Andrzej Maciejewski: Chciałbym mieć problem Szwajcarii albo Wielkiej Brytanii, czyli gospodarczego rozwoju
Sprawa Polski jako jednej strefy ekonomicznej, problemy z portami lotniczymi w kraju i ustawowe obniżenie pensji parlamentarzystów zdominowały rozmowę z posłem Andrzejem Maciejewskim z Kukiz’ 15.
Gość Porannych pytań komentował uchwaloną przez Sejm ustawę, według której Polska ma stać się specjalną strefą ekonomiczną. Czternaście dotychczasowych stref zamieni się w jedną.
Jeżeli Polska stanie się strefą ekonomiczną, w której ludzie będą żyć z pracy a nie z zasiłków, to oznacza, że nie potrzeba tylu pieniędzy na utrzymanie biur pracy, na socjalne wsparcie. Mówiąc delikatnie – każdy na siebie zarobi. Chwiałbym, żebyśmy mieli problem Szwajcarii i Wielkiej Brytanii, czyli gospodarczego rozwoju. Idźmy w kierunku niższych podatków. Liczę na konsekwencję, a więc tańsze koszty pracy. Nie może być tak, że za pracę jesteśmy karani podatkami, (…) które stają się łupem, wręcz haraczem pobieranym przez państwo.
– mówił przewodniczący sejmowej Komisji Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej.
Andrzej Maciejewski w Porannych Pytaniach poruszył także sprawę VAT-u. Według niego powinien wynosić zero złotych w przypadku żywności przetworzonej, czy ubranek dziecięcych. – Dzięki temu, że płacimy mniej, utrzymanie państwa będzie nas też mniej kosztować.
Kolejnym tematem była kwestia centralnego portu komunikacyjnego, który miałby powstać pod Warszawą, koło trasy A2 i zastąpić Lotnisko Chopina. – Głosowałem przeciwko tej ustawie – mówił gość Krzysztofa Kaszubskiego.
Mowa o rzeczy ważnej tylko z wykonaniem, w którym coś nie gra. Mamy na siłę teraz wywozić na 40 kilometrów wszystkich podróżnych? Musimy teraz przekształcić praktycznie całą miejscowość w lotnisko.
Port miałby odprawiać rocznie sto milionów osób i byłby jednym z największych w Europie. Andrzej Maciejewski zwrócił uwagę, że być może nie powinno się budować nowego lotniska, ale lepiej wykorzystać te, które już są. – W mojej ocenie one są źle zsynchronizowane. Zatem to nie jest problem braku lotniska, tylko organizacji. Radom umiera, Gdynia stoi. (…) Dlaczego Rzeszów potrafił zrobić lotnisko koło miasta, przy obwodnicy z pięknym centrum kongresowym, gdzie dobrze to funkcjonuje, a my wybudowaliśmy w lesie poza stolicą województwa. Jest ruch, ale na lotnisko lokalne to wciąż za mało. Jeszcze długo będziemy musieli to dotować.
Posłuchaj rozmowy z Andrzejem Maciejewskim
Redakcja: A. Podbielska