Strona główna Radio Olsztyn
Posłuchaj
Pogoda
Olsztyn
DZIŚ: 3 °C pogoda dziś
JUTRO: 6 °C pogoda jutro
Logowanie
 

Audycje w języku ukraińskim – październik 2018

Audycje w języku ukraińskim nadajemy codziennie, również w święta, o godzinach 10.50 i 18.10. Prezentujemy serwis informacyjny o życiu diaspory ukraińskiej na Warmii i Mazurach i w Polsce oraz wieści z samej Ukrainy. Po kilku dniach  zamieszczamy też tłumaczenia audycji w języku polskim. Do słuchania audycji zapraszają dziennikarze: Jarosława Chrunik, Hanna Wasilewska i Sergiusz Petryczenko. Audycje w języku ukraińskim emitowane są z nadajnika w Miłkach koło Giżycka na 99,6 FM.

31.10.2018 – godz. 18.10 (opis do dźwięku)

Dobry wieczór, drodzy słuchacze! Nadszedł wieczór i nadszedł czas naszego kolejnego spotkania. Witam was ze studia Polskiego radia Olsztyn; przed mikrofonem – Jarosława Chrunik. Dzisiaj nasz program „zrobi” nam mój kolega, Sergiusz Petryczenko, który – jak wędrowny ptak – jeździ wszędzie gdzie może i przywozi nam materiały. Dzięki niemu możemy przynajmniej orientować się co i gdzie się odbywa.

(-)

Ukraińskich wydarzeń w tym sezonie jest co niemiara. I świeckich, i religijnych. Międzynarodowy Festiwal Twórczości dziecięcej i Młodzieżowej „Jesienne Arabeski” już po raz kolejny zawita do Węgorzewa i Górowa Iławeckiego. W piątek, 2 listopada o godz. 18-tej na scenę Węgorzewskiego Centrum Kultury wyjdą młodzi artyści z Polski i Ukrainy. A organizator festiwalu, Włodzimierz Deneka, już dzisiaj opowiada o imprezie i zaprasza wszystkich miłośników tańca ludowego:

(-)

– Już piąty albo szósty rok organizujemy „Jesienne Arabeski”; jest to festiwal, na którym wybieramy sobie zespoły, które już przeszły selekcję na Ukrainie. Tam mój kolega, który też zajmuje się… współorganizator tej imprezy, Wołodymyr Dolczuk dobiera zespoły na Ukrainie. To impreza, która poprzedza tę, z następnego roku. „Z jesiennych Arabesek” dwóm zespołom dajemy zaproszenie na Międzynarodowy Festiwal Mniejszości Narodowych, który odbywa się pod koniec czerwca, w ostatnią sobotę czerwca każdego roku. „Jesienne Arabeski” to jest i festiwal, i przegląd, i co ważne – wszystkie zespoły pracują razem, wspólnie. Wynajmujemy salę sportową, gdzie przygotowujemy już wspólne przedstawienia na 3-4-5 zespołów; zależy ile zespołów przyjeżdża.

(-)

– Toi będą zespoły taneczne?

– Tak, to będą zespoły taneczne, ale nie tylko taneczne, bo dopuszczamy też wokalne zespoły, i solistów, i zespoły orkiestrowe też. Kto się do nas zgłosi. Rzecz jasna, jesteśmy ograniczeni warunkami mieszkaniowymi, nie możemy więcej, niż 200 osób przyjąć. Bo latem pracują bazy letnie, a zimą Węgorzewo nie ma takiej bazy noclegowej wielkiej, żeby przyjąć więce3j zespołów.

– Jakie zespoły zgłosiły się w tym roku?

– Jeśli tak z pamięci, to tak: dwa zespoły z Zaporoża, jeden zespół z Charkowa, o ile się nie mylę, dwa zespoły z Kijowa. Wiem, że wschód Ukrainy zawsze był bardzo silny technicznie, tam są mocne zespoły. Na zachodzie poziom może jest nieco słabszy. Zresztą, znając swego partnera, Wołodię Dolczuka, nie proponuje słabiutkich zespołów. Po prostu nie przechodzą przez sito. Na Ukrainie jest gradacja zespołów: amatorski , ludowy i zasłużony. To do nas jadą jak minimum ludowe albo zasłużone zespoły. Takie, które maja już autorytet na Ukrainie, które maja już renomę.

(-)

Ukrainę maja reprezentować mocne zespoły. Tym bardziej, że rozszerzamy swoją działalność – w Węgorzewie zaczynamy, a w Górowie kończymy, tak że … robimy to po to, żeby nasze dzieci się garnęły, bo chcemy, żeby tam silniejsi przyjeżdżali. Wszystkie zespoły idą do przodu. Tak popatrzyłem po ubiegłorocznym festiwalu, bo prawie wszystkie zespoły były u mnie – „Dumka” i „Ranok” – mają swój poziom, bo widzą, że przyjeżdżają inne zespoły, a to jest taka, jakby tu powiedzieć? Konkurencja, czy doganianie jedni drugich; wzorzec, żeby dążyć do lepszego. Ja myślę, że „Jesienne Arabeski” służą właśnie temu, że inne zespoły podciągają się, starają się pracować bardziej jakościowo i kostiumy dobierają… Bez porównania „polskie” zespoły 15 lat temu, a teraz. Jak sobie przypomnę, te pierwsze, które przyjeżdżały, to były tylko początki, a teraz! Chłopaki-zuchy! Podciągają się. I dla mnie to sama przyjemność – że nasze zespoły ukraińskie w Polsce dążą do lepszego.

(-)
W niedzielę, 4 listopada o godz. 16-tej „Jesienne Arabeski” pojawią się w ZSzUJN w Górowie Iławeckim.

(-)

To było o tym, co odbędzie się w najbliższym czasie, a teraz słowo o tym, co już było. W ubiegłym tygodniu mówiłam wam, że Sergiusz pojechał do Gdańska i nie wróci z pustymi rękami. Tak się też stało. Podczas „Tygodnia Ukraińskiego” w Gdańsku można było wybierać według gustu: teatr, muzyka, wystawy artystyczne, dyskusja. Najbardziej szkoda, że Konsulat Ukrainy znajduje się w Gdańsku, a nie w Olsztynie, bo to ogranicza nasze możliwości udziału w wydarzeniach. Teatr „I ludzie, i lalki” ze Lwowa przywiózł do Gdańska spektakl „Boska komedia… Andante”. Jest to teatr lalkowy, ale opowiada o sprawach zrozumiałych i dla dzieci, i dla dorosłych. A wspaniała gra aktorów, ciekawe lalki i muzyka na żywo przykuwa uwagę od początku do końca spektaklu. Po spektaklu Sergiusz Petryczenko rozmawiał z aktorkami – Nadzieją Krat i Ałłą Nowikową:
(-)
– Jak można przełożyć poezję Dante’go na teatr lalek?
– Oj, to jest właśnie to pytanie, które słyszymy najczęściej, że ta sztuka nie ma nic wspólnego z Dante’m Alighieri’m. Po prostu, gdy zatytułowaliśmy to „Boska komedia”, to wszyscy zaczęli pytać: „O, wy wystawiliście Dante’go? Wy wystawiliście Dante’go?” I myśleliśmy, co zrobić, żeby uniknąć takiego pytania, żeby ludziom już nie wyjaśniać i dodaliśmy „Andante”. To po pierwsze: nie Dante, a po drugie: jeśli brać pod uwagę terminologie muzyczną, to – nieśpiesznie. Tak jak ludzkie życie. I tak pojawiła się ta nazwa: „Boska komedia. Andante”.
– A ten kot, który wystąpił w spektaklu, to chyba wąż”
-Tak, wąż-kusiciel. Wyniknął jakoś… już nie pamiętam jak to było… bo na początku był mąż i żona, w zasadzie Adam i Ewa, a potem pojawił się kot. On żyje swoim życiem, on nie ma wieku, pomaga w relacjach, gdy się kłócą. W ogóle on obserwuje jak toczy się ich życie. Czyli jedni odeszli, inni przyszli, a on cały czas żyje.
– On tak jakby trochę komentuje to życie, prawda?
– Tak, można to i tak nazwać.
– My nie wymyśliliśmy go jako węża-kusiciela, a raczej jako jakąś taką moc, która towarzyszy człowiekowi w życiu.
– Tak, tak! Towarzyszy.
– A gdy człowieka zabraknie, ta moc mimo wszystko pozostaje, przechodzi do innych ludzi. To bardziej raczej jak Anioł-Stróż.
– Czyli on ich tam… „no już dosyć, no już przestańcie!”
– Duch rodziny, jakoś tak. W te relacje on jakoś tak z wyczuciem, ale wchodzi.
– Dobry duch, który pozwala na te wszystkie relacje popatrzeć czasami pod trochę innym kątem.
(-)
– A jeśli powrócić do Dante’go, to może jakieś analogie z piekłem, z rajem, z czyśćcem? Czy mieliście na uwadze te sprawy?
– No, takie porównania trochę aż się same proszą. Gdy ludzie dobierają się w pary, to przechodzę przez te wszystkie kręgi – i rajskie, i piekielne.
– No, jak kto. Może komuś udaje się uniknąć? Ktoś inny może trochę zawisa na tych piekielnych kręgach? Ale ogólnie ludzkie życie to tak się składa – z takich różnych poziomów.
– A te różne przedmioty, zawieszone na sznurkach – telefony i co tam jeszcze było? Co to oznacza?
– Byt. To, czego się dorobili. Telefony, stół, meble…
– Z jednej strony to jest jakby ich dobrobyt, a z drugiej – to są te rzeczy, na które człowiek kieruje swoja uwagę, pozostawiając poza uwagą coś ważniejszego, coś, na czym właśnie te relacje się opierają.
– I tak potem zostają nadzy.
– Tak.
(-)
Na tym czas już się pożegnać. Sądzę, że spotkamy się na „Jesiennych Arabeskach” w Węgorzewie, albo w Górowie, a teraz czas się pożegnać. Program przygotowali: Sergiusz Petryczenko, Marian Dąbrowski i Jarosława Chrunik. Miłego wieczoru, drodzy słuchacze!

31.10.2018 – godz. 10.50 (opis do dźwięku)

Dzień dobry! Witam was, drodzy słuchacze, w środę, 31 października, w porannej audycji na falach Polskiego Radia Olsztyn. W studiu – Jarosława Chrunik. Pamiętacie, jak wam mówiłam, że w środę, jak dobrze wytężyć wzrok, to już weekend widać? Dzisiaj ma to szczególne uzasadnienie – weekend zacznie się już jutro, ale lepiej nie myśleć o tym, co się będzie działo na drogach. Przejdźmy do naszych codziennych obowiązków:

(-)

31 października 1517 roku Marcin Luter przybił 95 tez na drzwiach kościoła w Wittenberdze. Marcin Luter – to katolicki ksiądz, inicjator ruchu w kościele, nazwanego później reformacją. O kościele luterańskim na Ukrainie rozmawialiśmy w poniedziałek z pastorem Pawłem Schwarzem w programie „Kamo hriadeszy”.

(-)

31 października 1803 r. zmarł Petro Kałnyszewski – ostatni koszowy ataman Zaporoskiej Siczy. W 1775 roku rosyjscy żołnierze zniszczyli Zaporoską Sicz, rozgrabili skarbiec wojskowy, zapasy, archiwum, cerkiew. Kałnyszewskiego wraz ze starszyzną zaaresztowano i na propozycję Potiomkina dożywotnio zesłano do Sołowieckiego Klasztoru. Kierownictwu klasztoru nakazano utrzymywanie Kałnyszewskiego „bez możliwości wychodzenia z klasztoru, zabronić nie tylko korespondencji, ale i rozmów z innymi osobami oraz utrzymywać pod wartą przez żołnierzy klasztoru. Kałnyszewski zmarł w wieku 113 lat.

(-)

31 października1853 roku urodził się Mykoła Kybalczycz – ukraiński narodowiec, wynalazca, organizator drukarni i warsztatu wyrobu dynamitu. Uczestnik zamachu na cara Aleksandra II. W 1881 roku, w więzieniu, kilka dni przed stratą, opracował projekt odrzutowego aparatu latającego. Znacznie później do zasad budowy rakiet samodzielnie doszedł nauczyciel z Kaługi Konstanty Ciołkowski.

(-)

Dzisiaj zapowiada się powszechne świętowanie, ponieważ imieniny obchodzą: Elżbieta, Dawid, Jan, Leoncjusz, Mikołaj Semen i Sergiusz oraz urodzeni 31 października. Wszystkim życzymy wszystkiego najlepszego.

(-)

My też trochę poświętujemy. Szkoła – to nasz drugi dom; tak zazwyczaj mówią uczniowie. Szczególnego znaczenia nabierają te słowa w ustach uczniów z Ukrainy. Zdobywając wiedzę się w Górowie, w domu rodzinnym bywają zaledwie kilka razy w roku, nic więc dziwnego, że nie tylko uczą się w szkole, ale też trochę psocą. Już ojciec literatury polskiej Jan Kochanowski powiedział w swojej fraszce: „Jakoby rok bez wiosny mieć chcieli, którzy chcą, żeby młodzi nie szaleli”. Oby tylko z umiarem. Tak więc zgodnie z powiedzianym wyżej, uczniowie klas II liceum w ZSzUJN w Górowie Iławeckim odświętowali „połowinki”. Cóż to takiego? O to Sergiusz Petryczenko zapytał dyrektorkę szkoły, Marię Olgę Sycz, wychowawczynię klasy II Aleksandrę Bzdel oraz uczniów:

(-)

– Co to znaczy: połowinki dla uczniów i dla nauczycieli?
– Połowinki to takie święto, które stało się już tradycją w naszej szkole; wymyślili je nasi uczniowie – w połowie nauki w liceum i chcemy to świętować w postaci takiego balu. My to nazywamy taką mini-studniówką.
– Czyli żarty się skończyły i zaczyna się poważna nauka.
– Dokładnie tak! To w pewnej mierze uświadamia, że połowa czasu minęła, gdy był czas na jakąś adaptację w szkole, gdy można było jeszcze trochę się przyglądać, na czym polega nauka w takiej szkole, a po tym czasie trzeba już na poważnie przygotowywać się do najważniejszego egzaminu, czyli do matury.

(-)

– Wszyscy świętujecie połowinki czy jesteście z innych klas?
– Z innych!
– Z II liceum tylko my.
– Dwie?
– Tak.
– Co to dla was oznacz?
– Połowę terminu do matury i do tego czasu, gdy trzeba będzie wkuwać do nocy i modlić się.
– Wybieramy już rozszerzenie, wybieramy tę drogę, którą będziemy już iść przez całe życie.
– I macie już jakieś plany na przyszłość, jeśli mowa jest o nauce?
– No, jest kilka wariantów.
– Co na przykład?
– Nieważne…

(-)

– Większość uczniów ma już poważne plany, a ci, którzy jeszcze się nie zdecydowali, bo tak jeszcze czasami zastanawiają się, czy prawidłowo wybrali przedmioty na poziomie rozszerzenia, to po połowinkach muszą już bardzo poważnie o tym pomyśleć. My im w tym pomożemy, żeby skonkretyzowali te swoje plany.

(-)

A teraz przechodzimy do nie mniej poważnych tematów. Polscy i ukraińscy działacze społeczni, którzy latami są uczestnikami procesu rozbudowy mądrego dialogu polsko-ukraińskiego i dobrosąsiedztwa, zaproponowali, aby wspólnie uczcić pamięć poległych w wojnie polsko-ukraińskiej polaków i Ukraińców. Mówi się o tym w odpowiedniej odezwie opublikowanej na FB, na którą powołuje się „Nasz Wybór”. 1 listopada 2018 roku mija 100 lat od początku wojny polsko-ukraińskiej. Wojny, która toczyła się najpierw o Lwów, a potem o Galicję. Organizatorzy akcji przypominają, że konflikt sprzed stu lat powinien stać się lekcją, z której należy wyciągnąć prawidłowe wnioski, szczególnie mając na względzie współczesne wyzwania i zagrożenia. Zachęcają, aby razem 1 listopada, w tym samym czasie – w Polsce o godz. 17.00, na Ukrainie o 18.00 – zapalić „znicze pamięci” w wielu miastach Ukrainy i Polski. Organizatorzy zachęcają do zapalenia zniczy w Warszawie na cmentarzu prawosławnym na Woli i na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach; w Przemyślu na cmentarzu komunalnym (na grobach Orląt Przemyskich) i na cmentarzu wojskowym żołnierzy armii URL; w Lublinie na cmentarzu prawosławnym i rzymskokatolickim; w Krakowie na Cmentarzu Rakowickim; w Gdańsku (symbolicznie) pod pomnikiem św. Włodzimierza; we Lwowie na Cmentarzu Łyczakowskim na grobach Orląt Lwowskich i żołnierzy armii UON; w Kijowie przy kościele rzymskokatolickim pw. św. Aleksandra, koło polsko-ukraińskiej barykady; w Równem (symbolicznie) pod pomnikiem Symona Petlury oraz w innych miastach Ukrainy, m.in. w Połtawie, Charkowie, Czerniowcach, Mikołajowie, Krzywym Rogu i w miejscach, gdzie znajdują się symbole współpracy polsko-ukraińskiej lub miejsca ku czci osób, będących symbolem takiej współpracy. Można też zapalić znicz u siebie w domu. W imieniu organizatorów akcji w Polsce i w Ukrainie apel podpisali: Jarosław Hrycak, Iza Chruślińska, Danuta Kuroń, Myrosław Marynowycz, Jerzy Rejt i Piotr Tyma.

(-)

Na tym kończymy naszą poranną audycję, którą przygotowała i przedstawiła Jarosława Chrunik. Zapraszam do radioodbiorników wieczorem o godz. 18.10, a teraz życzę wam miłego dnia, drodzy słuchacze! (jch/ad)

29.10.2018 – godz. 10.50 (opis do dźwięku)

Dzień dobry, drodzy słuchacze! Witam was w piątek, 26 października. W studiu Polskiego Radia Olsztyn – Jarosława Chrunik. Miło mi spotkać się z wami znowu i przedstawić to, co szczególnie zwróciło moją uwagę.

Lwowska Rada Obwodowa domaga się usunięcia rzeźb lwów z Cmentarza Orląt. Odpowiednią uchwałę skierowaną do ukraińskiego rządu i organów ścigania podjęli deputowani do rady obwodu. Piszą w niej, że rzeźby na polskim cmentarzu znalazły się nielegalnie i są elementem polskiej propagandy. O szczegółach z Kijowa Paweł Buszko.

(-)

Zdaniem szefa ukraińskiego IPN, rzeźby lwów na Cmentarzu Orląt Lwowskich stoją nielegalnie, a Polska psuje stosunki z sąsiadami. Tak Wołodymyr Wiatrowycz odniósł się do protestu polskiego MSZ w sprawie uchwały Lwowskiej Rady Obwodowej domagającej się zniesienia rzeźb na polskim cmentarzu wojennym we Lwowie. O szczegółach z Kijowa – Paweł Buszko:

(-)
(-) Korespondencja w języku polskim

Zbliża się koniec naszej porannej audycji, już teraz zapraszam was do radioodbiorników na godz. 18.10. Była z wami Jarosława Chrunik i teraz życzę wam miłego dnia! Wszystkiego dobrego, drodzy słuchacze!

27.10.2018 – godz. 10.50 (opis do dźwięku)

Dzień dobry, drodzy słuchacze! Witam was w sobotę, 27 października, na falach Polskiego Radia Olsztyn, w studiu – Jarosława Chrunik. Mam nadzieję, że przy sobocie nigdzie się nie śpieszycie i razem spędzimy czas naszej audycji. Zaczniemy od kalendarza historycznego; cóż, znajdujemy tam tragiczną datę:

(-)

27 października 1937 roku – to był pierwszy dzień rozstrzeliwania ludzi w wąwozie Sandarmoch przez kapitana bezpieki Michaiła Matwiejewa. Zginęłó wtedy 1111 więźniów więzienia sołowieckiego szczególnego przeznaczenia, wśród nich – kwiat ukraińskiej inteligencji. Wśród tych, kto otrzymał wyrok śmierci, była wielka grupa ukraińskich więźniów, m.in. Mykoła Zerow, Mykoła Kulisz, Lew Kurbas, Anton Kruszelnicki, Myrosław Irczan (Babiuk), Stepan Rudnycki, Matwij Jaworski i inni). Ukraińcy znajdowali się na szczególnej liście w obozie i byli przedmiotwm oddzielnej uwagi specoddziałów GUŁAG-u, takich jak na przykład tajny polityczny wydział 3-ej jednostki 8-go Sołowieckiego Oddziału Białomorsko-Bałtyckiego kombinatu NKWD. „UNKR” – taką abrewiaturę, która oznaczała „Ukraińska Nacjonalistyczna Kontrrewolucja”, można spotkać na większości tajnych dokumentów, związanych z losem więźniów-Ukraińców. W każdej więziennej sprawie są dokumenty z podpisem kapitana bezpieki Michaiła Matwiejewa, zastępcy naczelnika jednostki administracyjno-gospodarczej wydziału NKWD na Obwód Leningradzki. Matwiejew osobiście (czsami z pomocą pomocnika komendanta Wydziału NKWD na Obwód Leningradzki Alafera) w wąwozie Sandarmoch codziennie rozstrzeliwał po 200-250 uczniów. Wkrótce sam Matwiejew był represjonowany, jednak nie z motywów politycznych.

(-)

Sześć lat wcześniej, 27 października 1931 zmarła Krystyna Ałczewska – ukraińska poetka i pedagog. Wydarzenia w Galicji Wschodniej, stłumienia ukraińskiego ruchu na ziemi naddnieprzańskiej przekonały pisarkę w tym, że Ukraińcy w Imperium Rosyjskim skazani są na wynarodowienie i asymilację. Ratunek widziała w zjednoczeniu zachodniej i Wschodniej Ukrainy pod zwierzchnictwem Austro-Węgier. Ich rząd hojnie rozdawał społeczności ukraińskiej obiecanki w sprawie utworzenia autonomii narodowej. W 1915 roku w mieszkaniu Krystyny Ałczewskiej zostały odnowione regularne spotkania młodzieży ukraińskiej.

(-)

Życie zawsze silniejsze jest od śmierci, więc powracamy do życia, piękny dzień na świętowanie mają dzisiaj Hnat, Mykoła i Nazar, a także ci, którzy urodzili się 27 października. Wszystkiego najlepszego!

(-)

A teraz jeszcze raz powrócimy do piątkowego wydarzenia w Bartoszycach. Tam odbył się jubileuszowy, X Wojewódzki Przgląd Małych Form Teatralnych „Ja i mały teatr”. Od samego początku organizuje go szkoła z ukraińskim językiem nauczania im. Łesi Ukrainki w Bartoszycach i Towarzystwo „Kalina”, przy wsparciu władz powiatowych. W tym roku na scenie Bartoszyckiego Domu Kultury swoje umiejętności aktorskie prezentowało 12 grup – miejscowych, z regionu i z Ukrainy. Oto maleńki przykład atmosfery, jaką stworzyli mali aktorzy. Swoje uznanie wysłowił reprezentant burmistrza, Piotra Petrykowskiego, sekretarz Robert Pająk:

(-) Wypowiedź w języku polskim

A jury posłużyło się salomonowym sposobem: postanowiło, że podczas jubileuszowego, X przeglądu, nie ma lepszych i gorszych, tylko wszyscy są zwycięzcami. Poziom rzeczywiście był wysoki, a spektrum tematów, które poruszane były na scenie – szerokie. Była na przykład historia o tym, jak kniaź Włodzimierz wybierał religię dla siebie i dla swego narodu. T inscenizację przygotowały „Bulbaszki” – uczniowie kl. VI szkoły Łesi w Bartoszycach pod uważnym okiem swego nauczyciela, Mirosława Drozda:

(-) Fragment występu dzieci

W jaki sposób kniaź Włodzimierz podejmował decyzję, usłyszycie w naszych kolejnych programach. Ciekawy środek artystyczny zastosowała nauczycielka języka ukraińskiego w Kandytach, Nadzieja Ortyńska. Jej grupa teatralna zaprezentowała spotkanie małego Tarasa Szewczenki ze współczesnymi uczniami. Jak wyglądało to spotkanie XIX i XXI wieku? Współcześni uczniowie właśnie dowiedzieli się, że Taras jest głodny:

(-) Fragment występu dzieci

Od czasów Tarasa Szewczenki upodobania narodu ukraińskiego do dzisiaj się nie zmieniły. Przekonałam się o tym nie tak dawno, gdy byłam na Ukrainie i miałam okazję posłuchać „Siedmiodubskich Mężatek”

(-)

Słuchajcie nas w kolejnych audycjach; tam jeszcze nie raz usłyszycie o młodych amatorach sztuki teatralnej, a dzisiaj nasz czas antenowy już się kończy. Możecie wziąć dzisiaj udział w Ukraińskich Barwach Pogranicza w Braniewie, a jeśli ktoś ma ochotę odwiedzić Gdańsk, to tam może wybrać się na koncert Operetki Kijowskiej „Na cygańską nutę” i „Romanse ukraińskie”to wszystko z okazji Tygodnia Kultury Ukraińskiej , organizowanego przez Konsulat Ukrainy w Gdańsku. Życzę wam miłych wrażeń, żebyście zachowali miłe wspomnienia i żegnam się z wami do jutra, do godz. 20.30. Miłego weekendu! (jch/apod)

25.10.2018 – godz. 18.10 (opis do dźwięku)

Dobry wieczór, drodzy słuchacze! Witam was po całym, pracowitym dniu, na antenie Polskiego Radia Olsztyn w programie „Z dnia na dzień”. Przed mikrofonem – Jarosława Chrunik i razem spędzimy 20 minut. Jak z pewnością wiecie – przynajmniej nasi stali słuchacze wiedzą – że od ponad 10 lat co roku, na początku lata, w naszym regionie odbywa się prawie dwutygodniowy Festiwal RTV „Kalinowe Mosty”. Ponad 30 dziennikarzy z Ukrainy poznaje Warmię i Mazury, zbiera materiały , żeby potem z tym, co zobaczyli i usłyszeli, zapoznać swoich widzów i słuchaczy. A w tym samym czasie ciężko pracuje jury, bowiem przyjeżdżają ci dziennikarze, którzy wcześniej przysłali swoje prace na konkurs. Dzisiaj chcę wam zaprezentować jedną z takich prac.

(-)

W naszym regionie mamy dwa ZSzUJN – w Bartoszycach i w Górowie Iławeckim. Tam dzieci mają doskonałą okazję zdobyć wiedzę, a poza tym – poznać swoją historię, kulturę, tradycje. Jakże miło jest dowiedzieć się, że podobnie odbywa się i na Ukrainie z Polakami, co prawda, bez pieniędzy z UE. Dzięki kolegom z rozgłośni chersońskiej możemy dowiedzieć się o tym więcej:

(-)

Ukraina prowadzi politykę pokojowego współistnienia narodów, wspierając ich dążenia do własnego wyrażenia tożsamości. Chersoń jest miastem wielonarodowym, Polaków na ziemi chersońskiej wcale nie jest mało – ponad dwa tysiące. Jestem w Chersońskim Zespole Wychowawczo-Oświatowym nr 11. język polski jest tu nauczany jak drugi obcy. Początek lekcji:

(-) Fragment języka polskiego

A potem sprawdzanie pracy domowej:

(-) Wypowiedzi w języku polskim

Uczniowie siódmych klas, którzy uczą się języka polskiego trzeci rok, w wolnym czasie rozmawiają za pośrednictwem internetu z uczniami z Krakowa. Nauczyciel języka polskiego odbył staż w Polsce, w Krakowskim Uniwersytecie Pedagogicznym:

(-) Wypowiedź w języku polskim

Ukończyłem Chersoński Uniwersytet Państwowy, Instytut Filologii Obcojęzycznych ze specjalnością „język i literatura angielska”, specjalizacja – język polski. Uczę języka polskiego w klasach V, VI i VII. Jest to obowiązkowy drugi język obcy. Nasz zespół ma dobrze urządzony gabinet języka polskiego, wyposażony we współczesne urządzenia i literaturę. Dzieci mogą oglądać polskie kanały TV na żywo, co pozwala im przybliżyć się do polskich realiów. Strona polska dała nam w prezencie telewizor, komputer, centrum muzyczne, antenę satelitarną i literaturę.

(-) Wypowiedź w języku polskim

Mykyta Sirosztan, uczeń klasy Vc , języka polskiego uczy się z przyjemnością. Opowiedziano mi, że Mykyta bardzo ładnie śpiewa polskie piosenki, więc zrozumiałe, że też chciałam ich posłuchać:

(-) Śpiew w języku polskim

A tak oto brzmi polski hymn w wykonaniu chóru dziecięcego Zespole Wychowawczo-Oświatowym nr 11:

(-) Śpiew w języku polskim

W 1996 roku najaktywniejsi Polacy, żeby nie zgubić swojej kultury i tradycji, postanowili zrzeszyć się w Chersońskie Obwodowe Polskie Towarzystwo „Polonia”, które jest członkiem Związku Polaków Ukrainy. Przewodnicząca towarzystwa, Rozalia Lipińska, opowiada jak pojawili się Polacy w Chersoniu:

– Jeszcze w 1762 roku, w manifeście Katarzyny II z 4 grudnia była zachęta dla wszystkich obcokrajowców – przybywać do Rosji i osiedlać się, gdzie kto sobie życzy. Takimi obcokrajowcami byli tez Polacy. Pod koniec lat 1780-tych pierwsi Polacy pojawili się w Chersoniu, przeważnie wśród warstwy handlowców. Także wśród tych, kto otrzymywał od państwa przydziały ziemi na południu, byli też przedstawiciele polskich rodzin magnackich.

Wraz z założeniem Chersonia, pierwszego rosyjskiego portu czarnomorskiego, rząd polski zainteresował się możliwością prowadzenia handlu z krajami basenu czarnomorskiego i śródziemnomorskiego.

– Na całej ziemi chersońskiej były polskie osady. Największe z nich to Nowopetriwka, Niżne Torhaje, Anatoliwka, Kosakiwka, Konstantyniwka, Mykołajiwka, Hryhoriwka, Carewodar, Prawdino, Preobrażenka. Do tamtego czasu miało ono źle brzmiącą nazwę: Czuchałka, na cześć najpopularniejszego nazwiska – Czuchało. Do czasu, gdy pojawili się tam przesiedleńcy Polacy – Świergoccy, Kajdanowscy, Kondraccy, Strzemscy, Janowscy, Gilewicze i wielu innych. Stawali się oni znakomitymi urzędnikami, nauczycielami, księżmi i żołnierzami. Jeden z nich służył w Pułku Preobrażeńskim. Carewicz Aleksander Aleksandrowicz, przeglądając koszary lejbgwardii Pułku Preobrażeńskiego, zauważył starannie posłane łóżko, czysto wypraną i wyprasowaną bieliznę i wyczyszczone do błysku buty. Carewicz był zadowolony i zlecił zawołać do niego starannego żołnierza. Był to zubożały szlachcic Brodziński. Carewicz podziękował za służbę i zapytał: „Skąd jesteś, chrobry gwardzisto?” „Z Czuchałki” – odpowiedział Brodziński. „Od teraz twoja wieś będzie Preobrażenką!”.

