Ewakuacja szkoły budzi zastrzeżenia rodziców. Służby: procedury zostały zachowane
Fot. M. Kwiatkowska
Podczas prac przy budowie nowej sali gimnastycznej przy szkole w podolsztyńskim Bartągu naruszona została rura z gazem. Ewakuowano 500 osób. Rodzice zarzucili placówce opieszałość proceduralną. W opinii straży pożarnej procedury zostały zachowane, a służby szybko uporały się z zagrożeniem.
W mediach społecznościowych rodzice zarzucili placówce opieszałość proceduralną, między innymi to, że ewakuacja nie zaczęła się sygnałem.
Najprawdopodobniej dzieci, które znają drogi ewakuacyjne, kierowałyby się zgodnie z oznaczeniami, a to było miejsce blisko zagrożenia. Zmieniliśmy drogę ewakuacji, by uczniowie znaleźli się jak najdalej od tego miejsca, dlatego komunikaty były przekazywane ustnie przez pracowników
– wyjaśniła Magdalena Ruch, wicedyrektorka szkoły w Rusi z filią w Bartągu.
Rodzice pytają również, dlaczego nie zostali od razu poinformowani o zagrożeniu.
W momencie zdarzenia naszym priorytetem było zapewnienie bezpieczeństwa dzieciom i ich sprawne wyprowadzenie ze szkoły. Został wyłączony także prąd, bo to jest standardowe działanie, w związku z tym nie mieliśmy dostępu do dziennika elektronicznego
– dodała wicedyrektorka.
W opinii straży pożarnej procedury zostały zachowane, służby szybko uporały się z zagrożeniem, a dzieci mogły wrócić do placówki.
Szkoła, zgodnie z przepisami, przeprowadza próbne ewakuacje. Taka ewakuacja miała miejsce w ubiegłym roku
– przekazał mł. brygadier Grzegorz Różański z warmińsko-mazurskiej straży pożarnej i przypomniał, że próbna ewakuacja musi być przeprowadzona w ciągu trzech miesięcy od rozpoczęcia roku szkolnego.
Podczas pracy służb utrudniony był dojazd do placówki, ma tam być zmieniona organizacja ruchu. – Analizujemy tę sytuację – potwierdził Michał Kontraktowicz, wójt gminy Stawiguda.
Posłuchaj relacji Mai Kwiatkowskiej
Autor: M. Kwiatkowska
Redakcja: A. Niebojewska
Szkoła w Bartągu ewakuowana. Przyczyną rozszczelnienie instalacji
