Politycy PiS apelują o niezamykanie porodówki w Nowym Mieście Lubawskim
Fot. D. Grzymska
Przyjechali zaprotestować przeciwko likwidacji porodówki w szpitalu powiatowym w Nowym Mieście Lubawskim. Były premier Mateusz Morawiecki i poseł PiS Robert Gontarz zorganizowali konferencję przed tamtejszym szpitalem.
Zdaniem Mateusza Morawieckiego oddział ginekologiczno-położniczy w nowomiejskim szpitalu do niedawna świecił przykładem.
Rocznie rodziło się tutaj od 300 do 400 dzieci. Młode mamy wiedzą, że jak zaczynają się bóle porodowe to każda sekunda się liczy. To także miejsca pracy dla pań położnych (…) Jak mają rozwijać się i ożyć miasta, takie jak Nowe Miasto Lubawskie, jeżeli zabiera się oddziały w szpitalach, tak jak tutaj. Jak mają tutaj być nowe miejsca pracy tworzone, pojawiać się nowi mieszkańcy?
– mówił były premier.
Politykom Prawa i Sprawiedliwości towarzyszyły położne, które wraz z likwidacją oddziału stracą pracę. Wśród nich była Grażyna Mierzyńska, położna z 36-letnim stażem.
W 2020 roku a był panował wówczas Covid-19 było 404, w 2021 – 354 porody, w 2022 roku – 442 porody, w ubiegłym – 293 porody, do dzisiaj mamy 183. Pacjenty przyjeżdżają do nas z Działdowa, Iławy, Gdańska, a nawet Warszawy. Jesteśmy małym oddziałem i pacjentki często wybierają właśnie takie małe oddziały
– dodała.
Na konferencji posłów PiS pojawił się starosta nowomiejski Edward Żuralski, który wyjaśniał powody zamknięcia porodówki. Przekonywał, że nierentowność oddziału i zadłużenie szpitali zaczęło się jeszcze podczas rządów Prawa i Sprawiedliwości.
Wierzyciele pukają do drzwi. Strata tego szpitala to ponad 16 milionów złotych plus odsetki. Nie chcemy zamykać takich oddziałów, które tu funkcjonują. Chcemy uratować ten szpital w przestrzeni, którą nam funduje Narodowy Fundusz Zdrowia. Od 2016 roku ministerstwo nie proponuje nam żadnych konkretnych rozwiązań
– stwierdził.
W konferencji wziął też udział były starosta nowomiejski Zbigniew Ziejewski, obecnie poseł PSL, który przekonywał, że zadłużenie szpitali miało miejsce jeszcze za rządów PiS. Poseł Zbigniew Ziejewski przypomniał, że w ciągu ostatnich 8 lat, czyli za rządów PiS, w województwie warmińsko-mazurskim zamknięto oddziały położnicze w Braniewie, Morągu, Węgorzewie, Nidzicy, Lidzbarku Warmińskim i Gołdapi.
Pan premier powiedział, że jak objęli rządy było to 70 miliardów na służbę zdrowia. Dzisiaj na rok 2025 na służbę zdrowia w budżecie państwa przewidziane jest ponad 200 miliardów. Odzyskujemy 20 miliardów złotych z KPO. Te pieniądze będą przeznaczone na modernizację i cyfryzację szpitali
– podsumował.
Oddział położniczy w Szpitalu Powiatowym w Nowym Mieście Lubawskim kończy działalność 31 sierpnia. Placówka podała, że pacjentki planujące poród po 24 sierpnia mają zgłaszać się do innych oddziałów. Dwie najbliższe porodówki znajdują się w szpitalach w Iławie – 22 kilometry od Nowego Miasta Lubawskiego i w Brodnicy 25 kilometrów dalej.
Dyrektor nowomiejskiego szpitala Michał Kamiński powiedział, że o zamknięciu porodówki zdecydowały głównie czynniki ekonomiczne i demograficzne, a także problemy z kadrą lekarską na oddziale. Jak zaznaczył, decyzję podjęto wcześniej i nie miał na nią wpływu projekt ustawy dotyczący zmian w szpitalnictwie i kryteriów kwalifikacji do tzw. sieci szpitali.
W naszym szpitalu z roku na rok zmniejsza się liczba porodów. W związku z tym pojawiają się potężne problemy finansowe, dlatego, że zabezpieczenie oddziału położniczego i noworodkowego odbywa się w trybie całodobowym. Dochodziło do takich sytuacji, że np. był jeden poród na weekend, a obsada kilku osób w trybie 24-godzinnym, więc to generowało potężne koszty
– wyjaśnił.
W nowomiejskim szpitalu pozostanie natomiast oddział ginekologiczny, który ma poszerzyć ofertę zabiegów i funkcjonować na zasadach tzw. hospitalizacji planowej. Ponadto szpital chce dostosować świadczenia do potrzeb osób starszych, tym opieki geriatrycznej.
Posłuchaj wypowiedzi
Fot. D. Grzymska
Fot. D. Grzymska
Fot. D. Grzymska
Autor: D. Grzymska/PAP
Redakcja: B. Świerkowska-Chromy