Do naszych czasów zachowały się w Preobrażence zabytki: kościół rzymskokatolicki, szkoła ziemska – zbudowane w latach 70-tych XIX wieku. Przez długi czas była to jedyna rzymskokatolicka świątynia w tym miejscu. Na święta religijne przyjeżdżali tu Polacy z bliższych i dalszych osad. Dlatego Preobrażenkę nazywano potocznie Warszawą.

Miejsce pochówku wielkiego Polaka Mariusza Zaruskiego do tej pory dokładnie nie jest znane. Orientując się na wspomnienia starych mieszkańców, którzy wskazali, gdzie w o9góle grzebano zmarłych w chersońskim więzieniu, w południowo-wschodniej części starego cmentarza, tutaj tez postawiono nagrobek z portretem Zaruskiego.

– Nasze towarzystwo powstało w 1996 roku, skupia ponad 400 osób. Założycielem i jego niezmiennym przewodniczącym był szanowany przez wszystkich pan Dzieszulski Wsewołod Heorhijewicz. Dzieki jego staraniom w 1999 roku w szkole nr 16 rozpoczęło się nauczanie języka polskiego. Tak samo prowadzone jest nauczanie w szkole nr 11. Na Chersońskim Uniwersytecie Państwowym utworzono katedrę, gdzie wykładana jest historia Polski.

Jednym z najważniejszych zadań towarzystwa jest zachowanie języka ojczystego. Bo to właśnie w nim żyje dusza narodu.

– Język polski nas jednoczy; niech to będzie język bogaty, poprawny i piękny. Członkowie naszego towarzystwa rozumieją, że mamy wielkie zadanie – żeby nasze dzieci i wnuki nie zapominali o swoim pochodzeniu, korzeniach; szanowali symbole narodowe – flagę, herb, hymn swojej historycznej ojczyzny. Żeby manifestowali swoją kulturę, język i tradycje. Żeby swoimi słowami i uczynkami sprzyjali temu, żeby nasze następne pokolenie mogło z godnością i dumą powiedzieć: „Tak. Jestem Polakiem i jestem z tego dumny!”.

(-)

Ciekawie byłoby kiedyś zorganizować spotkanie Ukraińców z Polski z Polakami z Ukrainy. Na pewno byłoby o czym porozmawiać, wymienić się doświadczeniem. Tymczasem – głos ma Hryć Drapak. Dwa tygodnie temu był on na weselu, tydzień temu – wypił jajka na kaca, a dziś? No, cóż… U jednych jest wesele, u innych – pogrzeb… Niby-pogrzeb.

(-) Humoreska

Tym razem, po takiej imprezie na pewno jej uczestnicy na jaja nawet nie spojrzą. W domu z pewnością znajdzie się kiszona kapusta. Ja tymczasem żegnam się z wami do jutra, do godz. 10.50. była z wami Jarosława Chrunik; życzę wam miłego wieczoru. (jch/apod)

25.10.2018 – godz. 10.50 (opis do dźwięku)

Witam was, drodzy słuchacze,  na falach Polskiego Radia Olsztyn w czwartek, 25 października. W studiu – Jarosława Chrunik. Pogoda nam nie dopisuje, ale trudno mieć pretensje do jesieni, bo to jej prawo; my robimy swoje. Szybciutko sprawdzamy kalendarz historyczny, a potem przejdziemy do wiadomości.

(-)

25 października 1911 roku urodził się Mychajło Janhel – radziecki uczony-mechanik ukraińskiego pochodzenia; konstruktor w dziedzinie techniki rakiet kosmicznych, opracował rakiety SS. Stworzył szkołę naukowo-konstruktorską.
Dziadek Mychajła Janhela w linii ojca, Laurencjusz, został zesłany za buntownictwo z Guberni Czernihowskiej na katorgę, a potem – na osiedlenie poza Ukrainą na zawsze. Z żoną i dziećmi osiedlił się w latach 1880-tych we wsi Zyrianowa, gdzie wkrótce urodził się przyszły konstruktor. Z tego powodu – jak wspominał później sam Janhel – w nowej ojczyźnie jego i trzech jego braci przezywano „chachłami”. Jako etniczny Ukrainiec, potomek przymusowo wysiedlonych na Sybir chłopów, nie zapomniał ani języka, ani ojczyzny i przy pierwszej okazji powrócił do pracy na Ukrainę, do Dniepropietrowska. Badał pochodzenie swego nazwiska, łączył je ze słowem „janha” – gar, w którym Zaporożcy gotowali potrawy. Tak samo nazywano też osobę, która czerpała i rozdawała jedzenie. Są też podstawy, aby uważać, że nazwisko to pochodzi od ukraińskiego słowa „janhoł” („janiel”). Co ciekawe, Mychajło Janhel zmarł dokładnie 60 lat później, 25 października 1971 roku, w dniu swoich 60 urodzin.

(-)

25 października 1952 roku zmarł Serhij Bortkewycz – wybitny kompozytor ukraiński, polskiego pochodzenia, pianista, pedagog. Wykształcenie muzyczne otrzymał w Konserwatorium Lipskim od ucznia Ferenca Liszta – Alfreda Reisenauera. W 1914 r.. na początku I Wojny Światowej został wysłany z Niemiec i powrócił do rodzinnego Charkowa. Po dojściu do władzy bolszewików został zaaresztowany przez marynarzy jako przedstawiciel „burżuazji”. Udało mu się wyjechać do Wiednia. Twórczy dorobek Serhija Bortkewycza stanowi 74 utworów, spośród których 15 do tej pory uważanych jest za utracone. Wiele innych utworów zostało odnalezionych. Z przyczyn politycznych jego twórczość była prawie nieznana w jego eks-ojczyźnie w XX wieku. Jednak poczynając od roku 2000 stopniowo zdobywa sobie coraz większe uznanie na Ukrainie. Dzieje się tak dzięki dyrygentowi i zwolennikowi Bortkewycza, Mykole Sukaczowi i stworzonej przez niego orkiestrze symfonicznej „Filharmonia”. Za charakter utworów muzycznych kompozytor jest nazywany „ostatnim romantykiem” i „ukraińskim Rachmanonowem”.

(-)

Dzisiaj dobrze jest wybrać się na długi i sympatyczny wieczór do Jana, Makarego, Tarasa i Teodota. Nie zapomnimy o urodzonych 25 października i wszystkim razem składamy najlepsze życzenia.

(-)

A teraz przechodzimy do wiadomości. Na Warmii i Mazurach trwa kampania sprawozdawczo-wyborcza ZUwP. W niedzielę, 28 października po pierwszej liturgii odbędzie się zebranie koła w Olsztynie. Pracować na rzecz społeczności ukraińskiej nie jest łatwo, to prawda, ale każda zorganizowana impreza daje organizatorom wielką satysfakcję. Szczególna prośba kierowana jest do tych, kto lubo krytykować – przychodźcie, zgłaszajcie się do struktur organizacyjnych i pracujcie. Do tych, kto nie krytykuje, taka prośba również jest kierowana.

(-)

A teraz nieco polityki. Polskie władze stale wspierają Ukrainę w jej konflikcie z Rosją. Zapewniał o tym szef MSZ Jacek Czaputowicz po rozmowach w Warszawie z szefem ukraińskiej dyplomacji Pawło Klimkinem. Kijów obawia się jednak, że Rosja będzie mocniej dążyć do pogłębienia destabilizacji na wschodzie Ukrainy.
Minister Jacek Czaputowicz podkreślał, że Polska jest i będzie adwokatem zaatakowanej Ukrainy na arenie międzynarodowej:

(-) Wypowiedź w języku polskim

Polska popiera też euroatlantyckie aspiracje Ukrainy. Z kolei szef ukraińskiej dyplomacji Pawło Klimkin dziękował za przypomnienie o konflikcie ukraińsko-rosyjskim na forum Rady Bezpieczeństwa ONZ. W maju dyskusję na ten temat zorganizowała Polska.
Minister Klimkin mówił też, że Rosjanie nie wpuszczają na Morze Azowskie statków płynących do ukraińskich portów:

(-)

Przed przyszłorocznymi wyborami parlamentarnymi i prezydenckimi w naszym kraju Rosja będzie robić absolutnie wszystko, by destabilizować Ukrainę i dlatego nasza współpraca w dziedzinie bezpieczeństwa jest tak dla nas ważna.

Obaj ministrowie chwalili rozwój stosunków dwustronnych zarówno w dziedzinie gospodarki, jak i relacji społecznych. „Chcemy, by Ukraińcy dobrze czuli się w naszym kraju” – zadeklarował Jacek Czaputowicz, dodając, że w Polsce kraju przebywa milion 600 tysięcy Ukraińców.
Szefowie dyplomacji Polski i Ukrainy zgodzili się też co do konieczności poprawy sytuacji na przejściach granicznych. Ukraina oczekuje między innymi rozszerzenia funkcjonowania wspólnej kontroli celnej z czterech do ośmiu punktów.

Na tym kończymy naszą poranną audycję, którą przygotowała i przedstawiła Jarosława Chrunik. Zapraszam do radioodbiorników wieczorem o godz. 18.10, a teraz życzę wam miłego dnia, drodzy słuchacze! (jch/ad)

24.10.2018 – godz. 18.10 (opis do dźwięku)

Dobry wieczór, drodzy słuchacze! Po raz drugi witam was dzisiaj na antenie Polskiego Radia Olsztyn; w studiu – Jarosława Chrunik. Nasi stali słuchacze wiedzą, że środowe nasze audycje zazwyczaj są poświęcone muzyce, dzisiaj jednak więcej uwagi poświęcimy kinematografii, bowiem tyle ciekawego dzieje się ostatnio w tej dziedzinie kultury, że trudno nadążyć. Warto przynajmniej choć trochę się orientować. Na początek – posłuchajmy piosenki w wykonaniu Kwitki Cisyk , która też miała bardzo ważny epizod filmowy w swoim życiu, ale to długa historia, więc zostawimy ją na kiedy indziej. Piosenki Kwitki będą nam dzisiaj towarzyszyły przez całą audycję.

(-)

Co można robić w długie, jesienne wieczory? Różne rzeczy, ale na pewno ciekawym sposobem na spędzanie wolnego czasu jest chodzenie do kina. W dniach 25-28 października w Warszawie odbędzie się Trzeci Festiwal Filmowy „Ukraina”. Jak czytamy na stronie culture.pl, w tym roku festiwal poświęcony będzie prezentacji ukraińskiej kultury, tendencjom w kinematografii, muzyce i sztuce. Prezentacje filmów będą się odbywać w Kinotece PKiN i w Kinie Iluzjon. Głównym celem trzeciego festiwalu jest prezentacja współczesnej ukraińskiej kinematografii. Tegoroczne wydarzenie chce „zburzyć mur”, który nie pozwala nam na odkrywanie nowej jakości stosunków polsko-ukraińskich.
Ukraina – to także kraj młodych, kreatywnych ludzi, którzy koncentrują się na modernizacji i rozwoju. Festiwal zademonstruje to poprzez dobór filmów, koncert i wystawę sztuki współczesnej. Podczas festiwalu zaplanowane są rozmowy o życiu Ukraińców.
Do programu tegorocznego festiwalu włączono najnowsze filmy, fabularne i dokumentalne, a także wspólne, polsko-ukraińskie projekty. Zaplanowano też pokaz dla najmłodszych widzów. Dyrektor Festiwalu Filmowego Beata Berońska tak to wyjaśnia: „Chcemy, żeby festiwal mówił ukraińskim głosem, dlatego zaprosilismy do grupy programowej Ukraińców, którzy mieszkają w Polsce. Dwa poprzednie festiwale pokazały, na ile wielka jest potrzeba rozmowy, wzajemnego poznania i zrozumienia. W Polsce mieszka coraz więcej Ukraińców, to nasi sąsiedzi, koledzy i współpracownicy. Oni przyjeżdżają tu, uciekając przed wojną lub poszukiwaniu lepszego życia. Chcemy, żeby festiwal „Ukraina” symbolicznie budował most między Polakami i Ukraińcami, żeby stał się okazją do partnerskiej rozmowy i wspólnego wypoczynku.

(-)

W tym roku podczas festiwalu zostanie pokazany film ukraińsko-polsko-macedoński „Gdy padają drzewa”. Jest to pełnometrażowy debiut kijowskiej reżyserki, scenarzystki i pisarki Marysi Nikitiuk, z pracą operatora Michała Englerta. Ten film uważany jest za początek zmiany pokoleniowej w kinie ukraińskim. Film Nikitiuk został zaprezentowany w sekcji „Panorama” na tegorocznym Berlinale, na Odesskim Festiwalu Filmowym wyróżniono nagrodą wykonawczynię jednej z głównych ról, Anastazję Pustowit.

(-)

Wśród filmów fabularnych można też będzie obejrzeć ukraiński thriller „Brama” reżysera Wołodymyra Tychego. Film opowiada historię rodziny, która po awarii w Elektorwni w Czarnobylu pozostała w strefie wyłączonej. „Brama” – to całkiem nowe spojrzenie na Czarnobyl. Zazwyczaj o awarii w elektrowni atomowej mówi się przez pryzmat danych statystycznych: ile zmarło, ile zachorowało. Natomiast w kinie nie było głębszej analizy psychiki tych, którzy przeżyli tę tragedię. Film skupia uwagę na tym, co się stało z człowiekiem, który był w epicentrum katastrofy – nie tylko ekologicznej, ale i kulturowej: jak to wpłynęło na jego życie, zmieniło otaczający świat. Reżyser filmu, Wołodymyr Tychyj, mówi, że bohaterowie filmu są komiczni i jednocześnie tragiczni.

(-)

Jeszcze jednym festiwalowym filmem będzie nagrodzony w Cannes „Donbas” Serhija Łoznyci, który skupia się na losach ludzi na terenach okupowanych. Łoznycia o swoim filmie mówi tak” „Dla mnie ważne jest, aby skierować uwagę wspólnoty międzynarodowej na Donbas. To nie jest opowieść o regionie, kraj, czy systemie politycznym, a o współczesnej ludzkości i cywilizacji, o każdym z nas”. Ten film mieli okazję obejrzeć też olsztynianie podczas festiwalu filmowego WAMA Film Festiwal. Ukraina oficjalnie wystawiła film Łoznyci do Oscara. Przypomnijmy, jak o swoich wrażeniach z tego filmu opowiadała nasza radiowa koleżanka, Monika Szczygło:

(-)

Jeden wieczór festiwalowy poświęcony będzie Olegowi Sencowowi – ukraińskiemu reżyserowi, który został wywieziony z Krymu do Rosji i na podstawie sfałszowanych oskarżeń o terroryzm, skazany na 20 lat pozbawienia wolności. Olega Sencowa, który zdobył nagrodę na festiwalu filmowym w Rotterdamie w 2012 roku za debiutancki film fabularny „Gracz”, wspiera międzynarodowa społeczność filmowa, która walczy o jego uwolnienie.
16 maja Oleg Sencow rozpoczął głodówkę z wymogiem uwolnienia wszystkich więźniów politycznych Rosji; głodówka trwała ponad 100 dni. Film „Proces. Federacja Rosyjska vs. Olego Swncow” reżysera Askolda Kurowa otrzymał nagrodę publiczności podczas ubiegłorocznego festiwalu „Ukraina”.
Festiwalu „Ukraina” wspiera Olega Sencowa, co roku organizowana jest zbiórka pieniędzy i prowadzona jest szeroka kampania uświadamiająca o jego sprzeciwie wobec systemu.

(-)

Z festiwalu na festiwal idzie jeszcze jeden polsko-ukraiński film. Jak już mówiliśmy w poprzednich audycjach, polsko-ukraiński film „Sztangista” otrzymał Grand Prix Konkursu Filmów Krótkometrażowych 34-go Warszawskiego Festiwalu Filmowego. Rozmowy z operatorem, Michałem Rytlem-Przełomcem, olsztynianinem, który jest autorem zdjęć „Sztangisty”, można było posłuchać na naszej antenie we wrześniu, a dzisiaj proponujemy waszej uwadze rozmowę z reżyserem, Dmytrem Suchołytkym-Sobczukiem. Z nim w kuluarach festiwalu w Warszawie udało się spotkać Sergiuszowi Petryczence.

(-)

Film „Sztangista” można będzie obejrzeć 28 października w Warszawskiej Kinotece podczas „Ukraina. Festiwal Filmowy”.

– Dlaczego tak dużo brzydkiego jest w tym filmie? Czy to jest taki efekt specjalny?
– Co pan uważa za brzydkie?
– No, na przykład – brzydkie ciała w łaźni. Takie nieatletyczne…
– A widzi pan, a ja – na odwrót; wiele słyszałem od widzów, od krytyków, że im się bardzo podoba cielesność. Widzi pan, na bazie kontrastu – piękne, sportowe ciało i po prostu, zwyczajne ciało. Ale to wszystko można sprowadzić do wspólnego mianownika, to „ciałocentryzm”, w stronę którego porusza się właśnie i główny bohater, i temat tego „ciałocentryzmu”. Dla mnie to było ważne i wiele uwagi temu przydzielałem. Ci ludzie, którzy są w scenie saun, byli bardzo dokładnie wybierani i prosiliśmy otwarcie, żeby wysyłali nam fotografie na casting w spodenkach, żeby można było zobaczyć ciało i wybieraliśmy. Dla mnie to kino jest z rodziny eksperymentu między dokumentem i fabułą. Dlatego bardzo uważnie wybieraliśmy, szukaliśmy. Agent od castingu, Ola Lubarowa, która siedziała koło tej sauny, to naprawdę działająca sauna we Lwowie i proponowała mężczyznom, którzy chodzą tam do sauny wziąć udział w filmie. Jest tam taka scena masowa, około 30 ludzi; dla mnie to taka parafraza na malarstwo; ja tę scenę bardzo długo budowałem. W istocie trzy razy robiliśmy ten film. Raz to próba, nagrywałem kamerą Cannon, a drugi raz – Michał już przyjechał i ze statystami… pierwszy film był z aktorami, a drugi film ze statystami rozstawialiśmy kto gdzie siedzi, jaka mizanscena , kto gdzie – rozrysowywałem, gdy nie było statystów, rysowałem prymitywnie kółeczka, znaczki, że tu człowiek, tu człowiek, tu człowiek i gdy ci ludzie przyszli, ja dokładnie wiedziałem, gdzie ci ludzie mają stać – gdzie mają być starsi ludzie, gdzie mężczyźni, kto co robi w kadrze, jak to pracuje. Dawaliśmy im zadanie, co mają robić , ktoś przychodził do grupy i oni po prostu mieszkali sobie w kadrze. Każdy z nich nawet miał temat do rozmowy, o czym rozmawiali. I tak od ujęcia do ujęcia, kontynuowali temat rozmowy. I ta sama historia jest w „masówce” na zawodach. Czyli każdy sportowiec miał swego trenera, oni po prostu odtworzyli rzeczywiste zawody – prawdziwi sędziowie, prawdziwi ciężkoatleci, prawdziwi trenerzy, prawdziwi sekretarze, pomosty… To wszystko jest ważne. Ja nie wiem, na ile to w kadrze jest czytelne, ta skrupulatność w odniesieniu do detali, dlatego, że dla mnie ten film… Ja nie chcę pokazywać go na małym ekranie, a na dużym ekranie dla mnie te wszystkie detale pracują jak płótno. Statyczny kadr statyczny jest tylko na pierwszy rzut oka. Tam jest bardzo dużo detali, które zrobiliśmy. Ja rozumiem, że ktoś zwróci uwagę, ktoś nie zwróci uwagi, ale one pracują moim zdaniem. Nie wiem, czy pan tam zauważył na szkle „Putin ch..ło” . I mówią: „O, jak super! Pan to znalazł w sali!”, a ja mówię: „U mnie nie ma w filmie przypadków”. Skoro to tam stoi, to znaczy, że to do czegoś jest potrzebne, po coś my to postawiliśmy.

(-) Fragment ścieżki dźwiękowej
– Ja rozumiem, że wszystkie te detale pracują na tę, można powiedzieć, scenę finałową…
– Żeby stworzyć taką swoją atmosferę, tę atmosferę statycznego zakonserwowania, a z innej strony – takiego życia w nim. Ale takiego życia, jakby to powiedzieć? Nie zwidu, nie błędnego, ale zdeformowanego! O, to będzie najlepsze słowo. Tu jak bohater patrzy w lustro, my próbowaliśmy, my na śmietnikach szukaliśmy tych luster, dlatego że mi nie pasowało, gdy wszystko było takie piękne. Ja potrzebowałem pewnego skrzywienia, żeby to lustro miało wypaczenie.
– Mi się wydaje, że sam ten bohater jest wypaczony, całe jego zachowanie, całe działanie…
– My widzimy skutki deformacji. Ale jak pan zobaczy skutki deformacji, gdy człowiek po prostu przyszedł na basen? Albo gdy on po prostu podnosi sztangę? Chciałby pan coś o nim wiedzieć? Jeśli on panu nie zwerbalizuje, nie powie: „Słuchaj, ja tam…”, a nikt tego nie werbalizuje. Jeśli jest jakaś kontuzja, to idzie systemowe „zbieranie” takich traum, nowych warstw i to można zrozumieć tylko w przekroju. I ten przekrój w ciągu 30 minut ja robię. Bez deklamacji. Czyli, gdy bohater nie przekazuje werbalnie, a my rozumiemy, od jak dawna tam i jak mocno, jak długo ta deformacja jest. I w finale jest kolejna warstwa .
– I wreszcie nie wiadomo – czy on tę sztangę podniósł, czy nie podniósł?
– Ja dla siebie mam odpowiedź, my to kręciliśmy i ja dokładnie znam odpowiedź. Ale na ile to jest ważne?
– Chyba nie.
– Absolutnie! Nawet jeśli on nie zwyciężył, to zwycięży w kolejnych zawodach. Po prostu na jego drodze już nic nie będzie stało i on z pewnością zwycięży. A może nie zwycięży? Ja się tym nie przejmuję, ja wiem, że cena za to zapłacona jest na tyle wysoka, że chce się o niej mówić, a nie o tym, czy wisi na nim złoty medal, czy nie. Ja chciałem tą storą zakryć i powiedzieć: „Nie, to nie tędy!”, my nie o medalu, nie o historii sukcesu mówimy, nie o innej jakiejś historii. My o szarej strefie mówimy, która jest gdzieś tam…
– On stracił praktycznie wszystko, utracił chyba człowieczeństwo.
– Na karb człowieczeństwa… no, nie wiem… Nie wiem, czy tak bym powiedział, że utracił człowieczeństwo . Ja raczej zastanawiam się, czy ono w ogóle w nim było. Bo wyzwania odkrywają – czy jest ono w tobie, czy nie. Dla mnie to jest temat otwarty.

(-)

Jak już też informowaliśmy rano, dzisiaj w Gdańsku rozpoczyna się Tydzień Kultury Ukraińskiej. Przypomnijmy jeszcze raz: Już po raz trzeci do stolicy województwa pomorskiego zawitają artyści z Ukrainy, żeby zapoznać mieszkańców miasta ze współczesną sztuką ukraińską. „Naszym celem jest zainteresowanie i Ukraińców, i Polaków tym, co najciekawsze we współczesnej sztuce Ukrainy”, – mówi organizator, konsul Ukrainy w Gdańsku, Lew Zacharczyszyn.
– Tydzień Ukraiński już po raz trzeci będzie się odbywał w Gdańsku; jest to taka nasza inicjatywa konsulatu, „praca pozalekcyjna”. Co będzie ciekawego? No, przede wszystkim będzie ciekawy występ Kijowskiej Operetki Narodowej, będzie zaprezentowany romans ukraiński w Filharmonii Bałtyckiej. Będzie koncert inspirowany postacią Kwitki Cisyk, zademonstruje go Oksana Mucha ze Lwowa z orkiestrą. Będzie wyświetlony film „Mit” o Wasylu Slipaku, naszym bohaterze, soliście Opery Paryskiej, który zginął na wojnie rosyjsko-ukraińskiej. Będzie Lwowski Teatr Lalek „Ludzie i Lalki” z „Boską Komedią”. To taka sztuka lalkowa, ale jest to i dla dorosłych, i dla dzieci. Jeszcze w Akademii Sztuk Serhij Sawczenko – taki znany lwowski artysta – będzie przedstawiał filmy animacyjne – współczesne, filozoficzne; będzie dyskusja, którą poprowadzi Iryna Podolak, deputowana parlamentu, z-ca przewodniczącego Komitetu ds. Kultury i taka bardzo znana ukraińska kulturolog. Czyli program jest nasycony, przyjechać trzeba obowiązkowo do Gdańska, kto ma możliwość. Informacje można znaleźć w internecie. Staramy się przywozić coś współczesnego, nie zawsze takie tradycyjne. Nasza koncepcja polega na tym, żeby kulturę ukraińska prezentować nie tylko dla społeczności ukraińskiej, ale i dla polskiej, dlatego tak się staramy szukać takich jakichś projektów, które będą interesujące i dla Ukraińców, i dla nie-Ukraińców.

Koncerty, spektakle, wystawy i spotkania będą się odbywały od 24 do 30 października. Zachęcam do udziału w tym festiwalu, zazdroszcząc gdańszczanom, którzy mogą być na wszystkich wydarzeniach. A nasz program dobiega już końca; była z wami Jarosława Chrunik. Do usłyszenia jutro o godz. 10.50. Wszystkiego dobrego! (jch/ad)

24.10.2018 – godz. 10.50 (opis do dźwięku)

Dzień dobry, drodzy słuchacze! Mimo wszystko – dzień dobry! W studiu Polskiego Radia Olsztyn– Jarosława Chrunik. Dziś jest środa, 24 października. Znający się na rzeczy mówią, że jak dobrze stanąć na palcach, to od środy już weekend widać, więc jest czym się cieszyć. A my tymczasem rozpoczynamy nasz program tradycyjnie:

(-)

24 października 1902 roku zmarł Władysław Zaremba – ukraiński kompozytor, pianista i pedagog polskiego pochodzenia. Jest autorem pieśni i romansów zarówno w języku ukraińskim, jak i polskim; w tym – około 30 utworów wokalnych do słów Tarasa Szewczenki („Muzyka do Kobzara”). Opracował na fortepian szereg ukraińskich pieśni ludowych. Ułożył zbiory literatury muzycznej dla dzieci – wokalny „Śpiewnik dla naszych dziatek” i fortepianowy „Mały Paderewski”.

(-)

24 października 1956 roku na Węgry dla stłumienia rewolucji weszły wojska radzieckie. 22 października 1956 r. węgierscy studencie sformułowali 16 wymogów protestacyjnych do władzy. 23 października żądania zostały upublicznione na demonstracji, która szybko ogarnęła centrum węgierskiej stolicy. Chodziło o przeprowadzenie wolnych wyborów, utworzenie nowego rządu i wyprowadzenie wojsk radzieckich z Węgier. Tym czasem władza nie zamierzała iść na ustępstwa ; na Węgrzech rozpoczęła się rewolucja antyradziecka. W nocy 24 października do Budapesztu weszło ok. 6 tysięcy żołnierzy radzieckich, którzy mieli 290 czołgów, 120 transporterów opancerzonych, 156 armat. Po stłumieniu powstania i oporu antyradzieckiego na Węgrzech rozpoczęły się masowe represje. Lider rewolucjonistów, Nad’ i minister obrony Węgier Pal Maleter zostali skazani na karę śmierci. Łącznie stracono, według oceny historyków, około 350 osób. Około 26 tysięcy powstańców miało sprawy karne, spośród nich 13 tysięcy zostało skazanych na różne terminy pozbawienia wolności.

(-)

24 października 1993 roku w Soborze św. Sofiji w Kijowie odbyła się intronizacja Wołodymyra Romaniuka, wybranego na Patriarchę Kijowskiego i Wszechrusi-Ukrainy. Był prześladowany przez reżim stalinowski. Wiosną 1944 r. po raz pierwszy był skazany przez Wojskowy Trybunał NKWD ówczesnego obwodu stanisławowskiego na 20 lat pozbawienia wolności, potem termin zmniejszono do 10 lat. „W 1944 roku mnie, syna biednych wieśniaków, bezprawnie zaaresztowano w w komisariacie wojskowym. Enkawudziści scharakteryzowali mnie jako nacjonalistę-cerkiewnika i to wystarczyło, żeby mi dać 10 lat, a moich krewnych zesłać na Sybir, gdzie od pracy ponad siły i z głodu zmarł mój ojciec, a nieletniego brata komunistyczni oprawcy zabili tylko za to, że uciekł z domu, gdy wywożono jego bliskich”, – wspominał Patriarcha Wołodymyr. W 1946 roku w więzieniu zasądzono mu drugi termin pozbawienia wolności za „antyradziecką agitację i propagandę”. Wyrok odbywał w obwodzie magadańskim, łącznie 17 lat więzienia w radzieckich łagrach.

(-)

Dzisiaj z życzeniami i prezentami wybierzemy się do Zinaidy i Filipa oraz do tych, kto przyszedł na świat tego pięknego, październikowego dnia. Wszystkiego najlepszego!

(-)

Tydzień Kultury Ukraińskiej rozpoczyna się dzisiaj w Gdańsku. Już po raz trzeci do stolicy województwa pomorskiego zawitają artyści z Ukrainy, żeby zapoznać mieszkańców miasta ze współczesną sztuką ukraińską. „Naszym celem jest zainteresowanie i Ukraińców, i Polaków tym, co najciekawsze we współczesnej sztuce Ukrainy”, – mówi organizator, konsul Ukrainy w Gdańsku, Lew Zacharczyszyn.

– Tydzień Ukraiński już po raz trzeci będzie się odbywał w Gdańsku; jest to taka nasza inicjatywa konsulatu, „praca pozalekcyjna”. Co będzie ciekawego? No, przede wszystkim będzie ciekawy występ Kijowskiej Operetki Narodowej, będzie zaprezentowany romans ukraiński w Filharmonii Bałtyckiej. Będzie koncert inspirowany postacią Kwitki Cisyk, zademonstruje go Oksana Mucha ze Lwowa z orkiestrą. Będzie wyświetlony film „Mit” o Wasylu Slipaku, naszym bohaterze, soliście Opery Paryskiej, który zginął na wojnie rosyjsko-ukraińskiej. Będzie Lwowski Teatr Lalek „Ludzie i Lalki” z „Boską Komedią”. To taka sztuka lalkowa, ale jest to i dla dorosłych, i dla dzieci. Jeszcze w Akademii Sztuk Serhij Sawczenko – taki znany lwowski artysta – będzie przedstawiał filmy animacyjne – współczesne, filozoficzne; będzie dyskusja, którą poprowadzi Iryna Podolak, deputowana parlamentu, z-ca przewodniczącego Komitetu ds. Kultury i taka bardzo znana ukraińska kulturolog. Czyli program jest nasycony, przyjechać trzeba obowiązkowo do Gdańska, kto ma możliwość. Informacje można znaleźć w internecie. Staramy się przywozić coś współczesnego, nie zawsze takie tradycyjne. Nasza koncepcja polega na tym, żeby kulturę ukraińska prezentować nie tylko dla społeczności ukraińskiej, ale i dla polskiej, dlatego tak się staramy szukać takich jakichś projektów, które będą interesujące i dla Ukraińców, i dla nie-Ukraińców.

