Wróżby i żarty sylwestrowo-noworoczne na Mazurach
Mazurzy nie obchodzili Andrzejek. Typowe andrzejkowe wróżby panny robiły w noc sylwestrową – mówi Magdalena Szumska z Muzeum Historycznego w Ełku.
Panny wychodziły przed dom i sprawdzały, z której strony szczeka pies. Tam miał mieszkać przyszły mąż. Obejmowały również sztachety w płocie – ich liczna nieparzysta znaczyła, że w nowym roku wyjdą za mąż. Kawalerowie w noc sylwestrową psocili, wciągali np. wozy na dach stodoły.
Popularnym żartem sylwestrowym było też mazanie sadzą okien w domu panny.
W czasie Wielkanocy dawni Mazurzy nie obchodzili Śmigusa-Dyngusa. Polewanie się wodą to tradycja noworoczna.
Za oblanie zimną wodą nie można było się obrażać. Mieszkańcy wybierali jedną osobę we wsi, której wiodło się najgorzej w mijającym roku i ją oblewali. To miało zapewnić więcej szczęścia w nowym roku.
Mazurzy wierzyli, że jeśli pierwszy w Nowym Roku próg naszego domu przekroczy mężczyzna, to będzie nam sprzyjało szczęście.
Autor: M. Zbrożek
Redakcja: A. Niebojewska/M. Rutynowski