Bożena Przyłuska: referendum ws. depenalizacji aborcji to narzędzie chuligaństwa politycznego
Przepisy, które przewidują kary więzienia za przeprowadzenie lub pomoc w zakończeniu ciąży są kuriozalne – uważa Bożena Przyłuska, jedna z liderek Ogólnopolskiego Strajku Kobiet, która była gościem Wojciecha Chromego w Porannych Pytaniach Radia Olsztyn.
Bożena Przyłuska przypomniała, że m.in. głosami wielu posłów PSL-u, Sejm odrzucił (12 lipca) projekt ustawy o depenalizacji pomocy w aborcji, który miałby znieść te kary.
To zniesienie kary więzienia, która grozi mojemu mężowi, kiedy odbierze z paczkomatu tabletki, które zamówię, żeby przerwać własną ciążę, co nie jest w Polsce karalne. Natomiast pomoc tak prozaiczna i banalna jak odebranie tabletek z paczkomatu albo pożyczka finansowa koleżanki jest czynem karalnym zagrożonym 3 latami więzienia
– wyjaśniła.
Liderka Ogólnopolskiego Strajku Kobiet stwierdziła, że Lewica nie boi się referendum w sprawie depenalizacji aborcji, ale może ono pogorszyć sprawę. Posłanki tego ugrupowania zapowiadają, że do skutku będą składać projekt, który zakłada zniesienie kary więzienia za przeprowadzenie lub pomoc w zakończeniu ciąży.
Zdaniem Bożeny Przyłuskiej, referendum jest narzędziem politycznym, a nawet – jak się wyraziła, chuligaństwa politycznego.
Istotą referendum jest cały okres przygotowawczy, który polega na spolaryzowaniu opinii i na tym, że obie strony utwierdzają się w swoich przekonaniach i ładują do przestrzeni publicznej komunikaty, które są coraz bardziej radykalne. Czy chcemy Polski, w której polaryzujemy się coraz bardziej? Moim zdaniem – nie. Chcemy rozmawiać merytorycznie, chcemy argumentów, chcemy, żeby życiem społecznym w Polsce rządził rozum
– stwierdziła.
Działaczki Lewicy zapowiedziały, że będą przekonywać niechętnych koalicjantów do zmiany stanowiska ws. liberalizacji prawa aborcyjnego .
Posłuchaj rozmowy Wojciecha Chromego
Autor: W. Chromy
Redakcja: B. Świerkowska-Chromy