Koncerty, spektakle, wystawy i spotkania będą się odbywały od 24 do 30 października.

(-)

A w najbliższy weekend ukraińskie święto zawita też do Braniewa. Braniewskie Centrum Kultury przyjmie pod swój gościnny dach „Ukraińskie Barwy Pogranicza”. W piątek o godz. 17-tej odbędzie się tam projekcja filmu „Olena”; w sobotę widzowie będą mieli przyjemność być na koncercie z okazji 100-lecia utworzenia chóru kobzarskiego „Zagraj, Kobziarzu, o odwiecznym…”. kolejny koncert czeka na was w niedzielę o 13.00 ; wówczas zagra „Słowiańska Dusza” z Gdańska i z Ługańska. Organizatorem imprezy jest miejscowe koło ZUwP, oddział w Elblągu przy wsparciu powiatu braniewskiego.

(-)

Laureatem przyznawanej przez polski MSZ nagrody Pro Dignitate Humana został ukraiński reżyser Ołeh Sencow. O uhonorowaniu twórcy więzionego w Rosji z powodów politycznych poinformował minister spraw zagranicznych Jacek Czaputowicz podczas konferencji prasowej z szefem ukraińskiego MSZ Pawło Klimkinem. Szef polskiej dyplomacji powiedział, że tytuł tej nagrody – na rzecz godności ludzkiej – w pełni oddaje ideały, o które walczy Ołeh Sencow: 
(-) Wypowiedź w języku polskim


Pawło Klimkin nazwał ukraińskiego dysydenta bohaterem: 
(-)
Ta nagroda jest nie tylko za to, że jest więźniem politycznym i nie tylko za to, że jest gotów walczyć, ale także za to, że głodował nie za siebie, nie po to, by go zwolnili. Głodował za zwolnienie wszystkich więźniów politycznych i osób w niewoli. 

Ołeh Sencow został skazany w Rosji w sfingowanym procesie na 20 lat łagru za rzekomy terroryzm. Przebywa w kolonii karnej na dalekiej północy. W połowie maja ogłosił tam protest głodowy, domagając się uwolnienia wszystkich Ukraińców tak jak on więzionych w Rosji z powodów politycznych. Głodówkę przerwał na początku października. 
Pro Dignitate Humana jest nagrodą ustanowioną przez ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego w 2011 roku. Jej pierwszym laureatem został białoruski opozycjonista i obrońca praw człowieka Aleś Bialacki. 
Wyróżnienie jest przyznawane osobie lub organizacji pozarządowej za pełne poświęcenia, bezkompromisowe działania w obronie praw osób prześladowanych i narażonych na represje oraz niezłomną postawę w obronie praw jednostki i poszanowania godności ludzkiej. 

(-)

Na tym kończymy naszą poranną audycję, którą przygotowała i przedstawiła Jarosława Chrunik. Zapraszam do radioodbiorników wieczorem o godz. 18.10, a teraz życzę wam miłego dnia, drodzy słuchacze! (jch/apod)

21.10.2018 – godz. 20.30 (opis do dźwięku)

Wita Państwa Magazyn Ukraiński „Od niedzieli do niedzieli”. Kończy się już dzień,dla wielu z pewnością – pełen emocji, więc dla odmiany nasz program będzie bardzo stonowany, spokojny, skierowany głównie na wydarzenia kulturalne. Mam nadzieję, że się Państwu spodoba…

(-)

15 lat intensywnej współpracy obchodzi w tym roku województwo warmińsko-mazurskie i obwód rówieński na Ukrainie. W ciągu roku odbywały się różnorodne wydarzenia po obu stronach granicy, a w środę w Galerii Marszałkowskiej w Olsztynie odbyło się otwarcie wystawy fotograficznej znanego rówieńskiego artysty-fotografika, Aleksandra Charwata. Wystawa nosi tytuł „Osadą do Europy”.

(-) Wypowiedź w języku polskim

Nie mogło być lepszej daty otwarcia wystawy – 17 października obchodzimy światowy Dzień walki z ubóstwem, ustanowiony przez ONZ w 1992 roku. Jednak – jak powiedział sam autor –
– Mamy robić wszystko, żeby w Europie ludzie żyli o wiele lepiej, niż ludzie na tych fotografiach.

(-)

Odwiedzający wystawę byli pod wielkim wrażeniem fotografii. Zatrzymałam się obok dwojga olsztynian, oglądających z uwagą obraz za obrazem. Akurat stanęliśmy przy fotografii starszej kobiety na podwórzu ubogiej chaty. Pod fotografią podpis: „Gospodyni na podwórzu wśród swoich wiejskich gadżetów”.

(-) Wypowiedź w języku polskim

Profesjonalista patrzy trochę innymi oczyma:

(-) Wypowiedź w języku polskim

A obok – fotografia babci, która dopiero co wyszła z cerkwi po liturgii w Niedzielę Palmową. Twarz zmęczona życiem, jednak rozświetla je życzliwy uśmiech i błękitne jeziorka oczu, które łagodnie, chociaż smutno, patrzą – zdawałoby się – za widnokrąg:

(-) Wypowiedź w języku polskim

(-)

To był bardzo spokojny tydzień pod względem wydarzeń kulturalnych, natomiast nadchodzący zapowiada się fantastycznie, przede wszystkim ze względu na rozpoczynający się Tydzień Kultury Ukraińskiej w Gdańsku. Organizowany jest już po raz kolejny przez Konsulat Ukrainy w Gdańsku, więc o tym, co nas czeka, opowiada konsul, Lew Zacharczyszyn:
– „Ukraiński Tydzień” w Gdańsku pomyślany był jako projekt prezentacji kultury ukraińskiej dla miejscowej publiczności – dla publiczności polskiej, ale także dla publiczności pochodzenia ukraińskiego – obywateli, których jest tu bardzo dużo na Pomorzu. Postawiliśmy sobie za zadanie pokazać współczesne oblicze kultury ukraińskiej; być może, niezupełnie znane w Polsce. Niektórzy z autorów bardziej znani są w Ameryce, czy w Europie Zachodniej niż w Polsce. Dlatego chcieliśmy pokazać, że kultura ukraińska nie jest archaiczna, nie jest taka wiejska, jak czasami istnieje stereotyp. Jest ona współczesna,m jest dynamiczna, jest światowa, dlatego staramy się taki projekt pokazać. W tym roku będzie to – poczynając od długo oczekiwanego tutaj filmu „Mit” o ukraińskim śpiewaku Wasylu Slipaku, który będąc solistą opery paryskiej, poszedł jako ochotnik na front i zginął w wojnie rosyjsko-ukraińskiej. Będzie to występ Operetki Kijowskiej; będzie to Oksana Mucha z piosenkami Kwitki Cisyk; będzie wystawa grafiki Ołeha Denysenki, takiego artysty światowego poziomu; będzie prezentacja filmów animacyjnych Serhija Sawczenki. Będzie prezentacja książki Petra Jacenki „Kat ze Lwowa w Gdańsku” – to taka fantazja historyczna, jej premiera odbyła się we Wrocławiu w ramach festiwalu Schultzowskiego, książka wyszła już też w Polsce, w języku polskim, tak że program jest bardzo… Aha! I jeszcze bardzo ciekawy projekt, szczególny, to Teatr Lalek ze Lwowa „Ludzie i lalki”, który przywiózł ”Boską Komedię” Dante’go, ale w ich interpretacji. I jest to taka opowieść o życiu, o historii życia człowieka poprzez pieśni ukraińskie. Sztuka dla dorosłych i dzieci, dlatego sądzę, że każdy człowiek, interesujący się Ukrainą, kulturą ukraińską, może znaleźć w naszym projekcie coś ciekawego dla siebie.

(-)

A zanim rozpocznie się na dobre Tydzień Kultury Ukraińskiej w Gdańsku, ja proponuję chwilę wspomnień:

(-) Piosenka z przeszłości

A teraz chętnych zapraszam na kolejna lekcję języka ukraińskiego, przygotowana przez Hannę Wasilewską:
(-) Lekcja

I pora oddać głos Romanowi Bodnarowi, który – jak co tydzień – przygotował ciekawostki muzyczne z Ukrainy:

(-) Hit-Parad

W taki oto sposób niepostrzeżenie zbliżamy się do końca naszej audycji, a przygotowali ją dzisiaj: Roman Bodnar, Hanna Wasilewska, Marian Dąbrowski i Jarosława Chrunik. Usłyszymy się znowu jutro o9 godz. 10.50 na 99,6 MHz. Wszystkiego dobrego, drodzy słuchacze! (jch/ad)

20.10.2018 – godz. 10.50 (opis do dźwięku)

Konsulat Ukrainy w Gdańsku zaprasza na „Tydzień Ukraiński w Gdańsku 2018”. Agresja Rosji doprowadziła do strasznej emigracji ukraińskiej młodzieży. Dyrektor Biura Upamiętniania Walk i Męczeństwa Instytutu Pamięci Narodowej Adam Siwek powiedział Polskiemu Radiu, że spuścizna miasta Lwowa powinna być ważna zarówno dla Polaków, jak i Ukraińców. O tym powiemy w sobotnich wiadomościach po ukraińsku. W kalendarzu 20 października. W studiu Radia Olsztyn Hanna Wasilewska. Witam.

(-)

Konsulat Ukrainy w Gdańsku zaprasza na „Tydzień Ukraiński w Gdańsku 2018”. W programie przewidziany jest pokaz filmu dokumentalnego Mit o śpiewaku operowym Wasylu Slipaku oraz pokaz filmów animowanych Serhija Sawczenki „Dziecięce fantazje w dorosłym wymiarze”, a także spektakl lalkowy „Boska Komedia AnDante”, spotkanie z autorem „Lwowskiej Sagi” Petrem Jacenką, koncert Kijowskiego Państwowego Akademickiego Teatru Operowego i innych wsółczesnych wykonawców ze Lwowa. Więcej szczegółów wyjawi inicjator wydarzenia, konsul Ukrainy w Gdańsku Lew Zacharczyszyn:
Tydzień Ukraiński w Gdańsku był pomyślany jako projekt przedstawiający kulturę ukraińską miejscowej publiczności polskiej, ale także tej pochodzenia ukraińskiego i obywateli, których jest tu bardzo dużo i jako zadanie postawiliśmy sobie pokazanie współczesnego oblicza kultury ukraińskiej. Niektórzy autorzy może nie są znani w Polsce, ale znani są bardziej w Ameryce czy zachodniej Europie. Dlatego chcieliśmy pokazać, że kultura ukraińska nie jest archaiczna, wiejska, bo taki jest stereotyp. Ona jest współczesna, dynamiczna, światowa. Dlatego chcemy to pokazać. W tym roku rozpoczynamy długo oczekiwanym pokazem filmu „Mit” o ukraińskim śpiewaku Wasylu Slipaku, który był solistą opery paryskiej, ale jako ochotnik zaciągnął się do wojska, poszedł na front i zginął w wojnie ukraińsko-rosyjskiej. Będzie też operetka kijowska, będzie Oksana Mucha z piosenkami Kwitky Cisyk, będzie wystawa grafiki Ołeha Denysenka – artysty światowego poziomu. Będzie prezentacja filmów animowanych Serhija Sawczenki, będzie prezentacja książki Petra Jacenki „Kat ze Lwowa w Gdańsku”, to takie historyczne fantasy. Premiera książki odbyła się we Wrocławiu w ramach Festiwalu Schulzowskiego. Książka wyszła też już po polsku. I bardzo ciekawy projekt to teatr lalkowy ze Lwowa „I ludzie i lalki”, który przywiózł Boską Komedię Dantego, ale w ich interpretacji i jest to opowieść o życiu i historii człowieka poprzez ukraińskie pieśni. To spektakl dla dorosłych i dzieci. Człowiek, który interesuje się Ukraina, kulturą ukraińską może w naszym projekcie znaleźć dla siebie coś ciekawego.
Tydzień Ukraiński w Gdańsku potrwa od 24 do 30 października. Dokładniejsze informacje o wydarzeniach można znaleźć na stronach internetowych konsulatu i na FB.

(-)

Młodzi Ukraińcy są ofiarami agresji Rosji, która doprowadziła do strasznej fali emigracji – powiedział we czwartek 18 października podczas Synodu w Watykanie przedstawiciel Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego, arcybiskup Kijowsko-Halicki Swiatosław Szewczuk. Podczas Synodu dotyczącego młodzieży, wspomniał że społeczeństwo Ukrainy dotknęły: wojna i poważny kryzys ekonomiczny. „Już piąty rok Ukraina jest ofiarą wojskowej agresji Federacji Rosyjskiej. Właśnie młodzi Ukraińcy różnych etnicznych, językowych, kulturowych i religijnych grup każdego dnia giną za naszą ojczyznę, broniąc jej jak prawdziwi bohaterowie. Są także protagonistami transformacji naszego społeczeństwa” – powiedział arcybiskup ojcom synodalnym z całego świata. „Wojna doprowadziła do strasznej emigracji. Obecnie milion ukraińskich imigrantów znajduje się szczególnie w centralno-wschodniej Europie. To przede wszystkim młodzież” – dodał. Arcybiskup Szewczuk zaznaczył, że „właśnie młodzież poprosiła go o przekazanie synodalnym ojcom, że potrzebny jest im kościół, który byłby ich ojcem”. „Młodzież odczuwa pewną antypatię do kościoła, który rysuje się jako chłodna instytucja, która walczy o własne przetrwanie i geopolityczne interesy. Mówią, że taki kościół nigdy nie będzie młody” – powiedział przedstawiciel Ukraińskiego Kościoła greckokatolickiego.

(-)

Dyrektor Biura Upamiętniania Walk i Męczeństwa Instytutu Pamięci Narodowej Adam Siwek powiedział Polskiemu Radiu, że spuścizna miasta Lwowa powinna być ważna zarówno dla Polaków, jak i Ukraińców. Adam Siwek był jednym z gości spotkania poświęconego książce na temat sowietyzacji obwodu lwowskiego po drugiej wojnie światowej. „Spór z naszym ukraińskim sąsiadem dotyczący oceny historii, zwłaszcza tej najtrudniejszej, nie pomaga w tym, abyśmy wspólnie zajęli się dziedzictwem Lwowa” – powiedział Informacyjnej Agencji Radiowej Dyrektor Biura Upamiętniania Walk i Męczeństwa IPN Adam Siwek.

(-)

Autor książki Damian Markowski wyjaśnia, że opowiada ona o tym, co działo się ze Lwowem w pierwszych latach stalinizmu.

(-)

Książkę Damiana Karola Markowskiego „Anatomia strachu. Sowietyzacja obwodu lwowskiego 1944-1953. Studium zmian polityczno-gospodarczych” wydał Instytut Pamięci Narodowej.

(-)

Było to ostatnie wydanie ukraińskich informacji w tym tygodniu. Od poniedziałku do radioodbiorników zaprasza Jarosława Chrunik. Dzisiaj była z wami Hanna Wasilewska. Do usłyszenia na falach Radia Olsztyn. (dw/ad)

19.10.2018 – godz. 18.10 (opis do dźwięku)

Końca dobiega drugi miesiąc jesieni, a rok szkolny trwa więc o tym na początku. Nie zdziwcie się. Zaraz wszystko wyjaśnię. Będzie o współpracy radia ze szkołami ukraińskim. Właśnie dzisiaj wrócą do nas młodzi dziennikarze z Zespołu Szkół z Ukraińskim Językiem Nauczania w Górowie Iławeckim. A opowiedzą o wszystkim po kolei, rozpoczynając od pierwszych wrześniowych dni. Przedstawią wam fragmenty programu artystycznego z okazji Dnia Obrońcy Ukrainy. W drugiej części programu zapraszam do wysłuchania stałej bajki dla najmłodszych i lekcji języka ukraińskiego. Proponuję rozpocząć wędrówkę „Od A do Z”. W studiu Radia Olsztyn Hanna Wasilewska. Zaczynamy.

(-)

Wczoraj w Górowie Iławeckim pierwszoklasiści złożyli ślubowanie. Obiecali dobrze się uczyć i szanować ukraińską kulturę i pochodzenie. Uroczyste, ale prawie rodzinne święto dzieciom przygotowali uczniowie 8 klasy. Faktycznie pierwszoklasistów w szkole podstawowej w Górowie jest tylko pięcioro. To godni następcy swoich starszych kolegów. Ale i starsi nie zostają w tyle. Od 1 września przygotowują programy artystyczne, biorą udział w konferencjach i konkursach. O wszystkim czym zajmowali się w ciągu dwóch miesięcy z przyjemnością opowiedzą sami. Słuchamy:
Dobry wieczór. Gorąco witamy was z ukraińskiej szkoły w Górowie Iławeckim. U nas jak zwykle wiele wydarzeń. 3 września grupa uczniów z liceum brała udział w historycznych międzynarodowych warsztatach, a 15 września uczniowie naszej szkoły zaprezentowali program artystyczny poświęcony ofiarom obozu koncentracyjnego w Jaworznie. Obchodziliśmy dzień chłopaka i nauczyciela, zebrania rodzicielskie i Dzień Obrońcy Ojczyzny. Teraz przedstawiamy fragmenty programu artystycznego, który przygotowali uczniowie liceum i klasy 7 pod kierunkiem pani Darii Kantor i Iwony Smoliniec.
[fragmenty występów, piosenki, poezja]
Na dzisiaj to wszystko. Życzymy wam dobrego weekendu i do usłyszenia.

(-)

Coraz częściej słyszę, że bajkoterpia jest coraz bardziej popularna wśród rodziców. Jej wynikiem są bajki nowej jakości, specjalne, terapeutyczne. Całą książkę takich bajek napisała jedna z lwowskich pisarek. Jak tylko ta książka trafi w moje ręce, to obowiązkowo przeczytam wam całą bajkę. A póki co, posłuchamy tradycyjnej ukraińskiej, ludowej.
[bajka dla dzieci]
Cenną może być i zwykła bajka, jeśli napisana jest językiem ojczysty. Napisać taką możecie sami. Podstawa to dobra znajomość języka, więc nad nią popracujemy.
[lekcja języka ukraińskiego]
I to wszystko. W przyszłym tygodniu w programie „Od A do Z” czekać na was będzie Jarosława Chrunik. A dzisiaj z wami była Hanna Wasilewska. Bądźcie zdrowi i uśmiechajcie się częściej. (dw/ad)

19.10.2018 – godz. 10.50 (opis do dźwięku)

Wczoraj w Górowie Iławeckim pięcioro pierwszaków szkoły ukraińskiej godnie złożyło ślubowanie. Państwowa komisja wyborcza zarejestrowana prawie 9 tysięcy komitetów, które biorą udział w wyborach samorządowych. Jak wyglądają przy tym mniejszości narodowe? Ukraińskie władze wskazują na okupującą Krym Rosję jako winną tragedii w Kerczu. Ponad połowa Ukraińców chciałaby powstania w ich kraju zjednoczonej i niezależnej Cerkwi prawosławnej. Dokładniej o tym w programie informacyjnym po ukraińsku za chwilę. Dzisiaj jest piątek 18 października. W studiu Radia Olsztyn Hanna Wasilewska. Dzień dobry.

(-)

Wczoraj w Górowie Iławeckim pięcioro pierwszaków szkoły ukraińskiej godnie złożyło ślubowanie. W organizacji uroczystości wzięli udział uczniowie siódmej klasy, rodzice i sami pierwszoklasiści. W imieniu administracji szkoły dzieci przywitała zastępca dyrektora Zespołu Szkół z Ukraińskim Językiem Nauczania w Górowie Iławeckim Aleksandra Łatanyszyn. Pierwszą klasę rozpoczęło 5 uczniów, ale już udowodnili, że warci są uwagi – mówi Aleksandra Łatanyszyn:
Mieliśmy wielkie wydarzenie w naszej szkole, ślubowanie pierwszoklasistów. Bardzo zaangażowali się w to rodzice uczniów pierwszej klasy. Przygotowali święto. Uczniowie 8 klasy przygotowali program artystyczny. Mamy ich niewielu i jest taka rodzinna atmosfera między starszymi i młodszymi uczniami i dzisiaj ich przyjęliśmy do grona uczniów klasy 1. A sami uczniowie 1 klasy dzisiaj dali nam dowód, że gotowi są być uczniami. Przygotowały scenariusz w języku polskim i ukraińskim. Czytali poezję, śpiewali, obiecali, że będą dobrze się uczyć i dobrze zachowywać i że będą szanować ukraińską kulturę, tradycję i zwyczaje.
Obecnie w Górowie Iławeckim działa szkoła podstawowa z klasami 1-4 i liceum. W tym roku szkołę opuszczą ostatni gimnazjaliści.

(-)

Państwowa komisja wyborcza zarejestrowana prawie 9 tysięcy komitetów, które biorą udział w wyborach samorządowych. Jak wyglądają przy tym mniejszości narodowe? Zgodnie z informacjami od ukraińskich, w tym i łemkowskich liderów z regionów oraz od samych kandydatów, w wyborach samorządowych bierze udział około 90 przedstawicieli mniejszości ukraińskiej. Walczą o miejsca w Sejmiku Województwa Warmińsko-Mazurskiego (trzy osoby), a także do rad powiatu, gmin czy o stanowiska burmistrzów i wójtów. Oprócz Ukraińców polityczne ambicje mają także przedstawiciele innych mniejszości – to Białorusini i Kaszubi będący grupą etnograficzną. Liczba Niemców, według spisu ludności z 2011 roku, wynosi 148 tysięcy (prawie trzykrotnie więcej niż Ukraińców. To jedyna mniejszość narodowa, która posiada swój własny komitet. Zgodnie z listami tej organizacji w województwie opolskim, gdzie znajduje się najliczniejsza mniejszość niemiecka, w wyborach uczestniczy 607 kandydatów. Na obecność swoich ludzi w strukturach organów samorządowych liczą także Białorusini, których w Polsce jest 47 tysięcy. Na Pomorzu, gdzie żyją głównie Kaszubi są gminy, gdzie na listach znajdują się tylko oni. Według ostatniego spisu ludności z 2011 roku przynależność do tej grupy deklarowało 233 tysiące osób. Nie tylko więc Ukraińcy walczą o swoich przedstawicieli w regionach. Strategie mniejszości są różne. Charakterystyczną cechą jest ogólne zrozumienie potrzeby posiadania swoich przedstawicieli w organach samorządowych.

(-)

Ukraińskie władze wskazują na okupującą Krym Rosję jako winną tragedii w Kerczu. Wczoraj w jednej z krymskich szkół 18 letni uczeń otworzył ogień do swoich kolegów i nauczycieli. Użył też bomby domowej roboty. 21 osób poniosło śmierć – w tym sam sprawca, który popełnił samobójstwo. O szczegółach z Kijowa Paweł Buszko:
[korespondencja w języku polskim]
Ponad połowa Ukraińców chciałaby powstania w ich kraju zjednoczonej i niezależnej Cerkwi prawosławnej. Taki jest wynik sondażu przeprowadzonego przez socjologiczną grupę „Rejtynh”. Patriarchat Konstantynopola zapowiedział nadanie ukraińskim prawosławnym autokefalii. Sprzeciwia się temu rosyjska Cerkiew, której podporządkowana jest część ukraińskich prawosławnych parafii. O szczegółach z Kijowa Paweł Buszko:
[korespondencja w języku polskim]

(-)

Była to ostatnia informacja wydania. Świeże wiadomości po ukraińsku usłyszycie jutro o 10:50. A dzisiaj o 18:10 zapraszam na program „Od A do Z”. Z wami była Hanna Wasilewska. Do usłyszenia na falach Radia Olsztyn. (dw/ad)

18.10.2018 – godz. 18.10 (opis do dźwięku)

Dzień dobry, drodzy słuchacze! Witam was w czwartek, 18 października, o przepięknej, jesiennej, przedwieczornej porze. W studiu Polskiego Radia Olsztyn – Jarosława Chrunik, a przed nami – program „Z dnia na dzień”. Dzisiaj znowu będzie ona utkana czerwonymi i czarnymi nićmi. Najpierw będzie o wystawie, która opowiada prawdę ukraińskiej wsi, a potem – aby utwierdzić was w przekonaniu, że na wsi jest nie tylko ciężko i smutno – będzie też wesoło.

(-)

15 lat intensywnej współpracy obchodzi w tym roku województwo warmińsko-mazurskie i obwód rówieński na Ukrainie. W ciągu roku odbywały się różnorodne wydarzenia po obu stronach granicy, a w środę w Galerii Marszałkowskiej w Olsztynie odbyło się otwarcie wystawy fotograficznej znanego rówieńskiego artysty-fotografika, Aleksandra Charwata. Wystawa nosi tytuł „Osadą do Europy”.

(-) Wypowiedź w języku polskim
Nie mogło być lepszej daty otwarcia wystawy – 17 października obchodzimy światowy Dzień walki z ubóstwem, ustanowiony przez ONZ w 1992 roku. Jednak – jak powiedział sam autor –

– Mamy robić wszystko, żeby w Europie ludzie żyli o wiele lepiej, niż ludzie na tych fotografiach.

(-)

Odwiedzający wystawę byli pod wielkim wrażeniem fotografii. Zatrzymałam się obok dwojga znanych w środowisku artystycznym Olsztyna osób – Elżbiety Fabisiak i Jerzego Walugi. Akurat stanęliśmy przy fotografii starszej kobiety na podwórzu ubogiej chaty. Pod fotografią podpis: „Gospodyni na podwórzu wśród swoich wiejskich gadżetów”. Profesjonalista patrzy trochę innymi oczyma:

(-) Wypowiedź w języku polskim
A obok – fotografia babci, która dopiero co wyszła z cerkwi po liturgii w Niedzielę Palmową. Twarz zmęczona życiem, jednak rozświetla je życzliwy uśmiech i błękitne jeziorka oczu, które łagodnie, chociaż smutno, patrzą – zdawałoby się – za widnokrąg:

(-) Wypowiedź w języku polskim
Pani Elżbieta tak ładnie zrobiła wprowadzenie da dalszej części naszej audycji, więc powiem tylko, że w następnym tygodniu dokładnie o wystawie opowie sam autor, ja zachęcam do jej obejrzenia, a dzisiaj już oddaję głos Hryćkowi Drapakowi. Zdaje się, że niedawno był on na weselu:

(-) Humoreska
I tak kończy się dzisiaj nasza audycja, którą przygotowała i poprowadziła Jarosława Chrunik. Żegnam się z wami do niedzieli i życzę wam udanego weekendu. Dziękuję za uwagę i do usłyszenia! (jch/bsc)

18.10.2018 – godz. 10.50 (opis do dźwięku)

Teraz w Polsce będzie wiadomo więcej o okupowanym Donbasie. Wczoraj w Warszawie w przepełnionej sali kina Łuna odbyła się premiera filmu Serhija Łoznyci „Donbas”. W wypadku drogowym na Kaszubach zginęło 7 osób, 4 z nich to obywatele Ukrainy. W 40. rocznicę wyboru kardynała Karola Wojtyły na papieża, w Bazylice Metropolitalnej we Lwowie otwarto wystawę  poświęconą wizycie apostolskiej papieża Polaka na Ukrainie. Przyczyną wybuchu w szkole na okupowanym Krymie był najprawdopodobniej zamach. Więziony z powodów politycznych w Rosji ukraiński reżyser Ołeh Sencow trafił na oddział intensywnej terapii. Szczegóły usłyszycie za chwilę. Na antenie Radia Olsztyn wiadomości ukraiński. Dzisiaj jest czwartek 18 października. W studiu Hanna Wasilewska. Witam.

(-)

Teraz w Polsce będzie wiadomo więcej o okupowanym Donbasie. Wczoraj w Warszawie w przepełnionej sali kina Łuna odbyła się premiera filmu Serhija Łoznyci „Donbas”. Już 19 października ten film będzie można zobaczyć w całej Polsce. Film „Donbas” dostał nagrodę podczas festiwalu filmowego w Cannes. Sam Łoznycia wyjaśnił, że film składa się odtworzonych, prawdziwych historii, które miały miejsce na okupowanych terenach na wschodzie Ukrainy. Krytycy określają film jako tragifarsę. Ukraiński komitet oscarowy ogłosił, że film „Donbas” będzie przedstawiony do nagrody „Najlepszy film obcojęzyczny”. Informuje o tym Ukraińska Akademia Filmowa na swojej stronie. Olsztynianie mogli zobaczyć film podczas pokazu na festiwalu WAMA Film Festiwal w zeszłym tygodniu.

(-)

Prawdopodobnie nieostrożność kierowcy była przyczyną wypadku busa na Kaszubach. Rannych zostało siedem osób w tym obywatele Ukrainy
„Na prostej drodze we wsi Nowa Kiszewa Chrósty z busem zderzył się volkswagen passat”- powiedział Polskiemu Radiu Koszalin aspirant Piotr Kwidziński z policji w Kościerzynie. Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że do wypadku doszło podczas wyprzedzania. „Za kierownicą passata siedział 22-letni mieszkaniec powiatu kościerskiego”- poinformował aspirant Piotr Kwidziński:
[wypowiedź w języku polskim]
Po jednego z rannych przyleciał helikopter ratowniczy. Poszkodowani zostali przewiezienie do szpitali w Kościerzynie, Starogardzie Gdańskim i Gdańsku.

(-)

W 40. rocznicę wyboru kardynała Karola Wojtyły na papieża, w Bazylice Metropolitalnej we Lwowie otwarto wystawę „By świadczyć o Chrystusie razem”, poświęconą wizycie apostolskiej papieża Polaka na Ukrainie. Na ekspozycję składa się około 50 zdjęć autorstwa papieskiego fotografa Grzegorza Gałązki.
Otwarcie wystawy poprzedziła msza święta dziękczynna za pontyfikat świętego Jana Pawła II, którą odprawił biskup pomocniczy archidiecezji lwowskiej Edward Kawa:
[wypowiedź w języku polskim]
Wystawa została przygotowana przez Instytut Dialogu Międzykulturowego im. Jana Pawła II w Krakowie, Archidiecezję Lwowską oraz Konsulat Generalny RP we Lwowie.

