Bartosz Grucela: chcemy wpływać na rząd, nie być jego ozdobą

Fot. P. Getka

Gościem Porannych Pytań Radia Olsztyn był Bartosz Grucela, skarbnik Partii Razem. W rozmowie mówił m.in. o warunkach poparcia rządu Donalda Tuska przez jego formację, sytuacji w ochronie zdrowia oraz o inicjatywie zwiększenia udziału mieszkańców w pracach olsztyńskiej rady miasta.

Bartosz Grucela zaznaczył w rozmowie z Markiem Lewińskim, że poparcie dla rządu przez Partię Razem nie jest kwestią personalną czy czysto polityczną, lecz merytoryczną i programową. Dla Razem kluczowe jest, aby rząd zaczął realizować konkretne postulaty, które partia od dawna artykułuje. Wśród najważniejszych wymienione zostały między innymi: 8% PKB na ochronę zdrowia, 3% PKB na badania i rozwój czy 1% PKB na publiczne budownictwo mieszkaniowe. Bez gwarancji realizacji tych postulatów, Partia Razem nie widzi powodu, by poprzeć rząd, nawet w razie jego rekonstrukcji.

To co słyszymy ze strony rządu, nawet od nowego rzecznika, to mówi się tylko o tym kto odejdzie, a kto będzie nowym ministrem. My konsekwentnie od dłuższego czasu mówimy o tym, że jeżeli mamy być w rządzie, chcemy mieć większy wpływ na ten rząd. Chcemy, żeby rzeczy nasze programowe były realizowane

– zaznaczał.

Bartosz Grucela krytycznie odniósł się do dotychczasowych działań rządu w tym zakresie twierdząc, że ministrowie Leszczyna i Domański obiecują pieniądze na ochronę zdrowia, „ale nie wiadomo kiedy”. Według szefowej resortu zdrowia, w budżecie brakuje 12 mld zł.

To skutkuje tym, że w trzecim, czwartym kwartale zabiegi będą odkładane, a szpitale nie będą mogły realizować swoich zadań. Może rząd zamiast się rekonstruować, jednak skupi się na tym, żeby przyjąć ustawę i nowelizować budżet, by środki przeszły na ochronę zdrowia. I wtedy my oczywiście taką nowelizację budżetu byśmy pewnie poparli, ponieważ tego oczekujemy, a tego tego nie ma

– alarmował Grucela.

W rozmowie pojawił się również wątek lokalny. Grucela zapowiedział obywatelski projekt uchwały, który umożliwi mieszkańcom zabieranie głosu na sesjach olsztyńskiej rady miasta.

Projekt zakłada, że mieszkaniec będzie mógł wystąpić na sesji, jeśli zbierze 20 podpisów poparcia. Chodzi o to, by reprezentować jakąś grupę, nie tylko samego siebie. Chodzi o to, żeby umożliwić osobom zainteresowanym, których dotyczy ta sprawa, żeby mogli zabierać głos i mogli przedstawić swoje racje. Jak pokazują przykłady miast w Krakowie czy w Poznaniu, po prostu wystarczy się zapisać do głosu u przewodniczącego rady miasta

– tłumaczył.

Inicjatywa jest odpowiedzią na sytuacje, w których mieszkańcy – jak np. rodzice dzieci z likwidowanych przedszkoli – nie mieli możliwości publicznego wyrażenia swojego stanowiska.

Posłuchaj rozmowy Marka Lewińskiego

Autor: M. Lewiński
Redakcja: P. Jaguszewski