Co gdy pasja staje się pracą? Jak zachować równowagę? Posłuchaj ekspertów

Fot. Fotolia.com

Dziś w Bliższych spotkaniach między innymi o tym, kiedy pasja staje się pracą. Czy hobby, które staje się zawodem, to najlepsza metoda na życie?

Robienie zdjęć ludziom i zarabianie na tym pieniędzy to jedno. A to, że ja po prostu lubię wyjść na spacer i robić zdjęcia wszystkiemu, co mnie zachwyci, to drugie. To też jest moja pasja, to jest moje życie, ja tym żyję na co dzień.

Karolina Hrynek, fotografka była gościem Agnieszki Lipczyńskiej i Małgorzaty Sadowskiej.

M. Sadowska: Fotografia, to jest Twoja domena, którą zajmujesz się zawodowo. Czy to był łatwy wybór?

K. Hrynek: Oj, droga była kręta i bardzo kamienista tak naprawdę. Muszę powiedzieć jedną rzecz. Mój tata jest fotografem i dla niego naturalną rzeczą było, że córka w pewnym momencie przejmie jego fotograficzną schedę. Natomiast ja zapierałam się rękami i nogami i twierdziłam, że się do tego nie nadaję, że to się nie wydarzy, że nie ma szansy zaistnienia. Historia ze mną jest smutna, ale teraz dla mnie śmieszna. Moje serce musiało zostać potężnie złamane i dopiero wtedy wzięłam aparat, który stał się narzędziem do wyrażenia moich emocji. Absolutnie nie potrafię malować, a bardzo chciałam stworzyć obraz, który by pokazywał to, jak ja się czuję. O tak to się zaczęło.

M. Sadowska: A wtedy już wiedziałaś, że to będzie Twój zawód?

K. Hrynek: Nie, nie. Jeszcze nie. Najpierw to było takie pstrykanie dla pstrykania, dla uzewnętrzniania się. Taki trochę rodzaj ekshibicjonizmu emocjonalnego.

Posłuchaj rozmowy

Jak oddzielić życie zawodowe od prywatnego? Cezary Buszko – psycholog był gościem Bliższych spotkań.

A. Lipczyńska: Jak rozumieć pojęcie balansu, równowagi między życiem prywatnym a zawodowym? Co to znaczy z psychologicznego punktu widzenia?

C. Buszko: To jest taki termin, którym psychologia się interesuje od przełomu lat 70-tych i 80-tych XX wieku. Wtedy powstał termin „work-life balance” i zaczęto się tym interesować. Tak naprawdę balans pomiędzy życiem zawodowym a prywatnym, to jest granica, którą sami ustalamy i to zależy bardzo mocno od każdej indywidualnej jednostki. Ważne, by mieć czas dla siebie, na swoje pasje, znajomych, rodziny, ale też, żeby była to odpowiednia ilość zostawiona na pracę. Według badań dobry podział na ten work-life balance daje nam energię do życia, powoduje, że mamy siłę i chęć do działania i w jednej i w drugiej sferze.

A. Lipczyńska: Kogo dotyczy najczęściej brak równowagi w życiu?

C. Buszko: Tutaj nie ma konkretnego przykładu, bo to bardzo mocno zależy od tego, co my wybierzemy. Najczęściej jednak dotyczy to osób, które chcą się „dorobić”, bo one wtedy rezygnują troszeczkę z tej części rodzinnej.

A. Lipczyńska: Jakie mogą być konsekwencje zaniedbania tego balansu między życiem prywatnym a zawodowym. Do czego może to prowadzić?

C. Buszko: Taki najbardziej typowy i znany, to jest wypalenie zawodowe, czyli spadek produktywności, niechęć do wstawania rano. To wypalenie zawodowe prowadzi do tego, że nam się odechciewa wszystkiego. Najpierw się dzieje po stronie związanej z pracą, bo nie daje nam satysfakcji, przyjemności, ale później my nie mamy energii do bycia z rodziną. Właśnie work-life balance daje nam energię. Chcemy przeżywać ciekawe rzeczy. Jak tej energii nie ma, to nic się nam nie chce.

Posłuchaj rozmowy

Jak osoba wykonująca wolny zawód np. aktor, dzieli życie zawodowe z życiem prywatnym? Na to pytanie odpowiadał Grzegorz Gromek, aktor Teatru im. Stefana Jaracza w Olsztynie.

To od aktora zależy. Każdy pracuje inaczej. Rzeczywiście trudno znaleźć taką granic. Żeby nie zwariować trzeba sobie robić resety, przerwy, które są narzucone. To jest dobre, zdrowe. Natomiast na co dzień nie robimy tych przerw, znaczy ja nie robię. Na co dzień chodzi się z tym 24 na dobę.

Posłuchaj rozmowy

O trudnościach z oddzieleniem pracy od życia prywatnego mówiła też pai Iwona, księgowa z prawie 40-letnim stażem.

Mój staż pracy to 36 lat. Przez ten czas było różnie. Na początku nie potrafiłam oddzielić pracy od życia prywatnego. Kiedyś pracowałam na kasie, więc było to bardzo stresujące zajęcie i duża odpowiedzialność. Przychodziłam do domu i myślałam, co jutro muszę zrobić, gdzie muszę pojechać. Bardzo się denerwowałam. Najbardziej w nocy o tym myślałam, więc czasem zarywałam noce.

Posłuchaj rozmowy

W Bliższych spotkaniach rozmawiano również o niesamowitej pasji. Gościem był Wiesław Borowski z Biskupca, kolekcjoner ponad półtora tysiąca aparatów fotograficznych, z których najstarszy pochodzi z 1984 roku. Można je zobaczyć na wystawie w Domu Pracy Twórczej „SORBOMA” w Biskupcu.

Posłuchaj rozmowy

Redakcja: D. Kucharzewska