(-)

Przyczyną wybuchu w szkole na okupowanym Krymie był najprawdopodobniej zamach. Wcześniej rosyjskie agencje donosiły o eksplozji gazu, jednak relacje świadków mówią o eksplozji ładunku wybuchowego i uzbrojonych osobach strzelających do uczniów. W wyniku zdarzenia zginęło co najmniej 18 osób, a kilkadziesiąt zostało rannych.
Podejrzanym o zorganizowanie zamachu jest 22-latek, uczeń szkoły – podały władze Krymu. Według nich, zamachowiec popełnił samobójstwo. O szczegółach z Kijowa Paweł Buszko:
[korespondencja w języku polskim]

(-)

Więziony z powodów politycznych w Rosji ukraiński reżyser Ołeh Sencow trafił na oddział intensywnej terapii. Znaczne pogorszenie jego stanu zdrowia jest spowodowane ponad studniową głodówką, którą do niedawna prowadził. O stanie zdrowia Sencowa poinformowała jego kuzynka Natalia Kapłan. O szczegółach z Kijowa – Paweł Buszko:
[korespondencja w języku polskim]

(-)

Tym kończymy nasz program. Na falach Radia Olsztyn usłyszymy usłyszymy się za dobę. Z wami była Hanna Wasilewska. Życzę wam dobrej pogody i tylko dobrych informacji. (dw/ad)

17.10.2018 – godz. 10.50 (opis do dźwięku)

Poseł Ryszard Galla z mniejszości niemieckiej zaproponował zwiększenie finansowani działalności mniejszości narodowych i etnicznych w przyszłorocznym budżecie. Polska policja zatrzymała trzech mężczyzn, którzy znieważyli taksówkarza, obywatela Ukrainy. Dokładniej będzie badane zdrowie imigrantów z Ukrainy, którzy przebywają na terenie Polski. Prezydent Ukrainy uważa, że rosyjska Cerkiew dąży do konfliktu i samoizolacji. Dokładnie o tym usłyszycie za chwilę w wydaniu wiadomości po ukraińsku. Dzisiaj jest środa 17 października. W studiu Radia Olsztyn Hanna Wasilewska. Dzień dobry.

(-)

W polskim sejmie odbyło się pierwsze czytanie projektu budżetu na 2019 rok. Poseł Ryszard Galla z mniejszości niemieckiej zaproponował zwiększenie finansowani działalności mniejszości narodowych i etnicznych w przyszłorocznym budżecie. „W budżecie zaplanowano blisko 16 milionów złotych na działalność mniejszości etnicznych i narodowych. Ta suma nie zmienia się od kilkunastu lat i przedstawiciele mniejszości są za to wdzięczni, ale jak wiemy, potrzeby są znacznie większe” – powiedział w czasie posiedzenia sejmu poseł. Zaznaczył także, że ze względu na różne czynniki, w tym inflację, mniejszości mogą realizować coraz mniejszą liczbę projektów. Przypomnijmy, że organizacje mniejszości dzięki państwowej dotacji mogą finansować swoją bieżącą działalność i działalność chórów, zespołów artystycznych oraz ośrodków kultury realizując projekty wydawnicze i wydarzenia kulturalne. Poseł zaproponował, zasadę która istniała przez kilka kadencji sejmu, która pozwalała z roku na rok zwiększać minimalnie sumę dotacji. Ryszard Galla podjął także sprawę finansowania szkół, w których otwarto VII i VIII klasy i mają wielkie problemy infrastrukturalne i dotyczące wyposażenia pomieszczeń. Przypominamy, że w związku z reformą oświaty w Polsce w zeszłym roku, na mapie pojawiły się dwie nowe szkoły podstawowe z ukraińskim językiem nauczania.

(-)

Polska policja zatrzymała trzech mężczyzn, którzy znieważyli taksówkarza, obywatela Ukrainy. Ukradli także jego samochód. Poinformował o tym w poniedziałek 15 października policja z Opola. Do incydentu w Opolu doszło 4 października. Około północy trzech mężczyzn wsiadło do taksówki. Kiedy pasażerowie zobaczyli, że 21-letni kierowca jest cudzoziemcem, zaczęli go poniżać. W pewnym momencie taksówkarz zatrzymał auto, wyszedł z niego i wezwał policję do agresywnych pasażerów. Podczas rozmowy taksówkarza z policją przez telefon, jeden z pasażerów siadł za kierownicą samochodu i odjechał z pozostałymi pozostawiając taksówkarza. Policja z Opola zatrzymała dwóch mężczyzn w wieku 22 i 27 lat. Postawiono im zarzut znieważenia z powodu pochodzenia. Trzeciego, 32 letniego mężczyznę zatrzymano, wraz z ukradzionym samochodem, w Krakowie. Odpowie on za kradzież auta. Mężczyznom grodzi do trzech lat pozbawienia wolności.

(-)

Imigranci z Ukrainy przebywający w Polsce będą badani dokładnie. Powiązane jest to ze zmianami w polskim prawie dotyczącym obcokrajowców spoza UE. Główny Inspektor Sanitarny Jarosław Pinkas powiedział podczas konferencji prasowej, że za naszą wschodnią granicą, na Ukrainie jest problem z gruźlicą i odrą, a wyszczepialność jest tam dramatycznie mała. Dodał, że musimy zabezpieczyć naszych obywateli, ale także prowadzić mądrą edukację. Chodzi o to, żeby cudzoziemcy, którzy przyjeżdżają do Polski, mieli świadomość, że w Polsce obowiązuje kalendarz szczepień, Polacy są szczepieni i cudzoziemcy nie mogą wprowadzać zagrożenia.

(-)

Jarosław Pinkas dodał, że współpracuje z MSWiA w sprawie zmiany przepisów i powinno to nastąpić możliwie szybko.

(-)

Prezydent Ukrainy uważa, że rosyjska Cerkiew dąży do konfliktu i samoizolacji. Tak Petro Poroszenko skomentował uchwałę podjętą przez Synod Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej o całkowitym zerwaniu stosunków z Patriarchą Konstantynopola. Jest to reakcja rosyjskiej Cerkwi na proces nadania przez Konstantynopol autokefalii ukraińskim prawosławnym. Z Kijowa Paweł Buszko:
[korespondencja w języku polskim]
Rosyjska Cerkiew przeciwstawia się uniezależnieniu ukraińskich prawosławnych i uważa, że Ukraina to jej kanoniczne terytorium. Wczorajsza decyzja rosyjskiego cerkiewnego Synodu zrywająca tak zwaną eucharystyczną jedność z Konstantynopolem, oznacza między innymi, że wierni rosyjskiej cerkwi nie mogą brać udziału w nabożeństwach w świątyniach podległych konstantynopolitańskiemu patriarsze.

(-)

Kolejne wydanie informacji po ukraińsku jutro o 10:50. Program przygotowała i poprowadziła Hanna Wasilewska. Dziękuję wszystkim za uwagę i życzę dobrego dnia. Do usłyszenia. (dw/ad)

16.10.2018 – godz. 18.10 (opis do dźwięku)

Dzień dobry, drodzy słuchacze! Witam was we wtorek, 16 października, w programie „Z dnia na dzień” na antenie Polskiego Radia Olsztyn. W studiu – Jarosława Chrunik. Od razu na samym początku proszę o wasze wybaczenie, ponieważ zaplanowałam dziś nasze spotkanie inaczej niż zazwyczaj. A konkretnie – przygody chołodnojarców odłożymy za tydzień. Dlaczego? Dlatego, że akurat dzisiaj mija 40 lat od dnia, gdy kardynał Karol Wojtyła został papieżem Janem Pawłem II. Natomiast dwa dni temu obchodziliśmy Dzień Obrońcy Ukrainy. O tym będzie mowa w naszym dzisiejszym programie, więc mam nadzieję, że razem spędzimy najbliższych 20 minut.

(-)

Błogosławiony Jan Paweł II to papież, o którym Ukraińcy lubią mówić, że jest trochę Ukraińcem (po mamie). On sam tego ani nie potwierdził, ani temu nie zaprzeczył. Watykan zaliczył JP II do grona błogosławionych. Tego dnia, gdy oficjalnie ogłoszono to światu, wziąć udział w tej ceremonii do bazyliki św. Piotra przybyło około miliona wiernych. Miliony ludzi wyszły też na uroczystości w Polsce – w Wadowicach, gdzie urodził się pontyfik; w Krakowie, gdzie Karol Wojtyła rozpoczął swą posługę duszpasterską; w Zakopanem, gdzie lubił wypoczywać, a także w Warszawie, gdzie papież wygłosił swoją historyczną mowę o konieczności odrodzenia Polski po upadku komunizmu. Dzisiaj mija dokładnie 40 lat od dnia, gdy kardynał Karol Wojtyła został papieżem Janem Pawłem II. To doskonała okazja, aby o Nim przypomnieć, więc waszej uwadze polecam materiał „JP II – zwierzchnik Kościoła i człowiek” – oczami Olgi Petriw z programu Kanału 5 TV „Czas, podsumowanie”:

(-)

Pierwszy papież nie-Włoch, pierwszy papież-Słowianin. Jeden z najmłodszych pontyfików, wybrany w młodym jak na papieża wieku – 58 lat. W wielu dziedzinach był numerem 1. pierwszy papież, który modlił się w meczenie, kościołach protestanckich i synagodze, Żydów nazywał „starszymi braćmi”. Pierwszy papież, który odwiedził kraje prawosławne. Pierwszy zaczął jednać się z przedstawicielami innych konfesji i religii. Jako pierwszy publicznie pokajał się i poprosił o wybaczenie za grzechy KK – wyprawy krzyżowe, inkwizycje i prześladowania Żydów.

– Wiara zaczęła podupadać, – Myrosław Marynowycz, religioznawca, – i potrzebny był papież, który znowu znajdzie się w epicentrum życia światowego. On tę misje wypełnił po prostu błyskotliwie.
Papież, który odwiedził w więzieniu, wybaczył i wymógł ułaskawienie dla Turka, który do niego strzelał. Papież, który przyśpieszył upadek reżimów komunistycznych w rodzinnej Polsce i w całej Europie Wschodniej.

– Przypominam sobie, jak podczas jego wizyty na Ukrainie, – Swiatosław Szewczuk, zwierzchnik UCGK, – pewna babcia mówiła: „Gdy noga ojca świętego stanie na ukraińskiej ziemi, to komunizm więcej nie wróci”.
Papież, który stał się idolem młodzieży.

– Ta niby to zepsuta, nic nie warta młodzież, – Jego Świątobliwość Lubomyr, – ale ta młodzież się do niego garnęła.
W 2000 r., na Światowy Dzień Młodzieży na spotkanie z papieżem przyjechało rekordowe 2 mln chłopców i dziewcząt.

(-)

– On był po prostu naszym przyjacielem, – Kate Davis z Australii, – on miał bardzo młodą duszę i my to czuliśmy.

(-)

Papież, który zaprosił do siebie na audiencję wykonawców break dance i hip-hop nazwał darem Bożym.

(-)

Papież, który pozostał człowiekiem.
– Właśnie taka jego prostolinijność, – Lubomyr Huzar, – tak piękna prostota…
JP II nie lubił nadmiernej oficjalności. Niezbyt chętnie nosił koronę papieską i chętnie umykał w góry, żeby pojeździć na nartach, dlatego ze wszystkich dni tygodnia najbardziej czekała na wtorek, bo wtorek dla papieża był dniem wolnym.

– Starał się jednego dnia w miesiącu, – Mieczysław Mokrzycki, abp Lwowski Kościoła Rzymskokatolickiego, – w jeden wtorek w miesiącu wyjeżdżać poza Watykan, trochę pospacerować.
Do papieża na audiencję przychodzili prezydenci, premierzy, przywódcy religijni, gwiazdy rocka, piłkarze…
– Jest Jego Świątobliwość człowiekiem świętym i show-manem jednocześnie, dlatego daję Jego Świątobliwości w prezencie moje okulary.

– Oto moje koszulki piłkarskie dla Jego Świątobliwości.

– Jesteś Brazylijczykiem? A dla kogo grasz?

– Dla Włoch!

– No, z Bogiem, chłopcze!
Papież odwiedził ponad 100 krajów.

– On przestał czekać, – Myrosław Marynowycz, – aż do niego przyjdą na audiencję do jego pałacu. To papież, który poszedł na audiencję do ludzi.
Chciał przyjechać do Rosji, ale patriarchat moskiewski tego zabronił.
– Nareszcie z głębokim szacunkiem i radością mogłem pocałować ukochaną ziemie ukraińską.
To było 10 lat temu. Historyczna wizyta papieża na Ukrainie.
(Przypominam, jest to materiał z maja 2011 roku)
– Wtedy, – Myrosław Marynowycz,- z powodu skandalu kasetowego Ukraina była w sensie politycznym praktycznie izolowana. On w czasie izolacji wyciągnął do Ukrainy rękę.

(-)

– We Lwowie przygotowywaliśmy się na jakieś 900 tysięcy, – Lubomyr Huzar, Przybyło około półtora miliona ludzi.

(-)

Wtedy na Ukrainie padał deszcz, papież rozweselał zmokniętych Ukraińców piosenka o słońcu, które się schowało:

(-)

Później JP II wspominał, jak na spotkaniach z nim Ukraińcy mimo deszczu stali i nie rozchodzili się i upomniał wiernych w Rzymie:

– Odbywała się jakaś ceremonia poważna na Placu św. Piotra, – Lubomyr Huzar, – w Rzymie; zaczął padać deszcz. I ludzie, co zrozumiałe, zaczęli się chować, zaczęli uciekać, a papież powiedział: „A wiecie, na Ukrainie oni stali…”

(-)

W tym tygodniu wszystkie drogi prowadziły do Rzymu, bo najpopularniejszego ze wszystkich papieży w rekordowym czasie, 6 lat po śmierci, dzisiaj uroczyście zalicza się do grona błogosławionych. Polacy docierali na ceremonię wszelkimi środkami transportu… i autostopem. W ojczyźnie JP II, miasteczku Wadowice na południu Polski, zaczęto wypiekać ciasteczka, które rzekomo tak bardzo lubił zajadać sam papież w młodych latach.

– Nasze kremówki tak się właśnie nazywają – „Papieskie”, – Witold Hardek, właściciel cukierni, – bo papież jako chłopak wpadał do tej cukierni, żeby połasuchować kremówkami po lekcjach w szkole.
W Warszawie utworzyły się kilometrowe kolejki do banku centralnego, żeby wymienić banknoty na monety pamiątkowe z podobizną Karola Wojtyły.

– Papież wkrótce zostanie świętym, – Marta Kozubińska, mieszkanka Warszawy, – to monety świętego papieża.
Papież stał się marką. W samym Rzymie karabinierzy ledwo nadążają z rekwirowaniem podrabianej symboliki z Janem Pawłem II. Oryginalne pamiątki schodzą na pniu. Sprzedaję średnio 90 % pamiątek z Janem Pawłem II, – Raimondo, sprzedawca pamiątek, – i tylko 10 % z Benedyktem XVI.

(-)

Dzisiaj JP II uroczyście został ogłoszony błogosławionym.

– Spośród wszystkich namiestników apostolskich mamy 79 świętych, – ks. Teodozjusz Hreń, ekspert ds. procesów kanonizacyjnych, – i 10 błogosławionych. JP II będzie jedenastym błogosławionym KK wśród pontyfików rzymskich.
Na beatyfikację zjechało się do Watykanu co najmniej milion wiernych z całego świata. Najwięcej – z Polski.

– Ojcze, nie zdążyłam zobaczyć Cie żywego, – Claudette, pielgrzymująca z USA, – ale teraz jestem tu i to jest taki cud, ja tak bardzo kocham papieża…
Ukraińcy tez tu są:

– Miasto Kołomyja…

– Iwano-Frankowsk…

– Iwano-Frankowsk… Mieszkam tu już od 11 lat, pracuję.

– Jan Paweł II zasługuje na to, żeby być świętym…

– I my dlatego tu przyjechaliśmy, że to jest święty człowiek…

– Który uratował świat od dżumy.

– Jesteśmy tu wszyscy, aby pokłonić się papieżowi.
Specjalnie na tę ceremonię drewnianą trumnę z ciałem papieża wyniesiono z grobowca klasztoru św. Piotra i ustawiono przed ołtarzem.

(-)

Papieża zaliczono do grona świętych, ponieważ uczynił cud, który potwierdzili zarówno medycy, jak i Kościół. Francuska zakonnica cudem została uzdrowiona z choroby Parkinsona dzięki żarliwym modlitwom do Jana Pawła II.

(-)

Zgodnie z prawem katolickim trzeba potwierdzić jeszcze jeden cud i wtedy papież zostanie także świętym. Że nim zostanie – wierni są tego pewni. Jeszcze podczas najbardziej tłumnego w historii ludzkości pogrzebu papieża, skandowano żądanie niezwłocznej kanonizacji.

– Proces zazwyczaj rozpoczyna się od tego, – Lubomyr Huzar, – że ludzie ogólnie odczuwają i są przekonani o świetnmości danej osoby. Kościół, po odpowiednim procesie, jedynie potwierdza to, w co ludzie wierzą.
Bo nawet gdyby cudów za pośrednictwem Jana Pawła II nie było, to za swoje cnoty i zasługi On już jest świętym w świadomości ludzi.

(-)

Z Kijowa, Lwowa i Watykanu – Olha Petriw, Ołeksandr Wawryszczuk i Taras Semeniuk. „Czas. Podsumowania”.
Przypominam, że słuchaliśmy materiału wspomnieniowego Olgi Petriw z kanału 5 TV z maja 2011 roku.

(-)

Druga część naszej dzisiejszej audycji też będzie związana z religią. W niedzielę, 14 października po raz czwarty obchodziliśmy dzień Obrońcy Ukrainy. To święto zostało ustanowione w 2015 roku zamiast radzieckiego święta 23 lutego. Tego dnia, 14 października, wypadają aż trzy wielkie święta: Opieki Matki Bożej, Dzień Kozactwa i dzień Obrońcy Ojczyzny. I nie jest to przypadek. Święto Opieki NMP związane jest z wydarzeniem, które miało miejsce historii bizantyjskiej, gdzieś między rokiem 860 a 926. Konstantynopol został otoczony przez liczne wrogie wojsko albo Rusinów, albo Arabów, albo Bułgarów (w tej sprawie świadectwa są rozbieżne, tak jak słyszeliśmy wczoraj w programie „Kamo hriadeszy”). Mieszkańcy miasta przez całą noc modlili się w świątyni we Blachernie. Nagle pod jej kopułą pojawiła się Matka Boża i nakryła wszystkich wiernych swoim szalem (narzutką), a rankiem we wrogim wojsku zapanowała epidemia dżumy i wycofało się.

Na Ukrainie tez jest podobna legenda, związana z cudownym uratowaniem Poczajowskiej Ławry w 1675 roku podczas oblężenia przez 50-tysięczną armię chana Nureddina.
Historia wojska ukraińskiego związana jest ze świętem Opieki NMP od czasów kozackich (koniec XV-XVIII w.). Bogurodzica była obrończynią kozaków podczas wypraw. „Pokrowa”, po Wielkanocy i Bożym Narodzeniu była dla kozaków trzecim pod względem znaczenia świętem. Odpowiednio – właśnie na te święta trzy razy do roku zwoływano kozacką radę – wyższy organ ustawodawczy i wykonawczy Siczy Zaporoskiej, gdzie rozwiązywano kwestię wyboru koszowego atamana i członków kozackiej starszyzny.

Jak mówi historyk kozactwa Dmytro Jawornicki, „to święto miało dla kozaków podwójne znaczenie: pod opieka Matki Bożej Zaporożcy nie bali się ani wrogiego ognia, ani groźnego żywiołu, ani morskiej burzy. Pod opieką NMP pozostawali nieżonaci i święcie wykonywali główna dewizę życia świętego – obronę wiary prawosławnej”.

Istnieje podanie, że po tym, jak wojska rosyjskie Carycy Katarzyny II zrujnowały zaporoską Sicz w 1775 roku, kozakom udało się uratować z ograbionej i spalonej cerkwi ikonę Opieki Bogurodzicy i zabrać ją ze sobą za Dunaj.
O nierozerwalnym związku kozaków z Matką Bożą mówił też w swojej homilii w sobotę na odpuście w Olsztynie ks. mitrat Jan Łajkosz. Opowiedział o naszym przywiązaniu do święta Opieki Matki Bożej:

– My je czujemy i rozumiemy, sięga ono XII wieku. Już kniaź Izjasław oddał pod opiekę NMP swój kraj i cały naród. I tak stulecie po stuleciu, być może dlatego, że nie było innej obrony w naszym narodzie, gdy nie było państwa, które by broniło wojskiem; dlatego tak ufnie lud przybiegał do Przenajświętszej Bogurodzicy. Kozacy też wyjeżdżali, zostawiali Sicz, tak jak Taras Szewczenko pisze w wierszu „Irżaweć”:

(-) Fragment wiersza

Wzięli Matkę Bożą. Ileż to ikon Matki Bożej przywieźliśmy z rodzinnych stron… One nie tylko zdobiły, one były przystanią dla naszych rodziców, dla naszych dziadków. Tam tez oni pielęgnowali wiarę. Wiarę, którą wyznawał nasz naród od 988 roku.

(-)

Wszystkim obrońcom ojczyzny życzymy przede wszystkim spokojnego nieba, bezpiecznej ziemi, nienaruszalnych granic, a w tych granicach – szczęśliwego kraju, który będą budować oni, ich dzieci i wnuki. Na swojej, bogiem danej ziemi. Z wami była Jarosława Chrunik i teraz już się z wami żegnam. Życzę wam miłego wieczoru i do usłyszenia jutro o godz. 18.10. Wszystkiego dobrego, drodzy słuchacze! (jch/bsc)

16.10.2018 – godz. 10.50 (opis do dźwięku)

Ulicami Kijowa przeszedł marsz ukraińskich ugrupowań nacjonalistycznych. Ukraina nie chce asymilować Węgrów z obwodu zakarpackiego – powiedział w poniedziałek w wywiadzie telewizyjnym szef ukraińskiej dyplomacji Pawło Klimkin. MSZ Ukrainy rozpoczęło kampanię internetową #CorrectUA, gdzie zwraca się do zagranicznych mediów o skorygowanie nazwy Kijowa #KyivNotKiev. 19 października w polskich kinach odbędzie się premiera filmu ukraińskiego reżysera Serhija Łozynca „Donbas”. Powiemy o tym w wydaniu ukraińskich informacji za chwilę. Dziś wtorek 16 października. Z wami jest Hanna Wasilewska. Dzień dobry.

(-)

Ulicami Kijowa przeszedł marsz ukraińskich ugrupowań nacjonalistycznych. Wczoraj przypada 76. rocznica powstania Ukraińskiej Powstańczej Armii. Podczas marszu skandowano hasła wychwalające historycznych przywódców ukraińskich nacjonalistów Stepana Banderę i Romana Szuchewycza. Z Kijowa Paweł Buszko:
[korespondencja w języku polskim]

(-)

Ulicami Kijowa przeszedł marsz ukraińskich ugrupowań nacjonalistycznych. Ukraina nie chce asymilować Węgrów z obwodu zakarpackiego – powiedział w poniedziałek w wywiadzie telewizyjnym dla ukraińskiego kanału M1 szef ukraińskiej dyplomacji Pawło Klimkin. Wyraził nadzieję na uzgodnienia w sprawie ukraińskiego prawa oświatowego. Minister podkreślił, że prawo oświatowe, które według Węgier ogranicza prawa mniejszości węgierskiej na Zakarpaciu, skupia się na języku ukraińskim i przeszkadza w wykorzystaniu języka narodowego mniejszości. Pawło Klimkin powiedział, że władza obu krajów może „znaleźć wspólny wariant” w sprawie prawa oświatowego. Szef MSZ zabrał głos także w innych sprawach, które ostatnio krytykowane były przez władze Węgier. Chodzi między innymi o spis urzędników z obywatelstwem węgierskim i podwójne obywatelstwo. Pawło Klimkin powiedział, że podwójne obywatelstwo sprzeczne jest z ukraińskim prawem, ale nie ma na Ukrainie żadnych sankcji za posiadanie podwójnego obywatelstwa. Zaznaczył, że Węgrzy na Zakarpaciu powinni czuć się na Ukrainie jak w domu, bo to ich dom, a integracja Ukrainy z UE i NATO będzie bardzo korzystna i dla Węgier.

(-)

MSZ Ukrainy rozpoczęło kampanię internetową #CorrectUA, gdzie zwraca się do zagranicznych mediów o skorygowanie nazwy Kijowa #KyivNotKiev. „Codziennie na stronach ukraińskiego MSZ, FB i Twitterze znajdują się posty, które zawierają niepoprawną nazwę Kijowa pisaną jako Kiev przez wiodące zagraniczne media takie jak The New York Times, BBC, Reuters i inni” – zaznaczyło MSZ.
W czasie, gdy Ukraina była częścią ZSRR w anglojęzycznych mediach utrwaliła się transliteracja nazwy ukraińskiej stolicy na sposób rosyjski, czyli Kiev. Władza ukraińska podkreśla, że obecnie należy transliterować nazwę zgodnie z wymową ukraińską, czyli Kyiv.

(-)

Na koniec wiadomości kulturalne. 19 października w polskich kinach odbędzie się premiera filmu ukraińskiego reżysera Serhija Łozynca „Donbas”. To koprodukcyjny dramat z 2018 roku wyreżyserowany przez Serhija Łozenca. Film składa się z cyklu odtworzonych prawdziwych historii, do których doszło na okupowanych terenach wschodniej Ukrainy. Światowa premiera odbyła się 9 maja 2018 roku podczas 71 festiwalu w Cannes, gdzie film został nagrodzony za najlepszą reżyserię i został okrzyknięty filmem odkryciem festiwalu. Film był wyświetlany od 20 września tego roku w kinie „Październik” w Kijowie. 29 sierpnia 2018 roku ukraiński komitet Oscara ogłosił, że film jest pretendentem do Oscara z Ukrainy w kategorii najlepszego filmu obcojęzycznego.

(_)

Była to ostatnia informacja wydania, dziękuję więc za uwagę i żegnam się do jutra. Nowe informacje z Ukrainy i o Ukraińcach usłyszycie tu jutro o 10:50. Z wami była Hanna Wasilewska. Wszystkiego dobrego. (dw/ad)

15.10.2018 – godz. 18.10 (opis do dźwięku)

Dzień dobry, drodzy słuchacze! Witam was w popołudniowym programie „Kamo hriadeszy” na antenie Polskiego Radia Olsztyn. W studiu – Jarosława Chrunik. Wczoraj obchodziliśmy jedno z najważniejszych świąt religijnych roku – Opieki Matki Bożej, nie może więc być mowy w naszym programie o niczym innym, jak tylko o tym święcie. Obchodzimy je co roku, 14 października. Uważane jest za główne jesiennie święto chrześcijańskie, a jego historia bierze swój początek w wydarzeniach dalekiego 910 roku w Konstantynopolu.

(-)

Jak wiadomo, święto Opieki Matki Bożej zostało ustanowione na Rusi w drugiej połowie XII wieku, a powodem do tych uroczystości stał się – zgodnie z powszechną wersją – cud boski 910 roku. Jego opis znajduje się w życiorysie św. Andrzeja Konstantynopolskiego. Mowa jest tam o wydarzeniu, gdy św. Andrzej wraz z uczniem Epifaniuszem modlił się w świątyni i nagle jak gdyby otwprzyło się nad nimi sklepienie świątyni i św. Andrzej ujrzał NMO w otoczeniu niezliczonych aniołów i świętych.
Bogurodzica modliła się i rozpościerała nad wiernymi w cerkwi „omofor” – (szal). Uklękła i ze łzami w oczach zaczęła się modlić do Boga za chrześcijan i długi czas przebywała w modlitwie. A potem podeszła do ołtarza, zdjęła ze swojej głowy szal i rozpostarła go nad głowami modlących się w świątyni ludzi, chroniąc ich w ten sposób przed wrogami widzialnymi i niewidzialnymi.
Zgodnie z podaniami dziwne objawienie Matki Bożej podbudowało Greków, którzy zebrali ostatnie siły i pokonali Saracenów. Od tej pory chrześcijanie wierzą, Opieka Matki Bożej chroni ich, a samo święto – z jakichś powodów trochę zapomniane w Grecji – stało się na Rusi jednym z ulubionych.

(-)

Wczoraj, w święto Opieki Matki Bożej, kilka tysięcy pielgrzymów przybyło do Duchownego Centrum Maryjnego Zarwanycia, aby wyprosic u Boga potrzebne łaski za pośrednictwem Niebiańskiej Matki. W Soborze Zarwanyckiej Bogurodzicy odbyła się uroczysta Archijerejska Liturgia, którą celebrował arcybiskup i metropolita Tarnopolsko-Zborowski Wasylij Semeniuk. Wraz nim celebrował mszę rektor seminarium ks. Iwan Rymar, administrator klasztoru ks. mitr. Dmytro Kwycz i inni duchowni.
Podczas homilii metropolita podkreślił wielkie znaczenie świeta „Pokrowa” dla naszych przodków. „Wśród ludu to święto jest znane i lubiane, dlatego że pobożność większości naszego narodu do Matki Niebiańskiej jest prawdziwa i godna. To święto przypomina o wielkiej roli Maryi w życiu ludzkości. Gdy przejrzymy dwutysięczną historię chrześcijaństwa, to przekonamy się, że istnieje wiele świadectw o pomocy Matki Bożej tym, którzy uciekają się pod jej orędownictwo”, – powiedział metropolita.

