będzie też burłaczenie przez ludzi i holowanie końmi.
Kiedyś wzdłuż całego kanału były ścieżki dla flisaków. Teraz są one dobrze utrzymane tylko na 7 km na odcinku z pochylniami. W innych miejscach zarosły, to wielka szkoda
– powiedział Dylewski.
Na stronie internetowej flis-kanalem-elblaskim.eu podane są dokładne miejsca i godziny, w których będzie się odbywał flis.
Autor: J. Kiewisz-Wojciechowska (PAP)
Redakcja: K. Ośko