Czy zabawki twojego dziecka są bezpieczne? Posłuchaj, co radzą eksperci

Oznaczenie CE, Fot. Archiwum RO

Gościem dzisiejszych Bliższych Spotkań był Łukasz Krasiński z Wojewódzkiego Inspektoratu Inspekcji Handlowej w Olsztynie. Opowiadał  Agnieszce Lipczyńskiej, dlaczego oznakowanie zabawek, a szczególnie symbol CE ma tak wielkie znaczenie.

Rozmowa dotyczyła bezpieczeństwa  dzieci oraz właściwego doboru zabawek. Łukasz Krasiński podkreślił, że wszystkie dostępne na rynku są nieustannie kontrolowane.

Inspektorzy sprawdzają, czy zabawki mają odpowiednie oznaczenia, głównie chodzi o znaki CE. Kontrolujemy również, czy są dołączone odpowiednie ostrzeżenia oraz  instrukcje obsługi montażu.

Pobieramy także zabawki do badań laboratoryjnych oraz badamy, czy nie występują w nich szkodliwe substancje.  Jeśli  przekraczają dopuszczalne stężenia, to zabawki wycofujemy z rynku.

-opowiada gość Bliższych Spotkań

Jakie są największe przewinienia producentów?

Najczęściej zabawki są źle oznakowane, bez prawidłowych ostrzeżeń. Zwracamy też mocno uwagę na niedozwolone substancje, bo przecież zdrowie dzieci jest najważniejsze. Dodatkowo, często pojawia się problem złego znakowania wiekowego.

W rozmowie pojawiła się również kwestia oznaczenia CE.

Jest to deklaracja producenta potwierdzająca, że zabawka spełnia zasadnicze wymagania bezpieczeństwa. Dyrektywy unijne poprzez normy polskie i europejskie ustawy określają wymagania, jakie mogą być stosowane do konkretnych zabawek.

Znak CE mówi nam o tym, że zabawka przeszła procedurę badań i jest zgodna z normami i przepisami ogólnie obowiązującymi w kraju i na terenie całej Unii Europejskiej.

-podkreślił Łukasz Krasiński.

Jak zaznaczył gość Bliższych Spotkań, do każdej zabawki powinna być dołączona instrukcja w języku polskim. Jest to obowiązek dystrybutorów. Należy także zwracać uwagę na małe elementy, które są szczególnie niebezpieczne dla małych dzieci.

W ubiegłym roku sprawdzono 2300 zabawek, z czego prawie 30% zostało kwestionowanych. Jednak nie każda okazała niebezpieczna – część z nich miała niewłaściwe ostrzeżenia, bądź opis.

Posłuchaj rozmowy

Redakcja: A. Dybcio