(-)

W Olsztynie również czciliśmy Bogurodzicę. W sobotę na odpust z okazji święta Pokrowa NMP przybyli księża i wierni także z innych parafii. Uroczystości rozpoczęły się nabożeństwem do Matki Bożej, a potem liturgię celebrował i wygłosił homilię dziekan olsztyński, ks. mitrat Jan Łajkosz:

(-)

– Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!
– Nawieli wieków, amen!
– „Przenajświętsza Matko Boża, uratuj nas” Drodzy bracia i siostry, każdy z nas zna to doświadczenie z dzieciństwa, że gdy coś złego zdarzy się w życiu, to biegniemy – gdzie? Do mamy! Biegniemy do tej, która nas pocieszy, która przytuli, pocałuje… Dziecko czuje, że nikt na świecie nie kocha go bardziej, niż mama. Tak samo i ludzie wierzący ze wszystkimi swoimi troskami, problemami zwracają się do naszej Niebiańskiej, Bożej Matki. Opiekunki i Orędowniczki.
Moi drodzy, lato minęło, wielu z was tego lata odwiedziło miejsca święte, poświęcone NMP. Zarwanycia – gdzie każdego roku zbierają się pielgrzymi, blisko 100 tysięcy pielgrzymów przybywa, żeby się pomodlić. Przybywają, żeby przynieść do Niej wszystkie swoje troski. Kto z was miał okazję odwiedzić Jarosław, świątynię Bogurodzicy „Brama Miłosierdzia” – widzę, że i tu Ona jest. Do Chrzanowa przybywamy już od tylu lat, robimy to w święto apostołów Piotra i Pawła. Ale przybywamy tam, bracia i siostry, do tego miejsca, gdzie na ołtarzu, nad ołtarzem również jest Matka Boża. Przypominam sobie, gdy tu przyszedłem w te strony, na teren Warmii i Mazur; pojechałem pierwszy raz (to był 1997 rok), gdy stawialiśmy krzyże na placu przy kaplicy, wtedy była jeszcze stara kaplica… Zrobiła na mnie wielkie wrażenie postawa tych ludzi, którzy wtedy przybywali do Chrzanowa. Na sam początek wszyscy szli, ustawiali się w kolejce, do tej kaplicy. Gdy stanąłem w tej kaplicy, zobaczyłem Matkę Bożą w wyszywanej ramie, pomyślałem wtedy, zrozumiałem, że każdy jak dziecko ma nadzieję. Każdy kto tam przychodzi, zanim stanie na spotkanie z Panem Bogiem, Jezusem Chrystusem podczas liturgii, idzie do Maryi. Każdy się kłania, całuje (do teraz tak jest, że całujemy) ikonę na tetrapodzie i odchodząc, wciąż jeszcze szepczemy, jeszcze rozmawiamy z Matką.
W Białym Borze, gdzie wzrastałem, skąd pochodzę, też jest Matka Boża w sanktuarium, Matka Boża Wędrowców – tak się nazywa. To tak jak my – wędrowcy, ci, których dola rzuciła daleko od domu i tam znajdowali pocieszenie. Wy też, moi drodzy, czcicie tu Matkę Bożą Werchracką. Gdy popatrzymy na to doświadczenie obecności Matki Bożej w naszym narodzie, to widzimy, że Ona stale towarzyszy każdemu z nas. Gdy wyjeżdżaliśmy, gdy nas wysiedlano, to nasi rodzice, nasi dziadkowie brali ze sobą Matkę Bożą. Przypominam sobie z dzieciństwa, że w naszym domu też była maleńka Matka Boża Nieustającej Pomocy. Przypomniałem sobie teraz, gdy ogłaszano święto Matki Bożej Nieustającej Pomocy, że moja babcia pojechała do Matki Bożej Pacławskiej, do Kalwarii Pacławskiej i przywiozła swoim dzieciom (miała troje dzieci)  Matkę Bożą Nieustającej Pomocy. I każde z nich, gdy opuszczało dom, wziął sobie ten obraz. Przystań. Pocieszenie.
Dzisiaj, bracia i siostry, gdy spojrzymy na to święto, które obchodzimy, to widzimy, że ono nie ma jakiegoś odniesienia do biografii Matki Bożej, ale ono przyszło do nas jak przejaw wiary ludu, który miał nadzieję na Jej wstawiennictwo. To święto zaczęto obchodzić we Wlacherni w Bizancjum w X wieku i ma ono związek z wydarzeniami, które miały tam miejsce w 910 roku, gdy Konstantynopol najechali Waregowie; tą drogą z północy, Dniepr nasz przepłynęli i napadli na Konstantynopol. Króla wtedy w mieście nie było, stał on w innym miejscu z armią, bronił granic Bizancjum ze wschodu przed Turkami. I wtedy patriarcha zebrał lud, zaprosił do cerkwi we Wlacherni. W tej cerkwi był przechowywany „omofor” – ten szal, który kobiety w Palestynie wkładają na głowę, a gdy wieje piaskiem, to zakrywają też nim usta. I tam ta chrześcijańska relikwia była przechowywana. Gdy zaistniało niebezpieczeństwo, że miasto zostanie zniszczone przez wrogów, patriarcha zebrał lud w świątyni, żeby się modlić. Ludzie modlili się do NMP, żeby pokonała wojsko, bo już nie było innych środków. I wtedy zobaczył św. Andrzej i inni też zobaczyli, jak Matka Boża idzie… wyszła spośród ludzi, tak jak wy tu stoicie, ona wyszła jakby była jedną z tych, którzy zebrali się w cerkwi, a potem uniosła się nad ludźmi i skierowała się do ołtarza. Stanęła nad ołtarzem i widzi św. Andrzej ze swoim uczniem, Epifaniuszem, jak Matka Boża podnosi swój „omofor” i tym „omoforem” nakrywa wszystkich ludzi, znajdujących się w cerkwi.
Następnego dnia zerwał się silny wiatr, burza, porozbijało statki tych Waregów i tym sposobem miasto zostało uratowane. Od tamtego czasu Grecy zaczęli obchodzić to święto Pokrowa NMP. Obecnie to święto zostało zapomniane w Grecji, a obchodzone jest gdzie? – U nas, wśród Ukraińców! I my bardzo czcimy Przenajświętszą Bogurodzicę w ten dzień Pokrowa.

(-)

Homilia była na tyle ciekawa, że grzechem było ją skracać, ale musiałam to zrobić. Mam nadzieję na rozgrzeszenie, bo święto Pokrowa NMP to też święto Obrońców Ukrainy, o czym również mówił ks. mitr. Jan Łajkosz i o tym usłyszycie jutro. A dzisiaj czas już się pożegnać. Za uwagę dziękuje wam Jarosława Chrunik; zapraszam do radioodbiorników jutro o tej samej porze. Wszystkiego dobrego, drodzy słuchacze! (jch/ad)

15.10.2018 – godz. 10.50 (opis do dźwięku)

W zeszłą sobotę w kościele greckokatolickim w Olsztynie odbyło się święto parafialne. Tymczasem na Ukrainie obchodzono Dzień Obrońcy Ukrainy i Matki Boskiej Opiekunki. Minister Obrony Ukrainy Stepan Połtorak. Odchodzi z armii, ale nie zrezygnuje z teki ministra obrony. Ukraina przygotowuje się do obrony przed rosyjskim atakiem w rejonie Morza Azowskiego. O tym usłyszycie za chwilę w wydaniu ukraińskich wiadomości. Dzisiaj jest poniedziałek 15 października. W studiu Rada Olsztyn Hanna Wasilewska. Dzień dobry.

(-)

W zeszłą sobotę w kościele greckokatolickim w Olsztynie odbyło się święto parafii. Tradycyjnym początkiem obchodów stała się modlitwa do przenajświętszej Bogarodzicy. Następnie była liturgia i święcenie wody. Podczas części rozrywkowej wystąpił dziecięcy zespół „Suziriaczko”. Po uroczystościach parafianie, księża i zaproszeni goście siedli do świątecznej wieczerzy w sali parafialnej. W tym roku liturgii przewodniczył ojciec mitrat Iwan Łajkisz, który także wygłosił Słowo Boże. Na święto przyjechali zaproszeni duchowni i siostry służebnice z greckokatlickich parafii Warmii i Mazur, a także przedstawiciele władzy miejscowej.
Tymczasem na Ukrainie świętowano Dzień Obrońcy Ukrainy i Matki Boskiej Opiekunki. Uroczystości miały miejsce w całym kraju, główne oczywiście w stolicy. Tam miała miejsce ceremonia otwarcia sali pamięci obrońców Ukrainy, modlitwa za ukraińskich żołnierzy i uroczystej przysięgi złożonej przez licealistów wojskowego liceum w Kijowie im. Iwana Bohuna. Jak było, posłuchajmy:

[-]

Po wieki nie zapomnimy czynu bohaterów, którzy oddali swoje życie za przyszłość naszego państwa. Wieczna pamięć bohaterom, którzy polegli w walkach, za naszą wolną, niepodległą Ukrainę.

[-]

Panowie licealiści, gratuluję przy okazji składania uroczystej przysięgi licealistów wojskowych.

[-]

W uroczystościach Dnia Obrońcy Ukrainy, wśród innych, uczestniczył sekretarz rady bezpieczeństwa i obrony narodowej Ukrainy Ołeksandr Turczynow i minister obrony Ukrainy Stepan Połtorak. Decyzją tego drugiego na terenie Ministerstwa Obrony otwarto przestrzeń pamięci żołnierzy, którzy zginęli na Donbasie. Święto Obrońcy Ukrainy to ich święto – mówi Stepan Połtorak:
To nasze święto i dzisiaj na terenie Ministerstwa Obrony otwieramy przestrzeń pamiątkową tych chłopców, którzy oddali swoje życie za Ukrainę i naszą wolność. Obszar będzie otwarty i każdego chłopca będziemy wspominać każdego dnia. Na placu będzie fragment symbolizujący siły zbrojne…na lewo ode mnie jest księga pamięci. Na każdej stronie znajduje się nazwisko i okoliczności, w których zginął żołnierz i powiem ponownie, że co rano będziemy wspominać każdego nazwisko tego dnia, którego zginął…i tak będziemy o każdym, który zginął, pamiętać. Czemu na terenie Ministerstwa Obrony? To moja decyzja. Chodziło o to, żeby wszyscy oficerowie, generałowie, ministrowie, głównodowodzący, którzy tu pracują, każdego rana, gdy przyjeżdżają do pracy widzieli do czego może doprowadzić zła praca, zła decyzja, żeby to skłaniało nas do lepszej pracy.

(-)

Minister obrony Ukrainy Stepan Połtorak odchodzi z armii. Nie zrezygnuje jednak z teki ministra obrony. Jest to wynik reformy armii, która zakłada, że szefem resortu musi być osoba cywilna. O odejściu generała Połtoraka z armii poinformował ukraiński prezydent. Jak podkreślił, zwalnia generała ze służby wojskowej, nie jest to jednak kara za złą pracę, ale wyraz uznania. Petro Poroszenko zaznaczył, że zgodnie z ustawą o bezpieczeństwie narodowym, od 1 stycznia ministerstwem obrony powinien kierować cywil. Prezydent Ukrainy poinformował, iż doceniając wkład generała Stepana Połtoraka w odrodzenie ukraińskiej armii, podjął decyzję, aby nadal kierował on resortem obrony, jako cywilny minister. Jak dodał, jest to uzgodnione z naszymi partnerami w NATO, a taka procedura w pełni odpowiada literze prawa. Petro Poroszenko odznaczył ministra obrony orderem Bohdana Chmielnickiego. Generał Stepan Połtorak sprawuje urząd ministra od października 2014. Cywilna kontrola nad armią jest jednym standardów panujących w Sojuszu Północnoatlantyckim. Ukraina deklaruje chęć wstąpienia do NATO i pod tym kątem reformuje swoją armię.

(-)

Jak poinformował Petro Poroszenko – Ukraina przygotowuje się do obrony przed rosyjskim atakiem w rejonie Morza Azowskiego. Ukraiński prezydent przemawiał wczoraj z okazji Dnia Obrońcy Ojczyzny. W tym tygodniu nad Morzem Azowskim odbyły się ćwiczenia ukraińskiego wojska. O szczegółach z Kijowa Paweł Buszko:
[korespondencja w języku polskim]

(-)

Tym żegnam się z wami do jutra. Śledzenie ukraińskich wiadomości na falach Radia Olsztyn będziemy kontynuować jutro o 10:50. Z wami była Hanna Wasilewska. Dziękuję za uwagę i do usłyszenia. (dw/ad)

14.10.2018 – godz. 20.30 – Magazyn (opis do dźwięku)

W programie „Od niedzieli do niedzieli” wita was Hanna Wasilewska.

Muzyka religijna różnych konfesji rozbrzmiewała od piątku do niedzieli na Warmii i Mazurach. XVIII Międzynarodowe Koncerty Muzyki Cerkiewnej odbyły się w Giżycku i okolicach. W zeszły piątek uczestnicy festiwalu z Maleńkiego Chóru Bazylego Wielkiego zawitali także do cerkwi w Olsztynie:

(-)

Festiwal muzyki cerkiewnej odbył się po raz 18. Jak zawsze na Mazury przyjechało wiele chórów z Ukrainy, Polski i Litwy. Organizatorka Katarzyna Poliwczak zadowolona jest z przebiegu festiwalu:

-Myślę, że się udało i to bardzo. Festiwal odbył się tak, jak był zaplanowany. Wszystkie zaproszone chóry dojechały, wzięły udział i wystąpiły. Wszystko zgodnie z planem.

-Występowały nie tylko w Giżycku, ale i innych większych i mniejszych miejscowościach.

Podczas 18 Koncertów Muzyki Cerkiewnej było w sumie 14. W Węgorzewie, Giżycku, kościołach katolickich. W niedzielę od samego rana msze w kościołach katolickich, a także w kościołach katolickich koncerty; koncert w kościele ewangelicko-augsburskim w Giżycku. I finalny koncert galowy w kościele Św. Kazimierza, gdzie zaprezentowało się 12 chórów. Myślę, że wszystko poszło dobrze, cudownie
(-)
Kościół Św. Kazimierza Królewicza w Giżycku wypełnili słuchacze, a każdy chór mógł wystąpić z krótkim programem. Koncert finałowy rozpoczął Maleńki Chór Bazylego Wielkiego z Kijowa. Dołączyli do niego instrumentaliści z Dream Orchestra.
(-)

Wystąpiły chóry z Mazur. Kliros z Bań Mazurskich, chór Ojczyzna z Węgorzewa. Warszawski chór Basileus wykonał utwory Werbyckiego i Bortniańskiego.
(-)
Koncerty muzyki cerkiewnej zawsze miały ekumeniczny charakter. W tym roku obok cerkiewnej zabrzmiała też muzyka innych wyznań, w wykonaniu Chóru Ojczyzna,…chóru kameralnego i zespołu In campo Aperto z Wilna.
(-)

Miło, że wśród miłośników muzyki cerkiewnej są i najmłodsi. Młodzi wykonawcy z chóru Żajwir z Klewania i Dudaryk ze Lwowa śpiewali z właściwą dzieciom wrażliwością i świeżością.
(-)

Dobrze, że będzie miał kto utrzymać dawne tradycje chóralne, o które dbają zasłużone chóry ukraińskie. Wśród nich jest lwowska Trembita czy Chór Kościoła Garnizonowego Św. Apostołów Piotra i Pawła.

(-)

-Super koncert, bardzo fajny koncert. Wiele chórów i młodzieżowe, i dziecięce, i żeńskie; Dobrze, że wiele chórów bierze udział, zainteresowanie publiczności jest. Cieszę się, że takie koncerty tle lat są organizowane w Giżycku.

-Bardzo sympatycznie, takie duchowne nastawienie. Bardzo miło atmosfera i uważam, ze organizatorzy byli na wysokim poziomie, żeby to przygotować. Oprócz tego można tylko im podziękować za przyjemną atmosferę i zapraszam, żeby w przyszłym roku było jeszcze więcej osób.

Program koncertu był różnorodny, ale na sam koniec wszyscy uczestnicy zaśpiewali wspólnie. Wielogłosowe „sto lat” i „modlitwa za Ukrainę” zakończyły 18 Międzynarodowe Koncerty Muzyki Cerkiewnej.
(-)

Trudno w krótkiej audycji opowiedzieć o wszystkich uczestnikach festiwalu. Kto nie był, niech żałuje, a w przyszłym roku obowiązkowo odwiedzi XIX Międzynarodowe Koncerty Muzyki Cerkiewnej.

(-)
Na zewnątrz październik, więc trwa nauka. Czas do szkoły, by sprawdzić jak w tym roku wygląda nauka w Punktach Nauczania Języka Ukraińskiego. Najbliższy od nas jest  w Olsztynie. Na ulicy Żołnierskiej w pomieszczeniach Szkoły Podstawowej numer 2 już dwa lata dzieci pobierają lekcję języka ukraińskiego i religii greckokatolickiej. Dzisiaj znajdują się tu dzieci w średnim wieku szkolnym i ich nauczycielka Mirosława Czetyrba-Piszczako:

(-)

[fragment lekcji]

(-)

-Od dwóch lat nauczanie języka ukraińskiego prowadzone jest właśnie w tej szkole i z przyjemnością mogę powiedzieć, że dostaliśmy dofinansowanie, o które staraliśmy się tyle lat, ale jakoś tak nie było komu o to zadbać.

-Komu dziękować?

-Myślę, że przede wszystkim dyrektorowi Szkoły Podstawowej numer 2 pani Iwonie Jasińskiej.

[wypowiedź w języku polskim]

Wszystko jedynie po roku pracy Iwony Jasińskiej na stanowisku dyrektora Szkoły Podstawowej numer 2 w Olsztynie. Nie poznałam punktu nauczania języka i religii. Wyszywane stroje ukraińskie, mapy Ukrainy, żółto-niebieska flaga, encyklopedie, podręczniki, cała szafa literatury i gry po ukraińsku dla najmłodszych. To nie cała lista tego, co zobaczyłam. Okazuje się, że to nie wszystko, bo planowana jest tu nauka przedszkolaków z mniejszości ukraińskiej.

[wypowiedź w języku polskim]

Już 104 uczniów chętnie uczy się języka ukraińskiego i religii greckokatolickiej. Przyjeżdżają tu z całego Olsztyna. Na pytanie, czy jest plan, by otworzyć podobne punkty w centrum miasta, dyrektor Iwona Jasińska odpowiada:

[wypowiedź w języku polskim]

Powoli pojawia się u nas i nasza biblioteka. Co roku kupujemy jakieś książki i dzięki temu możemy kupić też wszystko co jest potrzebne, żeby proces dydaktyczny przebiegał normalnie. Żeby nauczyciel miał pomoc, żeby i dla dziecka było ciekawie.

-Właśnie, to motywuje i dziecko.

-Nasza biblioteka jest bardzo ważna. Kupiliśmy słowniki, więc dla dzieci to wielka pomoc. Mamy literaturę. Nie trzeba już wszystkiego kserować. Chodzi mi szczególnie o te klasy, w których nie ma podręczników; nie ma ich do 7 i 8 klasy. Dla nich to wielka pomoc, że możemy otworzyć książkę, pokazać i że możemy korzystać z literatury i trochę rozrywki; tu jest klawiatura z ukraińskimi literami; póki co ona jeszcze nie działa, ale będziemy mogli korzystać z sali komputerowej i ćwiczyć się w ukraińskiej czcionce, żeby było tak współcześnie; by litery łatwiej zapadały w pamięć. Myślę, że to też może być dla dzieci ciekawa rozrywka na zajęciach.

-Widzę gry.

-Ja mam starsze klasy, może dlatego nie zwróciłam uwagi, ale dla tych najmniejszych to wielka pomoc i to rozwija, budzi ciekawość. Jak widziała pani na naszych drzwiach jest tabliczka, że to Międzyszkolny Punkt Nauczania Języka Ukraińskiego. Teraz mamy dwie swoje klasy. Jedną do nauki ukraińskiego, a drugą do religii.

-Czekaliście, czekaliście i się doczekaliście. Ile lat?

-Uczę w szkole już 23 lata, więc ponad 20 lat czekaliśmy.
(-)

Nauczyciel języka ukraińskiego Piotr Tabaka z punktów nauczania w Dobrym Mieście, Lidzbarku Warmińskim i Świątek ma czym się pochwalić. W tym roku liczba uczniów w punktach, w których uczy, wzrosła. To dzięki sumiennej pracy z rodzicami – przekonuje Piotr:

W tym roku liczba uczniów w Punktach Nauczania Języka Ukraińskiego wzrosła, a warunki nauki poprawiły się. To o wszystkich punktach, ale o swoich Piotr powiedział tak:

-W tym roku zmieniliśmy dwie szkoły w Świątkach i Lidzbarku Warmińskim ze względu na to, że likwidowana są gimnazja i w szkołach podstawowych zwiększyła się liczba dzieci. Zabrakło nam klas, dlatego przeniesiono nas do innego punktu nauczania. Liczba dzieci na szczęście wzrosła tak w Świątkach jak i Lidzbarku Warmińskim, a jedno dziecko doszło dodatkowo w Dobrym Mieście. Powiązane to jest także z naszą reklamą. Zachęcamy dzieci, żeby przychodziły…my, tzn. ja jako nauczyciel i także proboszcz parafii greckokatolickiej…zachęcamy dzieci, żeby przychodziły na język ukraiński i uczyły się historii i kultury. Od tego roku uczymy historii i kultury Ukrainy jako dodatkowego przedmiotu.

-Opowiedz proszę o swoich innowacjach, wiem że działasz na portalu oświatowym powiązanych z ukraińską oświatą tu w Polsce. Co to za projekt, co to za portal?

-To portal oświatowy dla ukraińskiej mniejszości w Polsce. Zamieszczamy tam zdjęcia ze szkół i Punktów Nauczania Języka Ukraińskiego. Bardzo zachęcamy innych nauczycieli, by ci dzielili się fotografiami. Zamieszczamy informacje o szkołach ukraińskich i punktach nauczania, konspekty lekcji, planu nauki, informacje jak prowadzić  Punkt Nauczania Języka Ukraińskiego.

-Do kogo skierowany jest ten projekt, portal i gdzie was można znaleźć.
-Portal skierowany jest do wszystkich, którzy zajmują się ukraińskimi sprawami w Polsce. To działacze społeczni, nauczyciele ukraińskiego, dzieci, rodzice. Znaleźć można nas na

13.10.2018 – godz.10.50 (opis do dźwięku)

i na FB. Zapraszamy wszystkich.

Będziemy więc szukać informacji w internecie i oczywiście w naszych audycjach. Teraz praca i nauka w Punktach Nauczania Języka Ukraińskiego i Religii greckokatolickiej da radość. Mam nadzieję, że taką samą dają nasze radiowe lekcje:
[lekcja języka ukraińskiego]
(-)
Co może być przyjemniejsze niż muzyka? Ukraińska muzyka.
[Parada hitów Romana Bodnara]
(-)
To wszystko na dzisiaj. W programie „Od niedzieli do niedzieli” usłyszymy się za tydzień. Pracowali dla was: Roman Bodnar, Sergiusz Petryczenko i Hanna Wasilewska. Wszystkiego dobrego i do usłyszenia na falach Radia Olsztyn.   (dw/łw)

12.10.2018 – godz. 10.50 (opis do dźwięku)

Dzisiaj piątek, co oznacza, że porozmawiamy o szkole, ale nie tylko. Będzie mowa o Punkcie Nauczania Języka Ukraińskiego i Religii w Olsztynie. Byłam tam we środę. Klas można nie poznać. Jak i kto odnowił punkt nauczania języka i religii ukraińskiej mniejszości dowiecie się w programie „Od A do Z” za chwilę. Zabrniemy także w cudowny świat bajek i pouczymy się języka ojczystego. Z wami jest Hanna Wasilewska. Zaczynamy.

(-)

Na zewnątrz październik, więc trwa nauka. Czas do szkoły, by sprawdzić jak w tym roku wygląda nauka w Punktach Nauczania Języka Ukraińskiego. Najbliższy od nas jest w Olsztynie. Na ulicy Żołnierskiej w pomieszczeniach Szkoły Podstawowej numer 2 już dwa lata dzieci pobierają lekcję języka ukraińskiego i religii greckokatolickiej. Dzisiaj znajdują się tu dzieci w średnim wieku szkolnym i ich nauczycielka Mirosława Czetyrba-Piszczako:

(-)

[fragment lekcji]

(-)

-Od dwóch lat nauczanie języka ukraińskiego prowadzone jest właśnie w tej szkole i z przyjemnością mogę powiedzieć, że dostaliśmy dofinansowanie, o które staraliśmy się tyle lat, ale jakoś tak nie było komu o to zadbać.
-Komu dziękować?
-Myślę, że przede wszystkim dyrektorowi Szkoły Podstawowej numer 2 pani Iwonie Jasińskiej.
[wypowiedź w języku polskim]
Wszystko jedynie po roku pracy Iwony Jasińskiej na stanowisku dyrektora Szkoły Podstawowej numer 2 w Olsztynie. Nie poznałam punktu nauczania języka i religii. Wyszywane stroje ukraińskie, mapy Ukrainy, żółto-niebieska flaga, encyklopedie, podręczniki, cała szafa literatury i gry po ukraińsku dla najmłodszych. To nie cała lista tego, co zobaczyłam. Okazuje się, że to nie wszystko, bo planowana jest tu nauka przedszkolaków z mniejszości ukraińskiej.
[wypowiedź w języku polskim]
Już 104 uczniów chętnie uczy się języka ukraińskiego i religii greckokatolickiej. Przyjeżdżają tu z całego Olsztyna. Na pytanie, czy jest plan, by otworzyć podobne punkty w centrum miasta, dyrektor Iwona Jasińska odpowiada:
[wypowiedź w języku polskim]
Powoli pojawia się u nas i nasza biblioteka. Co roku kupujemy jakieś książki i dzięki temu możemy kupić też wszystko co jest potrzebne, żeby proces dydaktyczny przebiegał normalnie. Żeby nauczyciel miał pomoc, żeby i dla dziecka było ciekawie.
-Właśnie, to motywuje i dziecko.
-Nasza biblioteka jest bardzo ważna. Kupiliśmy słowniki, więc dla dzieci to wielka pomoc. Mamy literaturę. Nie trzeba już wszystkiego kserować. Chodzi mi szczególnie o te klasy, w których nie ma podręczników; nie ma ich do 7 i 8 klasy. Dla nich to wielka pomoc, że możemy otworzyć książkę, pokazać i że możemy korzystać z literatury i trochę rozrywki; tu jest klawiatura z ukraińskimi literami; póki co ona jeszcze nie działa, ale będziemy mogli korzystać z sali komputerowej i ćwiczyć się w ukraińskiej czcionce, żeby było tak współcześnie; by litery łatwiej zapadały w pamięć. Myślę, że to też może być dla dzieci ciekawa rozrywka na zajęciach.
-Widzę gry.
-Ja mam starsze klasy, może dlatego nie zwróciłam uwagi, ale dla tych najmniejszych to wielka pomoc i to rozwija, budzi ciekawość. Jak widziała pani na naszych drzwiach jest tabliczka, że to Międzyszkolny Punkt Nauczania Języka Ukraińskiego. Teraz mamy dwie swoje klasy. Jedną do nauki ukraińskiego, a drugą do religii.
-Czekaliście, czekaliście i się doczekaliście. Ile lat?
-Uczę w szkole już 23 lata, więc ponad 20 lat czekaliśmy.
Teraz i praca i nauka daje radość. I niech te zmiany będą pierwszymi krokami na drodze do integracji wspólnot polskiej i ukraińskiej.
A nim nauka z najmłodszymi jest tylko planowana, posłuchamy bajki:
[bajka dla dzieci]
Skoro już wszystko powiedzieliśmy pozostaje nam tylko jedna rzecz – słowo o języku:
[lekcja języka ukraińskiego]
I to wszystko, W programie „Od A do Z” spotkamy się w następny piątek. Z wami była Hanna Wasilewska. Do usłyszenia na falach Radia Olsztyn. (dw/ad)

11.10.2018 – godz. 10. 50 (opis do dźwięku)

W programie „Z dnia na dzień” wita was Hanna Wasilewska. Za oknem cudowna złota jesień – czas nauki, aktywnego działania szkół i kontynuowania dobrych tradycji. Chodzi o projekt „My Ukraińcy – ja i ty”. Właśnie przy okazji tego projektu na Warmię i Mazury przyjechali goście z Ukrainy na zaproszenie nauczyciela języka Ukraińskiego Piotra Tabaki, więc on opowie o celu i planie podróży. W drugiej części tradycyjny element humorystyczny. Siadajcie wygodnie, będzie ciekawie.
(-)
Wczoraj do Olsztyna zawitała grupa bibliotekarzy z różnych regionów Ukrainy. Właśni ci pracownicy bibliotek, którzy przeprowadzali lekcje na skype z uczniami z Punktów Nauczania Języka Ukraińskiego i szkół ukraińskich na Warmii i Mazurach. Delegacja z Ołeną Kremniową na czele przyjechała na lekcję Mirosławy Czetyrby-Piszczako w Punkcie Nauczania Języka Ukraińskiego, który znajduje się w Szkole Podstawowej numer 2 w Olsztynie. Na chwilę pojawimy się tam i my.

(-)
Właśnie tak Mirosława Czetyrba-Piszczako i inni nauczyciele-ukrainiści uczą dzieci języka ukraińskiego. Kolega Mirosławy, Piotr Tabaka, uczy w punktach w Dobrym Mieście, Lidzbarku Warmińskim i Świątkach. Jest także inicjatorem projektu „My Ukraińcy – ja i ty”. Póki trwała lekcja-wyzwanie o kozakach zaporoskich, miałam okazję poznać szczegóły o planach naszych gości z Ukrainy:

-Póki punkt nauczania na Siczy Zaporoskiej, powiedz kilka słów, jak goście ze Lwowa pojawili się znowu na naszej ziemi warmińsko-mazurskiej.

-Byłem z dziećmi ze Świątek i Lidzbarka podczas tegorocznych wakacji we Lwowie. Zajechaliśmy także do Sambora, gdzie żyje i pracuje Lubow Sawaryn. Ona zaprosiłą nas do siebie, a my przy okazji zaprosiliśmy ich na Warmię i Mazury. I tak trafili dzisiaj do nasz do Olsztyna.

-Rozumiem, że z przyjemnością – jak gospodarz – przyjmujesz gości. Będziesz im towarzyszyć. Powiedz, jaki jest plan tej podróży po Warmii i Mazurach.

-Tak, dzisiaj mamy lekcję w Punkcie Nauczania Języka Ukraińskiego w Olsztynie, jutro wycieczka po Olsztynie. Stare Miasto. Po obiedzie Bartoszyce. Tam lekcje dla dzieci w szkole podstawowej. W piątek będzie konferencja dla nauczycieli, na którą serdecznie zapraszamy wszystkich nauczycieli ukraińskiego i z ukraińskich szkół nie tylko z Warmii i Mazur. W sobotę wyjeżdżamy do Elbląga. Tam także nasi goście poprowadzą lekcje w Punkcie Nauczania Języka Ukraińskiego w Elblągu. W niedzielę jedziemy do Malborka zobaczyć zamek i wieczorem w niedzielę wracają do Lwowa.

-Czy kontynuowany jest projekt „My Ukraińcy – ja i ty”, czy to inny projekt?

-Cały czas ten sam projekt, „My Ukraińcy – ja i ty” to nie tylko lekcje na skype. To także rozmowy na żywo i we Lwowie i u nas na Warmii i Mazurach w Polsce. Nasi goście dzisiaj przywieźli lekcję o kozakach, mam nadzieję, że ciekawą dla dzieci. To wszystko odbywa się w ramach projektu.

W tym roku liczba uczniów w Punktach Nauczania Języka Ukraińskiego wzrosła, a warunki nauki poprawiły się. To o wszystkich punktach, ale o swoich Piotr powiedział tak:

-W tym roku zmieniliśmy dwie szkoły w Świątkach i Lidzbarku Warmińskim ze względu na to, że likwidowana są gimnazja i w szkołach podstawowych zwiększyła się liczba dzieci. Zabrakło nam klas, dlatego przeniesiono nas do innego punktu nauczania. Liczba dzieci na szczęście wzrosła tak w Świątkach jak i Lidzbarku Warmińskim, a jedno dziecko doszło dodatkowo w Dobrym Mieście. Powiązane to jest także z naszą reklamą. Zachęcamy dzieci, żeby przychodziły…my, tzn. ja jako nauczyciel i także proboszcz parafii greckokatolickiej…zachęcamy dzieci, żeby przychodziły na język ukraiński i uczyły się historii i kultury. Od tego roku uczymy historii i kultury Ukrainy jako dodatkowego przedmiotu.

-Opowiedz proszę o swoich innowacjach, wiem że działasz na portalu oświatowym powiązanych z ukraińską oświatą tu w Polsce. Co to za projekt, co to za portal?

-To portal oświatowy dla ukraińskiej mniejszości w Polsce. Zamieszczamy tam zdjęcia ze szkół i Punktów Nauczania Języka Ukraińskiego. Bardzo zachęcamy innych nauczycieli, by ci dzielili się fotografiami. Zamieszczamy informacje o szkołach ukraińskich i punktach nauczania, konspekty lekcji, planu nauki, informacje jak prowadzić Punkt Nauczania Języka Ukraińskiego.

