Kasprzyk: ponad 130 mln zł dla kombatantów i działaczy opozycji antykomunistycznej
Tylko w tym roku na pomoc kombatantom i działaczom opozycji antykomunistycznej państwo przeznacza ponad 130 milionów złotych – mówił w Olsztynie Jan Józef Kasprzyk, szef Urzędu ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych.
W stolicy regionu Jan Józef Kasprzyk spotkał się z członkami rady konsultacyjnej. To cykl – odwieszonych po pandemii – spotkań, które mają na celu zdiagnozowanie kolejnych potrzeb dawnych działaczy podziemia.
Minister Kasprzyk podkreślał, że udało się zrobić sporo – dawni opozycjoniści mają teraz takie same uprawnienia jak kombatanci wojenni. Mogą bez kolejki korzystać ze służby zdrowia i aptek. Mają też wyrównane emerytury.
Krótko mówiąc – nie mogą mieć emerytury niższej niż 2,5 tys. zł. Było to pewne spełnienie sprawiedliwości dziejowej, bo wszyscy zdawaliśmy sobie sprawę, że nie może być tak, że działacze walczący o wolną Polskę mają emerytury niższe niż ich prześladowcy, czyli pracownicy dawnego aparatu bezpieczeństwa PRL.
Członkiem rady konsultacyjnej, z którą spotkał się minister Kasprzyk, jest legenda olsztyńskiej „Solidarności” Wojciech Ciesielski. Jak twierdzi, dużo udało się zrobić, ale wciąż trzeba myśleć o najstarszych działaczach.
Fajnie, jak mają rodzinę, która pomaga – a tak są zdani sami na siebie. Jeśli gdzieś na wsi ktoś został sam, to kto mu pomoże, kto np. załatwi miejsce w domu kombatanta?
W naszym regionie uprawnienia działacza opozycji antykomunistycznej ma nieco ponad 300 osób.
Symbole odgrywają ogromną rolę
Jestem gorącym zwolennikiem tego, by upamiętnienia gloryfikujące system zbrodniczy – jakim był komunizm – znikały z przestrzeni publicznej – powiedział Jan Józef Kasprzyk zapytany o konflikt dotyczący pomnika zwanego w Olsztynie „szubienicami”.
Gorąco wspieram tych, którzy popierają działania Instytutu Pamięci Narodowej, aby tego typu rzeczy zniknęły z przestrzeni publicznej. Podam przykład związany z historią Warszawy – odwołam się do okresu międzywojennego. Otóż Rosjanie jako symbol dominacji wybudowali na placu Saskim cerkiew Aleksandra Newskiego. Ta cerkiew została bardzo szybko rozebrana, bo w okresie międzywojennym zdawano sobie słusznie sprawę, że symbole odgrywają ogromną rolę.
Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego rekomenduje demontaż i przeniesienie pomnika do odległego o kilkaset kilometrów muzeum. Prezydent Olsztyna zdecydował jednak o jego pozostawieniu w dotychczasowym miejscu. Monument próbuje przejąć Wojewódzki Konserwator Zabytków.
Autor: M. Lewiński
Redakcja: A. Niebojewska