Czym Olsztyn odpiera atak zimy?
Zima kolejny raz przypomina o sobie. Polskie Radio Olsztyn sprawdza jak z odśnieżaniem ulic radzi sobie stolica Warmii i Mazur, a także jakim sprzętem dysponuje.
Miasto nie jest właścicielem maszyn do odśnieżania i posypywania ulic. Firma, która się tym zajmuje, podobnie jak w innych stolicach województw, jest wyłaniana w przetargu. – Wykonawca startujący w takim postępowaniu musi dysponować co najmniej 6 pługosolarkami, 5 pługopiaskarkami, 4 lekkimi pługami oraz 3 ciężkimi pługami, na wypadek gdyby były bardzo śnieżne zimy. Do tego 8 ciągników, które są wykorzystywane do odśnieżania dróg osiedlowych, a czasami chodników – powiedział Polskiemu Radiu Olsztyn Paweł Pliszka z Zarządu Dróg, Zieleni i Transportu w Olsztynie.
Łącznie (bez ciągników) daje to 18 jednostek sprzętu do odśnieżania ulic w stolicy Warmii i Mazur. W innych miastach wojewódzkich (o porównywalnej wielkości do Olsztyna) jest podobnie:
Rzeszów (180 tys. mieszkańców) – około 20 sztuk pługopiaskarek
Kielce (201 tys. mieszkańców) – 24 piaskarkosolarki
Inne miasta województwa warmińsko-mazurskiego:
Ełk – 3 piaskarkosolarki i 3 duże ciągniki
Elbląg – 15 pługopiaskarek i 10 jednostek do odśnieżania chodników
Co ciekawe, z drogowcami współpracują różne służby mundurowe. Między innymi policjanci. – Jeżeli podczas służby zauważymy, lub otrzymamy sygnał od kierowców, że są miejsca, które wymagają natychmiastowej interwencji kierowców, to właśnie takie informacje przekazujemy dyżurnemu miasta lub do Centrum Zarządzania Kryzysowego – mówiła podkom. Mariola Plichta z Komendy Miejskiej Policji w Olsztynie. Tymczasem mł. insp. Piotr Zabuski, nowy komendant olsztyńskich policjantów, w Porannych Pytaniach na antenie Polskiego Radia Olsztyn mówił jeszcze dobitniej. – Policja powinna wymuszać działania innych służb, żeby było posypane, tam gdzie dochodzi do kolizji, żeby byli tam też funkcjonariusze – podkreślał komendant.
(mlewin/as)