-Do kogo skierowany jest ten projekt, portal i gdzie was można znaleźć.
-Portal skierowany jest do wszystkich, którzy zajmują się ukraińskimi sprawami w Polsce. To działacze społeczni, nauczyciele ukraińskiego, dzieci, rodzice. Znaleźć można nas na www.oswita.org

Będziemy więc szukać informacji w internecie i oczywiście w naszych audycjach.

(-)

A z nami można nie tylko śledzić wydarzenia, ale rozerwać się także. Przy pomocy dowcipnego ukraińskiego humoru na przykład. Tradycyjna humoreska dla was:

[humoreska]

(-)

Nadszedł czas pożegnania, więc dziękuję wam za uwagę i zapraszam do radioodbiorników jutro na program „Od A do Z”. Właśnie jutro o 18:10 opowiem więcej o pracy Punktu Nauczania Języka Ukraińskiego w Olsztynie. Z wami była Hanna Wasilewska. Usłyszymy się na falach Radia Olsztyn. (dw/bsc)

10.10.2018 – godz. 10.50 (opis do dźwięku)

 

09.10.2018 – godz. 10.50 (opis do dźwięku)

Prezydent Ukrainy, wliczając historyczne znaczenie i zasługi kozactwa w tworzeniu ukraińskiej państwowości i jego ważny wkład we współczesny proces państwotwórczy wyznaczył Dzień Ukraińskiego Kozactwa. Obecnie obchodzony jest w dzień Matki Boskiej Opiekuńczej 14 października. O honorze ukraińskiej historii w „Kalejdoskopie historycznym” opowie artysta i miłośnik historii Ukrainy Ihor Sarutenko. A w studiu Radia Olsztyn wita was Hanna Wasilewska. Dobry wieczór.

(-)

Na Ukrainie nie ma ważniejszego czynnika, który byłby centralnym i przełomowym w procesach socjalnych oraz ważniejszego komponentu historii narodowej i terytorialnej niż kozactwa. Właśnie ten fenomen sprzyjał stworzeniu takiego sposobu życia ukraińskiego etnosu, który pomógł mu przetrwać w warunkach nie tylko braku własnego państwa, ale i w okresie totalnego zniszczenia wszystkiego co narodowe. Dzisiaj, w czasie obrony jedności narodowej, bohaterowie naszej historii dają przykład młodemu pokoleniu. Wśród tych, którzy motywują młodzież do działania, z ekranów telewizorów i na stronach portali internetowych jest artysta i miłośnik historii Ihor Sarutenko. Swoje zdanie ma także o ukraińskim kozactwie:
Fenomen kozactwa, który rozpoczyna się około XVI i XVII wieku nierozerwalnie powiązany jest z okresem formującej się nacji ukraińskiej. Naród ukraiński jako całość tej słowiańskiej ludności, która zasiedla tereny obecnej Ukrainy. To bardzo złożony proces, ale można powiedzieć, że fenomen kozactwa jest skórą naszego całego ciała społecznego. Ciekawe, że nazwa kozak pochodzi z tureckiego i znaczy wolnego, uzbrojonego i niebezpiecznego człowieka. Chodzi o tereny, które uznawane były za granice między Zachodem europejskim i burzliwym, koczowniczym wschodem. Dlatego pierwszymi kozakami jeszcze w XV wieku byli właśnie Turcy. Jak poczytamy pierwsze kozackie rejestry, które prowadzili starości litewscy, czy polscy na terenach ukraińskich, to znajdziemy tam nieukraińskie imiona. To pierwotnie Turcy, Tatarzy czy spokrewnione z nimi narody. I główna cecha tych ludzi to wolność, oddanie własnej broni i gotowość służenia temu, kto zapłaci za ciężką przygraniczną służbę na granicy wschodu i zachodu, kto będzie bronić szlaków, dróg i brodów. Z czasem podczas formowania się struktur kozactwa w XVI wieku, głównym elementem jest ruskie, czyli ukraińskie pochodzenie. Czytamy pierwsze kozackie rejestry i widzimy tam imiona naszych potężnych przodków. Tych, którzy bronili nie tyle państwowe interesy, które uświadamiali sobie jeszcze kiepsko, ale bronili swojego prawa do istnienia, zdobyczy, polowania i swoje prawa człowieka na tej ziemi. Powstanie struktur kozackich wiążemy z wiekiem XVI i formowaniem unikalnej ludności obronnej, jaką jest kozactwo zaporoskie. Przy tworzeniu się kozactwa spotykamy wiele postaci, np. taki szlachcic jak Peretwycz, starosta czerkaski, jak znamienity Bajda Wiśniowiecki. Nasi ludzie czytający traktaty historyczne, czy uczący się historii w szkole średniej nie uświadamiają nawet, że ci ludzie są wyjątkowi z powodu niebezpieczeństwa i siły sprawczej. Bajda Wiśniowiecki, Bajda to jego przezwisko należy do rodu książęcego Giedyminowiczów; sformował na progach Dniepru pierwszą Sicz Zaporoską odbywa pochody na wrogów chrześcijańskiej Ukrainy – Turków i Tatarów, trafia po nieudanym szturmie Stambułu do niewoli i po torturach oraz powieszeniu na haku przeklina sułtana tureckiego, kończy swoje życie jako bohater i męczennik. Właśnie on jest tą pierwszą cegłą w wielkim murze budynku legendy ukraińskiego kozactwa. To oczywiście legenda i być może wyolbrzymiona, ale to zrozumiałe bo burzliwy czas lat 40. i 50. XVI wieku to okres wojen i nie byli to ludzie wyróżniający się jakąś szczególną duchowością i moralnością, ale ogromne życzenie, pasja tych bohaterów, odróżniały ich od innych ludzi tego okresu. Dalej możemy powiedzieć, że tym okresie formuje się legenda kozaków, ale i pewne wyobrażenie struktury takiej specyficznej ludności jak wojsko zaporoskie. Jest legenda o tym, że jeszcze za Rusi Kijowskiej, zbiegowie, tzw. ludzie dnieprowscy formowali się w zagony, które i pracowały w polu i łowiły ryby i zajmowały się myślistwem i przy tym broniły swojej ziemi od napadów ludów koczowniczych, Tatarów Krymskich itd. Może i tak było, ale ogólną organizację kozakom daje urząd Wielkiego Księstwa Litewskiego – to państwo, które nie wchodzi do listy tych państw na terenach Ukrainy, które nam współcześni przyjmują jako swoje państwo, a faktycznie to było nasze państwo

(-)

Nie pozostawimy bez uwagi i bohaterów innego okresu historycznego. Kolejna część „Chłodnego Jaru” właśnie teraz:

Do świtu nasi wyszli ze wsi. Około dziewiątej wjechała do wsi czerwona konnica. Gryząc prażone pestki arbuza, staję koło drzwi z maleńką dziewczyną na rękach i przyglądam się żołnierzom. Ich konie nie były, na pierwszy rzut oka, ostatniej bojowej wartości. Z dziesięciu zeszło z koni przy naszych drzwiach. Pytali, czy wielu bandytów nocowało tu, gdzie przyszli. Jeden z nich z czubem zawiniętym na głowie podchodzi i głaszcze dziecko na moich rękach.
-Twoja?
-Nie, siostry. Mężatki.
-A ty? Mężatka?
-Nie.
Ręka czerwonoarmiejca zsuwa się z dziecka i zatrzymuje na jednej półkuli wypchanego biustonosza. Lekko szczypie. Pokazuje rozmarzonymi oczami na chatę.
-Tu mieszkasz?
-Nie, na drugim końcu. Tu siostra.
-Tak ty…my będziemy tu nocować. Do Kamianki pojadę po amunicją, a ty…nocuj u siostry. Jej mąż jest?
-Nie ma, zmarł.
-Jeszcze lepiej. Ja z towarzyszem przyjdę wieczorem. Dobrze?
-Dobrze – wstydliwie wypluwam z siebie.
-Spodobałaś mi się. Nie bój się. Ożenię się w tobą. U nas nad Donem dobrze się żyje. Nie to co tu! Ziemi dostatek. – Idzie do konia, grzebie coś przy siodle i przynosi mi zadatek, parę białych, jedwabnych pończoch i parę długich do łokcia rękawiczek balowych. Olę i gospodynię, które były w ogrodzie, zaczepiali inni kawalerzyści. Lepiej mi się zrobiło, gdy usłyszałem komendę – na konia. Naszedł mnie strach, żeby mój amant nie chciał mnie szczypać gdzieś niżej i by mógł uszczypnąć „colta”. Nie czekaliśmy długo i na piechotę. Wjechali na podwodach. Ubrani w chłopskie kożuchy czerwonoarmiejcy służby wewnętrznej różnili się od tych z frontu, ze zmęczonymi twarzami, w obszarpanym ubraniu. Ścigająca nas brygada nie grabiła wsi, żeby nie nastawiać do siebie negatywnie ludności. Ci z frontu musieli na kożuchy poczekać. Rozejrzałem się i porozmawiałem z żołnierzami, którzy trafili do wdowy na kwaterę i wyruszamy z Olą dogonić swoich. Posterunek na granicy wsi obeszliśmy polami i idziemy drogą na Stawydła. Gdyby ktoś podsłuchał rozmowę dwóch dziewcząt, które żwawo szły po zamarzniętej drodze, to pewnie zdziwiłby się, że sprzeczają się nie o to, którą jaki chłopiec lubi, który kolor bardziej której do twarzy pasuje, a o to, czy siedem, czy osiem karabinów maszynowych miała brygada.
-Olu, głuptasie, ty wzięłaś za karabin maszynę do szycia, która stała na tylnym wozie.
-Ty zapatrzyłeś się na blond kacapkę, która siedziała na wozie i nie zauważyłeś karabinu.
-No, nie będziemy się kłócić. Jutro lub pojutrze, w nocy, zdobędziemy te karabiny i jeszcze raz policzymy. To zresztą nie ma żadnego znaczenia. Jestem gotów iść o zakład o swoją czerwoną spódnicę, że do dwóch karabinów nie mają żadnej amunicji. Colt z rozsadzoną lufą, a do czterech Maksymów nabojów wystarczy maksymalnie na pół godziny nieciężkiej walki. Uzupełnić zapasy mogą tylko w Bobryńskiej albo w Znamiance.
-Nie do czterech Maksymów, a pięciu. Karabinów było osiem.
-No tak, ósmy był „Singer”.
Ola otworzyła usta, żeby odpowiedzieć, ale w tym momencie za naszymi plecami usłyszeliśmy tupot koni. Obejrzałem się i serce mi zamarło.

(-)

Tym kończymy nasz program. O historii Ukrainy porozmawiamy za tydzień. Program przygotowała i poprowadziła Hanna Wasilewska. Wszystkiego dobrego i do usłyszenia. (dw/ad)

08.10.2018 – godz. 10.50 (opis do dźwięku)

Czternaście chórów, ponad trzystu śpiewaków, dziesięć koncertów w ciągu dwóch dni w ośmiu miejscowościach. Tak w liczbach przedstawiają organizatorzy tegoroczne XVIII Międzynarodowe Koncerty Muzyki Cerkiewnej na Mazurach. Koncerty organizuje oddział ZUwP i Ukraińska Cerkiew Greckokatolicka w Polsce. To jedno z najbardziej prestiżowych wydarzeń kulturalno-religijnych w regionie. Z powodu międzynarodowej skali i uznania, wiele chórów chętnie bierze udział w tym międzynarodowym święcie muzyki cerkiewnej. Na Mazury przyjeżdżają chóry z całego świata. W tym roku, oprócz wykonawców z Polski, muzykę cerkiewną popularyzowali goście z Ukrainy i Litwy. Jak było opowie Sergiusz Petryczneko. Na antenie “Wieczór z ukraińską kulturą”. Przy mikrofonie Hanna Wasilewska. Witam i zapraszam.

(-)

Muzyka religijna różnych konfesji rozbrzmiewała od piątku do niedzieli na Warmii i Mazurach. XVIII Międzynarodowe Koncerty Muzyki Cerkiewnej odbyły się w Giżycku i okolicach. W zeszły piątek uczestnicy festiwalu z Maleńkiego Chóru Bazylego Wielkiego zawitali także do cerkwi w Olsztynie:

(-)

Festiwal muzyki cerkiewnej odbył się po raz 18. Jak zawsze na Mazury przyjechało wiele chórów z Ukrainy, Polski i Litwy. Organizatorka Katarzyna Poliwczak zadowolona jest z przebiegu festiwalu:

-Myślę, że się udało i to bardzo. Festiwal odbył się tak, jak był zaplanowany. Wszystkie zaproszone chóry dojechały, wzięły udział i wystąpiły. Wszystko zgodnie z planem.

-Występowały nie tylko w Giżycku, ale i innych większych i mniejszych miejscowościach.

Podczas 18 Koncertów Muzyki Cerkiewnej było w sumie 14. W Węgorzewie, Giżycku, kościołach katolickich. W niedzielę od samego rana msze w kościołach katolickich, a także w kościołach katolickich koncerty; koncert w kościele ewangelicko-augsburskim w Giżycku. I finalny koncert galowy w kościele Św. Kazimierza, gdzie zaprezentowało się 12 chórów. Myślę, że wszystko poszło dobrze, cudownie
(-)
Kościół Św. Kazimierza Królewicza w Giżycku wypełnili słuchacze, a każdy chór mógł wystąpić z krótkim programem. Koncert finałowy rozpoczął Maleńki Chór Bazylego Wielkiego z Kijowa. Dołączyli do niego instrumentaliści z Dream Orchestra.
(-)

Wystąpiły chóry z Mazur. Kliros z Bań Mazurskich, chór Ojczyzna z Węgorzewa. Warszawski chór Basileus wykonał utwory Werbyckiego i Bortniańskiego.
(-)
Koncerty muzyki cerkiewnej zawsze miały ekumeniczny charakter. W tym roku obok cerkiewnej zabrzmiała też muzyka innych wyznań, w wykonaniu Chóru Ojczyzna,…chóru kameralnego i zespołu In campo Aperto z Wilna.
(-)

Miło, że wśród miłośników muzyki cerkiewnej są i najmłodsi. Młodzi wykonawcy z chóru Żajwir z Klewania i Dudaryk ze Lwowa śpiewali z właściwą dzieciom wrażliwością i świeżością.
(-)

Dobrze, że będzie miał kto utrzymać dawne tradycje chóralne, o które dbają zasłużone chóry ukraińskie. Wśród nich jest lwowska Trembita czy Chór Kościoła Garnizonowego Św. Apostołów Piotra i Pawła.

(-)

-Super koncert, bardzo fajny koncert. Wiele chórów i młodzieżowe, i dziecięce, i żeńskie; Dobrze, że wiele chórów bierze udział, zainteresowanie publiczności jest. Cieszę się, że takie koncerty tle lat są organizowane w Giżycku.

-Bardzo sympatycznie, takie duchowne nastawienie. Bardzo miło atmosfera i uważam, ze organizatorzy byli na wysokim poziomie, żeby to przygotować. Oprócz tego można tylko im podziękować za przyjemną atmosferę i zapraszam, żeby w przyszłym roku było jeszcze więcej osób.

Program koncertu był różnorodny, ale na sam koniec wszyscy uczestnicy zaśpiewali wspólnie. Wielogłosowe „sto lat” i „modlitwa za Ukrainę” zakończyły 18 Międzynarodowe Koncerty Muzyki Cerkiewnej.
(-)

Trudno w krótkiej audycji opowiedzieć o wszystkich uczestnikach festiwalu. Kto nie był, niech żałuje, a w przyszłym roku obowiązkowo odwiedzi XIX Międzynarodowe Koncerty Muzyki Cerkiewnej.

Z wami była Hanna Wasilewska i “Wieczór z ukraińską kulturą”. Na falach Radia Olsztyn usłyszymy się jutro. Bywajcie. (dw/bsc)

06.10.2018 – godz. 10.50 (opis do dźwięku)

Wita Państwa Magazyn Ukraiński „Od niedzieli do niedzieli”. Wczoraj i dzisiaj w wielu świątyniach na Mazurach – greckokatolickich, rzymskokatolickich i ewangelicko-augsburskiej – rozbrzmiewa muzyka sakralna. Zupełnie niedawno w Giżycku, w kościele pw. Kazimierza Królewicza zakończył się koncert galowy XVIII Międzynarodowych Koncertów Muzyki Cerkiewnej. To będzie główny temat naszej dzisiejszej audycji, a ponadto – powiemy o kolejnym, zupełnie odmiennym, niż wspomniane, wydarzeniu z udziałem ukraińskich uczestników. I jeszcze – piosenka sprzed lat, lekcja języka ukraińskiego i nowinki współczesnej muzyki ukraińskiej od Romana Bodnara.

(-)

Festiwal „Międzynarodowe Koncerty Muzyki Cerkiewnej” co roku odbywa się w różnych miejscowościach na Mazurach. W sobotę i niedzielę w Węgorzewie, Giżycku, Baniach Mazurskich, Budrach, Kruklankach i innych miejscowościach występowały chóry z Ukrainy, Polski i Litwy. Dzisiaj po południu, na zakończenie festiwalu, chóry zaśpiewały w giżyckim kościele św. Kazimierza Królewicza. W tym roku przyjechały znane już naszej publiczności chóry z Ukrainy: „Dudaryk”, „Trembita”, „Madrigal Voices”, „Deisis”, „Chór Cerkwi Garnizonowej św. ap. Piotra i Pawła” ze Lwowa; z Kijowa przyjechał „Maleńki Chór Bazylego Wielkiego”, który w piątek wraz z zespołem Dream Orchestra wystąpił w olsztyńskiej cerkwi. Dodajmy, że bez trudu podbił serca publiczności. Polskę na festiwalu reprezentowały chóry z Mazur: „Kryłos”, „Ojczyzna”, „Chór Świętolipski”, z Warszawy – chór „Basileus” i „Wyższobramski Chór Kameralny” z Cieszyna. Byli także goście z Litwy – chór „In Campo Aperto”.

(-)
Chór to nie tylko zespół muzyczny, powiedziałabym, że to filozofia życia – uczy współpracy, odpowiedzialności nie tylko za siebie, ale i za innych, wychowuje młodego człowieka i utrzymuje na wysokim poziomie dorosłego. Zapytałam o to Dmytra Kacała – syna założyciela „Dudaryka” – Mykoły Kacała – wychowanka tego chóru, a teraz – dyrygenta „Dudaryka”, kompozytora, producenta, pedagoga. Już sama tylko postać pana Dmytra może być świetnym materiałem na oddzielną audycję, ale dzisiaj zapytałam go o chór i muzykę cerkiewną:

(-)

– Patrzyłam na chór „Dudaryk” i tak sobie myślę, jaka to niesamowicie ważna praca wychowawcza, gdy pracujemy z dziećmi w chórze. Czego to uczy – taka praca – czego uczy dzieci, a potem już dorosłych?

– Przez ten cały czas jeszcze – z ojcem to wypracowaliśmy – są trzy constanty: Bóg, prawda i praca. I tego się uczymy. Tak jak kamyki w rzece, ocieramy się jedni o drugich, starsi przekazują młodszym swoje doświadczenie. W taki sposób tego się uczy.

– Myślę, że o wiele mniej, albo i zupełnie nie ma problemów takich, jakie mają inni, czyli takich jak palenie, taki niedobry nałóg, czy narkomania; myślę, że nie ma tego w „Dudaryku”.

– W „Dudaryku” oczywiście, że nie. Dookoła jest masa pokus i tych właśnie okropieństw, tak powiedzmy. I „Dudaryk” to swoista wyspa, która ich chroni i strzeże przed tym wszystkim.

– Sądzę, że inaczej też odnoszę się do wiary i do Boga członkowie „Dudaryka”. Czy pan to odczuwa?

– Bezwarunkowo. „Dudaryk” jest ekumeniczny, bo są u nas Ormianie, Polacy, Rosjanie, Ukraińcy i nie mamy prawa wyznawać jakiegoś jednego Kościoła, należeć do niego. Dlatego mamy naszą ekumeniczna świątynię i po kolei odprawiają u nas duchowni wszystkich konfesji. Jest to taki pierwowzór przyszłego zjednoczenia chrześcijan w wierze.

(-)

– Chór jest amatorski, czy profesjonalny? Bo poziom jest bez wątpienia profesjonalny.

– Dzieci też są profesjonalistami, bo one od wieku 5,5-6 lat, gdy przychodzą na naukę, to dopiero w wieku 10 lat staja w chórze. Do tego czasu mają do 14-tu godzin programów koncertowych. Dlatego nazywać ich nie-profesjonalistami jest po prostu niemożliwe. A dorośli są profesjonalistami, być może dlatego, że im płacą jeszcze za to pieniądze 🙂

(-)

– Jak możemy określić właśnie muzykę sakralną? Od kiedy ja datujemy? Od kiedy zaznaczyła się ona w ogóle, w kulturze światowej, bo możemy mówić o kulturze europejskiej i światowej.

– Ukraińska muzyka cerkiewna… powiedzmy tak: duchowa muzyka w kontekście światowej to wie pani, jej czubek i ogonek sterczy i sprzed, i po. Bo ukraińska duchowa pieśń obrzędowa o wiele bardziej wyprzedza chrześcijańską i na jej melizmatyce w zasadzie zbudowany jest cały cerkiewny kanon śpiewów w chórze – galicyjski i kijowski „rozśpiew” jako taki. Zbudowany jest na podstawie tradycyjnej. Co się tyczy kontekstu, to ukraińska między innymi, wzięła wszystko, co mogła wziąć, absorbowała w siebie jak gąbka – z kultury bułgarskiej, z rzymskiej, z niemieckiej, z angielskiej, oczywiście, chóralnej. Naturalnie, rosyjska też skorzystała, bowiem Bortniański, Berezowski założyli tam podwaliny. Tak że ukraińska bezwzględnie znajduje się w kontekście światowej.

(-)

Muzyka to bardzo spokojna dziedzina kultury narodowej; inna – to obronność. Sztuki walki różnych narodów można będzie podziwiać w najbliższą sobotę, 13 października, w hali widowiskowo-sportowej „Urania” w Olsztynie. W pokazach wezmą udział mistrzowie aikido, judo, taekwondo, zapasów, karate, krav magi i brazylijskiego jujitsu. Gościem honorowym będzie grupa kozackiej sztuki bojowej „SPAS” z ukraińskiego Zaporoża. Ich sztuka walki ma swoje podłoże w starosłowiańskiej tradycyjnej wiedzy i rozumieniu świata. Kozacki „SPAS” to sposób przeżycia w ekstremalnych warunkach, jest to element tradycyjnej kozackiej nauki o zachowaniu duszy, a wraz z nią i ciała, w sytuacjach zagrożenia życia. Kto był latem na festiwalu „Pod wspólnym niebem”, ten widział, co potrafią ci młodzi ludzie. Szczegóły imprezy można znaleźć na plakatach i w internecie.

(-)

Po takich silnych emocjach czas się nieco wyciszyć. Najlepiej zrobimy to za pomocą muzyki. Dla osób „w pewnym wieku” na pewno będzie to miłe wspomnienie, a młodsze – może docenią dawnych wykonawców? To „Rusznyczok” z Kanady; płyty (oczywiście, winylowe) w latach 80-tych ubiegłego wieku były zdzierane do żywego w domach i klubach ukraińskich.

(-)

A teraz pilni uczniowie niech zajmą miejsca w ławkach, bowiem Hanna Wasilewska przygotowała kolejną lekcję języka ukraińskiego:

(-) Lekcja języka ukraińskiego

I czas już ustąpić miejsca przed mikrofonem Romanowi Bodnarowi, bo jego wierni słuchacze czekają na muzyczne wieści z Ukrainy:

(-) Hit-Parad

Kończy się już nasz czas antenowy. Program przygotowali dzisiaj: Hanna Wasilewska, Szymon Krzysztoń, Roman Bodnar i Jarosława Chrunik. Dziś już się z Państwem żegnam i zapraszam jutro o godz. 10.50 na 99,6 MHz. Miłego wieczoru, drodzy słuchacze!

05.10.2018 – godz. 18.10 (opis do dźwięku)

Dzisiaj rozpoczynają się XVIII Międzynarodowe Koncerty Muzyki Cerkiewnej na Mazurach. Szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Paweł Soloch podkreślał podczas wizyty w Kijowie, że integralność terytorialna Ukrainy jest rzeczą kluczową dla bezpieczeństwa Polski i Europy. Oficjalnym przywitaniem ukraińskiej armii i policji będzie pozdrowienie „Chwała Ukrainie”, odpowiedzią zaś „Chwała Bohaterom”. Ukraina domaga się oficjalnych informacji o stanie zdrowia Ołeha Sencowa. Szczegóły za chwilę. Dzisiaj jest sobota 6 października. W studiu Radia Olsztyn Hanna Wasilewska. Witam.

(-)

Dzisiaj rozpoczynają się XVIII Międzynarodowe Koncerty Muzyki Cerkiewnej na Mazurach. Zaprasza mazurski oddział ZUwP i greckokatolicka parafia Świętej Trójcy w Giżycku. W tym roku zaplanowano 14 koncertów w cerkwiach na terenie oddziału mazurskiego. Odbędą się w Baniach Mazurskich, Węgorzewie, Wydminach, Giżycku i Kruklankach, a także w kościołach w Bystrym, Budrach, Wilkasach, Giżycku, Miłkach i Rydzewie oraz w kościele ewangelicko-augsburskim w Giżycku. W koncertach uczestniczyć będą chóry z Ukrainy, Polski i Litwy. Wśród kapel światowego formaty będą: lwowski chór „Dudaryk” i kapela „Trombita”. W sumie udział w festiwalu weźmie około 300 chórzystów. Posłuchać śpiewu cerkiewnego, pieśni religijnych oraz pomodlić się mogą wszyscy chętni. Wstęp na koncerty jest bezpłatny. XVIII Międzynarodowe Koncerty Muzyki Cerkiewnej odbywają się pod patronatem metropolity przemysko-warszawskiego Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego Kira Jewhena Popowycza i pod patronatem Radia Olsztyn.

(-)

Szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Paweł Soloch podkreślał podczas wizyty w Kijowie, że integralność terytorialna Ukrainy jest rzeczą kluczową dla bezpieczeństwa Polski i Europy. Paweł Soloch rozmawiał z sekretarzem Rady Bezpieczeństwa i Obrony Ukrainy o strategicznym partnerstwie naszych krajów.
Na briefingu z sekretarzem ukraińskiej Rady Bezpieczeństwa szef BBN zaznaczył, że mimo historycznych, spornych kwestii w relacjach, Polska i Ukraina muszą myśleć o przyszłości:

(-)

Sekretarz ukraińskiej Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ołeksandr Turczynow mówił, że Polska jest jednym z nielicznych państw, z którymi Ukraina współpracuje w pełnym zakresie w kwestiach wojskowo-technicznych: Jest to realizacja wspólnych wojskowych i naukowych projektów. Daje to nam możliwość uzyskania nowych typów uzbrojenia ważnych dla obronności zarówno Ukrainy, jak i Polski
Podczas dwudniowej wizyty w ukraińskiej stolicy Paweł Soloch spotkał się również z szefem ukraińskiego MSZ, ma także w planach rozmowę z szefem ukraińskiego resortu obrony.

(-)

Oficjalnym przywitaniem ukraińskiej armii i policji będzie pozdrowienie „Chwała Ukrainie”, odpowiedzią zaś „Chwała Bohaterom”. Tak zdecydował ukraiński parlament na wniosek prezydenta. Pozdrowienie to w czasie II wojny światowej było używane przez ukraińskich nacjonalistów. O szczegółach z Kijowa Paweł Buszko:
[korespondencja w języku polskim]
Ukraina domaga się oficjalnych informacji o stanie zdrowia Ołeha Sencowa. Kijów chce także uzyskać informacje od adwokata reżysera. Wczoraj rosyjskie służby więzienne powiadomiły, że więziony w Rosji ukraiński reżyser przerwał głodówkę. Ukraińskie władze domagają się od Kremla uwolnienia Ołeha Sencowa i innych Ukraińców więzionych w Rosji z powodów politycznych. O szczegółach z Kijowa Paweł Buszko:
[korespondencja w języku polskim]

(-)

Były to ukraińskie wiadomości na falach Radia Olsztyn. Śledzić nowe informacje z Ukrainy i Polski będziemy w poniedziałek. Na dziś to wszystko. Program przygotowała i poprowadziła Hanna Wasilewska. Życzę wszystkim dobrego humoru i tylko dobrych wiadomości. (dw/ad)

05.10.2018 – godz. 10.50 (opis do dźwięku)

W przyszłym tygodniu do Olsztyna przyjadą przyjaciele i partnerzy z projektu “My Ukraińcy- ja i ty” lwowskiej obwodowej biblioteki dla dzieci. Program wizyty i jest bogaty i bardzo ciekawe. Program przygotowany jest dla uczniów z naszego regionu którzy uczą się języka ukraińskiego w szkole czy w punkcie międzyszkolnym. Dotychczasowe doświadczenie podobnych wydarzeń dało świetne rezultaty, więc współpraca jest kontynuowana. A dzisiaj wspomnimy jak Ołena Kremniowa – bibliotekarka ze Lwowa i Piotr Tabaka – nauczyciel języka ukraińskiego z Olsztyna, wspólnie rozpoczynali projekt “My Ukraińcy- ja i ty” na Warmii i Mazurach. W drugiej części programu tradycyjna bajka dla najmłodszych i lekcja języka ukraińskiego. Wszystko to w programie “Od A do Z”. Z wami jest Hanna Wasilewska, zaczynamy.

