Czar dawnych dyskotek. Wspominają muzycy legendarnych olsztyńskich zespołów
W Bliższych spotkaniach wspominaliśmy olsztyńskie dyskoteki. Naszymi gośćmi byli muzycy legendarnych olsztyńskich zespołów rockowych, m.in. zespołu „Skanda” i właściciele klubów.
Gośćmi Agnieszki Lipczyńskiej i Krzysztofa Kaszubskiego byli:
*Andrzej Goleniowski i Marek Kamiński – wspominali Klub Mozaika w Olsztynie.
*Ewa Karpowicz – prowadziła lokal Andromeda w latach 1991-94.
*Piotr Czuryłło – założyciel klubu Come In.
Klub Mozaika mieścił się w starej zajezdni tramwajowej przy ulicy Knosały. Duże pomieszczenie było przeznaczone do organizowania różnych imprez kulturalno–rozrywkowych dla przedsiębiorstw komunalnych. W 1972 roku powstała myśl, żeby „wyjść do miasta”, żeby zorganizować dyskotekę. To była pierwsza profesjonalna dyskoteka w Olsztynie, która ściągała setki młodych ludzi – powiedział Andrzej Goleniowski i dodał:
Dyskoteki odbywały się 2 razy w tygodniu. W pierwszej części takiej imprezy grał zespół „Skanda” na żywo, tańczył zespół Miraż i od czasu do czasu były wstawki kabaretowe.
A jaką muzykę wtedy grano? – o tym mówi Marek Kamiński.
To była muzyka rockowa. Były takie zespoły jak Rolling Stones, Led Zeppelin, Deep Purple, Jimi Hendrix. Dla nas młodych ludzi te kapele były wzorem. Graliśmy z płyt winylowych, które ściągaliśmy z zagranicy.
Mozaika adresowana była do młodych ludzi, czy ciężko było się tam dostać, czy były kolejki?
Były. Pojemność sali była ograniczona. Były sprzedawane bilety i do klubu wpuszczała pani Basia. Ten klub był przeznaczony przede wszystkim dla młodzieży, która się tam bardzo dobrze bawiła – wyjaśnił pan Andrzej.
Marek Kamiński wspomina pierwszy skład kapeli „Skanda”.
Był rok 70. Wtedy jeszcze graliśmy w Warmińskim Przedsiębiorstwie Budowlanym. Zespół tworzyli: Kazimierz Jastrzębowski – perkusja, Ryszard Górniak – gitara solowa, i ja – Marek Kamiński – gitara basowa. Następnie odkryliśmy „Mozaikę” i tam następowały już zmiany w składzie zespołu. Ryszarda Górniaka na gitarze solowej zastąpił Ryszard Szmit, na „klawiszach” grał Janusz Poświata, a na perkusji Jurek Gerej. Później też były zmiany, bo przyszedł na krótko Ryszard Rynkowski i Zbyszek Rojek jako wokalista
– wspomina Marek Kamiński.
Posłuchaj wspomnień.
Kolejny gość Bliższych spotkań to Ewa Karpowicz, która prowadziła lokal Andromeda w latach 1991-94.
Andromeda – to jedno z ważniejszych i kultowych kiedyś miejsc w Olsztynie
– mówi Ewa Karpowicz.
To był wyjątkowo kultowy klub. Organizowaliśmy wtedy wszystko, co było możliwe: pokazy mody, wszelkiego rodzaju koncerty, występowały kabarety. To była taka wyższa półka. Nie dało się przyjść w adidasach i jeansach. Trzeba było odpowiednio wyglądać. Były kolejki, żeby się dostać. Obiekt mieścił około trzystu osób, a didżeje przyjeżdżali z całej Polski. Każdego weekendu grał kto inny.
Pani Ewa w latach 1984-89 prowadziła także Nowoczesną. A czym się wtedy ona wyróżniała?
To była restauracja przyhotelowa. Tam w każdą sobotę odbywały się bardzo eleganckie tańce przy kapeli. Miejsca trzeba było dużo wcześniej rezerwować, bo wtedy nie było wielu lokali w Olsztynie – były jeszcze Żagle, które już w tej chwili nie istnieją i Kolorowa. Dużo było gości przyjezdnych. W Nowoczesnej prowadziliśmy taką działalność, która ściągała solistów.
A jak jest dzisiaj – posłuchajcie rozmowy z Ewą Karpowicz.
Kolejny kultowy Klub to Come In w Olsztynie. Jaki był to okres – wspomina Piotr Czuryłło, jeden z założycieli Klubu.
To był chyba jeden z najcięższych okresów w moim życiu, najbardziej burzliwy, najbardziej emocjonujący. Były rzeczy fajne, ale i złe. Był to okres działania w Polsce grup przestępczych. W 2002 roku Come In został uznany przez organizację międzynarodową za jeden z najlepszych klubów na Starym Kontynencie i otrzymaliśmy nagrodę z Wielkiej Brytanii. Doceniono nasz wkład w program i sposób, w jaki prowadzimy klub muzyczny
– wspomina Piotr Czuryłło.
Posłuchaj rozmowy z Piotrem Czuryłło.
Autor: D.Kucharzewska
Redakcja: A.Socha