(-)

Przyjaciele i partnerzy projektu „My Ukraińcy – ja i ty” z Lwowskiej obwodowej biblioteki dla dzieci niebawem przyjadą do Polski, żeby przeprowadzić cykl poznawczo-rozrywkowych wydarzeń dla uczniów szkół ukraińskich i uczniów międzyszkolnych punktów nauczania języka ukraińskiego w województwie warmińsko-mazurskim. Tę cudowną wieści przyniósł nam Piotr Tabaka, nauczyciel języka ukraińskiego, który od kilku lat współpracuje i przyjaźni się z lwowskimi bibliotekarzami – szczególnie z Ołeną Kremniową. Pierwsze zajęcia dla dzieci w wieku szkolnym odbędą się w olsztyńskim gimnazjum. Natomiast następnego dnia po konferencji dla rodziców i nauczycieli delegacja lwowskich bibliotekarzy pojedzie do Bartoszyc, gdzie odbędzie się konferencja na temat „Ukraińska biblioteka i diaspora ukraińska: rozwój i współpraca”, odbędzie się także wydarzenie dla młodzieży „Nastrój-Ukraina”. Kolejnego dnia bajkowym wezwaniem bibliotekarze ucieszą najmłodszych uczniów ukraińskiej szkoły w Bartoszycach, odbędą się także warsztaty z plecenia bransoletek, a na starszych uczniów czeka gra „Ukraina+Polska”. ostatnim wydarzeniem w szkole w Bartoszycach będzie wieczornica „Wisi jabłko, wisi”. Przed powrotem do domu delegacja Lwowskich bibliotekarzy zawita do Elbląga, gdzie przeprowadzi cykl podobnych wydarzeń dla tamtejszych dzieci które uczą się języka ukraińskiego. Już teraz nasi lwowscy przyjaciele w ogóle nie boją się, a przeciwnie dobrze rozumieją specyfikę nauczania języka ukraińskiego w Polsce, Ale były wcześniej próby nawiązania wspólnych kontaktów. Od tego zaczynała się współpraca Lwów Warmia i Mazury. Ołena Kremniowa opowiada:
Nasza współpraca rozpoczęła się w 2013 roku, kiedy obchodzono 200-lecie urodzin Tarasa Szewczenki. W celu popularyzacji jego twórczości na stronie biblioteki ogłosiliśmy konkurs online „Co ty wiesz o wielkim ukraińskim poecie”. To był czas, kiedy zaczynał się Majdan, kiedy przeobraził się w Rewolucję Godności i otwarty sprzeciw. I chcieliśmy jak najszerzej uczcić 200 lecie urodzin Kobziarza, żeby opowiedzieć światu o nim i o jego twórczości. Taki konkurs odbył się, wzięły w nim udział dzieci z wielu krajów, nie tylko z Ukrainy. Był i Kazachstan i Rosja, Polska, Niemcy. I wśród dzieci, które wzięły udział w tym konkursie online zwycięzcami byli właśnie uczniowie Punktów Nauczania Języka Ukraińskiego: Dobre Miasto, Świątki, Lidzbark Warmiński. Byli zwycięzcami, wydrukowaliśmy im dyplomy i nagrodziliśmy ich dyplomami. Piotr Tabaka potem, jako kierownik połączył się z nami. Podziękowaliśmy sobie wzajemnie, podziękowaliśmy sobie za współpracę i wtedy w 2014 roku kiedy zaczęła się wojna i wtedy Tabaka inicjował pierwszą akcję „Dzieci dzieciom”, kiedy zbierano szkolne przyrządy, które były przekazane dzieciom z ATO, dzieciom z przesiedlonych i niepełnych rodzin, uczniom z internatów. Wtedy biblioteka realizowała projekt „Kowczeh2” i pracowaliśmy z rodzinami i dziećmi przesiedleńców. To była bardzo dobra akcja. Nie tylko pomogła finansowo, ale pokazała także wsparcie i to, że Ukraińcy całego świata są razem. Wtedy planowaliśmy przyjazd do nas uczestników projektu, ale ten przyjazd nie był możliwy. I wtedy pojawił się pomysł stworzenia kolejnego konkursu online. Wtedy w roku 2015 tworzę konkurs online „Ukraina to ty”, który miał kilka tur. Nie chcieliśmy tracić kontaktu, a o skype jakoś nie pomyśleliśmy. Na końcu 2015 pojawia się pomysł o spotkaniach przez skype. Z Tabaką rozmawiamy na Skype i mówię – biblioteka prowadzi bardzo wiele wydarzeń, o pisarzach, literackie, gry, spotkania z literatami, czemu by nie wykorzystać tego Skype, te technologię, internet i dzieciom, które żyją w Polsce pokazać te wydarzenia – my mamy ich bardzo wiele – z prezentacjami. I wtedy napisałam plan tych wydarzeń, które można poprowadzić, które są adaptowane dla dzieci, uczniów punktów międzyszkolnych. I z Piotrem ustalamy; pewien czas, pewną godzinę i tematykę i odbywają się spotkania przez skype. Tak pracujemy od 2015 roku, przepracowaliśmy pół roku, skończył się rok szkolny i tu powiem, że online to bardzo dobra rzecz, bo możemy utrzymywać te stosunki, ale spotkanie na żywo jest najlepsze. I uczestnicy projektu przyjeżdżają do Lwowa i to było najlepsze spotkanie. Dzieci przyjechały do Lwowa i my wszyscy spotkaliśmy się w murach naszej biblioteki, zobaczyły tych bibliotekarzy, którzy z nimi pracują. Był też duży program ich wycieczki. I druga akcja to „Dzieci dzieciom”. One przywiozły wiele prezentów dla żołnierzy ATO. I na początku roku szkolnego rozdawaliśmy te prezenty dzieciom tych, którzy walczą na wschodzie Ukrainy, uczestnikom naszego letniego programu, czytelnikom biblioteki i teraz my połączyliśmy siły z organizacją „Pomoc dzieciom bohaterów” i szkolne przyrządy będą przekazane rodzinom żołnierzy ATO na prezenty do mikołajek. Tak wiele nam przywieźli. Wszystkim rozdajemy po trochę. No i my kontynuujemy tematycznie nasze spotkania, do końca roku mamy pewny plan. Chcielibyśmy, żeby dołączyło się jeszcze gimnazjum z Olsztyna. To projekt, który nie ma granic. Biurokracja, wizy to nam nie przeszkadza i kontaktować się, widzieć i robić dobrze rzeczy. Jesteśmy wdzięczni Piotrowi za to, że jest taki aktywny i jest takim entuzjastą i uczy dzieci nie tylko być Ukraińcami, ale uczy ich być dobrymi ludźmi, a nie tylko czytelnikami.

(-)

W końcu i najmłodsi doczekali się swojego czasu. Zawołajcie wszystkich małych miłośników zaczarowanego świata do radioodbiorników:
[bajka dla dzieci]

(-)

i to koniec bajki A kto słuchał, ten zuch. A jeszcze większym zuchem będzie ten kto dba o mowę ojczystą:
[lekcja języka ukraińskiego]

(-)

I to wszystko na dziś. W programie “Od A do Z” usłyszymy się równo za tydzień. Z wami była autorka i prowadząca program Hanna Wasilewska. Życzę wam sukcesów i spokojnego weekendu. Do usłyszenia. (dw/ad)

04.10.2018 – godz. 18.10 (opis do dźwięku)

Przyjaciele i partnerzy projektu  „My Ukraińcy – ja i ty” z Lwowskiej obwodowej biblioteki dla dzieci niebawem przyjadą do Polski, żeby przeprowadzić cykl poznawczo-rozrywkowych wydarzeń dla uczniów szkół ukraińskich i uczniów międzyszkolnych punktów nauczania języka ukraińskiego w województwie warmińsko-mazurskim. Minister spraw zagranicznych Ukrainy podczas spotkania z polskimi dziennikarzami w Kijowie powiedział, że dołoży wszelkich starań, by prace ekshumacyjne zostały wznowione po obu stronach. Węgierski konsul na Ukrainie ogłoszony został persona non grata i ma opuścić terytorium kraju.
Ukraiński parlament przedłużył obowiązywanie ustawy o szczególnym trybie funkcjonowania samorządu terytorialnego w części Donbasu. Na antenie Radia Olsztyn ukraińskie wiadomości. Dzisiaj jest piątek 5 października w studiu Hanna Wasilewska dzień dobry.

(-)

Przyjaciele i partnerzy projektu  „My Ukraińcy – ja i ty” z Lwowskiej obwodowej biblioteki dla dzieci niebawem przyjadą do Polski, żeby przeprowadzić cykl poznawczo-rozrywkowych wydarzeń dla uczniów szkół ukraińskich i uczniów międzyszkolnych punktów nauczania języka ukraińskiego w województwie warmińsko-mazurskim. Pierwsze zajęcia dla dzieci w wieku szkolnym odbędą się w olsztyńskim gimnazjum.  Natomiast następnego dnia po konferencji dla rodziców i nauczycieli delegacja lwowskich bibliotekarzy pojedzie do Bartoszyc, gdzie odbędzie się konferencja na temat „Ukraińska biblioteka i diaspora ukraińska: rozwój i współpraca”, odbędzie się także wydarzenie dla młodzieży „Nastrój-Ukraina”. Kolejnego dnia bajkowym wezwaniem bibliotekarze ucieszą najmłodszych uczniów ukraińskiej szkoły w Bartoszycach, odbędą się także warsztaty z plecenia bransoletek, a na starszych uczniów czeka gra „Ukraina+Polska”. ostatnim wydarzeniem w szkole w Bartoszycach będzie wieczornica „Wisi jabłko, wisi”. Przed powrotem do domu delegacja Lwowskich bibliotekarzy zawita do Elbląga, gdzie przeprowadzi cykl podobnych wydarzeń dla tamtejszych dzieci które uczą się języka ukraińskiego.

(-)

Minister spraw zagranicznych Ukrainy podczas spotkania z polskimi dziennikarzami w Kijowie powiedział, że dołoży wszelkich starań, by prace ekshumacyjne zostały wznowione po obu stronach. Pawło Klimkin odniósł się tym samym do sporu Polski i Ukrainy dotyczącego wspólnej historii i blokowania prac polskich historyków na Ukrainie. Ponadto szef ukraińskiej dyplomacji skomentował polsko – ukraińskie stosunki oraz omówił aktualną sytuację na Donbasie. Klimkin odnosząc się do polsko – ukraińskiego sporu o historię powiedział, że porozumienie jest możliwe, jednak strona ukraińska oczekuje poszanowania jej punktu widzenia. Chodzi tu między innymi o ukraińskie miejsca pamięci na Ukrainie oraz o pamięć żołnierzy walczących o Ukrainę:
„Jestem przekonany, że dojdziemy do porozumienia w tej kwestii, ale to zależy nie tylko od nas ale również od polskiej strony. Nie można tak sobie niszczyć pomników, mówiąc, że nie są zalegalizowane. Jest to sprawa emocjonalna dla wszystkich. Tu trzeba rozumieć, że na początek musimy usiąść i porozmawiać jak przyjaciele i zawsze dojdziemy do jakiegoś rozwiązania ale jeśli nie będziemy tego robić to znaczy, że robimy to dla politycznych celów”
Pawło Klimkin uważa, że stosunki pomiędzy Ukrainą i Polską są dobre. Powiedział, że Ukraińcy czują się w Polsce jak w domu tak jak Polacy czują się jak w domu w Ukrainie. Szef ukraińskiej dyplomacji mówił też, że polsko-ukraiński spór nie istnieje na poziomie zwykłych ludzi, którzy są do siebie bardzo pozytywnie nastawieni.
Klimkin zaznaczył, że oceną historii powinni zajmować się historycy a nie politycy, choć nasza wspólna historia wzbudza wiele emocji:
„Musimy być odpowiedzialni za swoją historię i za swoją przyszłość. My jesteśmy gotowi przyjąć na siebie te odpowiedzialność, ale przenoszenie dyskusji historycznej do dyskursu politycznego bez wcześniejszego opracowania jej przez historyków jest niewłaściwie. To jest dla mnie nieodpowiedzialne i tak samo powinni do tego podchodzić inni. Jestem przekonany, że dojdziemy do tego razem”
Pytany przez polskich dziennikarzy o sytuację w Donbasie, Pawło Klimkin powiedział, że ukraiński rząd spodziewa się eskalacji konfliktu przed nadciągającymi wyborami prezydenckimi i parlamentarnymi na Ukrainie, które odbędą się wiosną i jesienią przyszłego roku. Jako przykład agresywnych rosyjskich działań podał blokadę ukraińskiej floty i rosyjską manifestację na Morzu Azowskim. Klimkin uważa, że plan Rosji nie zakłada zajęcia całej Ukrainy a stopniowej destabilizacji w całym regionie co umożliwi przejęcie realnej władzy. Spór pomiędzy Polską a Ukrainą dotyczy prac poszukiwawczych i ekshumacyjnych szczątków polskich ofiar wojny, które na terenie Ukrainy chce realizować polski IPN. Spór ten zaostrzył się wiosną ubiegłego roku, gdy strona ukraińska wydała zakaz poszukiwań i ekshumacji. Było to następstwem zdemontowania nielegalnego pomnika Ukraińskiej Powstańczej Armii w Hruszowicach koło Przemyśla, do czego doszło w kwietniu 2017 r. Cofnięcie zakazu ekshumacji Ukraińcy uzależniają od odbudowy tego pomnika oraz innych miejsc ich pamięci narodowej zniszczonych w Polsce.

(-)

Węgierski konsul na Ukrainie ogłoszony został persona non grata i ma opuścić terytorium kraju. To reakcja ukraińskiego MSZ na sprawę rozdawania węgierskich paszportów węgierskiej mniejszości w konsulacie w Berehowie w obwodzie zakarapackim. O szczegółach z Kijowa Paweł Buszko:
[korespondencja w języku polskim]

(-)

Ukraiński parlament przedłużył obowiązywanie ustawy o szczególnym trybie funkcjonowania samorządu terytorialnego w części Donbasu. Przewiduje ona m.in. przeprowadzenie wyborów samorządowych na części obwodów donieckiego i Ługańskiego zajętych przez prorosyjskich separatystów i wzmocnienia tam władzy samorządowej. O szczegółach z Kijowa Paweł Buszko:
[korespondencja w języku polskim]

(-)

Tym kończymy nasz blok informacyjny. Nowe wiadomości w języku ukraińskim usłyszycie tu jutro o 10:50. Program przygotowała i poprowadziła Hanna Wasilewska. Dziękuję za uwagę i do usłyszenia.(dw/ad)

04.10.2018 – godz. 10.50 (opis do dźwięku)

Dzień dobry, drodzy słuchacze! Witam was w jesienny wieczór, w czwartek, 4 października, w programie „Z dnia na dzień”. W studiu Polskiego Radia Olsztyn – Jarosława Chrunik. W tym roku obchodzimy 15 lat współpracy województwa warmińsko-mazurskiego z obwodem rówieńskim. Przy filiżance aromatycznej kawy lub herbaty, siedząc wygodnie na kanapie, posłuchamy, co daje taka współpraca. Dzisiaj będzie niespodziewanie – tylko o bursztynie. Chociaż północno-zachodnia Ukraina nie ma wyjścia na morze, to na terytorium obwodu rówieńskiego znajdują się bogate złoża bursztynu. I są to te same złoża, co i w Polsce, i w krajach nadbałtyckich. I powinniście wiedzieć, że naukowcy mówią, że tylko ten bursztyn posiada właściwości lecznicze – bałtycki, a więc i rówieński, poleski.

(-)

Tak śpiewają o miłości do kraju ojczystego jego mieszkańcy. A jest to zaczarowany kraj. W całej Ukrainie i poza jej granicami Rówieńszczyzna znana jest m.in. jako bursztynowa kraina. Wielkie zapasy tego słonecznego kamienia na terytorium obwodu dają podstawy do takich stwierdzeń, a wyroby jubilerskie i artystyczne z bursztynu cieszą się coraz większym popytem i przynoszą zasłużoną sławę Rówieńszczyźnie. W ostatni weekend przedstawiciele obwodu rówieńskiego wzięli udział w Światowych Dniach Turystyki w Ostródzie. W składzie delegacji był też Serhij Skybczyk, przewodniczący zarządu organizacji społecznej „Bursztynowy Szlak” z miasta Wołodymyreć w obwodzie rówieńskim. Byłoby więc grzechem, gdybym nie zapytała, co to takiego – „Bursztynowy Szlak”:
– Dzisiaj wszyscy kojarzą Ukrainę z bursztynową krainą, z wydobyciem bursztynu jako miejsce, gdzie wydobywa się nielegalnie, miejsce, gdzie po prostu są rozkradane, grabione nasze złoża i żaden grosz z tych milionowych obrotów nie trafia do budżetu państwa. W rzeczywistości to trochę nie tak. My akurat chcieliśmy trochę zmienić opinię społeczną i opinię społeczności międzynarodowej o Ukrainie jako o kraju, w którym potrafią tylko nielegalnie wydobywać. Chcielibyśmy zamienić to na coś odwrotnego. To kraj, gdzie jest przedsiębiorstwo, prywatne – jedyne na Ukrainie prywatne przedsiębiorstwo, które otrzymało pozwolenie Gabinetu Ministrów na wydobycie bursztynu i które zajmuje się dzisiaj tego na wpół szlachetnego kamienia, ale też rekultywacją naruszonego gruntu. Przy czym robi się to według własnej metodyki, zapożyczonej, oczywiście od lepszych wydobywców Europy, ale zaadaptowanej właśnie do naszych warunków. Już przyjeżdżali do nas w ubiegłym roku Chińczycy; oni też byli pod wrażeniem, też przyjeżdżali zawsze tutaj i myśleli, że tu tylko wydobycie nielegalne jest możliwe. Przyjeżdżali Amerykanie i my chcemy pracować właśnie w tym kierunku dalej, chcemy pracować z naszymi sąsiadami, z Polską.

– Ale ja rozumiem, że bursztyn to nie tylko zwykłe kamienie, które można sprzedawać jako nieobrobione, ale to nie tylko dla ozdoby; to można wykorzystać inaczej, bo mówi pan o „Bursztynowym Szlaku”.

– Tak, dokładnie. Być może będzie to wizytówką całej naszej krainy. Jeśli ukraińskie Karpaty mają toporek huculski, to my mamy bursztyn i wszystkie wyroby z nim związane. Mowa idzie tu nie tylko o wydobyciu bursztynu i jego promocji na rynku światowym, a mowa idzie tez o atrakcjach kulturalno-artystycznych, związanych z nim. Mowa idzie o systemach ekologicznych, z którymi chcemy pracować, z którymi chcielibyśmy zapoznać się w Polsce, która tez ma doświadczenie wydobycia bursztynu. I to jest taki możliwy, ciekawy projekt międzynarodowy. Ponieważ bursztyn wydobywa się nie tylko na Ukrainie, bursztyn wydobywa się także w Polsce i w krajach nadbałtyckich. I gdyby udało się nam stworzyć taką międzynarodową atrakcję, gdzie można byłoby pokazywać gdzie bursztyn się znajduje, jak go się wydobywa, jak się go przetwarza, jakie wspaniałe przedsięwzięcia kulturalno-artystyczne są z nim związane, co z niego można zrobić – sądzę, że to byłoby interesujące. Dlatego, że mógłby on prowadzić tak(szlak)…

– …”z Wariagów w Greki”..

– Tak, dokładnie. Tak, tak. Z Ukrainy do Skandynawii, którą z czasem tez można by włączyć.

– Bursztyn to nie tylko jego właściwości estetyczne, nie tylko dla ozdób, nie tylko dla obrazów, ale bursztyn posiada też właściwości lecznicze.

– Tak, dokładnie. Obecnie właśnie Japończycy, Chińczycy masowo kupują w celu wyprodukowania preparatów o właściwościach antyradiacyjnych, do wyprowadzenia radionuklidów z organizmu. U nas tez można by to szeroko wprowadzać, ale znowuż – chcielibyśmy w pierwszej kolejności zmienić opinię ludzi o kraju nielegalnego wydobycia na kraj, gdzie dokonuje się tego w sposób cywilizowany i zgodnie z tymi surowymi standardami, które istnieją w Europie. To jest nasze zadanie pierwszoplanowe.

– Jakie są perspektywy?

– Mam nadzieję, że wszystko nam się uda. Mieliśmy rozmowy wstępne z naszą rówieńską obwodową administracja państwową, wsparła nas w tym projekcie, gotowa jest nadal nas wspierać, wszystkie lokacje, które będą związane z naszym projektem. Również w Równem spotkaliśmy się z delegacją z Polski, umówiliśmy się na spotkanie już tutaj, w Olsztynie.
Umówili się jeszcze latem i oto teraz spotkali się w Ostródzie.
– Umówiliśmy się co do konkretnych terminów i jesteśmy tu ze swoim programem, z wystawą wyrobów z bursztynu i programem artystycznym. Dzisiaj jesteśmy już gotowi poważniej i przedmiotowo rozmawiać o tym projekcie.

– To przed bursztynem jest słoneczna perspektywa?

– Tak, dokładnie. Nasz słoneczny kamień będzie naprawdę dobrym takim znakiem towarowym i znakiem jakości – jak sądzę – także dla całej Ukrainy.
Perspektywy zapowiadają się dla słonecznego kamienia naprawdę słonecznie, bowiem polscy partnerzy zainteresowali się tą współpracą.

(-)
Słoneczny kamień, ozdoby, święto – trochę skojarzeń i już trafiamy na wesele. A tam bywa różnie. Na weselu u Lubka Paprockiego był Hryć Drapak. Prawda, było to dość dawno, ale nadal jest zabawnie:

(-) Humoreska

(-)

Czas już się pożegnać; za uwagę dziękuje wam Jarosława Chrunik. Znowu spotkam się z wami w niedzielę, o godz. 20.30, a dzisiaj życzę wam miłego nastroju na wieczór i na cały weekend. Wszystkiego dobrego! (jch/bsc)

03.10.2018 – godz. 18.10 (opis do dźwięku)

Jutro w greckokatolickiej cerkwi w Olsztynie odbędzie się koncert „Maleńkiego Chóru Bazylego Wielkiego” i Dream Orchestra z Kijowa. Wicepremier Ukrainy ds. integracji europejskiej i euroatlantyckiej Iwanna Kłympusz-Cyncadze  podziękowała Polsce za wspieranie Ukrainy na arenie międzynarodowej і skomentowała polsko-ukraińskie stosunki. Dzis Ukraina przekaże Węgrom notę o wydaleniu węgierskiego konsula z Berehowa w obwodzie zakarpackim. Według rosyjskiego adwokata Dmitrija Dinze, stan zdrowia Ołeha Sencowa zbliża się do krytycznego. Szczegóły za chwilę w wydaniu ukraińskich informacji. Dzisiaj jest czwartek 4 października. Przy mikrofonie Hanna Wasilewska. Witam.

(-)

Jutro w greckokatolickiej cerkwi w Olsztynie odbędzie się koncert „Maleńkiego Chóru Bazylego Wielkiego” i Dream Orchestra z Kijowa. „Maleńki Chór Bazylego Wielkiego” to kameralny zespół śpiewu a capella przy kijowskiej świątyni Bazylego Wielkiego. W jego składzie znajdują się ludzie z wyższym wykształceniem muzycznym i bez niego. Zespół został założony przez Jarynę Czpihę i Marię Czaban. „Maleńkiego Chóru Bazylego Wielkiego” powstał w październiku 2011 roku. W jego repertuarze znajdują się się współczesne i klasyczne utwory ukraińskich i zagranicznych kompozytorów, w tym cerkiewne, obrzędowe, ludowe w różnej aranżacji. Co niedzielę chór wyśpiewuje mszę w cerkwi. W Olsztynie „Maleńki Chór Bazylego Wielkiego” wystąpi razem z orkiestrą i rockemnami, wśród których znany jest wam bandurzysta Jarosław Dżus ze „Szpiczastych”. Początek koncertu o 19:00. Wstęp wolny.

(-)

„Musimy bardzo odpowiedzialnie traktować relacje polsko – ukraińskie” – powiedziała dziennikarzom wicepremier Ukrainy ds. integracji europejskiej i euroatlantyckiej Iwanna Kłympusz-Cyncadze. Polscy dziennikarze na Ukrainie biorą udział w studyjnej wizycie. W Kijowie ukraińska polityk podziękowała Polsce za wspieranie Ukrainy na arenie międzynarodowej.
Myślę że umiejętność wybaczania, jak również umiejętność proszenia o wybaczenie jest bardzo ważna. To jest motto którym my , jako politycy, powinniśmy się kierować w naszym podejściu do trudnych momentów w historii. Myślę że powinniśmy pomagać historykom w dotarciu do prawdy i faktów ale zajmowanie się historią przez polityków jest , według mnie, nieodpowiedzialne.
Według Iwanny Kłympusz-Cyncadze relacje Polski i Ukrainy układały poprawnie na przykład za czasów prezydentów Leonida Kuczmy i Aleksandra Kwaśniewskiego. Wicepremier Ukrainy podziękowała też Polsce za wsparcie na arenie międzynarodowej. Mówiła, że Polska jest jednym z nielicznych krajów, które wspomagają Ukrainę między innymi w sferze szkolenia służb, w sferze ekonomicznej oraz wspomagają Ukrainę na arenie międzynarodowej, a to służy zbliżeniu obu państw.
Wszystkie te rzeczy pokazują, że Polska podejmuje bardzo praktyczne kroki, by pomoc Ukrainie. Myślę także, że zbliżyliśmy się między innymi przez kolejne poziomy współpracy. Zbliżenie to w ostatnich latach widać również na poziomie większej aktywności w kontaktach ekonomicznych.
Ukraińska polityk pytana przez dziennikarzy nawiązała również do wojny w Donbasie. Powiedziała, że Ukraina walczy nie tylko o odzyskanie pełnej integralności i suwerenności na wschodzie kraju, lecz także w obronie całej Europy. Podała, że aktualnie według szacunków ukraińskich władz w samozwańczych tzw. republikach ludowych: donieckiej i ługańskiej walczy po stronie separatystów około 35 tys. żołnierzy. Część z nich – jak tłumaczyła – to Rosjanie, zaś większość to najemnicy szkoleni przez rosyjskie wojsko.
Na Ukrainie trwa wizyta studyjna kilkunastu polskich dziennikarzy zorganizowana przez organizację „Ukrainian Prism”. Polscy dziennikarze spotykają się z przedstawicielami ukraińskiego rządu, instytucji państwowych oraz organizacji pozarządowych. Pobyt przedstawicieli polskich mediów m.in. w Kijowie, a od czwartku w Kramatorsku na wschodzie Ukrainy, współorganizuje.

(-)

Dziś Ukraina przekaże Węgrom notę o wydaleniu węgierskiego konsula z Berehowa w obwodzie zakarpackim. Poinformował o tym szef ukraińskiego MSZ. Jest to reakcja na ujawnienie faktu rozdawania węgierskich paszportów przedstawicielom węgierskiej mniejszości na Ukrainie. O szczegółach z Kijowa Paweł Buszko:
[korespondencja w języku polskim]

(-)

Według rosyjskiego adwokata Dmitrija Dinze, stan zdrowia Ołeha Sencowa zbliża się do krytycznego. Przetrzymywany w rosyjskim łagrze ukraiński reżyser ponad 140 dni prowadzi protest głodowy. Żąda wypuszczenia z rosyjskich kolonii karnych 64 swoich rodaków. Z Moskwy Maciej Jastrzębski:
[korespondencja w języku polskim]

(-)

Tym żegnam się z wami. Kolejne wydanie wiadomości po ukraińsku jutro o 10:50. Program przygotowała i poprowadziła Hanna Wasilewska. Usłyszymy na falach Radia Olsztyn. (dw/ad)

03.10.2018 – godz. 10.50 (opis do dźwięku)

Dzień dobry, drodzy słuchacze! Spotykamy się na falach Polskiego Radia Olsztyn w środowy wieczór, 3 października w programie „Z dnia na dzień”. W studiu – Jarosława Chrunik. Skoro środa, to muzyka; skoro muzyka, to nie może być mowy o niczym innym, jak tylko o muzyce sakralnej, bowiem już w najbliższy weekend na Mazurach muzykę sakralną można będzie usłyszeć wszędzie. Za chwilę usłyszycie o tym więcej.

(-)

Już w najbliższą sobotę i niedzielę na Mazurach można będzie delektować się muzyką sakralną w wielu świątyniach regionu – greckokatolickich, rzymskokatolickich i ewangelicko-augsburskiej. Muzyka łączy ludzi dobrej woli różnych narodowości i wyznań i doskonale widać to podczas takiego przedsięwzięcia. W sobotę chóry wystąpią w Węgorzewie i w Giżycku; w niedzielę natomiast, 7 października: przed południem – w świątyniach w Baniach Mazurskich, Budrach, Bystrym, Giżycku, Kruklankach, Miłkach, Rydzewie, Węgorzewie, Wilkasach i Wydminach. Po południu, o godz. 16-tej w rzymskokatolickim kościele pw. Kazimierza Królewicza rozpocznie się koncert galowy dwunastu chórów z Polski, Ukrainy i Litwy: „Basileus” z Warszawy, „Chór cerkwi św. ap. Piotra i Pawła” ze Lwowa, „Deisis” z Briuchowicz, „Dudaryk” ze Lwowa, „In Campo Aperto” z Wilna, „Kryłos” z Bań Mazurskich, „Madrigal Voices” ze Lwowa, „Maleńki Chór Bazylego Wielkiego” i Dream Orchestra z Kijowa, „Ojczyzna” z Węgorzewa, „Trembita” ze Lwowa (jak widzimy, Lwów ma w tym roku bardzo silną reprezentację, to 1/4 wszystkich chórów biorących udział w festiwalu), a ponadto jeszcze – „Wyższobramski Chór Kameralny” z Cieszyna i „Żajwir” z Równego. Posłuchajmy, jak anonsuje XVIII Międzynarodowe Koncerty Muzyki Cerkiewnej w Giżycku i w ogóle – na Mazurach, Sergiusz Petryczenko:

(-)

Festiwal  Międzynarodowe Koncerty Muzyki Cerkiewnej będzie się odbywał w różnych miejscowościach na Mazurach. W sobotę i niedzielę w Węgorzewie, Giżycku, Baniach Mazurskich, Budrach, Kruklankach i innych będą występowały chóry z Ukrainy, Polski i Litwy. W niedziele o godz. 16-tej na zakończenie festiwalu chóry zaśpiewają w giżyckim kościele św. Kazimierza Królewicza. W tym roku przyjadą znane już naszej publiczności chóry z Ukrainy: „Dudaryk”, „Trembita”, „Madrigal Voices”, „Deisis”, „Chór Cerkwi Garnizonowej św. ap. Piotra i Pawła” ze Lwowa.

(-)

Z Kijowa przyjedzie „Maleńki Chór Bazylego Wielkiego”:

(-)

W maju Kijowianie byli uczestnikami festiwalu muzyki cerkiewnej „Hajnówka” w Białymstoku. A tym razem koncert „Maleńkiego Chóru Bazylego Wielkiego” planowany jest w piątek w Olsztynie. Wraz z chórem zagra zespół Dream Orchestra:

(-)

Polskę będą reprezentowały chóry z Mazur: „Kryłos”, „Ojczyzna”, „Chór Świętolipski”, z Warszawy – chór „Basileus” i „Wyższobramski Chór Kameralny” z Cieszyna. Będą także goście z Litwy – chór „In Campo Aperto”:

(-)

Przypomnijmy, że koncert „Maleńkiego Chóru Bazylego Wielkiego” odbędzie się 5 października, w piątek, o godz. 19-tej w Olsztynie.

(-)

Chór to nie tylko zespół muzyczny, powiedziałabym, że to filozofia życia – uczy współpracy, odpowiedzialności nie tylko za siebie, ale i za innych, wychowuje młodego człowieka i utrzymuje na wysokim poziomie dorosłego. Zapytałam o to Dmytra Kacała –  syna założyciela „Dudaryka” – Mykoły Kacała, wychowanka tego chóru, a teraz – dyrygenta „Dudaryka”, kompozytora, producenta, pedagoga. Już sama tylko postać pana Dmytra może być świetnym materiałem na oddzielną audycję, ale dzisiaj zapytałam go o chór i muzykę cerkiewną:

(-)

– Patrzyłam na chór „Dudaryk” i tak sobie myślę, jaka to niesamowicie ważna praca wychowawcza, gdy pracujemy z dziećmi w chórze. Czego to uczy – taka praca – czego uczy dzieci, a potem już dorosłych?
– Przez ten cały czas jeszcze – z ojcem to wypracowaliśmy – są trzy constanty: Bóg, prawda i praca. I tego się uczymy. Tak jak kamyki w rzece, ocieramy się jedni o drugich, starsi przekazują młodszym swoje doświadczenie. W taki sposób tego się uczy.
– Myślę, że o wiele mniej, albo i zupełnie nie ma problemów takich, jakie mają inni, czyli takich jak palenie, taki niedobry nałóg, czy narkomania; myślę, że nie ma tego w „Dudaryku”.
– W „Dudaryku” oczywiście, że nie. Dookoła jest masa pokus i tych właśnie okropieństw, tak powiedzmy. I „Dudaryk” to swoista wyspa, która ich chroni i strzeże przed tym wszystkim.
– Sądzę, że inaczej też odnoszę się do wiary i do Boga członkowie „Dudaryka”. Czy pan to odczuwa?
– Bezwarunkowo. „Dudaryk” jest ekumeniczny, bo są u nas Ormianie, Polacy, Rosjanie, Ukraińcy i nie mamy prawa wyznawać jakiegoś jednego Kościoła, należeć do niego. Dlatego mamy naszą ekumeniczna świątynię i po kolei odprawiają u nas duchowni wszystkich konfesji. Jest to taki pierwowzór przyszłego zjednoczenia chrześcijan w wierze.

(-)

– Chór jest amatorski, czy profesjonalny? Bo poziom jest bez wątpienia profesjonalny.
– Dzieci też są profesjonalistami, bo one od wieku 5,5-6 lat, gdy przychodzą na naukę, to dopiero w wieku 10 lat staja w chórze. Do tego czasu mają do 14-tu godzin programów koncertowych. Dlatego nazywać ich nie-profesjonalistami jest po prostu niemożliwe. A dorośli są profesjonalistami, być może dlatego, że im płacą jeszcze za to pieniądze 🙂

(-)

– Jak możemy określić właśnie muzykę sakralną? Od kiedy ja datujemy? Od kiedy zaznaczyła się ona w ogóle, w kulturze światowej, bo możemy mówić o kulturze europejskiej i światowej.
– Ukraińska muzyka cerkiewna… powiedzmy tak: duchowa muzyka w kontekście światowej to wie pani, jej czubek i ogonek sterczy i sprzed, i po. Bo ukraińska duchowa pieśń obrzędowa o wiele bardziej wyprzedza chrześcijańską i na jej melizmatyce w zasadzie zbudowany jest cały cerkiewny kanon śpiewów w chórze – galicyjski i kijowski rozśpiew jako taki. Zbudowany jest na podstawie tradycyjnej. Co się tyczy kontekstu, to ukraińska między innymi, wzięła wszystko, co mogła wziąć, absorbowała w siebie jak gąbka – z kultury bułgarskiej, z rzymskiej, z niemieckiej, z angielskiej, oczywiście, chóralnej. Naturalnie, rosyjska też wpływała na to, bowiem Bortniański, Berezowski założyli tam podwaliny. Tak że ukraińska bezwzględnie znajduje się w kontekście światowej. Proszę zwrócić uwagę na taki fakt, że kompozytorzy ukraińscy XVII-XIX w. pisali dla składu autentycznego – dla chóru chłopców i mężczyzn.

(-)

Zapraszam jeszcze raz na koncerty muzyki sakralnej, którą można będzie usłyszeć już w piątek w Olsztynie, a w sobotę i niedzielę – w cerkwiach i kościołach na Mazurach. A dzisiaj już kończy się nasza audycja. Za uwagę dziękuje Jarosława Chrunik, od razu zapraszam na spotkanie w eterze jutro o tej samej porze. Wszystkiego dobrego, drodzy słuchacze! (jch/ad)

02.10.2018 – godz. 18.10 (opis do dźwięku)

W najbliższy weekend miłośników śpiewu chóralnego zapraszamy na XVIII Międzynarodowe Koncerty Muzyki Cerkiewnej. Wczoraj na Litwie rozpoczęły się ćwiczenia wojskowe „Maple Arch 2018”, organizowane przez wielonarodową litewsko-polsko-ukraińską brygadę im. wielkiego hetmana Konstantego Ostrogoskiego. Szef ukraińskiego MSZ zapowiada wydalenie z Ukrainy węgierskiego konsula. Ukraina i Gruzja zaniepokojone są rosyjskimi manewrami wojskowymi na terenach Abchazji, Południowej Osetii i na okupowanym Krymie. Takie wiadomości będą w centrum naszej uwagi dzisiaj. Szczegóły już za chwilę. W kalendarzu środa 3 października. W studiu Radia Olsztyn jest Hanna Wasilewska. Dzień dobry.
(-)

W najbliższy weekend miłośników śpiewu chóralnego zapraszamy na XVIII Międzynarodowe Koncerty Muzyki Cerkiewnej. Szczegóły zna Sergiusz Petryczenko:

[-]

Festiwal Międzynarodowe Koncerty Muzyki Cerkiewnej odbywać się będzie w różnych miejscowościach na Mazurach. W sobotę i niedzielę w Giżycku, Węgorzewie, Baniach Mazurskich, Budrach, Kruklankach i innych miejscowościach wystąpią chóry z Ukrainy, Polski i Litwy. W niedzielę o 16.00 na zakończenie festiwalu chóry zaśpiewają w giżyckim kościele świętego Kazimierza Królewicza. W tym roku pojawią się znane naszej publiczności chóry z Ukrainy. Dudaryk, Trembita, Madrigal Voices, Deisis, Chór Garnizonowej Cerkwi Św. Ap. Pawła i Piotra ze Lwowa

[-]

Z Kijowa przyjedzie maleńki chór Bazylego Wielkiego.

[-]

W maju kijowianie byli uczestnikami festiwalu muzyk cerkiewnej Hajnówka w Białymstoku, a tym razem koncert zaplanowany jest na piątek w Olsztynie. Razem z chórem zagra zespół Dream Orchestra.

Przypominamy, że występ Maleńkiego Chóru Bazylego Wielkiego odbędzie się 5 października o 19:00 w olsztyńskiej cerkwi. Wstęp wolny.
(-)

Wczoraj na Litwie rozpoczęły się ćwiczenia wojskowe „Maple Arch 2018”. W tym roku właśnie Litwa jest gospodarzem. W zeszłym roku odbywały się w Polsce. Ćwiczenia „Maple Arch” to jedno z najważniejszych w tym roku wydarzeń tego typu, zorganizowane przez wielonarodową litewsko-polsko-ukraińską brygadę im. wielkiego hetmana Konstantego Ostrogoskiego. W tym roku w manewrach weźmie udział blisko 300 żołnierzy z Polski, Litwy, Ukrainy, Turcji, Kanady, Gruzji i Czarnogóry. Jak informuje w komunikacie litewskie ministerstwo obrony, ćwiczenia będą obserwować też przedstawiciele sił wojskowych z Macedonii. Podstawowym celem ćwiczeń „Maple Arch” jest wzajemne działanie pododdziałów, a także zacieśnianie współpracy międzynarodowej oraz budowanie jedności między żołnierzami Wielonarodowej Brygady. Ponadto ich uczestnicy będą mogli pogłębić wiedzę i umiejętności w zakresie procedur planowania operacji wojskowych oraz reakcje na różne sytuacje. Manewry „Maple Arch” są organizowane przy współpracy ze stroną kanadyjską, która bierze w nich udział od 1999 roku. Tegoroczne ćwiczenia potrwają dwa tygodnie.
(-)
Szef ukraińskiego MSZ zapowiada wydalenie z Ukrainy węgierskiego konsula, jeśli Budapeszt sam go nie odwoła do końca tygodnia. Jest to reakcja na ujawnione w zeszłym miesiącu nagranie na którym widać jak w węgierskim konsulacie wręczane są paszporty Węgier obywatelom Ukrainy. O szczegółach z Kijowa Paweł Buszko:

[korespondencja w języku polskim]

Stosunki między Ukrainą i Węgrami uległy napięciu w zeszłym roku, kiedy to Budapeszt protestował przeciw ukraińskiej reformie oświatowej, która według Węgier godzi w prawa węgierskiej mniejszości. Węgierskie władze w związku z tym zapowiedziały blokowanie integracji Ukrainy z NATO. Na Ukrainie w obwodzie zakarpackim mieszka około 150 tysięcy Węgrów.
(-)
Rosyjskie wojska ćwiczą w Abchazji, Południowej Osetii i na anektowanym Krymie. Manewry zorganizowane w Południowym Okręgu Wojskowym objęły także rosyjską bazę zlokalizowaną na terytorium Armenii. Działaniami rosyjskich wojsk są oburzone i zaniepokojone Gruzja i Ukraina. Z Moskwy Maciej Jastrzębski:

[korespondencja w języku polskim]

(-)

Informacje po ukraińsku usłyszycie codziennie oprócz niedzieli na falach Radia Olsztyn o 10:50. Program przygotowała i poprowadziła Hanna Wasilewska. Do usłyszenia jutro.

02.10.2018 – godz. 10.50 (opis do dźwięku)

Dzień dobry, drodzy słuchacze! Witam was w październikowe popołudnie w programie „Z dnia na dzień”. W studiu Polskiego Radia Olsztyn – Jarosława Chrunik. Dzisiejsza historia kiedyś była współczesnością; obecna współczesność kiedyś będzie historią, a więc my też mamy swój udział w tworzeniu historii. W tym roku mija 15 lat współpracy województwa warmińsko-mazurskiego i obwodu rówieńskiego na Ukrainie. Czas dokonać pewnego podsumowania, a potem – jak co wtorku – posłuchamy kolejnego fragmentu powieści.

(-)

Rozpoczęliśmy nasze spotkanie piosenką w wykonaniu trio „Żywycia” z Równego. To właśnie ten zespół odwiedził z pieśnią nasz region w składzie delegacji z partnerskiego obwodu. Równianie wzięli udział w Światowych Dniach Turystyki, które odbyły się w ostatni weekend w Ostródzie i w zakończeniu tygodnia Cittaslow w Lubawie. A ja chcę, żebyśmy w kilku słowach podsumowali 15 lat współpracy. Co zobaczymy, oglądając się za siebie? To sukcesy, czy porażki? Opowiada dyrektor Departamentu Współpracy Międzynarodowej Urzędu Marszałkowskiego Województwa Warmińsko-Mazurskiego Łukasz Bielewski:

(-) Wypowiedź w języku polskim
I właśnie w ramach tego projektu w połowie czerwca specjaliści z województwa warmińsko-mazurskiego odwiedzili Rówieńszczyznę, żeby podzielić się wiedzą i doświadczeniem co do strategii rozwoju obszarów wiejskich na szczeblu lokalnym. Ukraińscy chirurdzy odwiedzili kolegów w Olsztynie w pierwszych dniach czerwca. Tak samo w pierwszych dniach czerwca odbył się festiwal RTV „Kalinowe Mosty”. W lipcu delegacja z Rówieńszczyzny wzięła udział w kolejnej inscenizacji Bitwy pod Grunwaldem. Ciekawą dziedziną współpracy jest turystyka.

(-) Wypowiedź w języku polskim
Właśnie teraz, w ostatni weekend, partnerzy rozmawiali o turystyce. To było krótkie podsumowanie tego, co było, a już jest podpisana umowa dotycząca współpracy na lata 2018-2010.

(-) Wypowiedź w języku polskim
O 15 lat współpracy województwa warmińsko-mazurskiego i obwodu rówieńskiego zapytałam przewodniczącego Rówieńskiej Obwodowej Administracji Państwowej, Ołeksija Mularenkę:
– Trudno jest mi oceniać co się działo w poprzednich, na przykład 13 latach; mogę powiedzieć o tym, co się odbywa w ostatnich kilku latach. Akurat zbiega się to z tymi aktywnymi zmianami, które odbywają się u nas obecnie. Z tymi reformami, z reformą decentralizacji, ze zmianami geopolitycznymi, z wojna z Rosją; czyli z całym tym pakietem zmian, które odbywają się w naszym kraju. Oczywiście, nasz kierunek, nasza droga do Europy związana jest z eurointegracją i ze wsparciem. Wsparcie naszych partnerów jest dla nas bardzo ważna i Polaków przede wszystkim. To jest bardzo ważne. I nasza współpraca na szczeblu naszego obwodu i waszego województwa – to wkład nasz w ogólną mapę wsparcia dla Ukrainy ze strony Europy. To po pierwsze. Po drugie – dla nas bardzo ważna jest informacja, doświadczenie Polaków w sprawie tych reform, które teraz odbywają się na Ukrainie. W pierwszej kolejności uwarunkowane jest to tym, że my raczej mamy trochę mniej czasu na realizacje tych reform. My powinniśmy działać w jakimś ekspresowym tempie. I do tego potrzebne jest nam doświadczenie. Doświadczenie i analiza błędów, które zostały popełnione, analiza zalet, które zostały osiągnięte – po to, żeby błędów unikać, a na rzecz zalet działać jak najszybciej.

(-)

– Czy może pan wskazać co panu osobiście, jak obywatelowi, jak przewodniczącemu administracji, podoba się najbardziej w tej współpracy? Może są jakieś osiągnięcia, a może jest coś, co pan widzi w przyszłości?

– Oczywiście, że są osiągnięcia! Nie wiem, czy nasz krótki czas antenowy pozwala nam w całej rozciągłości rozpatrywać te kwestie, dlatego że rozpatrujemy je w ciągu kilku dni tutaj i ciągle rozpatrzyć nie możemy, ale w pierwszej kolejności to chyba kontakty międzyludzkie. To przede wszystkim. Dlatego, że my przyjeżdżamy do was i wracamy do domu z pewnym pozytywem, z pewnym message’m od Polski. Jestem przekonany, że i wy, gdy przyjeżdżacie do nas, wieziecie ten impuls dobrej współpracy, dobrych kontaktów, dobrych stosunków z Ukrainą, wieziecie do siebie do domu. I to jest tak samo u podstaw rozmów, wzajemnych stosunków między naszymi krajami. To w pierwszej kolejności. Odpowiednio bardzo dużo zrobiono w różnych dziedzinach. Teraz bardzo dużo zrobiono w dziedzinie kultury. To taki humanitarny kierunek w pierwszej kolejności. Dobry przykład, który wzięliśmy od was, to gdy przyjechaliśmy z Olsztyna, z Giżycka, zobaczyliśmy tam piękne biuro turystyczne i bardzo szybko zrealizowaliśmy to samo u siebie. Zrobiliśmy to szybko i w dużej liczbie. To znaczy, że w ciągu roku otworzyliśmy pięć biur informacji turystycznej, przygotowaliśmy kolejne trzy. I wszędzie mówimy, że to taki nasz pilot naszej polsko-ukraińskiej współpracy. Jest to rezultat naszego wyjazdu do waszego województwa i tego, co zobaczyliśmy właśnie tam.

(-)

Mamy nadzieję na dalsze długie lata owocnej współpracy Warmii i Mazur w Rówieńszczyzną, a teraz czas już dowiedzieć się, co nowego wydarzyło się w Chołodnym Jarze. Słuchamy kolejnego odcinka powieści Jurija Horlis-Horskiego o tym samym tytule:
Kręciliśmy czerwoną brygadą jak Cygan słońcem jeszcze trzy doby, aż póki po zmianie kierunku jeszcze raz, przyprowadziliśmy ją pod znajome lasy. My zanocowaliśmy w Bondurowie, czrwoni – w Bałandynym. Petrenko wysłał łącznika do Kwaszy, żeby zmobilizował trzeci kureń. Wieczorem postanawiamy „nakryć” czerwoną brygadę gdzieś w pobliżu Iwanhoroda-Bowtyszki. Ale trzeba jeszcze dokładnie ustalić, jaka jest jej obecna jakościowa i ilościowa wartość. Ola to dobra zwiadowczyni, ale to dziewczyna. Lepiej by było, gdyby własnym okiem spojrzał na to ktoś z dowódców. Mnie diabełek zaswędział. Żądza pieprznych przygód. Mówię atamanowi, że zostanę jutro z Olą w Bondurowie i wszystko ustalę. Czornota zaprotestował, nie chciał stracić druha. Petrenko też się nie zgadzał.

– Możesz mi być potrzebny! Zostanie ktoś inny.

– Ale mi najłatwiej to zrobić i nie wpaść!

– Dlaczego?

– Bo przebiorę się za dziewczynę.

Atamani zaśmiali się. Chmara spojrzał na moje – wtedy jeszcze różowe – policzki i usta i poparł mnie. Inni też się zgodzili.

Jeszcze długo przed świtem w chacie sympatycznej wdowy, której mąż był powstańcem, wzięliśmy się z Olą do roboty. Nie miałem wtedy jeszcze dużego kłopotu z zarostem. Obdrapałem suchą brzytwą to, co dumnie nazywałem wąsami i mogłem przez dobry tydzień nie przyznawać się do męskiego rodu. Ubieram się, tak jak i Ola, w zwyczajne ubranie miejscowej dziewczyny-wieśniaczki. Wysokie, myśliwskie buty i niebieskie spodnie kawalerzysty przykryła solidna, malinowa spódnica. Wsunąłem w Oli zapasowy biustonosz solidną porcję zielska zmieniłem swoją klatkę piersiową na całkiem przyzwoite dziewczęce piersi. Między nimi zaczepił się haczykiem granat ręczny millsa. A wszystko razem przykryła bajowa bluzka wdowy. Na wierzchu – dziewczęca narzutka z sukna, na głowie – starutka chusteczka. Pod nią Ola wykombinowała z moich włosów loczki, które kokieteryjnie wyglądały na zewnątrz. Sprawdzam, czy wygodnie wyciągać przez przecięte kieszenie narzutki i rozcięcia na bokach spódnicy dwa wielkokalibrowe colty, które spoczywały w kieszeniach spodni. Grube kule w rewolwerach były lekko nadpiłowane pilnikiem na końcach. Gdy taka domowej roboty dum-dum trafi w głowę, to pozostawia po niej tylko wspomnienia. Nie trzeba drugi raz strzelać. A to w niepewnych okolicznościach jest ważne.

(-)
I w ten sposób minęło 20 minut naszego czasu antenowego. Była z wami Jarosława Chrunik i już teraz zapraszam was do radioodbiorników jutro o tej samej porze. A dzisiaj życzę wam miłego wieczoru, drodzy słuchacze! (jch/bsc)

01.10.2018 – godz. 18.10 (opis do dźwięku)

W stosunkach polsko-ukraińskich nie ma poważnych trudności powiedział Bartosz Cichocki. Ambasada USA obwinia Rosję o śmierć dzieci na Donbasie. Pojawiła się informacja, że Rosja mogłaby wymienić Ołeha Sencowa na swoich obywateli zatrzymanych w USA. W minioną sobotę w Domu Narodowym w Przemyślu wystąpił teatr „Nawpaky” z Gdańska. O wszystkim dokładniej powiemy za chwilę. Przy mikrofonie Hanna Wasilewska. Dzień dobry.

(-)

W stosunkach polsko-ukraińskich nie ma poważnych trudności powiedział Bartosz Cichocki. Polski wiceminister spraw zagranicznych Bartosz Cichocki odpowiedzialny, między innymi za politykę wschodnią, nie zgodził się z twierdzeniem dotyczącym poważnych trudności w stosunkach Polski i Ukrainy, W wywiadzie dla PAP wiceminister zwrócił uwagę na dobrą współpracę obu krajów, w najważniejszej sferze wojskowej, w warunkach konfliktu w Donbasie i okupacji Krymu . Jak podkreślił Polska razem z USA, Kanadą i Wielką Brytanią jest podstawą zachodniego wsparcia ukraińskich sił zbrojnych, które bronią Europę przed rosyjską agresją. Polityk zwrócił uwagę na trudności związane ze sferą dialogu historycznego, a dokładnie tożsamości. Według niego odrzucenie narzuconej siłą, obcej sowieckiej tożsamości znacznie opóźniło się na Ukrainie. Pomniki Lenina i czerwone gwiazdy zaczęto usuwać dopiero po rosyjskiej agresji w 2014 roku. Odnośnie do nastawienia wobec UPA Cichocki powiedział, że problemem nie jest tyko historia sprzed 75 lat, ale polityczne i administracyjne decyzje, które przyjmowane są dzisiaj, na czele z wstrzymaniem ukraińskiego podstawowego prawa chrześcijan, godnego pochowania szczątków bliskich. Polityk wyraził ubolewanie w związku ze wsparciem przez władze obwodowe, przede wszystkim lwowską i wołyńską, ukraińskich kół nacjonalistycznych.

(-)

Ambasada USA obwinia Rosję o śmierć dzieci na Donbasie. Amerykańskie przedstawicielstwo dyplomatyczne skomentowało śmierć trójki kilkunastoletnich dzieci Horliwce na terenie okupowanym przez prorosyjskich separatystów na Donbasie. „Wyrażamy rozpacz, że w kontrolowanej przez Federację Rosyjską Horliwce zginęło troje nastolatków po wybuchu miny, czwarte natomiast zostało ranne. Z powodu konfliktu wywołanego przez Rosję na wschodzie Ukrainy, ta stała się jednym z najbardziej zaminowanych krajów świata” – czytamy na Twitterze ambasady USA. Amerykańscy dyplomaci wskazują, że Rosja powinna wpłynąć na swoich ludzi na Donbasie, by ci zmniejszyli zagrożenie związane z minami. „Dzieci, które tam mieszkają zasługują na pokojowe i bezpieczne dzieciństwo. Ukraińcy cierpią z powodu rosyjskiej agresji” – napisano. Do tragedii w okupowanej Horliwce doszło 30 września. Mina wybuchła pod czwórką dzieci. Troje z nich poniosło śmierć.

(-)

Rosja mogłaby wymienić Ołeha Sencowa na swoich obywateli zatrzymanych w USA – taką informację przekazał dziennikarz „Nowej Gaziety” Paweł Kanygin. Według niego, Moskwie zależy na uwolnieniu dwóch handlarzy bronią: Wiktora Buta i Konstantina Jaroszenko oraz podejrzewanej o szpiegostwo Marii Butiny. Ukraiński reżyser Ołeh Sencow przetrzymywany jest w rosyjskim łagrze i od ponad 140 dni prowadzi protest głodowy, żądając uwolnienia z rosyjskich kolonii karnych 64 swoich rodaków. Z Moskwy Maciej Jastrzębski:
[korespondencja w języku polskim]

(-)

I na koniec tradycyjnie wiadomości kulturalne. W zeszłą sobotę w Domu Narodowym w Przemyślu wystąpił teatr „Nawpaky” z Gdańska. Teatr przedstawił dwujęzyczny, ukraińsko-polski, spektakl „Gdzie znikło morze?”. Scenariusz powstał na podstawie ukraińskiej bajki pod tym samym tytułem. Jej autorem jest jeden z najlepszych ukraińskich współczesnych pisarzy Taras Prochasko. Pieśni śpiewane podczas przedstawienie to kompozycje znanego polsko-ukraińskiego projektu „DagaDana”, a autorem tekstów jej znana ukraińska pisarka Sofija Andruchowycz. Występ teatru poprzedziły warsztaty improwizacji teatralnej dla dzieci w wieku szkolnym. Teatr „Nawapaky” występuje na scenach dużych i małych miasta, gdzie ludzie nie wiedzą o kulturze Ukrainy nic. Zespół uczestniczy w wielu wydarzeniach społeczno-kulturalnych w Gdańsku. Jest także współorganizatorem Ukraińskiego Jarmarku Młodzieżowego JarmaRock Fest i ukraińskiego święta Iwana Kupały. Od ponad roku teatr działa jako fundacja.

(-)

Nasz program informacyjny dobiegł końca, dziękuję więc za uwagę i zapraszam do radioodbiorników jutro o 10:50. Program przygotowała i poprowadziła Hanna Wasilewska. Wszystkiego dobrego.(dw/ad)

01.10.2018 – godz. 10.50 (opis do dźwięku)

Dzień dobry, drodzy słuchacze! Witam was w poniedziałkowej, popołudniowej audycji „Kamo hriadeszy” na falach Polskiego Radia Olsztyn. W studiu – Jarosława Chrunik. Dzisiaj zakończymy opowieść o bł. Klemensie Szeptyckim – bracie i najbliższym współpracowniku metropolity Andreja Szeptyckiego. Okazuje się, że to bardzo ciekawa, ale też mało znana postać w historii cerkwi greckokatolickiej.

(-)

Od pewnego czasu przybliżamy wam postać jednego z mniej znanych braci Szeptyckich – bł. Klemensa. Przez wiele lat był on bliskim współpracownikiem, powiernikiem, przyjacielem metropolity Andreja, a my tak mało o nim wiemy. Niedawno w Olsztynie odbyło się spotkanie z dr hab. Andrzejem Szeptyckim, który przybliżył nam tę jakże ciekawą postać. A wszystko zaczęło się od tego, że w 2014 r. w Lublinie odbyła się konferencja naukowa, poświęcona osobie brata metropolity Andreja Szeptyckiego, bł. o. Klemensowi Szeptyckiemu. W konferencji wzięli udział pracownicy naukowi zarówno z Polski, jak i z Ukrainy. Książka ujrzała światło dzienne dzięki wrocławskiemu Kolegium Europy Wschodniej, pod redakcją właśnie dr hab. Andrzeja Szeptyckiego. Ostatnio zatrzymał się on w swojej opowieści na okresie przedwojennym. Teraz zaczyna się chyba najważniejszy czas – czas wojny i czas tuż po wojnie – do śmierci bł. o. Klemensa:

(-) Wypowiedź w języku polskim

Myślę, że dzięki zaangażowaniu dr hab. Andrzeja Szeptyckiego – nota bene – praprawnuka Leona, najmłodszego z rodzeństwa Szeptyckich – dowiedzieliśmy się bardzo ciekawych informacji o życiu i działalności braci – Klemensa i Andreja, którzy tak pięknie łączyli obydwa narody – polski i ukraiński, a jednocześnie – zrobili tak wiele dla ratowania Żydów podczas wojny.

(-)

Na tym kończy się nasz czas antenowy; była z wami Jarosława Chrunik. Teraz życzę wam miłego wieczoru i zapraszam na jutro o tej samej porze. Wszystkiego dobrego, drodzy słuchacze! (jch/bsc)

W ten weekend na Warmii i Mazurach odbędą się XVIII Międzynarodowe Koncerty Muzyki Cerkiewnej. W budynku ambasady w Wilnie polska młodzież ze Lwowa spotkała się z młodzieżą z Wilna. Rosyjscy lekarze ocenili stan zdrowia Ołeha Sencowa jako „stabilny”. Obecnie reżyser przebywa w jednym z rosyjskich szpitali. Prezydent Ukrainy Petro Poroszenko informuje, że nie wspiera siłowego uwolnienia Donbasu. O tym opowiemy w dzisiejszym wydaniu ukraińskich informacji. W kalendarzu jest poniedziałek 1 października. W studiu Radia Olsztyn Hanna Wasilewska.

(-)

W ten weekend na Warmii i Mazurach odbędą się XVIII Międzynarodowe Koncerty Muzyki Cerkiewnej. Na wydarzenie zaprasza mazurski oddział ZUwP i greckokatolicka parafia Świętej Trójcy w Giżycku. W tym roku zaplanowano 14 koncertów w cerkwiach na terenie oddziału mazurskiego. Odbędą się w Baniach Mazurskich, Węgorzewie, Wydminach, Giżycku i Kruklankach, a także w kościołach w Bystrym, Budrach, Wilkasach, Giżycku, Miłkach i Rydzewie oraz w kościele ewangelicko-augsburskim w Giżycku. W koncertach uczestniczyć będą chóry z Ukrainy, Polski i Litwy. Wśród kapel światowego formaty będą: lwowski chór „Dudaryk” i kapela „Trombita”. W sumie udział w festiwalu weźmie około 300 chórzystów. Posłuchać śpiewu cerkiewnego, pieśni religijnych oraz pomodlić się mogą wszyscy chętni. Wstępn na koncerty jest bezpłatny. XVIII Międzynarodowe Koncerty Muzyki Cerkiewnej odbywają się pod patronatem metropolity przemysko-warszawskiego Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego Kira Jewhena Popowycza i pod patronatem Radia Olsztyn.
(-)
W budynku ambasady w Wilnie polska młodzież ze Lwowa spotkała się z młodzieżą z Wilna. Łączy ich to, że są stypendystami polskiego rządu w państwach swojego zamieszkania.
(-)
Rosyjscy lekarze ocenili stan zdrowia Ołeha Sencowa jako „stabilny”. Przetrzymywany w rosyjskim łagrze ukraiński reżyser został przewieziony do szpitala na konsultację medyczną. On sam niedawno w liście do kuzynki Natalii Kapłan napisał, że czuje się coraz gorzej, ma mętlik w głowie i odczuwa drętwienie kończyn.
Z Moskwy – Maciej Jastrzębski:
[korespondencja w języku polskim]
(-)

Prezydent Ukrainy Petro Poroszenko informuje, że nie wesprze siłowego scenariusza uwolnienia Donbasu. Podczas wiyty na ziemi charkowskiej 29 września głowa państwa powiedziała, że zapoznał się z wynikami wielkiego badania głosu społecznego, które przeprowadziły trzy instytuty. „Pytali ludzi o optymalną strategię dotyczącą powrotu Donbasu na Ukrainę i Ukrainy na Donbas. Jedynie 5% opowiedziało się za działaniami wojskowymi i użyciem siły” Prezydent zaznaczył, że najmniej jest zwolenników takiego rozwiązania, mniej niż 6% na wschodzie Ukrainy.

„Myślę, że żaden ukraiński polityk, w tym oczywiście ja, nigdy nie zdecyduje się na przeobrażenie Doniecka w Grozny czasów pierwszej i drugiej wojny czeczeńskiej. To Kreml doprowadził do śmierci cywilów poprzez naloty dywanowe, a Ukraina to nie Rosja. Należymy do innej cywilizacji, gdzie życie ludzkie jest wartościowe i nie stanowi ofiary ambicji imperialnych. I dla mnie jako prezydenta życie każdego Ukraińca jest wartością.” – cytuje Poroszenkę jego biuro prasowe. Podkreślił, że jest zwolennikiem rozwiązania dyplomatyczno-politycznego, jak 60% większość obywateli. Konflikt zbrojny w Donbasie trwa od 2014 roku po rosyjskiej aneksji Krymu. Ukraina i zachód obwiniają Rosję o zbrojne wspieranie separatystów. Kreml odrzuca zarzuty mówiąc, że w Donbasie mogą przebywać najwyżej rosyjscy ochotnicy. Zgodnie z danymi ONZ, od początku konfliktu śmierć poniosło 10300 osób.

(-)

Była to ostatnia informacja tego wydania. Nowe wiadomości usłyszycie jutro o 10:50. Wieczorem na program „Kamo Hriadeszy” zaprasza Jarosława Chrunik. Informacje przygotowała Hanna Wasilewska. Usłyszymy się na falach Radia Olsztyn. (dw/bsc)

 

 

Przeczytaj poprzedni wpis:
III i IV liga: Znicz zgaszony, wzlot Sokoła oraz grad goli w Giżycku, Biskupcu i Suszu [FOTO+VIDEO]

Kibice, którzy regularnie odwiedzają czwartoligowe stadiony, na brak goli narzekać nie mogą. Tym razem drużyny z tego poziomu rozgrywek uraczyli ich aż... 34 trafieniami. Szczebel wyżej,...

Zamknij
RadioOlsztynTV